Niepewność co do trwania związku.
Moderator: modTeam
Niepewność co do trwania związku.
Cześć,
Jestem mało doświadczonym w sensie prowadzenia związków. Mam 24 lata, jestem z moją pierwszą, jedyną do tej pory dziewczyną. Dowiedziałem się ostatnio, że Ona zastanawia się jak to jest z kimś innym, że ktoś ją rozpala wzrokiem (od pewnych ludzi się dowiedziałem, będących blisko niej i dobrze jej rzyczących).
Między nami bywało różnie, były problemy, również związane z moją psyhiką, co wydaje się być już dawno za nami, za mną.
Po tym czego się dowiedziałem, nie do końca potrafię być z nią swobodny. Nie jestem też przekonany o tym, że ten związek powinienem zakończyć. Rozmawialiśmy - poważnie, na ten temat. Ona chyba jednak nie potraktowała tej rozmowy (w efekcie) tak samo jak ja. To ja ją zainicjowałem, Ona powiedziała, że sobie nie wyobraża życie bezemnie itd.
Jak spróbować się przekonać co powinienem zrobić?
Czy pomysł nie spotykania się przez jakiś czas - tydzień, trochę więcej jest rozsądny, może coś dać?
Jestem mało doświadczonym w sensie prowadzenia związków. Mam 24 lata, jestem z moją pierwszą, jedyną do tej pory dziewczyną. Dowiedziałem się ostatnio, że Ona zastanawia się jak to jest z kimś innym, że ktoś ją rozpala wzrokiem (od pewnych ludzi się dowiedziałem, będących blisko niej i dobrze jej rzyczących).
Między nami bywało różnie, były problemy, również związane z moją psyhiką, co wydaje się być już dawno za nami, za mną.
Po tym czego się dowiedziałem, nie do końca potrafię być z nią swobodny. Nie jestem też przekonany o tym, że ten związek powinienem zakończyć. Rozmawialiśmy - poważnie, na ten temat. Ona chyba jednak nie potraktowała tej rozmowy (w efekcie) tak samo jak ja. To ja ją zainicjowałem, Ona powiedziała, że sobie nie wyobraża życie bezemnie itd.
Jak spróbować się przekonać co powinienem zrobić?
Czy pomysł nie spotykania się przez jakiś czas - tydzień, trochę więcej jest rozsądny, może coś dać?
chodzi o pytania zadane na końcu pierwszego post'a.
Jak spróbować się przekonać co powinienem zrobić?
Czy pomysł nie spotykania się przez jakiś czas - tydzień, trochę więcej jest rozsądny, może coś dać?
W kontekście sytuacji jakoś naszkicowanej w pierwszym... Wydaje mi się, że próba zawarcia w jednym zdaniu jest zupełnie bez sensu.
Jak spróbować się przekonać co powinienem zrobić?
Czy pomysł nie spotykania się przez jakiś czas - tydzień, trochę więcej jest rozsądny, może coś dać?
W kontekście sytuacji jakoś naszkicowanej w pierwszym... Wydaje mi się, że próba zawarcia w jednym zdaniu jest zupełnie bez sensu.
hmmmm jak rozumiem ty też jesteś jej pierwszym facetem ?
Nie chcę cię dołować ale ona prędzej czy później sprawdzi innego faceta, a ty inną kobietę, jeśli ona nikogo poza tobą nie miała to raczej nie planuj z nią ślubu bo będziesz miał takie poroże że nie przejdziesz przez drzwi do chaty
widal868 pisze:Dowiedziałem się ostatnio, że Ona zastanawia się jak to jest z kimś innym, że ktoś ją rozpala wzrokiem
Nie chcę cię dołować ale ona prędzej czy później sprawdzi innego faceta, a ty inną kobietę, jeśli ona nikogo poza tobą nie miała to raczej nie planuj z nią ślubu bo będziesz miał takie poroże że nie przejdziesz przez drzwi do chaty

Chris1984 pisze:
Nie chcę cię dołować ale ona prędzej czy później sprawdzi innego faceta, a ty inną kobietę, jeśli ona nikogo poza tobą nie miała to raczej nie planuj z nią ślubu bo będziesz miał takie poroże że nie przejdziesz przez drzwi do chaty
przestan prawic tu głupoty, bo na prawde nie przystoi .
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
hym... Postaram sie dopowiedziec szczegoly po kolei, ale bez wymianiania Waszych nickow.
Tak, tez jestem jej pierwszym chlopakiem. Nie uwazam, zeby to musialo znaczyc ze bedzie mnie zdradzac, tym bardziej, ze w lozku oboje sie siebie uczymy i jest chyba coraz lepiej. Rowniez w zwiazku z jej odczuciami, co prawda troche sie zle czuje przez to ze Ona nie miala nigdy ze mna orgazmu. Podejrzewam, na podstawie rozmow, ze sama potrafi sie do takiego doprowadzic, ale... wiarze sie to tez z jej trudnymi przezyciami z dziecinstwa i nie jest typowa masturbacja.
Obawiam sie tego, ze moze mnie zdradzic, ale nie wydaje mi sie, zeby bylo to dla niej latwe. To samo ze mna, byc moze w jakiejs szczegolnej sytuacji. Na pewno nie w jakims szablonowym, ze ja wypije za duzo, bo z zasady nie upijam sie, a jesli juz to psyhika upija sie ostatnia. Wczesniej spie niz robie cos czego bym zalowal.
wyjatek.
@ksiezycowka: Na prawde wszystkie kobiety tak maja? Ja np. nie rozpalam sie na widok kobiet, owszem dostrzegam, ze niektore sa szczegolnie ladne, podobaja mi sie, ale... nie zapalam sie ze tak powiem seksualnie w ich kontekscie. Wiem, ze nie wszyscy tak maja, ale...
w kontekscie jej braku seksualnego spelnienia ze mna, tego ze jej nie rozpalam wzrokiem (chociaz ostatnio powiedziala, ze czasem wystarczy ze dotkna i jest "gotowa") i sama przyznala ze tamten ktos ja tak podgrzal - zle sie czuje, i nie do konca potrafie byc meski przy niej.
Tak, tez jestem jej pierwszym chlopakiem. Nie uwazam, zeby to musialo znaczyc ze bedzie mnie zdradzac, tym bardziej, ze w lozku oboje sie siebie uczymy i jest chyba coraz lepiej. Rowniez w zwiazku z jej odczuciami, co prawda troche sie zle czuje przez to ze Ona nie miala nigdy ze mna orgazmu. Podejrzewam, na podstawie rozmow, ze sama potrafi sie do takiego doprowadzic, ale... wiarze sie to tez z jej trudnymi przezyciami z dziecinstwa i nie jest typowa masturbacja.
Obawiam sie tego, ze moze mnie zdradzic, ale nie wydaje mi sie, zeby bylo to dla niej latwe. To samo ze mna, byc moze w jakiejs szczegolnej sytuacji. Na pewno nie w jakims szablonowym, ze ja wypije za duzo, bo z zasady nie upijam sie, a jesli juz to psyhika upija sie ostatnia. Wczesniej spie niz robie cos czego bym zalowal.
wyjatek.
@ksiezycowka: Na prawde wszystkie kobiety tak maja? Ja np. nie rozpalam sie na widok kobiet, owszem dostrzegam, ze niektore sa szczegolnie ladne, podobaja mi sie, ale... nie zapalam sie ze tak powiem seksualnie w ich kontekscie. Wiem, ze nie wszyscy tak maja, ale...
w kontekscie jej braku seksualnego spelnienia ze mna, tego ze jej nie rozpalam wzrokiem (chociaz ostatnio powiedziala, ze czasem wystarczy ze dotkna i jest "gotowa") i sama przyznala ze tamten ktos ja tak podgrzal - zle sie czuje, i nie do konca potrafie byc meski przy niej.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Nie wiem. Nie znam wszystkich kobietwidal868 pisze:Na prawde wszystkie kobiety tak maja?
eh.. no to zasialas jednak we mnie niepokoj, bo ja nie chce byc tym nie zaspakajacym ciekawosci
przykre to wszystko, ale zdaje sie ze powinienem jej dac taka wolnosc
pare tygodni teu zaproponowalem, zeby sprobowala z innym i jesli Ona i ja bedziemy chcili to mozemy kiedys do siebie przeciez wrocic..
powiedziala wtedy, ze przeciez tak szybko nikogo nie pozna, a pozniej, ze za jakby za 3 miesiace kogos poznala- co mnie wydalo sie bardzo szybko, i czy wtedy bym chcial sie z nia znowu zwiazac..
Ja mieszkalem z nia pare lat, spalem na jednym lozku i nie uprawialismy seksu... a pewnie z takim rozpalajacym ja chlopakiem zrobilaby to duzo szybciej...
ja mam zanizone poczucie wlasnej wartosci, kompleks malego wzrostu
nie potrafie sie bawic z ludzmi w sense tancow, klubow, chociaz jestem otwartym na ludzi czlowiekiem - po prostu nigdy tego nie probowalem i nie ciagnie mnie
widze ze ona mnie nie rzuci, predzej sprobuje cos na boku niz powie ze odchodzi
moze powinienem ten zwiazek zakonczyc...
przykre to wszystko, ale zdaje sie ze powinienem jej dac taka wolnosc
pare tygodni teu zaproponowalem, zeby sprobowala z innym i jesli Ona i ja bedziemy chcili to mozemy kiedys do siebie przeciez wrocic..
powiedziala wtedy, ze przeciez tak szybko nikogo nie pozna, a pozniej, ze za jakby za 3 miesiace kogos poznala- co mnie wydalo sie bardzo szybko, i czy wtedy bym chcial sie z nia znowu zwiazac..
Ja mieszkalem z nia pare lat, spalem na jednym lozku i nie uprawialismy seksu... a pewnie z takim rozpalajacym ja chlopakiem zrobilaby to duzo szybciej...

ja mam zanizone poczucie wlasnej wartosci, kompleks malego wzrostu
nie potrafie sie bawic z ludzmi w sense tancow, klubow, chociaz jestem otwartym na ludzi czlowiekiem - po prostu nigdy tego nie probowalem i nie ciagnie mnie
widze ze ona mnie nie rzuci, predzej sprobuje cos na boku niz powie ze odchodzi
moze powinienem ten zwiazek zakonczyc...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
W sensie ile wy już jesteście razem? Byliście ze sobą, mieszkaliście razem i przez lata seksu nie było?widal868 pisze:Ja mieszkalem z nia pare lat, spalem na jednym lozku i nie uprawialismy seksu... a pewnie z takim rozpalajacym ja chlopakiem zrobilaby to duzo szybciej...

Tak się tylko mówi, ale to wcale nie jest takie proste.widal868 pisze:zeby sprobowala z innym i jesli Ona i ja bedziemy chcili to mozemy kiedys do siebie przeciez wrocic..
jestesmy razem.. jak ona powiedziala ostatnio od 6 lat
od waznych slow i od kiedy ja licze 2,5 roku
mieszkalismy do lipca zeszlego roku razem, spalismy razem, byl seks oralny, ale nic wiecej..
ten nasz pierwszy raz jakos na jesien tego roku (juz nie mieszkajac razem). Byl przygotowany, chociaz wiele w niej wzbudzil emocji, bardzo sie bala, ostatnio dopeiro chyba ten strach zaczal znikac..
Nie mowie, ze jest proste rozstanie. Chcialem jej wtedy powiedziec, ze droga wolna i jesli jest jednak pisane nam bycie razem, to i tak razem bedziemy.
[Edit] Czy to normalne, ze dzisiaj wymienilismy tylko sms-a o tym, ze Ona nie ma interentu, ja odpisalem, ze przeciez to nie przeszkadza sie jej uczyc do zaliczenia, Ona puscila wtedy sygnal.
Koniec kontaktu.
[Edit2] Ehh wlasnie sie odezwala na gadu-gadu, az sie zastanowilem czy przypadkiem tego nie czyta..
Nie wiem jak i co z tym wszystkim.
od waznych slow i od kiedy ja licze 2,5 roku
mieszkalismy do lipca zeszlego roku razem, spalismy razem, byl seks oralny, ale nic wiecej..
ten nasz pierwszy raz jakos na jesien tego roku (juz nie mieszkajac razem). Byl przygotowany, chociaz wiele w niej wzbudzil emocji, bardzo sie bala, ostatnio dopeiro chyba ten strach zaczal znikac..
Nie mowie, ze jest proste rozstanie. Chcialem jej wtedy powiedziec, ze droga wolna i jesli jest jednak pisane nam bycie razem, to i tak razem bedziemy.
[Edit] Czy to normalne, ze dzisiaj wymienilismy tylko sms-a o tym, ze Ona nie ma interentu, ja odpisalem, ze przeciez to nie przeszkadza sie jej uczyc do zaliczenia, Ona puscila wtedy sygnal.
Koniec kontaktu.
[Edit2] Ehh wlasnie sie odezwala na gadu-gadu, az sie zastanowilem czy przypadkiem tego nie czyta..
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Nie wiem jak i co z tym wszystkim.
Ostatnio zmieniony 31 sty 2010, 22:58 przez widal868, łącznie zmieniany 2 razy.
widal868 pisze:w lozku oboje sie siebie uczymy i jest chyba coraz lepiej.
Nie demotywuje Cię to zdanie?widal868 pisze:co prawda troche sie zle czuje przez to ze Ona nie miala nigdy ze mna orgazmu.
Nie wydaje Ci się to chore?widal868 pisze:pare tygodni teu zaproponowalem, zeby sprobowala z innym i jesli Ona i ja bedziemy chcili to mozemy kiedys do siebie przeciez wrocic..
Jak to jest nie potrzebować szacunku?widal868 pisze:powiedziala wtedy, ze przeciez tak szybko nikogo nie pozna, a pozniej, ze za jakby za 3 miesiace kogos poznala- co mnie wydalo sie bardzo szybko, i czy wtedy bym chcial sie z nia znowu zwiazac..
Idź na kurs tańca. Niskim łatwiej utrzymać równowagę.widal868 pisze:nie potrafie sie bawic z ludzmi w sense tancow, klubow, chociaz jestem otwartym na ludzi czlowiekiem - po prostu nigdy tego nie probowalem i nie ciagnie mnie
Tylko jeśli traktujesz go poważnie. Ten układzik w sensie, bo związek to za duże słówkowidal868 pisze:moze powinienem ten zwiazek zakonczyc...
widal868 pisze:Jak spróbować się przekonać co powinienem zrobić?
Hmmm


widal868 pisze:Edit Czy to normalne, ze dzisiaj wymienilismy tylko sms-a o tym, ze Ona nie ma interentu, ja odpisalem, ze przeciez to nie przeszkadza sie jej uczyc do zaliczenia, Ona puscila wtedy sygnal.
Koniec kontaktu.
Edit2 Ehh wlasnie sie odezwala na gadu-gadu
Hmmm



widal868 pisze:Ja mieszkalem z nia pare lat, spalem na jednym lozku i nie uprawialismy seksu
Spróbujcie się zgłosić na jasełka może


A po jakim czasie ją dotknąłeś
(te liczby: 6 lat, 2,5 roku - takie rzetelne krok po kroku bym powiedział

Jak tam wtedy dawałeś rade z orgazamami swoimi
widal868 pisze:będących blisko niej i dobrze jej rzyczących
Równierz rzyczę rzeby durzo sexu i rzeby rzyć w rzgodzie rarzem.

ps. ona sobie nie wyobraża życia bez ciebie powiadasz? daj mi jej numer
Ten post bierze udział w konkursie na najlepszy post 2010 roku.
Ostatnio zmieniony 01 lut 2010, 01:21 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 3 razy.
Dalbym Ci jej numer, gdybym wierzyl ze nie pokazesz jej tego tematu, I tak bys nic nie wskural.
Zwiazek to wcale nie za duze slowo. Pisalem tutaj o problemach, ktore dotycza tylko jednej sfery. Dla mnie nie jest to cale zycie, ale wiem ze rowniez jest to wazne, dlatego mysle, zastanawiam sie.
Robie duzo bledow ortograficznych, nie wiem jednak czy to powod do wysmiewania sie. Pewnie ja moglbym wysmiewac Twoj matematyczny analfabetyzm. Coz.. zastanawiam sie po co ktos pisze takie posty jak ten powyzej - leczysz swoje kompleksy?
Zwiazek to wcale nie za duze slowo. Pisalem tutaj o problemach, ktore dotycza tylko jednej sfery. Dla mnie nie jest to cale zycie, ale wiem ze rowniez jest to wazne, dlatego mysle, zastanawiam sie.
Robie duzo bledow ortograficznych, nie wiem jednak czy to powod do wysmiewania sie. Pewnie ja moglbym wysmiewac Twoj matematyczny analfabetyzm. Coz.. zastanawiam sie po co ktos pisze takie posty jak ten powyzej - leczysz swoje kompleksy?
widal868 pisze:Dalbym Ci jej numer, gdybym wierzyl ze nie pokazesz jej tego tematu, I tak bys nic nie wskural.
Wg mnie zbyt pewny jesteś. Ja matematycznie obstawiam 0.974573 że ona zniknie kiedyś w przeciągu tygodnia.
widal868 pisze:Robie duzo bledow ortograficznych, nie wiem jednak czy to powod do wysmiewania sie.
Nie robisz dużo, ale za to jakie oryginalne. Do tego jesteś tego świadomy i korzystasz z narzędzia pisanego. Ja na forum matematyczne, przy założeniu, że nie znam tabliczki mnożenia, to bez kalkulatora nie wejdę, by się ze mnie nie śmiano.
widal868 pisze:Coz.. zastanawiam sie po co ktos pisze takie posty jak ten powyzej - leczysz swoje kompleksy?
To musisz się więcej pozastanawiać: lim->&
Odpowiadając na moje pytania, jak radziłeś sobie z orgazmem podczas tych 6 lat podleczysz moje kompleksy.

Ostatnio zmieniony 01 lut 2010, 02:19 przez FrankFarmer, łącznie zmieniany 1 raz.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Mógłbyś to jakoś rozwinąć i wyjaśnić? Ludzie zazwyczaj zaczynają ze sobą być i potem mieszkać, a nie odwrotnie. I skąd taka różnica lat w Waszych wersjach?widal868 pisze:jestesmy razem.. jak ona powiedziala ostatnio od 6 lat
od waznych slow i od kiedy ja licze 2,5 roku
mieszkalismy do lipca zeszlego roku razem, spalismy razem, byl seks oralny, ale nic wiecej..

Nie jest to roznica lat w wersjach, troche zartobliwie to napisalem - niepotrzebnie krecac.
Znamy sie od 6 lat, krotko po tym jak sie poznalismy zaczelismy sie spotykac - chadzac do parku, siedziec na lawce. Ona podkreslala wtedy, ze chce zebysmy byli przyjaciolmi, choc tak na prawde chciala czegos wiecej...
Dlatego ja wycofalem, lekko rozczarowalem.
Pozniej zaczelismy studiowac i zamieszkalismy razem, nie we dwojke, jeszcze z innymi ludzmi, ale razem. Pozniej popsulo mi sie moje pojedyncze lozko, ona spala na podwojnym i zaproponowala zebym spal z nia. Wtedy doszlo miedzy nami do pierwszych fizycznych zblizen. Dzialo sie to, a ja bylem bardzo z tym skolowany, moja stablinosc emocjonalna sie pograszala..
Nadszedl czas kiedy zrozumialem, ze czuje to co kiedys, ze w srodku nic nie minelo, powiedzialem ze kocham i chce byc razem. Na poczatku bylo dobrze, pozniej frustrowala mnie jej, wrecz wieksza niz wczesniej, ozieblosc. Ja zaczalem prawie codzienie popijac piwo, pojawily sie jakies awantury. Przestalismy razem mieszkac i mielismy troche czasu na zastanowienie. Nie rozstalismy sie, w drugim miesiacu wakacji widywalismy sie juz czesciej i tak zmienilo sie. Stalismy sie bardziej para, zaczelismy sie szczegolnie przy innych traktowac bardziej czule, choc pewnie jest jeszcze wiele do poprawienia.
No i teraz, troche ciezki dla mnie okres. Dzieki ktoremu moze zmeznialem, moze bedzie kolejnym doswiadczeniem budujacym ten zwiazek.
Znamy sie od 6 lat, krotko po tym jak sie poznalismy zaczelismy sie spotykac - chadzac do parku, siedziec na lawce. Ona podkreslala wtedy, ze chce zebysmy byli przyjaciolmi, choc tak na prawde chciala czegos wiecej...
Dlatego ja wycofalem, lekko rozczarowalem.
Pozniej zaczelismy studiowac i zamieszkalismy razem, nie we dwojke, jeszcze z innymi ludzmi, ale razem. Pozniej popsulo mi sie moje pojedyncze lozko, ona spala na podwojnym i zaproponowala zebym spal z nia. Wtedy doszlo miedzy nami do pierwszych fizycznych zblizen. Dzialo sie to, a ja bylem bardzo z tym skolowany, moja stablinosc emocjonalna sie pograszala..
Nadszedl czas kiedy zrozumialem, ze czuje to co kiedys, ze w srodku nic nie minelo, powiedzialem ze kocham i chce byc razem. Na poczatku bylo dobrze, pozniej frustrowala mnie jej, wrecz wieksza niz wczesniej, ozieblosc. Ja zaczalem prawie codzienie popijac piwo, pojawily sie jakies awantury. Przestalismy razem mieszkac i mielismy troche czasu na zastanowienie. Nie rozstalismy sie, w drugim miesiacu wakacji widywalismy sie juz czesciej i tak zmienilo sie. Stalismy sie bardziej para, zaczelismy sie szczegolnie przy innych traktowac bardziej czule, choc pewnie jest jeszcze wiele do poprawienia.
No i teraz, troche ciezki dla mnie okres. Dzieki ktoremu moze zmeznialem, moze bedzie kolejnym doswiadczeniem budujacym ten zwiazek.
Andrew pisze:przestan prawic tu głupoty, bo na prawde nie przystoi
hej ja to napisałem z doświadczenia własnego i kilku znajomych, to nie jest jakaś tam bzdura która przyszła mi do głowy, chyba nie powiesz mi że wytrzymałbyś całe życie z tą samą kobietą i nie ciągnęło by cię aby sprawdzić jak to jest z inną , mi nie chodził o zdradę, jeśli tak to odebrałeś to nie to miałem na myśli... chodziło mi o to że człowiek Facet jak i Kobieta muszą się "wyszumieć" zanim podejmą decyzję o ślubie...
nie nie musza , a jak jzu to mogą wspólnie
a to ze chciałnym sie kochac z Nikol Kidman , J.Lopez itd. nie ma znaczenia ! chciłabym tez bowiem jezdzić bentlejem ,... załapałeś ?
A po trzecie ! ja jestem typem faceta , ze jesli mam wszystko to czego mi potrzeba i jest mi to dane z serca , to jesli moja kobieta chciała by sie kochać z B.Pitem to ma mloje pozwolenie ! bez uszczerbku dla mojego ego !

a to ze chciałnym sie kochac z Nikol Kidman , J.Lopez itd. nie ma znaczenia ! chciłabym tez bowiem jezdzić bentlejem ,... załapałeś ?
A po trzecie ! ja jestem typem faceta , ze jesli mam wszystko to czego mi potrzeba i jest mi to dane z serca , to jesli moja kobieta chciała by sie kochać z B.Pitem to ma mloje pozwolenie ! bez uszczerbku dla mojego ego !
Ostatnio zmieniony 01 lut 2010, 21:08 przez Andrew, łącznie zmieniany 1 raz.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
No po korepetycjach u bardziej doswiadczonego kolegi nic dziwnegowidal868 pisze:Nie uwazam, zeby to musialo znaczyc ze bedzie mnie zdradzac, tym bardziej, ze w lozku oboje sie siebie uczymy i jest chyba coraz lepiej.

Nie nacikaj na to, nie wypytuj o niego bo zeby sprawic Ci przyjemnosc bedzie klamac ze miala. Ty jestes kompletna noga jesli chodzi o seks, nic nie wiesz i chcesz by miala orgazm? Orgazm to moze miec ze mna, a nie z Toba. I tez nie za pierwszym razem a za ktoryms z kolei jak ja poznam. Wiec czekaj cierpliwie i sie ucz.widal868 pisze:co prawda troche sie zle czuje przez to ze Ona nie miala nigdy ze mna orgazmu.
Upajaj sie slodka niewiadomosca tej zdrady. Dpoki o niej nie wiesz to ona nie boli wiec jej nie szukaj.widal868 pisze:Obawiam sie tego, ze moze mnie zdradzic
Ja mam takie jedno spojrzenie ktore rozpala kobietywidal868 pisze:w kontekscie jej braku seksualnego spelnienia ze mna, tego ze jej nie rozpalam wzrokiem (chociaz ostatnio powiedziala, ze czasem wystarczy ze dotkna i jest "gotowa") i sama przyznala ze tamten ktos ja tak podgrzal - zle sie czuje, i nie do konca potrafie byc meski przy niej.
Krystian? To Ty? Jak tam Wiola?widal868 pisze:pare tygodni teu zaproponowalem, zeby sprobowala z innym i jesli Ona i ja bedziemy chcili to mozemy kiedys do siebie przeciez wrocic..
powiedziala wtedy, ze przeciez tak szybko nikogo nie pozna, a pozniej, ze za jakby za 3 miesiace kogos poznala- co mnie wydalo sie bardzo szybko, i czy wtedy bym chcial sie z nia znowu zwiazac..
Ja mieszkalem z nia pare lat, spalem na jednym lozku i nie uprawialismy seksu... a pewnie z takim rozpalajacym ja chlopakiem zrobilaby to duzo szybciej...
A z tym proponowaniem sprobowania z innym i wroceniem do siebie... facet. Nie badz takim okropnym formalista! Dlaczego macie ze soba zrywac aby ona sprobowala z innym? PRzeciez caly czas mozecie byc razem. Malo tego. To moze byc trojkat z nim. Wiem, to bedzie dla Ciebei bardzo trudne ale coz. Moze sie czegos nauczysz. A przynajmniej bedziesz przy tym i bedizesz widzial o co chodzi. Bo jak ja wypuscisz i trafi na kogo kto wie jak trafic jej w "ten punkt" to do Ciebie nie wroci. wiec lepiej zebys przy tym byl.
A ten na boku okaze sie lepszy i Ty uslyszysz bye bye.widal868 pisze:widze ze ona mnie nie rzuci, predzej sprobuje cos na boku niz powie ze odchodzi
On jest pewny siebie? W zyciu! On po prostu zyje w nieswiadomosci, a to co innegoFrankFarmer pisze:Wg mnie zbyt pewny jesteś. Ja matematycznie obstawiam 0.974573 że ona zniknie kiedyś w przeciągu tygodnia.

Facet jakby mi tak dziewczyna powiedziala to tej samej nocy by juz dziewictwa nie miala. I czulbym sie s tym swietnie. Jak mozna czuc sie zle z tym ze dochodzi do jakichs zblizen? Ty lepiej docen to ze dziewczyna przez pol dnia kombinerkami sprezyny w Twoim wyrze podcinala zebys w koncu wlazl do jej wyra!!!widal868 pisze:Pozniej zaczelismy studiowac i zamieszkalismy razem, nie we dwojke, jeszcze z innymi ludzmi, ale razem. Pozniej popsulo mi sie moje pojedyncze lozko, ona spala na podwojnym i zaproponowala zebym spal z nia. Wtedy doszlo miedzy nami do pierwszych fizycznych zblizen. Dzialo sie to, a ja bylem bardzo z tym skolowany, moja stablinosc emocjonalna sie pograszala..
Co przez to rozumiesz?widal868 pisze:Na poczatku bylo dobrze, pozniej frustrowala mnie jej, wrecz wieksza niz wczesniej, ozieblosc.
Andrew pisze: jesli mam wszystko to czego mi potrzeba i jest mi to dane z serca , to jesli moja kobieta chciała by sie kochać z B.Pitem to ma mloje pozwolenie ! bez uszczerbku dla mojego ego !
Przeciez to sie nijka ma do tego co napisal Andrew.Chris1984 pisze:No widzisz a ja jestem typem faceta, który musi posmakować wielu wisienek żeby wybrać tą najlepszą na całe życie...
Ostatnio zmieniony 02 lut 2010, 00:17 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
widal868 pisze:popsulo mi sie moje pojedyncze lozko, ona spala na podwojnym i zaproponowala zebym spal z nia.
widal868 pisze:zaczalem prawie codzienie popijac piwo
widal868 pisze:zmeznialem
Pół metra do bramki, stojąca piłka, reszta poszła na piwo, a Ty Panu Bogu w okno. Męskie to jak nic.
Czy warto tak przeżywać młodzieńczą miłostkę?
widal868 pisze:Ja zaczalem prawie codzienie popijac piwo
Dobrze, że jej nie biłeś.
Przepraszam Cię, ale ta opowieść brzmi jak wyznania nieszczęśliwej panienki. Gdzie w tym wszystkim Twoja męskość?
Maverick pisze:Orgazm to moze miec ze mna, a nie z Toba. I tez nie za pierwszym razem a za ktoryms z kolei jak ja poznam.
Niby taki doświadczony, ale dowartościowywać się potrzebujesz
Maverick pisze:to samo mi mowila moja "pierwsza" dziewczyna jak mialem ok 13 lat. Ale bylem zbyt wielkim gowniarzem zeby zrozumiec o co chodzi.
Rozczaruję Cię, ale Twoja pierwsza dziewczynka najprawdopodobniej nie czuła się pobudzona seksualnie. Zakochała się w uroczym spojrzeniu ładnego chłopca.
Sila perswazjiNemezis pisze:Niby taki doświadczony, ale dowartościowywać się potrzebujesz

Wcale mnie nie rozczarowalas. To samo spojrzenie moze przeciez roznie dzialac w zaleznosci od stopnia dojrzalosci dziewczyny.Nemezis pisze:Rozczaruję Cię, ale Twoja pierwsza dziewczynka najprawdopodobniej nie czuła się pobudzona seksualnie. Zakochała się w uroczym spojrzeniu ładnego chłopca.
Bija na ogol ci ktorzy we wszelakim towarzystwie wybijaja sie na pierwszy plan. On widac ze jest na ostatnim.Nemezis pisze:Dobrze, że jej nie biłeś.
Dzindzer pisze:Zawsze można znaleźć dośc dobrea dla siebie, na tyle dobra by nie szukać innych.
Coś w stylu - dopóki samochód mi dobrze działa, a mi zależy na tym, by się sprawnie poruszać, to po cholerę zmieniać na inny. Uwodzenie nie powinno być celem, a jedynie środkiem. No chyba, że ktoś lubi.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 121 gości