wyjazd w pojedynke na wakacje
Moderator: modTeam
wyjazd w pojedynke na wakacje
sytuacja jest taka: jest parka i są razem.mieszkają razem
laska młoda 20 lat.po malych problemach, ledwo po maturze.
koles 22 lata, studencik. 0 problemow.
i on wyjeżdza na wakacje z kolegamil.dostaje kase od mamusi.0 stresow.liczy sie zabawa.
laska zostaje w domu.a co wiecej idzie do pracy.i pracuje czasem w nocy, tylko zeby jakos to ciągnać.raz zdarzylo się jej nawet zemdleć w pracy
nadmieniam ze wspolnie mieszkaja.maja wspolna kase itp
jak to mozna widziec ?
czy to jest lekcewaznie przez tego goscia związku i nie patrzenie się na drugą stronę.jak odbierze to ta dziewczyna ? co powinna zrobic ?
adamggg
laska młoda 20 lat.po malych problemach, ledwo po maturze.
koles 22 lata, studencik. 0 problemow.
i on wyjeżdza na wakacje z kolegamil.dostaje kase od mamusi.0 stresow.liczy sie zabawa.
laska zostaje w domu.a co wiecej idzie do pracy.i pracuje czasem w nocy, tylko zeby jakos to ciągnać.raz zdarzylo się jej nawet zemdleć w pracy
nadmieniam ze wspolnie mieszkaja.maja wspolna kase itp
jak to mozna widziec ?
czy to jest lekcewaznie przez tego goscia związku i nie patrzenie się na drugą stronę.jak odbierze to ta dziewczyna ? co powinna zrobic ?
adamggg
jak to mozna widziec ?
cóz pewnie z kazdej strony wylglada to inaczej..
jak odbierze to ta dziewczyna ?
albo bedzie jej przyrko ze gdy on sie bawi ona pracuje i spedza czas samotnie,albo nie widzi w tym nic złego,bo np mogli juz wczesniej planowac ze tak oto beda wygladac ich wakacje.Mysle ze jezeli sa ze soba troche to takie rzeczy trzeba wspólnie ustalac..
co powinna zrobic ?
jezeli pracuje to pewnie i tak nie ma wiele wolnego czasu ale jak juz go znajdzie to niech z niego korzysta,to ma byc jej czas na odpoczynek,jezeli facet sie bawi to przeciez ona nie bedzie siedziac i sie zamartwiac,niech spotka sie z przyjaciółkami czy ze znajomymi lub przeznaczy ten czas tylko i wyłacznie dla siebie.A cóz moze zrobic z jego zachowaniem?jezeli ustalili ze tak bedzie to OK a jezeli zrobił to bez rozmowy z nia to hmmm ....dziwne
agata pisze:jezeli ustalili ze tak bedzie to OK a jezeli zrobił to bez rozmowy z nia to hmmm ....dziwne
no w sumie ustalili.tylko ze pewnie ona miala wyjscia.nie mogla sie sprzeciwic.bo ona czuje obowiazek, a ON NIE!
dla mnie np. to nie do pomyslenia zebym ja pojechal rozwalac kase na 2 tygodnie z kolegami, podczas gdy moja laska, mlodsza ode mnie pracuje zeby potem dolozyc do wspolnej KASY prawda ?
ja bym nie pojechal, wiedzac ze ona bedzie pracowac w pocie czola.albo zrobil tak zeby pojechac razem. niezlą ma mentalnośc ten koleś prawda ? jemu sie należy, a jej nie
No i prosze ! i cóz z tego ze my tu sobie pogawędzimy na ten temat , laska pewnie swiata za nim nie widzi , a jak juz nie wytrzyma i bedzie chciała odejsc , to ja udobrucha pieknym bukietem róz i słowami , potem bedzie slub i dzieci , a potem ..................rozwód
Dlaczego jak widzimy iż nam nie pasuje cos to mimo wszystko bierzemy sobie taką osobę za meża , czy żonę , licząc ze cos sie zmieni.....NIE ZMIENI SIE NIC !!! NAJWYZEJ CIUT ...ALE TO O WIELE ZA MAŁO !
NIE CZYTAŁEM ZBYT UWAZNIE Z RACJI BRAKU CZASU on kasa od mamusi i dawaj z kumplami na wojarze (mimo wspólnego utrzymywania domu ) , ona w pracy (mniemam iz mogła miec urlop , chocby w puzniejszym terminie ) bo gorzej jak nie mogła go miec ) ale to i tak dziwne dla mnie )
NA MIEJSCU DZIEWCZYNY .... NIE BYŁ BYM Z NIM ANI MINUTY DŁUZEJ ,choc troche tu za mało informacji na ich temat a interpretowanie tego co napisane moze być rózne , jednak interpretujac to najprosciej , nazywam takiego kogoś hamem

Dlaczego jak widzimy iż nam nie pasuje cos to mimo wszystko bierzemy sobie taką osobę za meża , czy żonę , licząc ze cos sie zmieni.....NIE ZMIENI SIE NIC !!! NAJWYZEJ CIUT ...ALE TO O WIELE ZA MAŁO !
NIE CZYTAŁEM ZBYT UWAZNIE Z RACJI BRAKU CZASU on kasa od mamusi i dawaj z kumplami na wojarze (mimo wspólnego utrzymywania domu ) , ona w pracy (mniemam iz mogła miec urlop , chocby w puzniejszym terminie ) bo gorzej jak nie mogła go miec ) ale to i tak dziwne dla mnie )
NA MIEJSCU DZIEWCZYNY .... NIE BYŁ BYM Z NIM ANI MINUTY DŁUZEJ ,choc troche tu za mało informacji na ich temat a interpretowanie tego co napisane moze być rózne , jednak interpretujac to najprosciej , nazywam takiego kogoś hamem

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Dlaczego ona musi tyrać na ich wspólną kase...?!podczas gdy on rozpierdala ją na wakacjach z kolegami...Co z niego w ogóle za partner który zostawia swoją lubą samą z całym domem i jej problemami...?!
Możnaby pomyśleć, że są Odpowiedzialni! skoro postanowili razem zamieszkać a on wykręca jej takie numery?!(zważywszy na jej problemową sytuacje
Jak to można widzieć?Jak dla mnie to jakiś chory związek...
Co powinna zrobić dziewczyna?Na jej miejscu jak najszybciej zakończyłabym ten związek
Możnaby pomyśleć, że są Odpowiedzialni! skoro postanowili razem zamieszkać a on wykręca jej takie numery?!(zważywszy na jej problemową sytuacje
Jak to można widzieć?Jak dla mnie to jakiś chory związek...
Co powinna zrobić dziewczyna?Na jej miejscu jak najszybciej zakończyłabym ten związek
KoChAc I ByC KoChAnYm To NaJwIęKsZe SzCzĘśCiE Na ZiEmI...
)
krzys pisze:choc troche tu za mało informacji na ich temat a interpretowanie tego co napisane moze być rózne , jednak interpretujac to najprosciej , nazywam takiego kogoś hamem
Krzychu przeciez wiesz o kim to jest..to wlasnie o mojej Ex i jej NAJDROŻSZYM.......jej ukochana siostrzyczka mi dzis przekazała takie WIEŚCI...
a reszte to znacie z "CZY TO JESZCZE DYLEMAT ?"
adamekggg
Asia pisze:Dlaczego ona musi tyrać na ich wspólną kase...?!podczas gdy on rozpierdala ją na wakacjach z kolegami...Co z niego w ogóle za partner który zostawia swoją lubą samą z całym domem i jej problemami...?!
Asiu on dostaje kase od mamusi - 1600 zl.to jego wkład w ten związek. Ona na swój wkład musi zapracować. jak dla mnie gdybym byl w jego skórze to mój honor by nie pozwolil. wrecz poszedłbym z nią razem do pracy.bo istnieje taka możliwość.
adamggg
Jest to dziwna sytuacja ale różni są ludzie. Jeżeli wakacje były tak planowane to da się to jeszcze jakoś przełnąć ale jeżeli nie to dziwny jest ten chłopak. Krzysiu ma racje, że tutaj dziewczyna najprawdopodobniej musi być bardzo zakochana w tym chłopaku, że na taką sytuacje pozwala. Tutaj jest ewidentny brak szacunku dla tej dziewczyny. Jeżeli rodzice tego chłopaka byli w stanie zasponsorować wycieczke dla swojego synka to on mógłby pojechać ze swoją dziewczyną na jakąś tańszą żeby byli razem. Zemdlała w dniu swoich urodzin bo ciężko pracowała. Ciekawe tylko czy ten chłopak w ogóle pamiętał o jej urodzinach.
Zgadzam się z Asią, że jest to chory związek.
Jedyna rada jaka może być dla takiej dziewczyny to taka aby jak najszybciej zerwała ten związek. Nie warto być z kimś kto nie szanuje i nie pomaga tej drugiej stronie.
Zgadzam się z Asią, że jest to chory związek.
Jedyna rada jaka może być dla takiej dziewczyny to taka aby jak najszybciej zerwała ten związek. Nie warto być z kimś kto nie szanuje i nie pomaga tej drugiej stronie.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Nie warto być z kimś kto nie szanuje i nie pomaga tej drugiej stronie.
popieram,ale co innego mówic a co innego sie w zyciu dzieje,przeciez skads sie biora te kobiety nie szanowane i ponizane przez swoich "ukochanych" mezów!!
cóż kiedys adam mówiłes ze ona nie szanowała tego jak ty sie starałes,wiec teraz dostała od zycia nauczke która w jakims stopniu sama sobie zafundowała
agata pisze:wiec teraz dostała od zycia nauczke która w jakims stopniu sama sobie zafundowała
hm czy dostala ? chyba jakos tak.tylko ze nie do konca rozumie z jakiego powodu.i jak mogla tego uniknac .przeciez po niej do jak deszcz zleci....on ja przekona ze tak jest lepiej itp...ta laska po prostu jest bezkrytyczna w stosunku do niego.ten paź nic soba nie reprezentuje a ona ciągle tego nie dostrzega.nawet wtedy kiedy ja pogotowie zabiera..po prostu nie moge
adam
adamekggg pisze:Asia pisze:Dlaczego ona musi tyrać na ich wspólną kase...?!podczas gdy on rozpierdala ją na wakacjach z kolegami...Co z niego w ogóle za partner który zostawia swoją lubą samą z całym domem i jej problemami...?!
Asiu on dostaje kase od mamusi - 1600 zl.to jego wkład w ten związek. Ona na swój wkład musi zapracować. jak dla mnie gdybym byl w jego skórze to mój honor by nie pozwolil. wrecz poszedłbym z nią razem do pracy.bo istnieje taka możliwość.
adamggg
Adam, co to za "wkład" skoro wziął te pieniądze i potracił na własne potrzeby, wakacje, zabawe, przyjemności!Dlaczego nie wziął swojej ukochanej na te wakacje i nie wynagrodził jej tej cięzkiej pracy, obowiązków, nie odstresował jej po maturze...?!No conajmniej godne potępienia postępowanie!!
P.S. Boże jak się czyta takie opowieści...a ja jeszcze nieraz narzekam a w porównaniyu do tej sytuacji to ja z moim chłopakiem mam Niebo! Cud-Miód!
KoChAc I ByC KoChAnYm To NaJwIęKsZe SzCzĘśCiE Na ZiEmI...
)
hm czy dostala ? chyba jakos tak.tylko ze nie do konca rozumie z jakiego powodu.i jak mogla tego uniknac
adam w zadnym razie nie chce cie urazic ale czasem gdy czytam twoje posty dotyczace twojej ex to mi sie nasuwa takie stwierdzenie ze moze nie tyle cos jeszcze do niej czujesz ale teraz ciagle ja krytukujesz bo jest z innym i ty nie mozesz sie z tym pogodzic i pragniesz przed samym soba pokazac jaki to on jest nieudacznik i okrutnik a ona biedna nieswiadoma brnie w zwiazek z nim gdy tylko z toba miałaby dobrze.
moze jezeli juz nie jestescie razem czas zaczac zajmowac sie soba i swoimi problemami a ona niech zyje swoim bez twojej kontroli
agata pisze:adam w zadnym razie nie chce cie urazic ale czasem gdy czytam twoje posty dotyczace twojej ex to mi sie nasuwa takie stwierdzenie ze moze nie tyle cos jeszcze do niej czujesz ale teraz ciagle ja krytukujesz bo jest z innym i ty nie mozesz sie z tym pogodzic i pragniesz przed samym soba pokazac jaki to on jest nieudacznik i okrutnik a ona biedna nieswiadoma brnie w zwiazek z nim gdy tylko z toba miałaby dobrze.
fakt mozna tak to odebrac.kiedy sie jest biernym uczestnikiem tego wszystkiego.ze swojej strony moge dodac ze TYLKO KRYTYCZNIE odnosze się do swojej osoby swoich poczynan itp. i nie proboje pokazac jaki to on jest nieudacznik, nie o to mi chodzi. pragne tylko zrozumiec dlaczego tak postepuje ONA. jego rozumiem przeciez ON ma komplet - ją,pomoc rodziców, wszystko, oddanie 100%. nie rozumiem jej, ze tak sobie pozwala skoro większośc kobiet by na to nie pozwolila.
cZy to miłośc, przywiązanie, czy po prostu osaczenie w taki sposob ze nawet nie potrafi racjonalnie tego przemyslec.
dodam tylko ze po tym omdleniu lekarze kazali jej pojsc do psychologa.ktory stwierdzil u niej silną nerwice....
na jakim tle ? pracy, niemożności realizacji marzeń, presji środowiska że teraz po maturze juz jest dorosła - powinna pracować, czy moze troche tez na tym punkcie ze widzi ze ja nigdy nie sprzeniewierzylem sie tym zasadom, ze nie pozwolilbym zeby pracowala w takich warunkach i robiłbym wszystko zeby czuła się bezpiecznie.
więc Agato, nie krytykuje tu nikogo, staram się tylko zrozumieć motywy.....
adamggg
więc Agato, nie krytykuje tu nikogo
nie krytykuje pisze tylko to co mysle co nasuwa mi sie po przeczytaniu postów...
ze swojej strony moge dodac ze TYLKO KRYTYCZNIE odnosze się do swojej osoby swoich poczynan itp.
a zaraz piszesz
czy moze troche tez na tym punkcie ze widzi ze ja nigdy nie sprzeniewierzylem sie tym zasadom, ze nie pozwolilbym zeby pracowala w takich warunkach i robiłbym wszystko zeby czuła się bezpiecznie.
czy masz jakies powody by sadzic ze ona nadal mysli o tobie??przeciez jest z kims innym.Byc moze jest po prostu jedna z tych kobiet które zasilaja szeregi pan majacych mezów boskserów albo chociazby streczycieli psychicznych!
agata pisze:czy masz jakies powody by sadzic ze ona nadal mysli o tobie??przeciez jest z kims innym.Byc moze jest po prostu jedna z tych kobiet które zasilaja szeregi pan majacych mezów boskserów albo chociazby streczycieli psychicznych!
czy pisanie emaila, smsow i dzwonienie mozna uznac za "niemyslenie" o mnie ?
adamggg
nie chce dorabiac do tego idealogii.zastanawialem się duzo nad tym. kontaktowalem ze znajomym psychologiem, który powiedział ze ona szuka kontaktu ze mna.tylko sama boi się przyznac przed sobą.dlatego w tym smsie z malych liter jest napisane co "specjalnie" ją boli dotyka.......a na koniec takie zaprzeczenie calego tego smsa.po to by sie nie "osmieszyc"....
cyt. sms
"MOZE WPADNE NA HERBATE DO was ZOBACZYC TWOJE nowe MIESZKANIE i nową DZIEWCZYNĘ nie jestem TCHORZEM tylkoTAKjak JUZ mowilamKAZDY maSWOJEzycie!ZROZUM TO DOROSNIJ..."
nie dorabiam ideologii.bo po co.moze ten sms nic w sobie nie zawiera.a z drugiej strony zwrot MOZE WPADNE NA HERBATE ZOBACZYC MIESZKANIE I DZIEWCZYNE zawiera tą chęć kontaktu ze mną, prawda ? tak mi się wydaje jezeli jestem w bledzie to prosze o zjebke..
adam
cyt. sms
"MOZE WPADNE NA HERBATE DO was ZOBACZYC TWOJE nowe MIESZKANIE i nową DZIEWCZYNĘ nie jestem TCHORZEM tylkoTAKjak JUZ mowilamKAZDY maSWOJEzycie!ZROZUM TO DOROSNIJ..."
nie dorabiam ideologii.bo po co.moze ten sms nic w sobie nie zawiera.a z drugiej strony zwrot MOZE WPADNE NA HERBATE ZOBACZYC MIESZKANIE I DZIEWCZYNE zawiera tą chęć kontaktu ze mną, prawda ? tak mi się wydaje jezeli jestem w bledzie to prosze o zjebke..
adam
Tak jak tu piszecie to Ona rzeczywiście sama nie wie czego jeszcze chce. Chciała jakiejś odmiany, zobaczyć jak to jest inaczej i się wpieprzyła. To co adameqqq napisał na początku topicu to jak dla mnie sytuacja nie do przyjęcia w związku. Oczywiście są sytuacje kiedy można pojechać oddzielnie: ktoś nie dostanie urlopu, zapewnienie dłuższych wakacji dziecku itp. ale tak "normalnie" nie powinno to wyglądać. A myślę, że myśli o Tobie. W przeciwnym wypadku gdyby jej było dobrze raczej nie utrzymywałaby kontaktów.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

fish pisze:Oczywiście są sytuacje kiedy można pojechać oddzielnie: ktoś nie dostanie urlopu, zapewnienie dłuższych wakacji dziecku itp. ale tak "normalnie" nie powinno to wyglądać. A myślę, że myśli o Tobie. W przeciwnym wypadku gdyby jej było dobrze raczej nie utrzymywałaby kontaktów.
Fish, ja tez rozumiem takie sytuacje.ale ona zaczela wlasnie tydzien temu pracowac.dlatego zeby dorobic.a on sobie po prostu pojechal na wakacje.przeciez mogl jej powiedziec, jedzmy na wakacje a zaczniesz prace tydzien pozniej.bo istnieje taka mozliwosc - bo to praca na zlecenie i zalatwiona dzieki siostrze.
no i sęk w tym czy ona "utrzymuje kontkaty" czy wyslanie 1 emaila,1 smsa i dzwonienie mozna tym nazwac. zrozumcie mnie tez.ta sytuacja jest tak dziwna. ONA dzwoni do mnie tylko z telefonu siostry jak jest u niej. a sama ma SWOJ - tyle ze to telefon od NIEGO. bo prostu sytuacja jest chora. nie potrafie dojsc do tego czemu nie ma odwagi NORMALNIE zadzwonic ze swojego, umowic sie itp. przeciez ona jest u tej siostry raz na 2 tygodnie.to znaczenie utrudnia cokolwiek.................nie rozumiem - niby chce,ale nie do konca
adam
nie potrafie dojsc do tego czemu nie ma odwagi NORMALNIE zadzwonic ze swojego, umowic sie itp. przeciez ona jest u tej siostry raz na 2 tygodnie.to znaczenie utrudnia cokolwiek.................nie rozumiem - niby chce,ale nie do konca
On ją może kontrolować a ona się tego boi i tak jak napisałem sama nie wie czego chce. Ale dobrze jej z nim chyba nie jest.
"Ludzie twierdzą, że Ziemia jest okrągła. Ale jak nie chcesz,
ale nie musisz im wierzyć." - Forrest Gump

fish pisze:On ją może kontrolować a ona się tego boi i tak jak napisałem sama nie wie czego chce. Ale dobrze jej z nim chyba nie jest.
no i tu wlasnie jest problem.laska prawdopodobnie nie dostrzega nic poza nim.wyrwala sie z domu (nie wiem czy moge napisac patologicznego,ale tak raczej jest) no i w nim ma tego jedynego.on dal jej dom w ktorym ma spokoj,nie slyszy krzykow, placzacych dzieci.nikt jej nie rozkazuje.itp tylko ze to mogla miec tez ode mnie. dlatego w tym smsie jak zauwazyc mozna.i co podkreslalem uzyla slowa NOWE MIESZKANIE i NOWA DZIEWCZYNA z malych liter - bo ja to zabolalo
ale sama tez wie ze nie moze wnikac w moje zycie.bo przeciez mi je zniszczyla w duzym stopniu przez ten rok.dlatego ma poczucie jakiejs tam winy. moze z tego powodu tez ta nerwica czesciowo. moze chcialaby cos zmienic.ale boi sie.nie ma po prostu odwagi na tyle
adamekggg
muszę przyznać że wyjatkowo się masochiścisz co do tej kobietki i tego co ona pisze. Tego smsa to juz cytowałeś tydzień temu i nadal go roztrząsasz. Mogę zrozumieć gdy nie daje ci spokoju pisze do ciebie codziennie teksty typu "zależy mi i chcę wrócić" itp. Ale ty sie katujesz powtarzając i interpretujac ten sam sms, mail, na wszystkie strony. On znaczy jedno a ty dopowiadasz śpiewkę dalej. Co więcej
Śledzisz każdy jej ruch i wtryniasz nosa w jej życie. Uczucie uczuciem ale to zaczyna być już chore. Wiesz mnie jako dziewczynie pewnie by to sprawiało przyjemność ale do czasu, ale potem zaczełam bym sie denerwować. Jak tak będziesz się pakował z nogami do jej życia to albo dostaniesz w pysk od jej chłopaka albo ona w końcu przez siostrę puści ci taką wiąchę że sie nie pozbierasz.
Odpuść sobie.

Odpuść sobie.
Odnioslam wrażenie że masz na jej punkcie obsesję i nie możesz sie od niei uwolnić. dodatkowo wyglada na to, ze sam wiesz najlepiej co dla niej dobre. traktujesz ja troche jak mala zagubiona, znerwicowana dziewczynke, ktora wyrwała sie ze zlego domu a Twoja w tym glowa aby ja 'uzdrowic'. wybacz ale dla mnie to chore.
Skad wiesz ze ma poczucie winy ? powiedziała Ci to ?
to niemożliwe, co Ty wygadujesz. panna musiałaby robić Ci piekło i mieć problemy sama ze soba aby miała nerwicę spowodowaną 'zniszczeniem Ci zycia'.
a moze ona nie chce nic zmienic, skad TY to wiesz ? Usłyszales to od niej ?
daj sobie z nia spokoj,daj jej zyc wlasnym zyciem, moze wlasnie Twoja nadopiekunczosc ja tak zmeczyla i odeszła.
dlatego ma poczucie jakiejs tam winy
Skad wiesz ze ma poczucie winy ? powiedziała Ci to ?
moze z tego powodu tez ta nerwica czesciowo
to niemożliwe, co Ty wygadujesz. panna musiałaby robić Ci piekło i mieć problemy sama ze soba aby miała nerwicę spowodowaną 'zniszczeniem Ci zycia'.
moze chcialaby cos zmienic.ale boi sie.nie ma po prostu odwagi na tyle
a moze ona nie chce nic zmienic, skad TY to wiesz ? Usłyszales to od niej ?
daj sobie z nia spokoj,daj jej zyc wlasnym zyciem, moze wlasnie Twoja nadopiekunczosc ja tak zmeczyla i odeszła.
People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
szilkret i foxylady no jasne ze macie racje. wchodze w jej zycie. to straszne.tym bardziej ze zapytalem sie o nia 2 razy od stycznia.jak u niej leci.no i 2 razy mnie widziala przez 30 sekund.na serio macie racje........
drogie kolezanki ja prosilem jedynie o opinie.i nie interesuje mnie co powiecie na temat mojego zachowania.bo znam siebie i wiem co robie.na co sobie moge pozwolic a na co nie.
i nie mam zadnej obsesji.ani nie jestem masochistą. jak juz mowilem gdyby to byla normalna sprawa - dawno bym ją zrozumiał. ale tak nie jest. BO,
laska ma dziwny styl porozumiewania się.niby chce,ale nie bardzo. wysyla smsa,ale potem nic dalej.nie daje numeru telefonu tylko dzwoni z telefonu siostry. dla mnie to dziecinada.i tak znam ten numer.ale w zyciu nie zadzwonie na niego, bo uważam ze sama powinna mi go podac. a skoro nie chce,albo nie ma odwagi,albo ten numer jest po prostu jej kolesia.to po prostu nie powinna się ze mną nawet "trochę" kontktować.
ta laska po prostu ma takie huśtawki że masakra. 2 tyg.temu jak myślałem chciała się usilnie spotkać. potem dostala prace. wiec poczula wiatr w plecy. teraz miala urodziny.dostala ode mnie z grzecznosci kartke na urodziny. jak sie dowiedziala ze ta karta jest u rodzicow to byla po 10 minutach zeby ją przeczytac, nawet kazala podziekowac siostrze.
tylko....ze.....w momencie kiedy sie zapytalem czy naprawde chce sie spotkac skoro pisala tego smsa...odpowiedziala ze nie ma czasu......
jej koles przyjechal z wakacji...wiec temat zamkniety
dla was to oczywiscie moze byc smieszne.albo przekolorowane, ale tak wlasnie jest. ona nie wie czego chce. raz tak, raz nie. i to nawet od pogody nie zalezy.wiec teraz dostane nastepne 5 zjebek od kolezanek i kolegow za to ze po prostu SIĘ ZASTANAWIAM GŁOŚNO prawda ?
adam
drogie kolezanki ja prosilem jedynie o opinie.i nie interesuje mnie co powiecie na temat mojego zachowania.bo znam siebie i wiem co robie.na co sobie moge pozwolic a na co nie.
i nie mam zadnej obsesji.ani nie jestem masochistą. jak juz mowilem gdyby to byla normalna sprawa - dawno bym ją zrozumiał. ale tak nie jest. BO,
laska ma dziwny styl porozumiewania się.niby chce,ale nie bardzo. wysyla smsa,ale potem nic dalej.nie daje numeru telefonu tylko dzwoni z telefonu siostry. dla mnie to dziecinada.i tak znam ten numer.ale w zyciu nie zadzwonie na niego, bo uważam ze sama powinna mi go podac. a skoro nie chce,albo nie ma odwagi,albo ten numer jest po prostu jej kolesia.to po prostu nie powinna się ze mną nawet "trochę" kontktować.
ta laska po prostu ma takie huśtawki że masakra. 2 tyg.temu jak myślałem chciała się usilnie spotkać. potem dostala prace. wiec poczula wiatr w plecy. teraz miala urodziny.dostala ode mnie z grzecznosci kartke na urodziny. jak sie dowiedziala ze ta karta jest u rodzicow to byla po 10 minutach zeby ją przeczytac, nawet kazala podziekowac siostrze.
tylko....ze.....w momencie kiedy sie zapytalem czy naprawde chce sie spotkac skoro pisala tego smsa...odpowiedziala ze nie ma czasu......
jej koles przyjechal z wakacji...wiec temat zamkniety
dla was to oczywiscie moze byc smieszne.albo przekolorowane, ale tak wlasnie jest. ona nie wie czego chce. raz tak, raz nie. i to nawet od pogody nie zalezy.wiec teraz dostane nastepne 5 zjebek od kolezanek i kolegow za to ze po prostu SIĘ ZASTANAWIAM GŁOŚNO prawda ?
adam
adamekggg pisze: ona nie wie czego chce. raz tak, raz nie. i to nawet od pogody nie zalezy.wiec teraz dostane nastepne 5 zjebek od kolezanek i kolegow za to ze po prostu SIĘ ZASTANAWIAM GŁOŚNO prawda ?
eeee nie od zjebek tu jestem. wyrażam tylko swojaopinię.
po tym co napisałeś rzeczywiscie można odebrać wrażenie, że jakaś jest dziwna i nie wiadomo o co jej chodzi. Daj sobie z nia spokój i rozejrzyj się za nową dziunią

People are all the same
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
And we only get judged by what we do
Personality reflects name
And if I'm ugly then
So are you
foxy_lady pisze:po tym co napisałeś rzeczywiscie można odebrać wrażenie, że jakaś jest dziwna i nie wiadomo o co jej chodzi. Daj sobie z nia spokój i rozejrzyj się za nową dziuniąszkoda czasu :053:
nie wiem czy jest dziwna.ale ja nie potrafie tego zrozumiec. przede wszystkim tego ze dla niego potrafi NORMALNIE.albo tak mi sie tylko wydaje.juz zastanawialem się co ten koles robi takiego, co ma w sobie ze ona wrecz sie plaszczy przed nim, na kazde zawolanie. doszedlem do tego ze imponuje jej jego latwosc z jaką wszystko dostaje od rodzicow.0 stresu.itp. ona tego nigdy nie miala.zawsze musiala sie upokarzac przed rodzina.jak mowilem w sumie wyrwala sie z domu.i do niego nigdy nie wroci.a on jest jedyna alternatywa. w sumie to tez sie sypie bo okazuje sie ze on bawi sie jak studencik.a ona szuka moze kogos b.odpowiedzialnego.bo dla mnie on na pewno nie jest odpowiedzialny.
co najwyzej do wysokosci salda konta na ktore leci kasa rodzicow
adamggg
ps. tylko jak juz mowie nie potrafie zrozumiec co powoduje takie uzaleznienie jej od niego
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 360 gości