Jeżeli to nie jest natrętne adorowoanie a po prostu takie "drobne" to niewątpliwie działa podbudowująco.
ja naprawdę jakaś dziwna jestem

Dziwnie się czuję, będąc adorowana. Miło, ale dziwnie. Trochę jakbym robiła coś zakazanego

Ale moim zdaniem naprawdę ciężko jest niektorym dziewczynom spławić natręta, bo (jak już mówiłam):
mówiąc "mam kogoś"\"jestem zajeta" daję do zrozumienia "na nic twoje starania facet". A jeśli on tak naprawdę się nie stara, tylko ma taki sposób bycia? Chyba mam problemy z odróżnieniem "zalotów" od uprzejmości czy po prostu chęci pogadania, pożartowania ze mną...i nie chcę wyjść na idiotkę

Hm...poprawka. KIEDYS miałam trudności. Teraz nie mam bo faceci ze mną nie gadają, widząc ze zajeta jestem
Zaden z moich qmpli takze nie mial okazji czegos takiego ujrzec, a mieli natomiast okazje widziec jak ich dziewczyny nie bardzo potrafia sie pozbyc natreta
a to "natręt" nie widział że one są zajęte? no jeśli qmpla nie było przy dziewczynie tylko gdzieś tam stał przy barze po drugiej stronie pub-u ,to się nie dziwię że się natręta nie chciała pozbywać

"Bierz od świata to, co Ci daje, ale nie domagaj się tego, czego Ci dać nie chce. Natomiast prosić możesz zawsze."