agnieszka.com.pl • TA TRZECIA CZYLI ZWIĄZEK Z ŻONATYM MĘŻCZYZNĄ
Strona 1 z 1

TA TRZECIA CZYLI ZWIĄZEK Z ŻONATYM MĘŻCZYZNĄ

: 10 gru 2010, 13:09
autor: malhosia
µWitam na forum ! Chciałam poruszyć temat związku z żonatym mężczyzną.Sama kilka lładnych lat w takim związku byłam więc może chcesz mojej rady?
Czekam na posty .Wyżalcie się i wypłaczcie na moim ramieniu.Wiem coś o tym-czekam Malhosia <przytul>

: 10 gru 2010, 21:55
autor: Andrew
Nic nie wiesz, a to co uwazasz ze wiesz, odnosi sie tylko do tego z jakim mezczyzną byłaś.

: 10 gru 2010, 22:14
autor: Mysiorek
malhosia pisze: związku z żonatym mężczyzną

Nie było żadnego związku.
Tobie się wydawało, ze byłaś. A on był i jest w związku z żoną & Co.

Dlaczego wszystkim się wydaje, że życie wygląda tak, jak oni je widzą, a nie tak, jak naprawdę wygląda? <hahaha>

Endrjuł, zesrałeś lasce topa :]
b/o 8)

: 10 gru 2010, 22:20
autor: Andrew
Ja ? raczej Ty - ale i tak mamy odmienne zdania w tej kwesti .
zwiazek to zwiazek , małzenstwo to małżeństwo
zwiazek to nie musi byc małzenstwo
zaś małżeństwo jest pewnym specyficznym związkiem.

" Związki ludzkie

Pary ludzi:

* związek konkubinacki
* związek małżeński
* związek monogamiczny
* związek morganatyczny
* związek partnerski "

: 10 gru 2010, 22:37
autor: Mysiorek
Andrew pisze:zwiazek to zwiazek , małzenstwo to małżeństwo

"A matka to jest matka".
Andrew pisze:" Związki ludzkie

Pary ludzi:

* związek konkubinacki
* związek małżeński
* związek monogamiczny
* związek morganatyczny
* związek partnerski "

Dorzuć jeszcze związek forumowy: ja z Tobą.
Coś nas łączy, ale odczucia są diametralnie różne.
Ja piszę o tym obustronnym COŚ. Każdy rozumie to inaczej, w innej skali, w innym otoczeniu, z innym rozumowaniem... to jesteśmy w związku, bo ja tak powiedziałem? :]
B/O 8)

: 10 gru 2010, 23:10
autor: Andrew
o ile mi wiadomo jeszcze nikt tu zadnego zwiazku nie załozyl [:D] , ale mozemy - załozyc zwiazek kombatantów <diabel>

: 10 gru 2010, 23:15
autor: malhosia
Bardzo filozoficznie podchodzicie do sprawy ,lecz milość jest gorsza niż rozwolnienie i robisz wbrew sobie i zdrowemu rozsądkowi wiele rzeczy,o które byś się nie podejrzewal.Ja bylam w takim związku 10 lat.Sto razy rezygnowalam ,ale obietnica "wytrzymaj jeszcze trochę "dawala mi silę.I czekalam na Niego.

: 10 gru 2010, 23:19
autor: Andrew
raczysz pisac Wać Panna o egoizmie, a nie o miłosci .

: 10 gru 2010, 23:45
autor: FrankFarmer
Mysiorek pisze:Nie było żadnego związku.

Był. Nie w takim kształcie jak ty sobie wyobrażasz, ale był. Mimo że równoległy.
Mysiorek pisze:Dlaczego wszystkim się wydaje, że życie wygląda tak, jak oni je widzą, a nie tak, jak naprawdę wygląda?

Bo po to właśnie są wszyscy.

Ja to bym był ciekawy, jakim cudem żona sie przez 10 lat nie dowiedziała o was.

: 11 gru 2010, 10:25
autor: Topp
Właśnie. Nomen omen, zdradź nam tę tajemną wiedzę.

: 11 gru 2010, 10:58
autor: Olivia
malhosia pisze:Ja bylam w takim związku 10 lat.Sto razy rezygnowalam ,ale obietnica "wytrzymaj jeszcze trochę "dawala mi silę.I czekalam na Niego.

A co się takiego stało, że nastąpił koniec?

: 11 gru 2010, 12:52
autor: malhosia
Otóż historia jest zawila.Zona wiedziala prawie od początku.Walczyla z tym faktem
przez jakiś czas.Potem postanowila wziąć na przetrzymanie wedlug rad cioci
"poszaleje sobie i wróci jak zbity pies".Tak się nie stalo.Od 13 lat mieszkamy
razem mamy super synka i stwierdzam OPLACALO SIĘ CZEKAĆ NA SWOJĄ
MILOŚC-chociaż przezywalam naprawdę koszmary i jego żona też.Dzisiaj
patrzę już na to inaczej ale nie obwiniam się bo tamten związek byl
naprawdę toksyczny .

: 11 gru 2010, 17:55
autor: Olivia
malhosia pisze:.Tak się nie stalo.Od 13 lat mieszkamy

razem mamy super synka i stwierdzam OPLACALO SIĘ CZEKAĆ NA SWOJĄ
MILOŚC

Jak ja bym chciała doczekać takiego końca... Ale niespecjalnie uśmiecha mi się czekanie 10 lat, bez względu na "wytrzymaj jeszcze trochę". :P

Jednak gratuluję osiągniętego celu - czyli szczęścia u boku tej właściwej osoby. Nie muszę sobie wyobrażać, co czułaś i dlatego podejrzewam, jak możesz czuć się teraz. :)

: 11 gru 2010, 20:41
autor: Andrew
FrankFarmer pisze:
Ja to bym był ciekawy, jakim cudem żona sie przez 10 lat nie dowiedziała o was.

No własnie - dlaczego załozenie, ze zona nie wiedziała ?

: 12 gru 2010, 16:55
autor: Topp
Andrew pisze:
FrankFarmer pisze:
Ja to bym był ciekawy, jakim cudem żona sie przez 10 lat nie dowiedziała o was.

No własnie - dlaczego załozenie, ze zona nie wiedziała ?



No właśnie. Wytłumaczcie się Kamerad FranFarmer:)

Temat kojarzy mi się z anorektyczkami w grupach wzajemnej adoracji

: 13 gru 2010, 00:15
autor: malhosia
DO OLIVII
Trudno jest radzic w takim przypadku bo każdy związek jest inny jak i ludzie w nim.Opowiem ci co ja robilam.Otóż zawsze bylam piękna ,czekająca, w dobrym nastroju ,dobre jedzonko.
Zona -osa wiecznie zla ,wrzeszcząca na dzieci,teściowa wiecznie u nich.U mnie byl azyl.Dokuczalam jego zonie przyznam-telefony,moje perfumy (pryskalam mu ubranie po cichaczu)moje wlosy w samochodzie,przypadkiem zgubione tam spinki,szminki i zapinki.
A poniewaz to dokuczanie zonie-odbijalo się na NIM patrzylam czy ma mnie dosc ale nie mial.A kiedy napisalam mu list pożegnalny (nie samobójczy) przepisując prawie wszystko z "PESTKI" powiedzial ,że nigdy nie da mi odejść.I ten list znalazla jego żona a to bylo dopelnienie czary.Szybki rozwód ,bez orzeczania o winie.Te lata byly piękne pelne namiętności,romantyzmu,szczęścia.Ale i niepewności co będzie dalej.Ale z drugiej strony ,gdybym miala ugrzęznąć w związku z jakimś nudnym typkiem,i zostać z dwójką dzieci po kilku latach malżeństwa-nie wiem co jest gorsze.Olivia pisz jak masz problem,zaradzimy coś.Wiem jak potrzeba bratniej duszy,nie raz upijalam się w trupa gadając z przyjaciólką do rana.

: 13 gru 2010, 02:20
autor: FrankFarmer
Andrew pisze:No własnie - dlaczego załozenie, ze zona nie wiedziała ?

Bo gdyby nie widziała, to gość miałby 10 lat bajecznego życia. A tak to 10 lat szarpaniny. A jak żona wiedziała to już mnie temat raczej nie interesuje.

: 19 gru 2010, 19:43
autor: Olivia
malhosia pisze:)moje wlosy w samochodzie

Oj nie zapomnę, co się działo, jak niechcący zostały moje włosy w Jego samochodzie. A wtedy byliśmy w relacjach czysto koleżeńskich jeszcze.

DO OLIVII

: 20 gru 2010, 00:00
autor: malhosia
A DZISIAJ W JAKICH RELACJACH JESTEŚCIE?(JEŚLI JESTEŚCIE?)gg 32206130