Związek - co dalej?
: 17 gru 2009, 08:56
Witam
Nie wiem co robić dalej, może jakaś osoba z doświadczeniem (i tylko taka) mi pomoże. Teoretycznie to wiem co powinienem zrobić, ale ...
Sytuacja wygląda następująco: spotykam się od 6 miesięcy z dziewczyną (drugie nasze podejście po rocznej przerwie - wcześniej spotykaliśmy się też z 6 miesięcy), która jest ładna, miła, ciepła, rodzinna, bezinteresowna, inteligentna, zapatrzona we mnie (zakochana), z perspektywami, normalna ... ma prawie wszystko to, co bym chciał aby dziewczyna miała. Czuję że jest to idealna dziewczyna na żonę. Zawsze szukałem dziewczyny z którą mógłbym rozmawiać godzinami a tu tak jest. Cały problem w tym, że nie pociąga mnie tak bardzo jakbym chciał. Zawsze lubiłem szczupłe dziewczyny (najbardziej mnie kręciły) a tu jest troszkę inaczej. Widzę, że ona chciałaby się ze mną kochać praktycznie non stop, a ja tego unikam. Jak idziemy spać to już myślę, że ona będzie chciała zaraz sexu więc oglądam film i kładę się kiedy ona zaśnie. Nie oznacza to że jej w ogóle nie pragnę, bo tak nie jest. Może ona ma po prostu większe potrzeby niż ja, i jestem tym przesycony. Ale jak nie widzimy się jakiś czas (kilka dni) to mnie jakoś mocno nie ciągnie, pragnę ją ale jakoś inaczej. Więc jest coś nie tak. Kiedyś z inną dziewczyną to chciałem codziennie, a z nią nie mam takiej potrzeby (może się starzeję - mam 30 lat). Rozglądam się za innymi kobietami, na jednej imprezie mało co a bym się z jedną przespał. Brakuje mi tego napięcia, podniecenia. Co sądzicie? Od razu mówię, że ciężko mi z niej zrezygnować - skoro jest prawie moim ideałem.
Nie wiem co robić dalej, może jakaś osoba z doświadczeniem (i tylko taka) mi pomoże. Teoretycznie to wiem co powinienem zrobić, ale ...
Sytuacja wygląda następująco: spotykam się od 6 miesięcy z dziewczyną (drugie nasze podejście po rocznej przerwie - wcześniej spotykaliśmy się też z 6 miesięcy), która jest ładna, miła, ciepła, rodzinna, bezinteresowna, inteligentna, zapatrzona we mnie (zakochana), z perspektywami, normalna ... ma prawie wszystko to, co bym chciał aby dziewczyna miała. Czuję że jest to idealna dziewczyna na żonę. Zawsze szukałem dziewczyny z którą mógłbym rozmawiać godzinami a tu tak jest. Cały problem w tym, że nie pociąga mnie tak bardzo jakbym chciał. Zawsze lubiłem szczupłe dziewczyny (najbardziej mnie kręciły) a tu jest troszkę inaczej. Widzę, że ona chciałaby się ze mną kochać praktycznie non stop, a ja tego unikam. Jak idziemy spać to już myślę, że ona będzie chciała zaraz sexu więc oglądam film i kładę się kiedy ona zaśnie. Nie oznacza to że jej w ogóle nie pragnę, bo tak nie jest. Może ona ma po prostu większe potrzeby niż ja, i jestem tym przesycony. Ale jak nie widzimy się jakiś czas (kilka dni) to mnie jakoś mocno nie ciągnie, pragnę ją ale jakoś inaczej. Więc jest coś nie tak. Kiedyś z inną dziewczyną to chciałem codziennie, a z nią nie mam takiej potrzeby (może się starzeję - mam 30 lat). Rozglądam się za innymi kobietami, na jednej imprezie mało co a bym się z jedną przespał. Brakuje mi tego napięcia, podniecenia. Co sądzicie? Od razu mówię, że ciężko mi z niej zrezygnować - skoro jest prawie moim ideałem.