agnieszka.com.pl • potrzebuje porady
Strona 1 z 1

potrzebuje porady

: 16 paź 2009, 17:48
autor: angel
mam chlopaka pobieramy sie ale..... pojawil sie ktos w moim zyciu. jestem z narzeczonym a caly czas mysle o nim lubie jego towarzystwo nie wiem co sie ze mna dzieje. czy to mozliwe ze sie zakochuje????? dopadly mnie watpliwosci czy chce tego slubu decyzje podjeismy chyba za szybko po roku znajomosci. z jednej strony nie wyobrazam sobie odwolania wszystkiego boje sie reakcji rodziny wszystko zaplanowane a z drugiej czuje ze moge byc szczesliwa z kims innym pomozcie...

: 16 paź 2009, 17:52
autor: Sokolica
Skoro masz wątpliwości to warto się zastanowić czy naprawde tego ślubu chcesz. Strach przed reakcją rodziny to nie jest najlepszy powód aby ładować się w małżeństwo skoro nie czuje się tego tak do końca ;)

: 16 paź 2009, 18:04
autor: Dzindzer
angel pisze:jestem z narzeczonym a caly czas mysle o nim lubie jego towarzystwo nie wiem co sie ze mna dzieje. czy to mozliwe ze sie zakochuje?????

Tak samo możliwe jak to, ze podświadomie boisz się ślubu, tak samo jak to, ze jednak czegoś Ci brakuje w Twoim narzeczonym, w Waszym związku.

Pomyśl co cie kręci w tym kolesiu, pomyśl co czujesz do obecnego faceta. Pomyśl co jest dla ciebie najlepsze teraz.

angel pisze:z jednej strony nie wyobrazam sobie odwolania wszystkiego boje sie reakcji rodziny wszystko zaplanowane a z drugiej czuje ze moge byc szczesliwa z kims innym pomozcie...

Czy poza reakcja rodziny coś jeszcze Cie powstrzymuje przed odwołaniem bądź przesunięciem tego ślubu ??

: 16 paź 2009, 18:22
autor: FrankFarmer
FrankFarmer pisze:Daisy napisał/a:
Dziewczyny w moim wieku biorą śluby, mają dzieci..

Gdziekolwiek nie otworzę tematu to trzeba mi się powtarzać, jaka to głupota tego pokolenia. Skutki w co drugim tutejszym temacie.


Ile masz lat ?? 20?

: 16 paź 2009, 18:37
autor: Dzindzer
Co cytat z innego tematu wnosi do tego tematu ?? :>

: 16 paź 2009, 19:18
autor: Andrew
Myslisz , ze juz w małzenstwie nie nastapi predzej czy pózniej podobna sytuacja ? Obym sie mylił - zatem - czy wtedy bedziesz sie rozwodzić ?
post jest napisany ogólnie , bowiem zadnego z Was nie znam osobiscie ...

: 16 paź 2009, 20:01
autor: pracocholik
Ja postrzegam całą sytuację jako swoisty problem naszych czasów. Świat na tyle przyspieszył, że mamy coraz mniej czasu na poznawanie siebie, na obcowanie z innymi ludźmi. Mimo tego, wynieśliśmy przecież z domu, z tradycji pewne wzorce. I próbujemy je mechanicznie stosować. Co oznacza mechanicznie? Bez refleksji, nie bacząc na to, jakie niesie to za sobą skutki... Nie potępiam nikogo, komu w obliczu podjętej wcześniej decyzji i rychłego ślubu zapala się jakieś światełko, kogo dopadają wątpliwości. Wydaje mi się, że te wątpliwości pojawiały się i dawniej. Martwi mnie jednak to, że ludzie podejmują ważne decyzje, takie jak małżeństwo nie znając tak naprawdę tej drugiej osoby. I nie jest tutaj istotne, czy dzieje się to po roku, 3, czy 5 znajomości. Wiem, że ciężko "iść pod prąd". Rozumiem, że dążąc do realizacji marzeń, czy nawet po prostu zaspokojenia potrzeb trzeba dziś wiele czasu poświęcić pracy, lecz jeśli nie będziemy próbować działać, by zarabianie pieniędzy nie stało się sensem naszego życia na własne życzenie skierujemy losy ludzkości ku sytuacji podobnej jak choćby w Seksmisji. Chodzi mi o to, by czasem zwolnić, poświęcić swoje zasoby dla siebie i innych ludzi. Bo mimo tych wszystkich zmian, człowiek ciągle pozostaje "zwierzęciem" stadnym.

: 24 paź 2009, 11:19
autor: Hyhy
A ja postrzegam ta sytuacje jako podejmowanie niedojrzale decyzji i debilstwo. Swiat na nas srra od dawna:) Ja np nie jestem pewien czy chce byc mezem mojej i mimo ze mnie meczy, ze wspomina ze chce dzieci i nie chce tracic czasu ja nadal pozostaje bierny:) MUsze byc tego sam pewien, kurde, przeciez to proste.

: 24 paź 2009, 13:39
autor: Olivia
Hyhy pisze:MUsze byc tego sam pewien, kurde, przeciez to proste.

Proste. :) Decyzja o małżeństwie i dziecku musi być WSPÓLNA, z własnej nieprzymuszonej woli. Jeśli jedna osoba jeszcze nie czuje, że jest gotowa, to nie ma sensu. A ta, co jest gotowa, musi zdecydować, czy chce poczekać, czy nie.

angel, tu już nie chodzi o to, czy zakochujesz się w tej konkretnej osobie. Chodzi o to, że pojawiły się wątpliwości, a może to zwykły strach przed takim zobowiązaniem, jakim jest ślub? Musisz na spokojnie określić sytuację i zdecydować.

: 25 paź 2009, 15:06
autor: slash
Hyhy, zgadza się.
Zbyt szybko podjęta decyzja. Cholera z decyzją ale po co tak od razu chwalić się rodzinie :P