dlaczego zerwał?
Moderator: modTeam
dlaczego zerwał?
Nie rozumiem powodu zerwania
wszystko bylo w porzadku i nagle uslyszalampytanie czy to ma sens ?
nie zastanowil sie nad tym a kilka dni pozniej dowiedzialam sie ze nie jestesmy juz razem nie podal zadnych powodow jakis czas pozniej mowil mojej kumpeli ze jestem w nim zakochana i strasznie sie go czepiam chociaz to nie prawda bo naprawde sie staralam zeby wszystko bylo w porzadku . obecnie sie do mnie nie odzywa chociaz ostatnio dzwonil od kumpla ale w sumie nic nie powiedzial.potem jego kumpel pytal czy nie mozemy sie pogodzic ale jak skoro on milczy a obiecalam ze nie bede sie do niego odzywac w koncu tego chcial
wszystko bylo w porzadku i nagle uslyszalampytanie czy to ma sens ?
nie zastanowil sie nad tym a kilka dni pozniej dowiedzialam sie ze nie jestesmy juz razem nie podal zadnych powodow jakis czas pozniej mowil mojej kumpeli ze jestem w nim zakochana i strasznie sie go czepiam chociaz to nie prawda bo naprawde sie staralam zeby wszystko bylo w porzadku . obecnie sie do mnie nie odzywa chociaz ostatnio dzwonil od kumpla ale w sumie nic nie powiedzial.potem jego kumpel pytal czy nie mozemy sie pogodzic ale jak skoro on milczy a obiecalam ze nie bede sie do niego odzywac w koncu tego chcial
smutna
Pewnie mu się znudziłaś, a on to zbyt wielki emocjonalny gówniarz by załatwić sprawę normalnie i poważnie.
Słońce masz 18 lat, czas zacząć oglądać się za facetami a nie mysleć o tyym siusiumajtku który Cię tak porzucił dziwacznie.
Co by nie było powodem to stało sie mimo wszystko dobrze. Teraz pewnie cierpisz, ale bez niego będzie Ci lepiej.
Słońce masz 18 lat, czas zacząć oglądać się za facetami a nie mysleć o tyym siusiumajtku który Cię tak porzucił dziwacznie.
Co by nie było powodem to stało sie mimo wszystko dobrze. Teraz pewnie cierpisz, ale bez niego będzie Ci lepiej.
Czy ktoś może mi pomóc???
Czy ktoś może mi pomóc???Od dwóch miesiecy próbuje zapomnieć o chłopaku którego kocham,ale na próżno.Jak zapomnieć,potrzebuje rady kogos doswiadczonego,kogos kto wskarze mi co tak naprawde powinno byc dzis dla mnie ważne.
smutna
Na początek wyrzuć wszystko co masz w domu związane z nim: zdjęcia, prezenty czy coś.. Znajdź powód (nawet to bezpodstawne zerwanie) dla którego znienawidzisz go do końca..
Nie myśl o dobrych chwilach z nim spędzonych.. Łatwiej będzie Ci zapomnieć.
Na pewno stać Cię na kogoś lepszego, i wykorzystaj to. Zabaw się gdzieś. Może kogoś poznasz. Pamiętaj że następny facet pomoże zapomnieć o tamtym. Wtedy już nie będziesz myślała co było kiedyś.
Pozdrawiam
Nie myśl o dobrych chwilach z nim spędzonych.. Łatwiej będzie Ci zapomnieć.
Na pewno stać Cię na kogoś lepszego, i wykorzystaj to. Zabaw się gdzieś. Może kogoś poznasz. Pamiętaj że następny facet pomoże zapomnieć o tamtym. Wtedy już nie będziesz myślała co było kiedyś.
Pozdrawiam
Jestem księżniczką swojego losu, królową swojej bajki...
Re: Czy ktoś może mi pomóc???
vaolin pisze:Czy ktoś może mi pomóc???Od dwóch miesiecy próbuje zapomnieć o chłopaku którego kocham,ale na próżno.Jak zapomnieć,potrzebuje rady kogos doswiadczonego,kogos kto wskarze mi co tak naprawde powinno byc dzis dla mnie ważne.
vaolin Ty bądź dla siebie ważna. Zajmij się sobą i tyle. Najprawdopodobniej jeszcze nie jeden chłopak przyjdzie i pójdzie, takie życie.
Tak szczerze, naprawdę masz 18lat, czy trochę zawyżyłaś? Bo to co wypisujesz na tym forum przypomina mi trochę moje emocjonalne akcje jak miałam lat 15...
[ Dodano: 2010-08-01, 18:51 ]
Pysia pisze:Na początek wyrzuć wszystko co masz w domu związane z nim: zdjęcia, prezenty czy coś.. Znajdź powód (nawet to bezpodstawne zerwanie) dla którego znienawidzisz go do końca..
Nie myśl o dobrych chwilach z nim spędzonych.. Łatwiej będzie Ci zapomnieć.
Na pewno stać Cię na kogoś lepszego, i wykorzystaj to. Zabaw się gdzieś. Może kogoś poznasz. Pamiętaj że następny facet pomoże zapomnieć o tamtym. Wtedy już nie będziesz myślała co było kiedyś.
Pozdrawiam
Pysia, co to za porada?
Znienawidź byłego i znajdź sobie nowego, żeby zapomnieć?
Nawet nie chce mi się komentować....
Powodzenia dziewczyny.
Ostatnio zmieniony 01 sie 2010, 18:51 przez Alamakota, łącznie zmieniany 1 raz.
Ja tak właśnie zrobiłam.
I ze znalezieniem nowego nie chodziło mi o zastępstwo tylko następną osobę która stanie się ważna.. Kiedy jest ktoś ważniejszy zapomina się o kimś kto Cię zranił..
Ja przeszłam przez coś takiego.. Teraz jestem z innym facetem i zapomniałam kompletnie o tamtym.
[ Dodano: 2010-08-01, 19:04 ]
A poza tym jak się tęskni za dobrym to jest gorzej zapominać.. Jak się znienawidzi to o wiele łatwiej..
I ze znalezieniem nowego nie chodziło mi o zastępstwo tylko następną osobę która stanie się ważna.. Kiedy jest ktoś ważniejszy zapomina się o kimś kto Cię zranił..
Ja przeszłam przez coś takiego.. Teraz jestem z innym facetem i zapomniałam kompletnie o tamtym.
[ Dodano: 2010-08-01, 19:04 ]
A poza tym jak się tęskni za dobrym to jest gorzej zapominać.. Jak się znienawidzi to o wiele łatwiej..
Jestem księżniczką swojego losu, królową swojej bajki...
Pysia pisze:Ja tak właśnie zrobiłam.
I ze znalezieniem nowego nie chodziło mi o zastępstwo tylko następną osobę która stanie się ważna.. Kiedy jest ktoś ważniejszy zapomina się o kimś kto Cię zranił..
Ja przeszłam przez coś takiego.. Teraz jestem z innym facetem i zapomniałam kompletnie o tamtym.
[ Dodano: 2010-08-01, 19:04 ]
A poza tym jak się tęskni za dobrym to jest gorzej zapominać.. Jak się znienawidzi to o wiele łatwiej..
Jejku, ja też przeszłam parę związków i parę rozstań. Spokojnych albo bardzo burzliwych. Takich, które sama chciałam, i takich, które mnie mocno zraniły.
Zwykle po prostu ograniczałam kontakt z daną osobą na jakiś czas, no i z nikim już nigdy nie byłam nawet w połowie tak blisko jak wcześniej, ale z każdym jednym trzymam mniej lub bardziej regularny kontakt. Czasem się spotkamy, czasem sobie pomożemy, pogadamy. Jak cywilizowani ludzie. Nie wyobrażam sobie kogoś nienawidzieć.
Wiadomo, że się najpierw tęskni za dobrym, nawet jak człowiek sam chciał rozstania. Trzeba przez to przejść po prostu, głowa do góry - trza być twardym a nie miętkim. Przeżyć swoje, wypłakać się w poduszkę, wyżalić przyjaciółce, może upić parę razy. No po prostu przetrwać, w końcu samo przechodzi.
[ Dodano: 2010-08-01, 19:14 ]
Pysia pisze:Po 2 latach zdradził mnie. Musiałam sobie poradzić.
Myślisz że 2 lata byłabym z kimś kogo nie kocham?
Ludzie potrafią całe życie ze sobą być nie kochając się, żaden argument
Są różni ludzie.. Ja nie umiem być z kimś kogo nie kocham.
Poza tym autorka chciała rady kogoś doświadczonego, więc na swoim doświadczeniu dałam radę. Jak nie będzie tego uważała za słuszne to tego nie wykorzysta. A rada: "głowa do góry" raczej jej w niczym nie pomogła..
Poza tym autorka chciała rady kogoś doświadczonego, więc na swoim doświadczeniu dałam radę. Jak nie będzie tego uważała za słuszne to tego nie wykorzysta. A rada: "głowa do góry" raczej jej w niczym nie pomogła..
Jestem księżniczką swojego losu, królową swojej bajki...
Różne są powody bycia razem.
Wszystko się zmienia. (c) by Andrew
Pysia pisze:no spoko:P ja mam inne zdanie na ten temat więc się już nie wypowiadam:P
Wszystko się zmienia. (c) by Andrew
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Maverick pisze:Rozroznijmy moze to ze wydawalo Ci sie ze go kochasz od kochania. Do dzis moze Ci sie wydawac ze go kochalas, ale to w dalszym ciagu jest wydawanie. Koniec tematu.Pysia pisze:Myślisz że 2 lata byłabym z kimś kogo nie kocham?
Haha a teraz kogoś kochasz czy Ci sie tylko wydaje?? Te Twoje teorie są pokrętne.
faceci są dziwnie mnie też coś podobnego spotkało, tylko po paru dniach dowiedziałam się że on ma dziewczynę a ze mną spotykał się dla zabawy...hm do niczego między nami nie doszło, podobną chciał mnie wykorzystać ale mu sie nie udalo.
także też nie potrafię facetów zrozumieć. są beznadziejni i ściemniają strasznie zapomnij szybko o nim, zajmij się sobą
także też nie potrafię facetów zrozumieć. są beznadziejni i ściemniają strasznie zapomnij szybko o nim, zajmij się sobą
mogę wszystko
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 213 gości