Czy można jakoś pomóc?
Moderator: modTeam
Czy można jakoś pomóc?
Przenisione z innego topicu.
Krzyś cholera jak ja żałuję, że nie mam takiego podejścia do życia jak Ty.
A teraz o czymś innym.
Mianowicie pytanko bardzo głupie: jak komuś pomóc jak on tej pomocy nie chce/nie potrzebuje/uważa,że niepotrzebna (nie wiem którą opcję wybrać)?
Znaliście moją sytuację i może coś poradzicie. Nie jesteśmy razem ale zależy mi na tym aby jej pomóc bo widzę, że sama się nie pozbiera. Jak ktoś podejmuje decyzję o rozstaniu pod wpływem wróżki, która powiedziała, że się bardzo kochamy ale kiedyś ją zostawię to jest coś nie w porządku. Jak k***a mam jej pomóc bo mi zależy aby była szczęśliwa i normalna? Wiem, że to może być tłumaczenie w sytuacji kiedy nie potrafi się podjąć decyzji ale akurat tu jej wierzę, że miała miejsce taka sytuacja i dlatego ona ciągle ryczy i nie wie co ma zrobić.
Krzyś cholera jak ja żałuję, że nie mam takiego podejścia do życia jak Ty.
A teraz o czymś innym.
Mianowicie pytanko bardzo głupie: jak komuś pomóc jak on tej pomocy nie chce/nie potrzebuje/uważa,że niepotrzebna (nie wiem którą opcję wybrać)?
Znaliście moją sytuację i może coś poradzicie. Nie jesteśmy razem ale zależy mi na tym aby jej pomóc bo widzę, że sama się nie pozbiera. Jak ktoś podejmuje decyzję o rozstaniu pod wpływem wróżki, która powiedziała, że się bardzo kochamy ale kiedyś ją zostawię to jest coś nie w porządku. Jak k***a mam jej pomóc bo mi zależy aby była szczęśliwa i normalna? Wiem, że to może być tłumaczenie w sytuacji kiedy nie potrafi się podjąć decyzji ale akurat tu jej wierzę, że miała miejsce taka sytuacja i dlatego ona ciągle ryczy i nie wie co ma zrobić.
Ostatnio zmieniony 06 paź 2004, 11:23 przez fish, łącznie zmieniany 1 raz.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

fish pisze:Krzyś cholera jak ja żałuję, że nie mam takiego podejścia do życia jak Ty.
A teraz o czymś innym. Nie chcę zakładać nowego topicu ale jakby się rozwinął to przeniosę a ten wydawał mi się trochę pasujący.
Mianowicie pytanko bardzo głupie: jak komuś pomóc jak on tej pomocy nie chce/nie potrzebuje/uważa,że niepotrzebna (nie wiem którą opcję wybrać)?
Znaliście moją sytuację i może coś poradzicie. Nie jesteśmy razem ale zależy mi na tym aby jej pomóc bo widzę, że sama się nie pozbiera. Jak ktoś podejmuje decyzję o rozstaniu pod wpływem wróżki, która powiedziała, że się bardzo kochamy ale kiedyś ją zostawię to jest coś nie w porządku. Jak k***a mam jej pomóc bo mi zależy aby była szczęśliwa i normalna? Wiem, że to może być tłumaczenie w sytuacji kiedy nie potrafi się podjąć decyzji ale akurat tu jej wierzę, że miała miejsce taka sytuacja i dlatego ona ciągle ryczy i nie wie co ma zrobić.
Fisz ...wszystko sie zmienia , jak Ci zycie pare razy dopierniczy to musisz zmienic podejscie do niego , bo inaczej bedziesz chodzacym smutkiem odtracanym przez wszystkich !
To , ze ktos mówi iz nie chce pomocy , nie potrzebuje jej , to wcale nie oznacza iz tak jest ! Pomocy nie przyjmną (choc tez jej oczekują ) tylko ludzie zbyt dumni

Tak teraz posiedziałem i sie zastanowiłem na Tobą i tą Twą , ze tak powiem , przyszło mi do głowy tylko jedno , iz miedy wami nie było szczerej rozmowy , mam wrazenie iz ona nie potrafi sie otwozyc przed tobą , albo sie boi to uczynić ....dlaczego





Mozesz też stac zawsze obok niej , podpoządkować sie temu co Ona widzi i jak chce ! i obserwowac ! Ona musi zrozumieć iz musi sie okreslić , to wcale jej nie zamyka furtki , która chce sobie zostawic . Mysle Fiszyu , ze nie wszystko jeszcze zostało u was powiedziane , jak to zrobic by sie stało to .../ ? nie bardzo wiem bo wiem ze bedzie ciezko ! ale proste sprawy sa do dupy , wiec !
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Ja uwazam tak samo jak Krzys (co sie czasem zadko zdaza) ze musicie szczerze na spokojnie razem porozmawiac.. kazda ze stron niech powie co jej lezy na sercu (niech ona zacznie). ja doskonale rozumiem ze ludize strasznie wierza wrozkom itp ale bez przesady! mi zadna obca kobieta nie bedzie mowic jak mam zyc ani tym bardizje jak bede zyc za jakis czas.. skoro bylo Jej z Toba dobrze to nie rozumiem takiego obrotu sprawy..porozmawiajcie co bylo nie tak. co by chciala zmienic. a to ze boi sie ze odejdizesz.. przeciez zawsze jest takie ryzyko , gdyby go nie bylo , to by ludzie sie nie wiazali..chyba ze sa az tak naiwni i wierza w ta zbyt idealistyczna "milosc" choc nie przecze ze taka bywa:)
powodzenia Fishu...
powodzenia Fishu...
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Racja Lizoo, cały czas rozmawiamy. Doszliśmy właśnie do kwestii, że je się tam wybiorę i nagram całą rozmowę. Ja nie wierzę w te pierdoły i nikt za mnie nie będzie decydował ale skoro może to pomóc, to czemu nie.
W każdym razie czuję się cholernie źle, bo nieistotne jest to co my czujemy do siebie, nieistotne to, że zawsze byłem odpowiedzialny, zawsze mi ufała ale to co jakaś jędza wymyśliła.
A jak mi k***a powie, że będę miał 5 żon to mam się chajtać i rozwodzić? O, nie !
Mam nadzieję, że to sen a ja się jeszcze nie obudziłem. Jeszcze się nie poddaję !!!
W każdym razie czuję się cholernie źle, bo nieistotne jest to co my czujemy do siebie, nieistotne to, że zawsze byłem odpowiedzialny, zawsze mi ufała ale to co jakaś jędza wymyśliła.
A jak mi k***a powie, że będę miał 5 żon to mam się chajtać i rozwodzić? O, nie !
Mam nadzieję, że to sen a ja się jeszcze nie obudziłem. Jeszcze się nie poddaję !!!
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

Niestety nie wiem jak Ci pomoc
Wiem jedno - ta wrozka jest manipulantka.
Wlasnie - mozecie sie rozstac przez slowa tej wrozki-manipulantki. Bo przeciez gdyby tego nie powiedziala nie byloby problemu. A tak - zalozmy, ze sie rozstaniecie - oby NIE!! - wtedy wrozka "wywrozyla", a to znaczy, ze bedzie miala niezla reklame.
To o czym pisze jest troche zagmatwane, ale to 100% prawda.
Albo zaproponuj jej zeby poszla do innej wrozki i jej nasciemniala. Jezeli te bzdurne przepowiednie sa prawda to wrozka sie obczaji ze sciemnia. Zreszta co ja pisze. No, ale jak juz napisalem to niech leci...

Wiem jedno - ta wrozka jest manipulantka.
Jak ktoś podejmuje decyzję o rozstaniu pod wpływem wróżki, która powiedziała, że się bardzo kochamy ale kiedyś ją zostawię to jest coś nie w porządku.
Wlasnie - mozecie sie rozstac przez slowa tej wrozki-manipulantki. Bo przeciez gdyby tego nie powiedziala nie byloby problemu. A tak - zalozmy, ze sie rozstaniecie - oby NIE!! - wtedy wrozka "wywrozyla", a to znaczy, ze bedzie miala niezla reklame.
To o czym pisze jest troche zagmatwane, ale to 100% prawda.
Albo zaproponuj jej zeby poszla do innej wrozki i jej nasciemniala. Jezeli te bzdurne przepowiednie sa prawda to wrozka sie obczaji ze sciemnia. Zreszta co ja pisze. No, ale jak juz napisalem to niech leci...
A jak mi k***a powie, że będę miał 5 żon to mam się chajtać i rozwodzić? O, nie !
Mam nadzieję, że to sen a ja się jeszcze nie obudziłem. Jeszcze się nie poddaję !!!
i tak ma byc.nikt Ci w zyciu nie powinien rzadzic a tymabrdziej jakas wiedzma! dziwie sie troszeczke Twojej Ukochanej ze w takie przepowiednie wierzy.. bo przeciez podobno w zle rzeczy sie nie wierzy..a tylko w te dobre...bo to poprawia humor i za to sie wrozce placi!
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
A tak - zalozmy, ze sie rozstaniecie - oby NIE!! - wtedy wrozka "wywrozyla", a to znaczy, ze bedzie miala niezla reklame.
To jeszcze nic. Najgorzej jak się rozstaniemy z tego powodu to ona do końca życia będzie myślała czy miała rację i czy się nie pomyliła. Sama mi to mówiła. I jak tu żyć w takim stresie?
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

Krzysiu zgadzam się z Tobą. Również jestem za szczerą rozmową. Jest ona konieczna, by wszystkie nieporozumienia się wyjaśniły. Wróżka nie postąpiła słusznie. Takich rzeczy się nie mówi. Twoja dziewczyna Fishu jest wrażliwą kobietą i dlatego myślę, że to chwilowe, że jej przejdzie, ale do tego potrzebuje Myślę, że nie wierzy, iż możesz ją kochać, nie wierzy że spotkało ją szczęście. Czasami kiedy doświadczamy szczęścia nie możemy się nadziwić, że to nas spotkało i zamiast się cieszyć rysujemy przed sobą czarne scenariusze.
Ja na przykład miałam podobną sytuację fishu. To znaczy nie wróżka lecz najmniej kompetentni ludzie, zaczęli rozwodzić się nad moją sytuacją. Stwierdzili, że nie powinnam ufać swojemu chłopakowi, bo się ze mną nie ożeni. Pomyślałam jacy to ludzie potrafią być okrutni. Nie znają dobrze ani mnie ani jego, nie przyjaźnią się z nami, ale wypowiadają się na nasz temat. Tak jak ta wróżka o której wspomniałeś. Ja powiedziałam o tym partnerowi i uzgodniliśmy razem, że nie będziemy słuchać tego. Odbyliśmy więc szczerą rozmowę.
Kocham go i darzę zaufaniem, dlatego nie uwierzyłam w te głupstwa, ale pokochałam go jeszcze bardziej.
Ja na przykład miałam podobną sytuację fishu. To znaczy nie wróżka lecz najmniej kompetentni ludzie, zaczęli rozwodzić się nad moją sytuacją. Stwierdzili, że nie powinnam ufać swojemu chłopakowi, bo się ze mną nie ożeni. Pomyślałam jacy to ludzie potrafią być okrutni. Nie znają dobrze ani mnie ani jego, nie przyjaźnią się z nami, ale wypowiadają się na nasz temat. Tak jak ta wróżka o której wspomniałeś. Ja powiedziałam o tym partnerowi i uzgodniliśmy razem, że nie będziemy słuchać tego. Odbyliśmy więc szczerą rozmowę.
Kocham go i darzę zaufaniem, dlatego nie uwierzyłam w te głupstwa, ale pokochałam go jeszcze bardziej.
"Szczęście w życiu nie polega na tym by być kochanym. Największym szczęściem jest umieć kochać" Horacy
W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
Popatrz na to tak: [z uwagi na brak wnikliwości w temat wcześniejszy, kobietę, która była u wróżki nazwę ją tu "Twoją kobietą", a jeśli tak nie jest to po prostu odczytuj to jak chcesz]Gdyby wróżka powiedziała jej, że będzie szczęśliwa z Tobą etc. to Twoja kobieta już by nie musiała iść do niej ponownie, bo by ją to satysfakcjonowało.
Dlatego też wredna jędza powiedziała jej, że będzie z Tobą nieszczęśliwa...
Twoja kobieta zaczęła się zastanawiać: co się stanie, kiedy, może kto następny, co mam robić itp.
Mogę się założyć, że Twoja dziewczyna była u wróżki drugi raz, a może nawet trzeci....
To czysta psychologia
Jej pieniążki lecą a Wam niszczy związek....
Życzę powodzenia
_________________________________________________________________________________________________________________
A teraz trochę offtopic:
mam tu wyrwany fragment, który chcę przytoczyć:
Ja uważam dokładnie tak samo... kiedyś byłem naiwny i miałem nadzieje, że miłość przezwycięży wszystko i można być ze sobą na zawsze.
Mimo młodego wieku, jak mało który przejechałem się na dziewczynach wielokrotnie...
Wiem, że to całe pier**lenie o byciu z sobą do końca życia to tylo piękna bajka, która nie spełnia się praktycznie nigdy (chociaż historia pokazuje pojedyńcze przykłady)
Teraz jestem szczęśliwym człowiekiem, bo żyję chwilą obecną i nie wybiegam za bardzo w przyszłość. Jestem ze swoją ukochaną dziewczyną i to mi wystarcza. Jest mi z nią dobrze, chociaż boję się, że to tylko kwestia czasu... ale właśnie po to nie zadaję pytań, co będzie w przyszłości. Jeśli się przydaży taka sytuacja, że nagle się jej znudzę czy cokolwiek innego, bdzie mi łatwiej się pogodzić z losem... i nigdy nie będę sobie nabijał postów w temacie SAMOBÓJSTWO.
Dlatego też wredna jędza powiedziała jej, że będzie z Tobą nieszczęśliwa...
Twoja kobieta zaczęła się zastanawiać: co się stanie, kiedy, może kto następny, co mam robić itp.
Mogę się założyć, że Twoja dziewczyna była u wróżki drugi raz, a może nawet trzeci....
To czysta psychologia
Jej pieniążki lecą a Wam niszczy związek....
Życzę powodzenia
_________________________________________________________________________________________________________________
A teraz trochę offtopic:
mam tu wyrwany fragment, który chcę przytoczyć:
krzys pisze:wiem iż nic nie trwa wiecznie i wszystko sie kiedys konczy , nie wierze i koniec kropkaale ja biore to tak jak jest i ciesze sie tym co jest nie martwiac sie o jutro
Ja uważam dokładnie tak samo... kiedyś byłem naiwny i miałem nadzieje, że miłość przezwycięży wszystko i można być ze sobą na zawsze.
Mimo młodego wieku, jak mało który przejechałem się na dziewczynach wielokrotnie...
Wiem, że to całe pier**lenie o byciu z sobą do końca życia to tylo piękna bajka, która nie spełnia się praktycznie nigdy (chociaż historia pokazuje pojedyńcze przykłady)
Teraz jestem szczęśliwym człowiekiem, bo żyję chwilą obecną i nie wybiegam za bardzo w przyszłość. Jestem ze swoją ukochaną dziewczyną i to mi wystarcza. Jest mi z nią dobrze, chociaż boję się, że to tylko kwestia czasu... ale właśnie po to nie zadaję pytań, co będzie w przyszłości. Jeśli się przydaży taka sytuacja, że nagle się jej znudzę czy cokolwiek innego, bdzie mi łatwiej się pogodzić z losem... i nigdy nie będę sobie nabijał postów w temacie SAMOBÓJSTWO.
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

Dziekuję wszystkim za wypowiedzi. Temat należałoby zamknąć bo pomomo wczorajszych ustaleń dostałem dziś "pieknego maila":
"To było dzisiaj ostanie spotkanie w naszym życiu nie chcę tego ciągnąć dłużej ,każdy idzie w swoją stronę nie dzwoń nie pisz nie kontaktuj się ze mną ja też już nie będe się z Tobą kontaktowała to już jest koniec , chce zostać sama a Ty ułóż sobie życie z kimś innym zasługujesz na to nigdy z Tobą już nie będe dosyć tej szarpaniny już dłużej tego nie zniosę i Ty też nie będziesz sie męczył dłużej tak będzie lepiej, nie jest nam dane abyśmy byli dłużej razem,żegnaj dziękuję za wszystko."
censored pozabijam wszystkie wróżki !!
"To było dzisiaj ostanie spotkanie w naszym życiu nie chcę tego ciągnąć dłużej ,każdy idzie w swoją stronę nie dzwoń nie pisz nie kontaktuj się ze mną ja też już nie będe się z Tobą kontaktowała to już jest koniec , chce zostać sama a Ty ułóż sobie życie z kimś innym zasługujesz na to nigdy z Tobą już nie będe dosyć tej szarpaniny już dłużej tego nie zniosę i Ty też nie będziesz sie męczył dłużej tak będzie lepiej, nie jest nam dane abyśmy byli dłużej razem,żegnaj dziękuję za wszystko."
censored pozabijam wszystkie wróżki !!
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

Moi drodzy , zWrózkami to jest tak ze przeciez jej jest łatwiej powiedziec iz zwiazek sie rozpadnie bo szanse iz trafi w prawde są wtedy o wiele wieksze procentowo jak by powiedziała iz bedzziecie ze sobado grobowiej deski ! wrózki cóż
??? cos w tym jednak jest moi mili . Opowiem wam choc to nie bedzie za bardzo na temat dziwna mą przygodę , bardzo dziwną wrecz bedziecie uwazac iz se ja wymysliłem , ale mam na nią swiadów !!! :564: Moze wczesniej Tą osobę fisz tez cos podobnego spotkało i dlatego tak bardzo wierzy tej wrózce
??? :566:
Wiec było tek rok 1990 giełda spozywcza w Katowicach , gdzie wtedy pracowałem , , wraz z chłopakami bylismy swierzo po przeładunku przywiezionego towaru , wiec siedzielismy pilismy kawe i palilismy papierosy ! w pewnym momencie podeszła cyganka i zwraca sie tylko do mnie , ze chce mi powrózyć i prawde mi powie , była z małym dzieckiem , dziewczynka która sie w ogóle nie odzywała choc miała lat ok 9 . na samochodzie 5 osób , a ona chce powrózyc tylko mnie
? dziwne mysle mówie ze nie , nie wierze w takie bujdy i dziekuję , jest bardzo jednak natretna , ale powruzyc chce tylko mnie , nikomu z tych ludzi co ze mna byli , Chłopaki sie zaczeli oczywiscie z niej nabijac , ona jednak z stoickim spokojem ciagle jak nakrecona zwraca sie tylko do mnie ze mi powrózy
ciągle grzecznie odmawiam , wiec ona zaczyna mnie przekonywac iz to wazne , i ze prawde mówi .... by to chyba potwierdzic zaczyna mówic zaskakujace rzeczy , mówi iż mam dwoje dzieci , starszego syna i kmłodszą córkę , tu zdziwienie me ! ale cóz tu mogła trafic
to jest mozliwe , taki układ jest dosć popularny ! , potem padaja z jej ust słowa iż mam szczescie i powodzenie u kobiet , cóz o tym ja wiedziałem , ale ona
? no tak mogła to wywnioskować z wygladu mojego , też nie specjalnego , potem powiedziała iż w sumie bede miał 3 kę dzieci , to już stary numer myslę by mnie podłapac dlaej mówie nie
ale teraz szok . mówi to podam Ci numer dowodu osobistego ....! no i trafnie go podaje !! bezbłednie choc w dziwny sposób
ale sie zgadza ! Potem jeszcze powiedziała iż mam uwazac na powroty z Poznania , skąd wiedziała iz jezdze na Poznan ! skąd
?? i ze robie to dosc czesto
jednak odmawiałem wiec sobie poszła bo podeszli juz kienci wiec trzeba sie było zabrac za sprzedaż ! chłopaki też byli zdziwieni i w koncu mnie namówili iż bym jednak poszedł do niej , ale nigdzie jej nie było , nikt jej o dziwo nie widział , wiec nie mówie iz znikła ,ale na pewno do nikogo innego nie zwruciała sie z checia wywruzenia mu ! bo wtedy by ja zapamietali ! na pewno
szukałem pytałem nikt nic nie wie i tyle
po prostu poszła sobie
, Potem wruciłem i kombinacja , myslałem iż chłopaki ja nasłali ale nie dowodu osobistego też nigdy do pracy nie brałem wiec nikt z hłopaków nie móg miec wgladu do niego i jej przekazac dla kawału ! i tak do dzis sie zastanawiam co ona chciała ze sie tak upierała , bo o kasie nie było mowy bym cos płacił !? moze by była potem , ale dlaczego ja
Ale póki co ma tylko dwoje dzieci a i tak w tego typu rzeczy przynajmniej ze strony cyganki , nie wierze
Wprawedze uwazam iż wszystko jest z góry człowiekowi przeznaczone , ale ma na to jednak wpływ ! :564:

Wiec było tek rok 1990 giełda spozywcza w Katowicach , gdzie wtedy pracowałem , , wraz z chłopakami bylismy swierzo po przeładunku przywiezionego towaru , wiec siedzielismy pilismy kawe i palilismy papierosy ! w pewnym momencie podeszła cyganka i zwraca sie tylko do mnie , ze chce mi powrózyć i prawde mi powie , była z małym dzieckiem , dziewczynka która sie w ogóle nie odzywała choc miała lat ok 9 . na samochodzie 5 osób , a ona chce powrózyc tylko mnie









poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Przeciez wiadomo ze cyganie to zlodzieje wiec nie zdziwilbym sie jakby Ci ktorys z nich zjuchcil dowod, sprawdzil i oddal, w nadziei iz jak uslyszysz takie cos to bedizesz ccial by wrozyla, a wrozyla i to za kaske
Jakby byla taka dobra i takie rzeczy czytala to neich w totka gra, anie marnowac sie na dowody osobiste

Jakby byla taka dobra i takie rzeczy czytala to neich w totka gra, anie marnowac sie na dowody osobiste

Moze wczesniej Tą osobę fisz tez cos podobnego spotkało i dlatego tak bardzo wierzy tej wrózce???
Tak Krzysiu wywrózyła, że mąż okaże się censored i tak było. Ale czy jest jakiś powód aby dalej się tym kierować? Widzę jak cierpi a żadne racjonalne argumenty nie docieraja do niej. Nawet babcia moja wczoraj dzwoniła do wróżki, było to w ITV. Tamta wróżka powiedziała, że wszystko się ułoży i będziemy szczęśliwi, że jestem, dobry ciepły opiekuńczy, nie oglądam sie za pannami itp a że ona jest dziecinna i mam problemy z podjęciem decyzji. Sama prawda. Tylko dlaczego teraz nie uwierzyła jak babcia z nia rozmawiała? Podejrzewam tu cos innego. Może jednak kogoś ma. Czyżbym znowu dostał po "rogach"?
I tyle w tym temacie.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

Nie ma zadnego powodu
zadnego ! ale ludzie bardziej wierzą iz spotka ich coś złego , nizli ze cos dobrego ...taka już natura ludzka!!! jak komuś powiesz iż jutro złamie reke to jego wiara w to bedzie głebsza niż w to jak mu powiesz iż wygra w totka
:547:
Ma innego
? no to pogadaj z nią , przycisnij !


Ma innego
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Już chyba nie ma o czym, ale nie zgadzam się, że ludzie to tacy pesymiści, ja przynajmniej wierzę, że spotka mnie coś dobrego i nie dopuszczam myśli o złych rzeczach i pewnie dlatego tak ciężko
Wszak wszystko się kiedys kończy :564:
Wszak wszystko się kiedys kończy :564:
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

Nie rozumiem jej
Albo na to trzeba patrzeć racjonalnie - wtedy by trzeba było stwierdzić, że kogoś ma, albo irracjonalnie - a to by znaczyło, że coś z nią nie tak, bo po wróżkach lata. Ja mam akurat wróżkę w domu
ale i tak jej nie słucham. Nie powiem, prawdę gadała, ale jakoś nie wierzę. Pewnie przypadek.
Tak czy siak, nie wiem, co poradzić. Mogę tylko życzyć jednego w tej sytuacji: niech przestanie Tobą szarpać. Podjęła decyzję o rozstaniu - trudno. Ale niech przestanie ją zmieniać ciągle i robić z Ciebie kołowrotek, bo to już jest zwykła podłość. Nie myśli się o własnej dupie i widzimisię w zależności od tego, którą nogą się wstanie.
A tak przy okazji największy błąd, jaki matki popełniają w wychowywaniu dzieci, to niekonsekwencja. Jak widzę, ta jest superkonsekwentną mamusią...
Fish, przepraszam, ale co mam napisać? Że głupia po prostu?


Tak czy siak, nie wiem, co poradzić. Mogę tylko życzyć jednego w tej sytuacji: niech przestanie Tobą szarpać. Podjęła decyzję o rozstaniu - trudno. Ale niech przestanie ją zmieniać ciągle i robić z Ciebie kołowrotek, bo to już jest zwykła podłość. Nie myśli się o własnej dupie i widzimisię w zależności od tego, którą nogą się wstanie.
A tak przy okazji największy błąd, jaki matki popełniają w wychowywaniu dzieci, to niekonsekwencja. Jak widzę, ta jest superkonsekwentną mamusią...
Fish, przepraszam, ale co mam napisać? Że głupia po prostu?

Ech Fishu nie wiem czy życzysz sobie by jeszcze to odgrzebywać, ale pozwolę sobie coś napisać, bo właśnie doświadczyłem na sobie kolejny raz, iż banały mają w sobie sporo mądrości.
Ale przede wszystkim uderzenie po rogach bym wykluczył - z tego co pisałeś wynika, że troszkę naciskałeś i ona w końcu by pękłą i powiedziała Ci o tym, a raczej rzuciła to prosto w twarz, byś się odczepił.
A teraz już o tym banale - chcesz jej pomóc (w sensie by zrozumiała swój błąd), to pomóż sam sobie. Ja od czasu swojej zwyżki (hehe - to dopiero niecałe trzy doby) zacząłem rozsiewać dobry nastrój wokół no i dostało się nim również w smsie mojej byłej - i zaczęła mięknąć jak wosk. Dziś rano odebrałem jej smsa, że czuje się zagubiona i ma czego chciała. Qr.. nie sądziłem, że to takie proste - pokazać jej, że po prostu bez niej mój świat się nie zawalił. Heh no ale swoje przeżyłem i przemyślałem - teraz zamierzam być konsekwentny - będę się rozglądał, oceniał i wybierał - ale nic na siłę. Jeśli będzie próbowała zdobyć moje względy, to i nad nią się zastanowię - tylko koniec już z huśtawką nastrojów - dosyć czarnej rozpaczy i dosyć szukania kogoś z wywieszonym jęzorem.
Póki co działa, bo optymizm mnie nie opuszcza - a więc Fishu zacznij żyć dla siebie, a nadzieję na spełnienie się przez poświęcanie dla tej Jedynej zachowaj na przyszłość.
Pozdr Rekinie :564:
ps życzę by "szczęki" jak najszybciej wróciły do normy
Ale przede wszystkim uderzenie po rogach bym wykluczył - z tego co pisałeś wynika, że troszkę naciskałeś i ona w końcu by pękłą i powiedziała Ci o tym, a raczej rzuciła to prosto w twarz, byś się odczepił.
A teraz już o tym banale - chcesz jej pomóc (w sensie by zrozumiała swój błąd), to pomóż sam sobie. Ja od czasu swojej zwyżki (hehe - to dopiero niecałe trzy doby) zacząłem rozsiewać dobry nastrój wokół no i dostało się nim również w smsie mojej byłej - i zaczęła mięknąć jak wosk. Dziś rano odebrałem jej smsa, że czuje się zagubiona i ma czego chciała. Qr.. nie sądziłem, że to takie proste - pokazać jej, że po prostu bez niej mój świat się nie zawalił. Heh no ale swoje przeżyłem i przemyślałem - teraz zamierzam być konsekwentny - będę się rozglądał, oceniał i wybierał - ale nic na siłę. Jeśli będzie próbowała zdobyć moje względy, to i nad nią się zastanowię - tylko koniec już z huśtawką nastrojów - dosyć czarnej rozpaczy i dosyć szukania kogoś z wywieszonym jęzorem.
Póki co działa, bo optymizm mnie nie opuszcza - a więc Fishu zacznij żyć dla siebie, a nadzieję na spełnienie się przez poświęcanie dla tej Jedynej zachowaj na przyszłość.
Pozdr Rekinie :564:
ps życzę by "szczęki" jak najszybciej wróciły do normy


Dziękuję wszystkim co się tu wypowiedzieli. Nawet nie wiecie jak Wasze "wypociny" pomogły. Wróciła jakaś nadzieja. Walczyłem, walczyłem i może coś się z tym uda zrobić. Jeszcze nie wszystko stracone.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

Przeciez wiadomo ze cyganie to zlodzieje wiec nie zdziwilbym
Mav nie można przesadzać. To, że jakaś garstka osób jest złodziejami nie można uznawać za całą nacje. Bo tak mogą mówić o polakach np. niemcy.
Nie wierze we wróżki bo wydaje mi się, że tak jak nie ma magików tak nie ma wróżek. Wróżby polegają na dokładnym przeanalizowaniu sytuacji oraz idealnym spostrzeganiu pewnych nieistotnych ale bardzo informujących cech. Poza tym jest wielu magików którzy także wróżą np. liczbe którą się wylosowało, lub numery dowodów osobistych. I robią to z udanym skutkiem. Więc wydaje mi sie, że wróżenie to po prostu pewna sztuczka.
Fish najważniejsze to nie załamuj się. Porozmawiaj z nią, przeprowadźcie szczerą rozmowe. Wydaje mi się, że nadal zależy ci na niej więc może warto o nią zawalczyć? Zrób wszystko co w twoich siłach aby ten związek przetrwał. A jeżeli już nie chcesz reaktywować waszego związku to pomóż jej pozbierać się. Pokażesz dzięki temu, że jesteś wspaniałą osobą. na pewno to w przyszłości zaprocentuje.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
jesli rzeczywiscie chciala zerwac to mysle ze zrobilaby to pod innym pretekstem niz "wrozka" bo to dziwne , a i ona by sie osmieszyla (bo tak zrobila). wiec uwazam ze cos w tej wrozce z prawdy jest ze jesto to glownym powodem. byc moze wrozka pomogla jej tylko podjac wlasciwa decyzje , byc moze zastanawiala sie nad tym juz wczesniej. tylko dlaczego sie zastanawiala? co bylo nie tak? Fishu z Twojej strony , tzn czy uwazasz ze wszystko bylo zawsze wporzadku czy jednak cos..moglo przeszkodizc/zastanow sie dobrze nad soba.
ona sie miota. miota w myslach , wciaz wracasz do jej glowy, mysli.. a moze po prostu Twoja obecnosc jej pomoze?
ona sie miota. miota w myslach , wciaz wracasz do jej glowy, mysli.. a moze po prostu Twoja obecnosc jej pomoze?
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 378 gości