powroty...

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
___ToMeK___
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 348
Rejestracja: 23 sie 2004, 22:57
Skąd: pomorze / WLKP
Płeć:

powroty...

Postautor: ___ToMeK___ » 26 sie 2004, 09:31

Kilka minut temu, piszac odpowiedz na inny temat, poruszylem sprawe powrotow w zwiazku. Chcialbym sie Was zapytac co o czyms takim myslicie, czy ma to w ogole sens?
Z mojego doswiadczenia wynika, ze comeback'i nie maja absolutnie zadnego sensu. Skoro raz doszlo az do tego, ze zwiazek sie rozpadl, to w przyszlosci zawsze bedzie to lezalo na zoladku ;). Bedzie sie wracalo do tego okresu, w ktorym bylo zle itp... po prostu - nigdy nie bedzie tak jak bylo wczesniej, co najwyzej gorzej.

Znacie jakies przyklady zwiazkow z udanymi powrotami? I co w ogole myslicie na ten temat?

pozdrawiam :)

p.s. Przez powrot nie rozumiem zejscia sie po rozstaniu z przymusu (np wyjazd na dosc dlugi okres za granice), tylko z wlasnej woli.
0101010001101111011011010110010101101011001000000100011101100101011100100110101101100101
-.-. .. . -.- .- .-- --- ... -.-. / .--. .. . .-. .-- ... --.. -.-- -- / -.- .-. --- -.- .. . -- / -.. --- / .--. .. . -.- .-.. .- / ---... .--.
robi
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 146
Rejestracja: 06 lip 2004, 10:53
Płeć:

Postautor: robi » 26 sie 2004, 09:41

jeśli jest to z własnej woli to nie sądze a własciwie bez sensu
Awatar użytkownika
Mroczny Piskacz
Maniak
Maniak
Posty: 721
Rejestracja: 26 kwie 2004, 18:00
Skąd: Kraina Śmierci
Płeć:

Postautor: Mroczny Piskacz » 26 sie 2004, 10:34

ten temat juz byl, poszukaj na forum...

chodzilo o to czy wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki, metafora zwiazku...


Ja Ne,

    Gorgon
Widzę że z czasem sens słów się zmienia
Słowa nabierają nowego, innego znaczenia
Choć z pozoru dobre, przyczyną są cierpienia
<zakochany>
Obrazek
Awatar użytkownika
natasza
Weteran
Weteran
Posty: 1339
Rejestracja: 12 kwie 2004, 11:48
Skąd: z sieci
Płeć:

Postautor: natasza » 27 sie 2004, 09:24

a mi się zawsze wydawało, że to jest możlwie, by dalej tworzyć poprawny związek, ludzie błedy popełniają..

a że tak zapytam co to znaczy ?--?WSZS?
(w Twoim opisie)
Awatar użytkownika
taka_jedna
Maniak
Maniak
Posty: 648
Rejestracja: 29 kwie 2004, 23:49
Płeć:

Postautor: taka_jedna » 27 sie 2004, 11:27

że tak zapytam co to znaczy ?--?WSZS?

Wierność Szczerość Zaufanie Szacunek - juz to próbowałam rozszyfrować :)
Co do zwiazków - poczytaj posty Mysiorka - im się udało
moim zdaniem możliwy jest powrót jesli jedna osoba zraniła a druga nie mogła wybaczyć, odeszła, ale teskni, czeka, to wtedy jeśli on/ona przeprosi, pokaże że zalezy na nas, może zwiazek znów się odrodzi :) Oczywiscie zalezy jak długi czas, myślę że pare dni to łatwo a potem coraz trudniej...
"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."
Awatar użytkownika
krzyniu
Maniak
Maniak
Posty: 658
Rejestracja: 22 maja 2004, 12:19
Skąd: ~~~
Płeć:

Postautor: krzyniu » 04 wrz 2004, 23:53

moj zwiazek nalezy do wlasnie takich...rozstalem sie z moja dziewczyna po 3 miesiacach....zaczelo sie psuc i stwierdzilem ze nie ma co naprawiac ale nie trwalo by z powrotem byc razem....jakies 2 tygodnie i sie zeszlismy teraz jestesmy razem 9 miesiecy

wiem ze to taki mini przyklad bo i maly starz jak i maly czas rozstania ale sadze ze jednak mozna do siebie wrocic jak kogos sie bardzo kocha...mozna tez dac komus odejsc z milosci...mozna kogos tak bardzo kochac iz chcac szczescia dla tej drugiej polowki pozwolic odejsc i powiedziec "z nim bedziesz szczesliwsza"byla nawet taka piosenka o facecie ktory dal odejsc swojej kobiecie by byla szczesliwa z innym

piekne,ale :567: bolesne
Awatar użytkownika
lizaa
Maniak
Maniak
Posty: 712
Rejestracja: 06 sty 2004, 20:53
Skąd: Poznan
Płeć:

Postautor: lizaa » 05 wrz 2004, 18:43

powroty maja sens. tyle powiem.
"szczescia nie kupisz gdy klopoty pietrza sie po sufit"
Awatar użytkownika
gracja
Maniak
Maniak
Posty: 653
Rejestracja: 22 gru 2003, 00:22
Skąd: z lasu ;)
Płeć:

Postautor: gracja » 06 wrz 2004, 03:24

Powroty zależą od powodu rozstania, jeśli związek umierał powoli i ludzie zaczeli sie od siebie oddalać to chyba lepiej go nie odgrzewać. Sens powrotów widzę, gdy rozstanie miało charakter nagły: zdrada, wielkie emocje, szybkie decyzje. taka zbrodnia w afekcie :P
Awatar użytkownika
amazonka
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 316
Rejestracja: 26 kwie 2004, 15:06
Płeć:

Postautor: amazonka » 06 wrz 2004, 17:26

Powroty zależą od powodu rozstania, jeśli związek umierał powoli i ludzie zaczeli sie od siebie oddalać to chyba lepiej go nie odgrzewać. Sens powrotów widzę, gdy rozstanie miało charakter nagły: zdrada, wielkie emocje, szybkie decyzje. taka zbrodnia w afekcie


Zgadzam się z przedmówczynią. Jeśli para rozeszła się, bo miłość zniknęła to raczej marne szanse, że zadomowi się ponownie na dobre. Jednak często powroty mają sens, podobno uczymy się na błędach... po rozstaniu jesteśmy bogatsi o nowe doświadczenia.
Ja jestem takim przykładem połowicy szczęśliwego związku, którym ma na swoim koncie niemal półroczną przerwę. Co prawda rozstaliśmy się w zgodzie i nigdy nie przestaliśmy się kochać, po prostu moje kochanie wyjechało na drugi koniec Polski i uznaliśmy, że powinniśmy dać sobie szanse ułożyć sobie zycie na nowo, ale finalnie okazało się,ze nie potrafimy bez siebie żyć, "męczyliśmy" się prawie 10 miesięcy w związku na odległość (bagatela 550 km) a teraz już ze sobą mieszkamy... POWROTY MAJĄ SENS!!!
Awatar użytkownika
Jasmen
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 08 wrz 2004, 20:36
Płeć:

Postautor: Jasmen » 08 wrz 2004, 21:21

Powroty mają sens, jeśli oboje partnerzy dochodzą do wniosku, że chcą być ze sobą, kiedy czują, że nie mogą się bez siebie obejść, że brakuje im drugiej osoby
"Szczęście w życiu nie polega na tym by być kochanym. Największym szczęściem jest umieć kochać" Horacy

W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 08 wrz 2004, 21:26

Z wlasnego dowiadczenia wiem, ze nie zawsze to ma sens. Ale tak jak powiedziala Gracja, duzo zalezy od tego jak wygladalo i czym bylo spowodowane zerwanie...
Awatar użytkownika
Jasmen
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 08 wrz 2004, 20:36
Płeć:

Postautor: Jasmen » 08 wrz 2004, 21:36

Kochający i szanujący się partnerzy będą starali się nawiązać ponownie kontakt. Jestem z natury kobietą, która mocno się angażuje w związek i wiem, jak trudno zapomnieć. :554: Dlatego ważne jest jak się z tym czujemy.
"Szczęście w życiu nie polega na tym by być kochanym. Największym szczęściem jest umieć kochać" Horacy



W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
Awatar użytkownika
sophie
Weteran
Weteran
Posty: 2726
Rejestracja: 17 maja 2004, 08:13
Skąd: Vaarsaa
Płeć:

Postautor: sophie » 08 wrz 2004, 21:43

Ja przez lata slabo sie angazowalam. Nie lubilam sie wiazac, choc chetni zawsze byli... Dopiero od roku jestem tak naprawde i mocno zaangazowana. I tego zwiazku nie rozwale, bo kocham mojego misiaka nad zycie... I mam nadzieje, ze nie bedzie kwesti zerwania i powrotu... Bo po prostu nie widze mozliwosci, bysmy nie byli razem...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 08 wrz 2004, 22:56

Jasmen pisze:Powroty mają sens, jeśli oboje partnerzy dochodzą do wniosku, że chcą być ze sobą, kiedy czują, że nie mogą się bez siebie obejść, że brakuje im drugiej osoby

Bardzo ładnie powiedziane.

Są skazani na siebie. Są autentycznymi połówkami.
Po prostu ... kochają nadal.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Jasmen
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 91
Rejestracja: 08 wrz 2004, 20:36
Płeć:

Postautor: Jasmen » 08 wrz 2004, 23:34

Dziękuję Mysiorku :)
To prawda, są jak dwie połówki, które wzajemnie się uzupełniają, a w związku z tym odczuwają silną więź z partnerem. Tęsknota za partnerem podczas jego nieobecności pozwala nam uświadomić, ile radości wnosi w nasze życie, jak bardzo jesteśmy szczęśliwi, gdy jest blisko nas
"Szczęście w życiu nie polega na tym by być kochanym. Największym szczęściem jest umieć kochać" Horacy



W miłości rzadko wyznaje się miłość, gdyż onieśmiela ją wstyd tłumiąc jej płomienie" Seneka
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 12 wrz 2004, 21:49

Jesli zwiażek się 'zawiesił na chwilę' z głupiego w gruncie rzeczy powodu to może być chęć i szansa powrotu, bo tak naprawdę nie było to rozstanie, jeśli zaś powodem była osoba trzecia lub sprawy bardziej zasadnicze to gorzej.
Jak budzisz się w sytuacji 'bujaj się koleś' więc niewiele masz tak naprawdę do powiedzenia i nikt cię nie słucha ...

Podziwiam takich gości za którymi laski ganiają i dopraszają się o drugą szansę ... ;)
Ja do nich nie należę ... może to i lepiej :P

Sam nie wierzę w dwie połówki - w populacji jest pewien procent pasujący do nas samych ... zespół cech...
jesli partner jest z tej grupy to jest OK, a jak nie to dupa ... ;)
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 12 wrz 2004, 23:02

eng pisze:... jeśli zaś powodem była osoba trzecia lub sprawy bardziej zasadnicze to gorzej...
Jak budzisz się w sytuacji 'bujaj się koleś' więc niewiele masz tak naprawdę do powiedzenia i nikt cię nie słucha ...
...Sam nie wierzę w dwie połówki ...

No to uwierz w 2 połówki (nie mylić z gorzałą ;) ) bo to się zdarza.
Ale najpierw trzeba BYĆ tą połówką.
:)
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 wrz 2004, 00:59

To nie jest tak, ze sa ludzie pasujacy do siebie od razu. W srod wszystkich ludzi sa tacy co prawdopodobnie by pasowali, ale to sie musi dotrtzec, musi pojawic sie to COS, co sprawi, ze czlowiek z poczatku nie wyrozniajacy sie sposrod tlumu nagle wydaje sie o wiele wazniejszy... Z samej gliny czlowieka nie ulepisz... musi byc ten boski pierwiastek...
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 13 wrz 2004, 09:40

Mysiorek pisze:No to uwierz w 2 połówki (nie mylić z gorzałą ;) ) bo to się zdarza.
Ale najpierw trzeba BYĆ tą połówką. :)


Wiesz, tak się składa że ostatnio ktoś mi dogłębnie udowodnił jak to jest ... nie ma czegoś takiego jak połówki.
A twoja domniemana 'druga połówka' może okazać sie twoim największym wrogiem ...
W życiu wszystko to przypadek i ślepy los ... nie da się szukać i znaleźć czegoś czego nie ma ... szuka się na ślepo i tak się trafia, czasem z dobrym, czasem ze złym skutkiem ...
Tu i teraz wydaje nam się że 'to coś' jest, jak komuś się potem nagle odwidzi to sorry...nie ma przebacz...
Nie ma do czego wracać - to moje zdanie.
Awatar użytkownika
Sir Charles
Weteran
Weteran
Posty: 3146
Rejestracja: 02 wrz 2004, 11:38
Skąd: sponad chaosu
Płeć:

Postautor: Sir Charles » 13 wrz 2004, 10:34

Wiesz, tak się składa że ostatnio ktoś mi dogłębnie udowodnił jak to jest ... nie ma czegoś takiego jak połówki.
A twoja domniemana 'druga połówka' może okazać sie twoim największym wrogiem ...
W życiu wszystko to przypadek i ślepy los ... nie da się szukać i znaleźć czegoś czego nie ma ...


swiete slowa ! nie ma ludzi ktorzy by sie dopelniali idealnie, sa tylko pary mniej lub bardziej bliskie idealu. prawda jest taka ze kazdy zna - blizej lub dalej - przynajmniej kilka osob plci przeciwnej z ktorymi moglby byc szczesliwy, do ktorych pasuje. I - to zwlaszcza do samotnych - nie ma co szukac tej jedynej osoby tego Aniola bo srodze sie zawiedziecie nie tylko dlatego ze ktos taki nie istnieje ale rowniez dlatego ze w porownaniu z nim kazdy bedzie wypadal zle....
soul of a woman was created below
robi
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 146
Rejestracja: 06 lip 2004, 10:53
Płeć:

Postautor: robi » 13 wrz 2004, 11:52

Matrix :516:
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 wrz 2004, 12:35

Jaki Matrix?
Awatar użytkownika
eng
Weteran
Weteran
Posty: 1377
Rejestracja: 02 sie 2004, 11:43
Skąd: W-wa
Płeć:

Postautor: eng » 13 wrz 2004, 13:55

Chyba chodzi o scenę z pierwszej części Matrix'a gdzie w programie treningowym Neo zagapił się na blondynkę, która za chwilę zamieniła się w agenta... ;)
:D
bleeeeeeeeeeeee
robi
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 146
Rejestracja: 06 lip 2004, 10:53
Płeć:

Postautor: robi » 13 wrz 2004, 14:31

super! dokładnie chodziło mi o tą scenę!
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 wrz 2004, 20:59

A jaki to ma zwiazek z tematem? Chyba ze chodzi o to, ze osoba z poczatku idealna zmienia sie we wroga, no to by sie trzymalo kupy :D
robi
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 146
Rejestracja: 06 lip 2004, 10:53
Płeć:

Postautor: robi » 13 wrz 2004, 22:05

no właśnie sobie odpowiedziałeś ,dziwie sie że się tak zastanawiasz nad tym:),to ma zwiazek na odowiedż na @charlie i @eng
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7685
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 13 wrz 2004, 23:07

No tak, tylko ze oni pisali off topic, a czytajac kazdy nastepny probuje go powiazac z wlasciwym tematem. No chyba ze jest cytat...

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 367 gości