agnieszka.com.pl • czy się łudzę ?
Strona 1 z 3

czy się łudzę ?

: 22 wrz 2009, 20:29
autor: KAM
Witam, opiszę pokrótce moją sytuacje.

Byłem z dziewczyną przez 2 lata, wpadliśmy z dzieckiem, nie układało nam się najlepiej, ale postanowiłem się z nią ożenić, bo chciałem żeby dziecko miało ojca (ja się chowałem bez ojca) więc sami rozumiecie. Jesteśmy 1,5 roku po ślubie, niestety małżeństwo się zbytnio nie układało, częste kłótnie, wyzwiska, ale o rozwodzie nie było mowy. Niestety poszła na jakąś imprezę i poznała kolesia. Po kliku dniach zaczęli się spotykać i puściła się z nim. Z racji zawodu wyczułem ze jest coś nie tak, od razu namierzyłem kolesia, wiem o nim wszystko począwszy od peselu po treść smsów oraz czas połączeń jaki z nim wykonywała. Po całym zajściu zwyzywałem żonę o najgorszych .... ona mi oznajmiła że nam się nie układało więc ona nie widzi problemu że znalazła sobie kogoś innego. Kilka dni bylem w depresji, kolesia zwyzywałem od najgorszych wkońcu postanowiłem z nim porozmawiać osobiście. Dowiedziałem się od niego że zona nakłamała ze nie jest juz ze mną od dłuższego czasu, że niestety ją przeleciał, ale widzi że mi zależy jeszcze na niej. Proszę pomóżcie, czy łudzę się zęby ratować ten związek, ja ją naprawdę KOCHAM, nie wiem co robić, powiedziałem jej że ją kocham, mimo wszystko, nie wiem czy jej wybaczę tą zdradę...ale ja ją jeszcze Kocham, chcę żeby dziecko miało normalne życie.

: 22 wrz 2009, 21:02
autor: Iwo_Iwona
Widzisz,wiem o czym mówisz - znam to z drugiej strony - wpadka , wspólne życie i dokładnie ten sam schemat - na wszystko za wczeście,wspólne pretensje,wyzwiska...czasem nawet istne piekło <wstydnis>

Tylko że ja z moim facetem nie wzięłam ślub,jadnak córkę wychowujemy razem - nie mogę powiedzieć że jestem permanentnie szczęśliwa - ostatnio coraz rzadziej - ale mamy dziecko i chcę aby miało ono oboję rodziców przy sobie.

Jednak jak nie było by źle nigdy nie pomyślałam o zdradzie i o tym aby kogoś sobie szukać - wręcz przeciwnie - częściej brałam winę na siebie niż obwianiłam bo kocham tego drania <smutny2>

Rozumiem więc Twoją potrzebę stworzenia pełnej rodziny dla dziecka - macie dziecko i to nie jego wina że nie możecie się dogadać i ono kocha was oboje - nie zabierajcie mu więc radości posiadania obojga rodziców - pewnie sam doskonale to rozumiesz jak napisałeś.U mnie jest taka sama sytuacja - nie dogadujemy sie czasem ni cholery ale nasza córka uwielbia ojca i wiem że zrobiła bym jej krzywdę której mogła by mi nie wybaczyć do końca życia - więc zawsze staram się załagodzić sytuację i jakoś się to klei.

Jednak istnieje jedno ryzyko - ona Cię zdradziła - i musisz sobie zadać pytanie czy po tej zdradzie będziesz w stanie jej jeszcze raz zaufać tak jak kiedyś - życie po zdradzie jest bardzo trudne - wiem bo mnie mój facet zdradził i nie umiem już mu zaufać tylko się oszukuję że próbuję mu ufać - ale nie idzie - cay czas mnie to męczy.

To co zrobiła prawdopodobnie zdeterminuje teraz Twoje podejście do jej zachowania,do niej samej i będziesz patrzył na nią zupełnie inaczej niż wcześniej - na pewno będziesz podejrzliwy sle jeśli dasz sobie radę z zaufaniem wszystko się ułoży.

Musisz z nią szczerze porozmawiać - postawić się w sytuacji was obojga - porozwawiać o motywach takiego a nie innego postępowania - to nie będzie łatwa rozmowa ale musicie ją odbyć.

To nadal jest matka Twojego dziecka i pomimo tego co zrobiła musisz zbadać problem,rozłożyć go na czynniki pierwsze i zadbać o to by wszystko między wami zostało wyjaśnione - ponieważ nie ma niczego gorszego niż narastające nieporozmienia <smutny2>

Byłam w takiej samej sytuacji i dla dobra naszej córki wybaczyłam,teraz uczę się zaufać na nowo - to bardzo trudne ale kiedy widzę jaka nasza córa jest szczęśliwa kiedy spędza czas z tatą serce mi pęka gdy pomyślę że mogła bym jej to zabrać.

Bądź Cierpliwy , daj jej szansę - i to wcale nie jest solidarność jajników - po prostu byłam w podobnej sytuacji - i nadal borykam się ze skutkami jakie wywarł na mnie wyskok mojego faceta ale tu już nie chodzi tylko o mnie i o niego - jest jeszcze ten mały człowiek który ufa nam bezgranicznie - ufa że jej nie skrzywdzimy.

Tak samo jest u was - juz nie jesteś tylko Ty i Ona - jest Wasze dziecko.

Bądź silny i walcz ze swoimi słabościami a wszystko będzie w porządku.

Powodzenia - tzrymam kciuki!

: 22 wrz 2009, 21:17
autor: pani_minister
daj jej szansę
A kto powiedział, że ona w ogóle chce jakiejkolwiek szansy? :|
ona mi oznajmiła że nam się nie układało więc ona nie widzi problemu że znalazła sobie kogoś innego

Będzie następny niedługo.

I to żonę powinieneś wyzywać, a nie jej gachów.

: 22 wrz 2009, 21:23
autor: Iwo_Iwona
pani_minister pisze:Będzie następny niedługo.

I to żonę powinieneś wyzywać, a nie jej gachów.


Może nie tak ostro :)

Zdrada nie bierze się z nikąd - to nie śwaitła idea która rodzi się przy śniadaniu - a juz na pewno nie u kobiety.

I tu pojawia się zasadnicze pytanie - kolega był w tym wszystkim wporządku wobez żony?
Co mogło spowodować takie a nie inne jej postepowanie??

Pamiętaj że wiemy tylko tyle ile sam zechcesz nam o swojej sytuacji powiedzieć - i to tylko wyłącznie ze swojej perspektywy - a prawda zawsze jest po środku.

[ Dodano: 2009-09-22, 21:24 ]
KAM pisze:Z racji zawodu wyczułem ze jest coś nie tak, od razu namierzyłem kolesia, wiem o nim wszystko począwszy od peselu po treść smsów oraz czas połączeń jaki z nim wykonywała. wkońcu postanowiłem z nim porozmawiać osobiście.



Przedstawiciel Handlowy Sieci komórkowej - na bank :|

: 22 wrz 2009, 21:27
autor: pani_minister
Iwo_Iwona pisze:Może nie tak ostro

Będzie ostro, bo wpakowali we własne bagno dziecko. Razem są dwa lata, od początku się nie układa, ale wpadają - i teraz co, niemowlak jak ta magiczna różdżka naprawi wszystko, co od zawsze się sypało i nie funkcjonowało, więc machniemy sobie ślub? <niewiem>

kolega był w tym wszystkim wporządku wobez żony?

-->
małżeństwo się zbytnio nie układało, częste kłótnie, wyzwiska


Nie każdy związek trzeba reanimować na siłę.

: 23 wrz 2009, 12:25
autor: ksiezycowka
KAM, to lekko chore. Jaki związek? Wzięliście ślub, bo dziecko, a nie bo miłość, bo Wam zależy. Gdzie tu zdrada? Z tego co napisałeś widać, że ona się nie czuje w żadnym związku z Tobą poza formalnym żeby dziecko miało rodziców. Nic więcej. Więc jak to zdradziła?
KAM pisze:czy łudzę się zęby ratować ten związek
Tak.

: 23 wrz 2009, 12:39
autor: Dzindzer
Zgadzam się z Księżycówka. To związek na papierze. Skoro ona nie czuje sie winna, nie czuje związana z Toba to nic nie stanie na przeszkodzie by znalazła kolejnego faceta.
Wy będziecie sie kłócić, wyzywać, nie odzywać do siebie a dziecko bedzie tym zyło, w takiej atmosferze rosło. chcesz tego dla niego ??

Jaki model rodziny wyniesie z domu, co bedzie nazywało miłoscia małżeńska. Chcesz by Twoje dziecko miało takie wzorce ?/

: 23 wrz 2009, 13:22
autor: Mijka
Ja też się zgadzam. Zresztą ona chyba nie widzi dla Was szans, skoro nawet rozpowiada, że nie jest z Tobą od dłuższego czasu.

Czasem jednyna możliwość to rozstanie. Ale i to można zrobić z klasą, w porozumieniu, szczególnie jak się ma dziecko.

: 23 wrz 2009, 16:28
autor: KAM
Powiem tyle, że korzystam z wiedzy psychologów i psychiatry bo nie umiem sobie tego sam poukładać.

Dziś z nią rozmawiałem, zaproponowałem wspólna terapię małżeńską, odmówiła. Powiedziała mi że mnie nie kocha i chce być z tamtym facetem. Nie wiem porostu już tego nie rozumiem, była ze mną, różnie bywało, jeszcze 2 tyg temu mówiliśmy sobie że się kochamy, sypialiśmy razem, a tu nagle poznaje kolesia idzie z nim do łóżka, i po 10 dniach znajomości twierdzi że ona chce być z nim nie zemną. Dodam że koleś jest od niej 15 lat starszy, po rozwodzie i też ma dziecko. 4 lata wspólnego życia poszły od tak. Wmawia mi że nie była szczęśliwa ze mną. Nie rozumiem tego.
Powoli muszę się pogodzić z tym. Ona chce rozwodu i to takiego szybkiego polubownego, ale ja się zastanawiam czy jej go dam (jeżeli już to z orzeczeniem o winie -jej winie).

Powiedzcie jej sens się użerać z nią w sądzie, mnie stać na najlepszego prawnika w mieście... jej nie. Moge wygrać sprawę...tyle że co to mi da. Ona już nie chce ze mną być definitywnie.


I pomyłka kolego nie jestem przedstawicielem sieci komórkowej.

: 23 wrz 2009, 16:57
autor: ksiezycowka
KAM pisze:I pomyłka kolego nie jestem przedstawicielem sieci komórkowej.
Kolega o imieniu Iwona? :?

KAM pisze:Nie rozumiem tego.
Po prostu Cię nie kocha i nie chce z Tobą być. Weźcie rozwód, ślub jak widać był pomyłką i żyjcie dalej.

: 23 wrz 2009, 21:26
autor: Dzindzer
KAM pisze:Dziś z nią rozmawiałem, zaproponowałem wspólna terapię małżeńską, odmówiła. Powiedziała mi że mnie nie kocha i chce być z tamtym facetem. Nie wiem porostu już tego nie rozumiem, była ze mną, różnie bywało, jeszcze 2 tyg temu mówiliśmy sobie że się kochamy, sypialiśmy razem, a tu nagle poznaje kolesia idzie z nim do łóżka, i po 10 dniach znajomości twierdzi że ona chce być z nim nie zemną.

Ale Ty naiwny jestes. zapewnienie, ze kocha, pójście do łózka gwarantuje jej to, ze ma faceta przy sobie. znalazła innego nie musi juz mówić ci, ze kocha jak nie kocha

Gdyby tamten za trzy dni ja kopna to by cie dalej kochała i chciała bys przyja pod dach

KAM pisze:Wmawia mi że nie była szczęśliwa ze mną.

Może nie była

KAM pisze:Ona chce rozwodu i to takiego szybkiego polubownego, ale ja się zastanawiam czy jej go dam (jeżeli już to z orzeczeniem o winie -jej winie).

Po co się szarpac, tarcić nerwy. Rozstańcie sie polubownie, z jakąś kalsą. Macie dziecko. Uważasz, ze dobre dla niego bedzie jak rodzice beda żarli sie w sądzie, brudy wyciagali i przy tym sie znienawidzą

: 23 wrz 2009, 23:31
autor: paula19
Nie popieram rozwodów. Uważam, że nie powinieneś podejmować pochopnej decyzji, tym bardziej nie w emocjach. Już jedna taka zapadła, był nią ślub. Od siebie nie uciekniecie. Szyki rozwód nie jest dobry. Bo ślub to nie umowa, tylko zobowiązanie na całe życie wobec was nawzajem i wobec waszego dziecka.

: 24 wrz 2009, 00:47
autor: Maverick
księżycówka pisze:KAM, to lekko chore. Jaki związek? Wzięliście ślub, bo dziecko, a nie bo miłość, bo Wam zależy. Gdzie tu zdrada? Z tego co napisałeś widać, że ona się nie czuje w żadnym związku z Tobą poza formalnym żeby dziecko miało rodziców. Nic więcej. Więc jak to zdradziła?
Dokladnie. Ja tu tez nie widze zadnego zwiazku. Tu nie ma co ratowac, a na piasku nie zbudujesz. Jestes facetem wiec zachowaj sie racjonalnie. Przeanalizuj sytuacje, pomysl czego chcesz a czego nie bedziez mial. Nie bedizesz mial jej - to jest pewne. Mozesz powalczyc o dziecko. Jesli je chcesz wychowywac bez matki. Jak? Sam wiesz. Przeciez nie dadza dziecka kobiecie z ktorej winy rozpadlo sie malzenstwo, ktora naduzywa alkoholu, zdradza meza na imprezach, uzywa narkotykow. Z pierwszego posta wywnioskowalem ze zawodowo powinienes wiedizec jak to zrobic. Od strony technicznej. Strone prawna zostaw prawnikowi. Dobremu.
A na koniec dowal jej alimenty. <banan>

[ Dodano: 2009-09-24, 00:50 ]
paula19 pisze:Nie popieram rozwodów. Uważam, że nie powinieneś podejmować pochopnej decyzji, tym bardziej nie w emocjach. Już jedna taka zapadła, był nią ślub. Od siebie nie uciekniecie. Szyki rozwód nie jest dobry. Bo ślub to nie umowa, tylko zobowiązanie na całe życie wobec was nawzajem i wobec waszego dziecka.
Ach to idealistyczne widzenie swiata przez mlode kobiety :P Nie wszystkie (zeby mi sie tu zaraz polowa forum nie poczula dotknieta). Slub to umowa. Umwa z okresem wypowiedzenia. Osobiscie uwazam ze powinna byc mozliwosc brania slubu bez mozliwosci wypowiedzenia - slub bez rozwodu. Ale poki co wszystkie zawierane sluby sa z rozwodem wiec jezeli jest bardzo zle to sie go bierze i 2 strony na tym lepiej wychodza.

: 24 wrz 2009, 03:56
autor: pracocholik
Maverick pisze:(...) Jestes facetem wiec zachowaj sie racjonalnie.

Niestety... Wbrew temu co nam facetom się wydaje, racjonalnie to myślą raczej kobiety...

Mozesz powalczyc o dziecko. Jesli je chcesz wychowywac bez matki. Jak? Sam wiesz. Przeciez nie dadza dziecka kobiecie z ktorej winy rozpadlo sie malzenstwo, ktora naduzywa alkoholu, zdradza meza na imprezach, uzywa narkotykow. Z pierwszego posta wywnioskowalem ze zawodowo powinienes wiedizec jak to zrobic. Od strony technicznej. Strone prawna zostaw prawnikowi. Dobremu.A na koniec dowal jej alimenty. <banan>

Tylko czy to będzie z korzyścią dla dziecka??? Jeśli tak, to nie mam uwag... Może to trochę wynika ze stereotypów, ale mimo wszystko jeśli dzieckiem ma się zajmować tylko jedno z rodziców, to zdecydowanie częściej optymalniejszym dla niego rozwiązaniem jest, jeśli jest to Matka.

Ach to idealistyczne widzenie swiata przez mlode kobiety :P Nie wszystkie (zeby mi sie tu zaraz polowa forum nie poczula dotknieta).

A ja się cieszę, że są jeszcze takie kobiety!!! I to młode ;) Bo w swoim otoczeniu zdecydowanie częściej widywałem takie o zdecydowanie odmiennych poglądach...

: 24 wrz 2009, 08:09
autor: Maverick
pracocholik pisze:Niestety... Wbrew temu co nam facetom się wydaje, racjonalnie to myślą raczej kobiety...
lol. Chyba malo kobiet znales :P
pracocholik pisze:Może to trochę wynika ze stereotypów, ale mimo wszystko jeśli dzieckiem ma się zajmować tylko jedno z rodziców, to zdecydowanie częściej optymalniejszym dla niego rozwiązaniem jest, jeśli jest to Matka.
Skad wiesz? Optymalniejszym rozwiazaniem bedize jak dizecko nie bedzie mialo burdelu w domu i mamuski ktora przezywa wlasnie 2ga mlodosc zamiast wychowywac dziecko.
A ja się cieszę, że są jeszcze takie kobiety!!! I to młode Bo w swoim otoczeniu zdecydowanie częściej widywałem takie o zdecydowanie odmiennych poglądach..
Kwestia gustu. Ale przy okazji - to co kolezanka napisala daleko ma sie do racjonalnosci. To tak apropo Twojej pierwszej uwagi.

: 24 wrz 2009, 12:25
autor: Iwo_Iwona
Chciałam zauważyć że jestem płci żeńskiej to po pierwsze a po drugie co znaczy zdanie

KAM pisze:
Powiedzcie jej sens się użerać z nią w sądzie, mnie stać na najlepszego prawnika w mieście... jej nie. Moge wygrać sprawę...tyle że co to mi da. Ona już nie chce ze mną być definitywnie.

I pomyłka kolego nie jestem przedstawicielem sieci komórkowej

Z racji zawodu wyczułem ze jest coś nie tak, od razu namierzyłem kolesia, wiem o nim wszystko począwszy od peselu po treść smsów oraz czas połączeń jaki z nim wykonywała


Wiesz - czytam Twoje posty i cholera mnie bierze - czytam i dochodzę do jednego wniosku - znam doskonale,typ faceta takiego jak Ty,niestety <wsciekly> aż za dobrze, i jedyne co mogę o Tobie powiedzieć to tyle że uważasz że wiesz wszystko i możesz wszystko a wszystko co złego się dzieje to wina wszystkich tylko nie Twoja - albo nie zauważasz albo nie chcesz zauważyć w tym swojej winy - mówiłeś o kłótniach , wyzwiskach ,kto pierwszys podniósł głos ,kto pierwszy rzucił wyzwiska - a tak na prawdę nie wiesz nic - aby kobieta zdradziła mężczyznę z którym jest potrzeba szeregu czynników - ona nie mogła tak po prostu wstać rano i wpaść na pomysł że Cię zdradzi - u kobiety zdrada to nie tylko cielesność to przede wszystkim sfera emocjonalna Jeśli Cie zdradziła chłopie to nie dlatego że miała gorszy dzień!To był gorszy rok,gorsze dwa lata,to rosło w niej od bardzo dawna aż wkońcu coś przelało czarę goryczy - może brak zainetresowania jej osobą - stała się matką - nagle przestała być sexi kocicą bo już patrzysz na nią na pewno zupełnie inaczej - a sypiała ze sobą pewnie dlatego ze gbdyby nie chciała to byś ją zamęczył!!

Ty zamiast łazić po psychologach weź kartkę papieru,podziel ją na pół i sam w zgodzie ze sobą odpowiedz na pytania : CO ROBIŁEM ABY NASZE MAŁŻEŃSTWO BYŁO SZCZĘŚLIWE / CO ROBIŁEM ŻE NASZE MAŁŻEŃSTWO ROZPADŁO SIĘ - dopóki sam przed sobą nie przyznasz sie do swoich win nie będziesz wiedział co się wokół Ciebie dzieje!!!

Otrząśnij się...

: 24 wrz 2009, 17:56
autor: Maverick
Iwo_Iwona pisze:u kobiety zdrada to nie tylko cielesność to przede wszystkim sfera emocjonalna
I takie zdrady sa o wiele gorsze niz te gdzie liczy sie tlyko cielesnosc.

: 24 wrz 2009, 18:16
autor: Dzindzer
Tylko, ze takiej zdradzie chyba łatwiej zapobiedź i jest w niej sporo winy partnera.

Bo zdrada typu bo ja czułem, ze muszę bo ja mam filigranową brunetkę, a całe życie marzyłam o seksie z blondyna z mega wielkimi jędrnymi sztucznymi cyckami, no z taka jak w pornolach. I spotkałem ja, sama mi sie do łózka pchała



Skad wiesz? Optymalniejszym rozwiazaniem bedize jak dizecko nie bedzie mialo burdelu w domu i mamuski ktora przezywa wlasnie 2ga mlodosc zamiast wychowywac dziecko.

Dziecko nie powinno wychowywać sie bez matki.
Facet możne próbować zawalczyć by to on na co dzień sprawował opiekę, ale by ona miała prawo widywanie sie z dzieckiem.

Maverick pisze:pracocholik napisał/a:
Niestety... Wbrew temu co nam facetom się wydaje, racjonalnie to myślą raczej kobiety...
lol. Chyba malo kobiet znales :P

Mi całkiem nieźle idzie myślenie i postępowanie racjonalne. Kiedy nie muszę umiem być nieracjonalna.

Maverick pisze:Ale przy okazji - to co kolezanka napisala daleko ma sie do racjonalnosci. To tak apropo Twojej pierwszej uwagi.

Tu sie zgodzę, to jest według mnie bardzo emocjonalny stosunek. Przypuszczam, ze gdyby autorkę tego stwierdzenia przycisnąć, to znalazłaby sporo wyjątków kiedy nie jest przeciwna rozwodowi

: 24 wrz 2009, 18:37
autor: Maverick
Dzindzer pisze:Mi całkiem nieźle idzie myślenie i postępowanie racjonalne. Kiedy nie muszę umiem być nieracjonalna.
Brzmi to tak jakbys na codzien byla nieracjonalna a jak musisz to stajesz sie nagle racjonalna. Faceci maja odwrotnie, na codzien sa racjonalni a od czasu do czasu nie ;)
Dzindzer pisze:Dziecko nie powinno wychowywać sie bez matki.
Bez ojca tez nie. Rozwod to trudna sprawa jesli chodzi o wychowanie dziecka potem.

[ Dodano: 2009-09-24, 18:38 ]
BTW: wcale nie uwazam ze po stronie autora watku nie ma winy. Moze nawet jest calkiem spora. Ale to jest na zasadzie - wysadziles budynek i jest to Twoja wina. I zamiast starac sie poskladac to czego poskladac sie nie da, tracic czas i energie lepiej zbudowac cos od nowa. Z kims innym.

: 24 wrz 2009, 18:47
autor: Dzindzer
Maverick pisze:Brzmi to tak jakbys na codzien byla nieracjonalna a jak musisz to stajesz sie nagle racjonalna.

No właśnie odwrotnie. Najczęściej jestem właśnie racjonalna. Życie wymaga dużej dozy racjonalizmu tak na co dzień.
Maverick pisze:Faceci maja odwrotnie, na codzien sa racjonalni a od czasu do czasu nie ;)


A wiesz co. Zauwazyłam tendencje paskudna, mianowicie coraz więcej młodych facetów ma problemy z byciem racjonalnym

BTW: wcale nie uwazam ze po stronie autora watku nie ma winy

Nie zarzuciłabym Ci, ze uważasz, ze po jego stronie nie ma winy.
Niech buduje z kims innym. W końcu w imie czego ma tkwić w tak kiepskim układzie.

: 24 wrz 2009, 18:55
autor: KAM
Dziękuje za wszystkie opinie. Prawda po mojej stronie też jest trochę winy, ale nie jest to powód do zdrady. Ja mam całkiem inne wartości niż ona. Dla mnie ważne było aby był dom, praca i dbanie o rodzinę. Pracowałem bardzo dużo, ponad normę żeby zaspokoić jej potrzeby i dziecka. Dodam że nawet nie chodziłem na imprezy z pracy bo wiedziałem że zona może być o mnie zazdrosna. W pracy 80% kobiet jest w czym przebierać, młode śliczne, nawet nie pomyślałem o tym.

Zaczynam się z tym godzić, że nie jest już moja, ale rozwodu jej nie dam beż orzeczenia winy.

: 24 wrz 2009, 19:01
autor: Dzindzer
Nie kochasz jej

: 24 wrz 2009, 19:03
autor: KAM
Dzindzer pisze:Nie kochasz jej


Jeszcze kocham, aczkolwiek więcej jest pogardy i złości.

: 24 wrz 2009, 22:56
autor: paula19
Dzindzer pisze:Maverick napisał/a:
Ale przy okazji - to co kolezanka napisala daleko ma sie do racjonalnosci. To tak apropo Twojej pierwszej uwagi.

Tu sie zgodzę, to jest według mnie bardzo emocjonalny stosunek. Przypuszczam, ze gdyby autorkę tego stwierdzenia przycisnąć, to znalazłaby sporo wyjątków kiedy nie jest przeciwna rozwodowi



Przeraża mnie fakt, że stojąc u progu dorosłego życia planując założenie rodziny widzę powszechny hołd ,,rozwodowi" jako lekarstwo na wszelkie problemy panujący w małżeństwie. Wszyscy bez zastanowienia się rzucili hasło ,,rozwód". Dopiero po godzinach istnienia wątku na forum, zaczęły się rodzic pytania: czy może to nie wina mężczyzny, dlaczego zdradziła, może miała powód?

Dzindzer pisze:Tu sie zgodzę, to jest według mnie bardzo emocjonalny stosunek. Przypuszczam, ze gdyby autorkę tego stwierdzenia przycisnąć, to znalazłaby sporo wyjątków kiedy nie jest przeciwna rozwodowi


Generalizujesz. nie mówimy o moich poglądach, tylko o sytuacji w której znalazł się ten człowiek. Nie jest ważnym czy popieram rozwody czy nie, chodzi o to żeby nie działać pod wpływem impulsu.

: 24 wrz 2009, 23:06
autor: Dzindzer
paula19 pisze:Przeraża mnie fakt, że stojąc u progu dorosłego życia planując założenie rodziny widzę powszechny hołd ,,rozwodowi" jako lekarstwo na wszelkie problemy panujący w małżeństwie.

a u kogo ten hołd widzisz, bo chyba nie u mnie

paula19 pisze:nie mówimy o moich poglądach, tylko o sytuacji w której znalazł się ten człowiek.
Tylko, że napisałaś iż
paula19 pisze:Nie popieram rozwodów.

paula19 pisze:Nie jest ważnym czy popieram rozwody czy nie, chodzi o to żeby nie działać pod wpływem impulsu.


A czy ktoś tu radził by działał pod wpływem impulsu.

Ona chce rozwodu, nie kocha, to co facet ma siła trzymać ??

: 25 wrz 2009, 11:00
autor: Iwo_Iwona
Maverick pisze:I takie zdrady sa o wiele gorsze niz te gdzie liczy sie tlyko cielesnosc.


Zgadzam się w całej rozciągłości - jadnakże trzeba tu przyznać że aby kobieta zdradziła w ten sposób - fizyczno/emocjonalny potrzeba jej silnie negatywnych bodźców,które popchną ją do takiego a nie innego działania - coś dla niej musi się skończyć aby zaczęło się coś nowego...

[ Dodano: 2009-09-25, 11:07 ]
KAM pisze:Dodam że nawet nie chodziłem na imprezy z pracy bo wiedziałem że zona może być o mnie zazdrosna. W pracy 80% kobiet jest w czym przebierać, młode śliczne, nawet nie pomyślałem o tym.


O cholera jasna!!!

Jaka szlachetność!Nie poszedłeś na imprezkę firmową - naley Ci się conajmniej list dziękczynny!!!

Młode?Śliczne?Jest w czym przebierać?Nie pomyślałeś?Na prawdę?

A Twoja żona jest stara i koślawa???Chłopie!

To dlaczego o tym piszesz skoro o tym nie pomyślałeś?? <zalamka>

Trochę Twojej winy???Otrząśnij się... <mlotek>

: 25 wrz 2009, 11:36
autor: KAM
Nie zdradziłem jej nigdy. Moją winą było to że starałem się zbudować dom, rodzinę, utrzymać ją i dziecko. Może nie miałem dla niej czasu, ale to nie usprawiedliwia zdrady. Jak można nazwać żonę która poznawszy pierwszego lepszego faceta idzie z nim do łóżka i od razu chce sobie układać z nim życie - to jest chore.

Wina - nikt nie jest bez winy, ale to nie ja rzuciłem pierwszy kamień.

: 25 wrz 2009, 11:54
autor: Dzindzer
KAM pisze:Wina - nikt nie jest bez winy, ale to nie ja rzuciłem pierwszy kamień.

Chyba bys nie chciał, bo mam pod reka sporego otoczniaka a cela mam niezłego

KAM pisze:Moją winą było to że starałem się zbudować dom, rodzinę, utrzymać ją i dziecko

Jasssssneeee

To ona sama siebie wyzywa i Ciebie przy okazji, pewno sama ze sobą się kłoci.


Poprosiłeś o rękę kobietę z która Ci sie nie układało. Ona wyszła za Ciebie dla dobra dziecka, czego się spodziewałeś

: 25 wrz 2009, 14:01
autor: ksiezycowka
paula19 pisze:dlaczego zdradziła
Wg mnie ona nawet go nie zdradziła. A na siłę tkwienie w czymś bez sensu jest tylko głupotą.
Iwo_Iwona pisze:kobieta zdradziła w ten sposób - fizyczno/emocjonalny potrzeba jej silnie negatywnych bodźców,które popchną ją do takiego a nie innego działania - coś dla niej musi się skończyć aby zaczęło się coś nowego...
Nie generalizuj tak. Osobiście uważam, że kobiecie często mniej potrzeba do zdrady niż facetowi i nie zawsze w to jakieś wyższe emocje są wplątane.

: 25 wrz 2009, 14:04
autor: Dzindzer
księżycówka pisze:Nie generalizuj tak. Osobiście uważam, że kobiecie często mniej potrzeba do zdrady niż facetowi i nie zawsze w to jakieś wyższe emocje są wplątane.

Oczywiście, kobieta tez jest w stanie iśc do łózka dla seksu. Jednak większość zdradzających moim zdaniem placze w to uczucia, emocje, to sa takie juz romanse w zasadzie