Płci piękna, czy to coś oznacza jeśli płaczecie przy lubym ?
Moderator: modTeam
Płci piękna, czy to coś oznacza jeśli płaczecie przy lubym ?
Chodzi mi o sytuację, gdy jest wam po prostu smutno, źle, a właściwie staracie się ukryć smutek. Niby zwykła sobie rozmowa i nagle wasze oczy stają się coraz bardziej mokre, zaczynają płynąć łzy. Czy to jest to samo jakbyście płakały przy przyjaciółce, czy kimś z rodziny, czy może jednak jest czymś więcej ? Bo mam wrażenie, że znaczy to iż ufacie swojemu mężczyżnie, jest już na tyle bliski, że można przy nim płakać. Mylę się ?
Ostatnio zmieniony 12 paź 2004, 09:28 przez gregy, łącznie zmieniany 1 raz.
Prawdziwa miłość to ta która trwa...
z doswiadczenia wiem she kobiety maja czasami zly humor i po prostu musza cos znalezc i albo sie dra albo placza (albo i to i to
)
wtedy rady nie sa potrzbne tylko czulosc
przytulenie sie i wyplakanie w ramionach swojego mezczyzny przewaznie pomaga
(ale niestety nie zawshe
)
wtedy rady nie sa potrzbne tylko czulosc
przytulenie sie i wyplakanie w ramionach swojego mezczyzny przewaznie pomaga
(ale niestety nie zawshe

Zamykam oczy i udaje ze nie widze...
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zatykam uszy i udaje ze nie slysze...
Zamykam serce i udaje ze nie czuje...
To nie jest yba najlepsza modlitwa...
.:LZY:.
Zaufanie - racja. To w pewnym sensie szukanie oparcia (bo czym dla siebie nie jesteśmy jak właśnie oparciem?)... Chcę poczuć, że jednak ktoś przy mnie jest, ktoś mnie rozumie... A nawet jeśli zrozumieć nie potrafi, to chociaż przejmuje się moim smutkiem. Zwykle płaczę w ukryciu... ale myślę, że są momenty kiedy trzeba pokazać swe łzy. To może dużo zmienić. I czasem właśnie dlatego to robię przy nim...
"Jeśli traktujesz życie ze śmiertelną powagą, nie licz na wzajemność" [A. Mleczko]
Wszyscy uważają, że łzy są zarezerwowane tylko dla kobiet. Raz mi się ostatnimi czasy zdażyło uronić parę w sytuacji podwyższonego napięcia z moją dziewczyną.
Ona sama uważa, że to nie męskie, a ja mam to gdzieś...
jak ja płaczę to jest weraz mojej psychyki i bezsilności, a dziewczyny zwykle płaczą, żeby coś wymusić, albo by zwrócić na siebię uwagę...
Ona sama uważa, że to nie męskie, a ja mam to gdzieś...
jak ja płaczę to jest weraz mojej psychyki i bezsilności, a dziewczyny zwykle płaczą, żeby coś wymusić, albo by zwrócić na siebię uwagę...
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

-
- Zaglądający
- Posty: 12
- Rejestracja: 07 paź 2004, 20:03
- Płeć:
ja płakałam tylko przy moim tacie no i przy bracie jak byłam młodsza
a tak ogółem przy najbliższych płacze rzadko, moje łzy to jest moja sprawa, wole płakać w samotnosci. nie lubie stwarzac wokol siebie atmosfery smutku.
przy znajomych/kolegach/kolezankach to płacze czasem na filmach, kiedy zdarzy sie jakas tragedia no i na smutnych uroczystosciach.
a co do facetów - mój kolega twierdzi, że on po prostu nie potrafi płakać.

a tak ogółem przy najbliższych płacze rzadko, moje łzy to jest moja sprawa, wole płakać w samotnosci. nie lubie stwarzac wokol siebie atmosfery smutku.
przy znajomych/kolegach/kolezankach to płacze czasem na filmach, kiedy zdarzy sie jakas tragedia no i na smutnych uroczystosciach.
a co do facetów - mój kolega twierdzi, że on po prostu nie potrafi płakać.
czasem plakanie przy swoim mezczyznie nie pomaga a wrecz odwrotnie..placz staje sie jeszcze bardziej "okropny" jelsi takiego slowa moge uzyc.a i ta druga osoba nie wie co robic bo czuje sie bezsilna.
kiedys nie umialam plakac , potrafilam powstrzymac , tak jakbym sie opanowywala , do dzis tak mam ale tylko w niektorych syatuacjach. heh ostatnio gdy cos czytalam mi sie glos zalamal. dziwne to jest. ale coz. placz oznaka jest uczuc jakie czlowiek posiada i dobrze ze je ma.
kiedys nie umialam plakac , potrafilam powstrzymac , tak jakbym sie opanowywala , do dzis tak mam ale tylko w niektorych syatuacjach. heh ostatnio gdy cos czytalam mi sie glos zalamal. dziwne to jest. ale coz. placz oznaka jest uczuc jakie czlowiek posiada i dobrze ze je ma.
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
mrt pisze:Krzyś> nieprawda! Ja płaczę z bezsilności i na filmach. I raczej tylko dlatego. A jak nie chce mi się gadać, to nic nie mówię, a nie płaczę
Kobiety są rózne ! to dlatego tak napisałem , a co do filmów też sie wzruszam , ale przy muzyce !!! potrafie sie naprawde rozkleic , tylko nie mówcie nikomu !

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Jestem chyba jakas dziwna, bo nie lubie plakac przy pomim facecie. Dla mnie to oznaka slabosci a jak na zlosc, ostatnio rycze czesciej, ehh. Staram sie tego nie robic przy nim i czesto nawet o tym nie wie. Owszem, jak placze przy facecie, to uwielbiam jak mnie przytuli i pocaluje w czolo. Nic nie musi mowic, tylko tulic...
Na filmach jak becze, ukrywam to, krepuje sie.
Chyba tak naprawde, bez wstydu i obaw, placze przy mamie.
Na filmach jak becze, ukrywam to, krepuje sie.
Chyba tak naprawde, bez wstydu i obaw, placze przy mamie.
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
foxy_lady pisze:ostatnio rycze czesciej, ehh. Staram sie tego nie robic przy nim i czesto nawet o tym nie wie.
Tez tak mam...
Ale czasem staram sie ukryc lzy po prostu przy nim - czesto sie orientujue.
Nstomiast jak czasem mamy spiecia na gg i ja jak glupia rysze - odbija mi powoli - to on nie wie, ze ledwo widze literki....
No coz, jakos kurcze robie sie miekka, nie podoba mi sie to
Ja starałam się ukrywać łzy np. w czasie filmów które mnie wzruszyły i w innych tego typu rzeczach. Bo nie chciałam aby widział, że jestem taka "wrażliwa". Natomiast nie wstydziłam się łez w sytuacjach takich które były naprawde przygnębiające i rzeczywiście smutne. Wtedy mogłam liczyć na to, że jak to zobaczy to zmięknie mu serce i mnie przytuli, pocieszy.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Nie mylisz się, mnie właśnie lepiej jest sobie popłakać przy swoim mężczyźnie bo jak dobrze to ujęła Jolie bo chłopak ...Bo mam wrażenie, że znaczy to iż ufacie swojemu mężczyżnie, jest już na tyle bliski, że można przy nim płakać. Mylę się ?
[...] od razu ukocha i przytuli
Sztuka życia to cieszyć się małym szczęściem...
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 314 gości