Jak mam sprawic, zeby on do mnie wrocil????
Moderator: modTeam
Jak mam sprawic, zeby on do mnie wrocil????
Jest mi ciezko, rzucil mnie chlopak... ale to nei byl TYLKO chlopak, byla to osba, ktora mnie wprowadzila w zycie erotyczne i osoba, ktorej pierwszy raz powiedzialam, ze ja kocham!!! Ja tez bylam pierwsza osoba, ktorej opowiedzial o swoich uczuciach. Rozstalismy sie po klotni... (nie byla z mojej winy)... Nie bylismy w sumie ze soba dlugo bo ok. 4 miesiecy, ale przeciez to sie nieliczy!! Mamy spotkac sie po miesiacu- czyli jeszcze 3 tygodnie, a ja nie wiem co zrobic, zeby on do mnie wrocil, nie wiem czy jeszcze cos do mnie czuje. Jak mam sprawic, zeby on wrocil????
-
- Uzależniony
- Posty: 330
- Rejestracja: 12 sty 2004, 01:02
- Skąd: Trójmiasto
- Płeć:
nie tak do końca.
Trzeba sie w życiu trochę starać Krzysiu. Jakby tak każdy usiadł na szanownej i czekał na szczęście z nieba to ciekawie by to nasze życie wygladało. Same siedzące sieroty.
Trzeba sie w życiu trochę starać Krzysiu. Jakby tak każdy usiadł na szanownej i czekał na szczęście z nieba to ciekawie by to nasze życie wygladało. Same siedzące sieroty.
I nic nie wiem i nic nie rozumiem
I
iąż wierzę biednymi zmysłami
Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
I

Ze ci ludzie na drugiej półkuli
Muszą chodzić do góry nogami
"Julian Tuwim"
4 miesiace i już wyznania miłosne. no nie, nie wierze w takie uczucie. za wcześnie na takie deklaracje, wyznania.
Ty go znasz i TY powinnaś wiedzieć najlepiej jak go zatrzymac, chociarz nic na siłe i podstepem nie zdziałasz.
Ty go znasz i TY powinnaś wiedzieć najlepiej jak go zatrzymac, chociarz nic na siłe i podstepem nie zdziałasz.
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
Mamy spotkac sie po miesiacu- czyli jeszcze 3 tygodnie, a ja nie wiem co zrobic, zeby on do mnie wrocil, nie wiem czy jeszcze cos do mnie czuje. Jak mam sprawic, zeby on wrocil????
No, spoko. Wróci za 3 tygodnie...
A czy wróci na stałe??
Sądzę, że będzie gorzej, ale nie będę krakał.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Nie wchodzi sie 2 razy do tej samej rzeki.
Ja bym nie wrocil chociaz pewnie byloby to kuszace.
Ale moze on jest inny, pokaz mu ze ci na nim zalezy ale nie rzucaj sie na kolana miej swoj honor, bo jesli tylko ty tego chcesz to dlugo tak razem nie pozyjecie.
Ja bym nie wrocil chociaz pewnie byloby to kuszace.
Ale moze on jest inny, pokaz mu ze ci na nim zalezy ale nie rzucaj sie na kolana miej swoj honor, bo jesli tylko ty tego chcesz to dlugo tak razem nie pozyjecie.
"Kochaj i szalej nie pytaj co dalej bo potem juz tylko niebo."
Na razie beti nie wypowiedziała się jeszcze, nie zabrała głosu. Baranisu, nie oceniajmy jej chłopaka, nie wiemy o co poszło, co to za rodzaj kłótni, więc stwierdzenie, że nie wchodzi się 2 razy do tej samej rzeki może byćdla nich krzywdzące.
"Szczęście w życiu nie polega na tym by być kochanym. Największym szczęściem jest umieć kochać" Horacy
W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
Zgadzam się z Mysiorkiem. Powroty mają sens, jeśli oboje mężczyzna i kobieta tego chcą. Myślę, że ta iskierka namiętności, która rozpaliła ich serca, pomaga im w zmaganiu się z problemami dnia codziennego.
"Szczęście w życiu nie polega na tym by być kochanym. Największym szczęściem jest umieć kochać" Horacy
W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
Jeśli go naprawdę kocha nic ją nie odwiedzie od spotkania sie z nim. Ale z tego co wyczytałem to temu chłopakowi raczej nie zależy. Więc postaraj sie to dobrze przemyśleć i wiedz że jeśli wrócicie do siebie to prawdopodobnie sie powtórzy a wtedy z racji większej ilości czasu będziesz bardziej zaangażowana i będzie cie to bardziej boleć ...
Wynika z tego, że Beti nie ma już problemu z chłopakiem skoro nawet nie zainteresowała się wypowiedziami na założony przez siebie topic. :562:
"Szczęście w życiu nie polega na tym by być kochanym. Największym szczęściem jest umieć kochać" Horacy
W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
Oboje mamy po 20 lat!!! A ta klotnia byla po prostu bez sensu, ale on sie poczul dotkniety, ze ja sie znowu zaczelam nie odzywac do niego!!! Byla mala sprzeczka a ja zamilklam i sie w ogole juz nie odzywalam, a taka sytuacja jest strasznie meczoca!! Ale bylam zbyt wkurzona, ze musi byc znowu na jego!! Ze sie klocimy a i tak na chwile bedzie dobrze!!! A jesli chodzi, ze 4 miesiace to za malo, zeby mowic o milosci... to nie sadze zupelnie!! Znam go bardzo dobrze juz od 3 lat! Mamy spotkac sie za juz za tydzien!!! Boje sie strasznie co on powie o tym wszytkim!!!
Nie rozumiem tych trech tygodni??? po co one mu byly potrzebne???czy on w ten soposob chcial Ciebie przetestowac czy potrzebowal je dla siebie zeby przekonac sie co do Ciebie czuje??
jak juz ktos wczesniej napisal to troche dziecinne
Co do samego powrotu jezeli wasaze rozstanie nie bylo spowodowane po prostu tym ze sie znudziliscie sie soba tylko jakas cholerna awantura to mozna sprobowac jeszcze raz, tylko nie trzeba robic sobie wielkich nadziejii....dla Ciebie widze ze bedzie to jednak trudne bo jak sama napisalas to On byl tym "pierwszym"
jak juz ktos wczesniej napisal to troche dziecinne
Co do samego powrotu jezeli wasaze rozstanie nie bylo spowodowane po prostu tym ze sie znudziliscie sie soba tylko jakas cholerna awantura to mozna sprobowac jeszcze raz, tylko nie trzeba robic sobie wielkich nadziejii....dla Ciebie widze ze bedzie to jednak trudne bo jak sama napisalas to On byl tym "pierwszym"
_czas_wielkich_zmian_
Ja nie chcialam sie z nim rozstawac!!! Na poczatku bylo ciezko, teraz troszke inaczej patrze na ta sprawe... nie to, ze przestalam do niego cos czuc. Tu raczej chodzi o to, ze sie juz z tym pogodzilam, przynajmniej tak mi sie na razie wydaje, bo to zmienia z chwila. Na pewno nie powiem mu juz, ze chce do niego wrocic, choc chce!!! Powiedzialam mu to juz raz i wtedy on powiedzial, ze po miesiacu sie spotkamy. Pewnie nie byl pewien swoich uczuc. Teraz wydaje mi sie, ze jesli sie spotkamy i oboje bedziemy chcieli byc razem to bedziemy, a jesli po miesiacu przerwy okaze sie, ze jemu juz calkowicie przeszlo... to nie ma co sie wiecej dolowac, bo widocznie tak mialo byc. Ja juz zrobilam wszytsko co moglam, teraz to juz tylko zalezy od uczuc.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 354 gości