agnieszka.com.pl • problemy z mezem
Strona 1 z 2

problemy z mezem

: 05 sie 2009, 11:26
autor: smutasek_25
Witam. Chcialabym podzielic sie moimi problemami gdyz zalezy mi na tym aby ktos trzeci ocenil ta sytuacje. Otoz moj maz od pewnego czasu dziwnie sie zachowuje. A mianowicie- wychodzi do pracy i stoi godzine przed lustrem, uzywa takiej ilosci perfum,ze dlugo po tym jak wyjdzie z lazienki to nie mozna tam wejsc. A gdy jedzie gdzies ze mna to w ogóle o siebie nie dba. Ale to nie wszystko- zawsze jak wraca z pracy to w pierszej kolejnosci idzie do kumpla na piwko a mnie nawet nie zapyta jak minal mi dzien itp. Jesli zapytam dlaczego tak sie zachowuje to on mowi, ze ja sie czepiam bo on przeciez moze sobie robic co mu pasuje, a ja nie mam nic do tego. Rece mi juz normalnie opadaja bo nie wiem co jest grane. Nigdzie ze mna nie wychodzi tylko sam ciagle jakies sprawy zalatwia, a jak zapytam gdzie tym razem jedzie to odpowiada,ze czuje sie jak w wiezieniu i nie ma zamiaru odpowiadac na takie ,,glupie pytania,, ...

: 05 sie 2009, 11:38
autor: Tomasso
Po ile macie lat? Ile razem jesteście?
Podaj więcej informacji.

: 05 sie 2009, 11:50
autor: FrankFarmer
Dobra, nie ma co sie wgłębiać w coś co jest początkiem szybkiego końca (rozwód za rok, półtora), ale bardziej zaciekawisz nas jak to było przed ślubem. Opowiedz w skrócie o narzeczeństwie - czy macie nieplanowane dziecko? Czemu się wybraliście jako 'ten jedyny' - 'ta jedyna'? CO o tym zdecydowało?

: 05 sie 2009, 11:54
autor: smutasek_25
ja mam 25 on 29 lat. .Jestesmy juz 4 lata po slubie, mamy male dziecko. Przed slubem byl taki kochany, ze wszyscy wokol pytali gdzie znalazlam taki ideal. Tyle tylko,ze ten ideal wlasnie zaczal pokazywac swoja prawdziwa twarz..

: 05 sie 2009, 11:59
autor: FrankFarmer
No dobra jak 4 lata i małe dziecko, to może skończy sie tylko na mocnym kryzysie i zdradach. Jak bedziesz coraz mocniej mu histeryzować to wtedy pewnie do rozwodu dojdzie. A to ci kochany <pejcz>

: 05 sie 2009, 12:01
autor: smutasek_25
kurcze a moze po prostu jest tak we wszystkich malzenstwach po jakims czasie...

[ Dodano: 2009-08-05, 12:02 ]
czyli, ze co? Mam pozwalac mu takie wypady codziennie i o nic nie pytac? I

: 05 sie 2009, 12:03
autor: FrankFarmer
Dobra, ale pusc wodze wspomnień i napisz o tym jaki to był kochany i jak to sie zmieniło. Dla mnie i moze dla innych to jest tu najciekawsze i coś wnoszące.

: 05 sie 2009, 12:10
autor: smutasek_25
Jak kazdy chyba zakochany facet- wszystko robil ,zeby bylo jak najlepij. Wszedzie razem wychodzilismy, mielismy wspolnych znajomych itp. Zle bylo tylko wtedy gdy cos nie szlo po jego mysli. Tzn. jak czasami wsiadl w samochod i nie bylo go caly dzien a ja zapytalam gdzie byl(bo zona chyba ma prawo wiedziec) to on i na to, ze nie moja sprawa. Czasami jak sie poklocilismy to potrafil zniknac na 3 dni z domu- cala rodzinka nie wiedziala gdzie sie podziewal. Ja sama do dzisiaj nie wiem..

: 05 sie 2009, 12:15
autor: FrankFarmer
I żeń się tu człowieku. Ci co piszą, że nie warto jednak sporo racji mają i coraz więcej ich jest. Gydbyście się nie żenili to ty jako nie-żona "nie miałabyś prawa" wiedzieć gdzie on bywa, a on jako nie-mąż nie czułby się jak w więzieniu.
Teraz jedyne chyba co możesz zrobić to stać się jego ideałem oraz wyglądać jak modelka, bo perfumować się ani wychodzić gdzieś ani do pracy ani piwa mu nie zabronisz.

: 05 sie 2009, 12:16
autor: Dzindzer
smutasek_25 pisze:jak czasami wsiadl w samochod i nie bylo go
caly dzien a ja zapytalam gdzie byl(bo zona chyba ma prawo wiedziec) to on i na to, ze nie moja sprawa. Czasami jak sie poklocilismy to potrafil zniknac na 3 dni z domu- cala rodzinka nie wiedziala gdzie sie podziewal. Ja sama do dzisiaj nie wiem..

Czyli to co teraz. Tylko teraz w większym natężeniu

: 05 sie 2009, 12:24
autor: smutasek_25
najgorsze jest to, ze on w ogóle nie liczy sie z moim zdaniem- cokolwiek nie powiem to on jest gluchy na moje prosby i zawsze robi to co jemu pasuje. Nawet nie wiem jak do niego dotrzec.

[ Dodano: 2009-08-05, 12:47 ]
prosze doradzcie mi cos bo ja juz nie wiem co mam robic...

: 05 sie 2009, 12:53
autor: Złoty
smutasek_25 pisze: Tzn. jak czasami wsiadl w samochod i nie bylo go caly dzien a ja zapytalam gdzie byl(bo zona chyba ma prawo wiedziec) to on i na to, ze nie moja sprawa. Czasami jak sie poklocilismy to potrafil zniknac na 3 dni z domu- cala rodzinka nie wiedziala gdzie sie podziewal. Ja sama do dzisiaj nie wiem..


Tak to już jest jak się ożenisz z wilkołakiem...

A na serio -co do jego znikania. Nie ma i nie było między wami całkowitego zaufania i szczerości. Skoro znikał i z premedytacją nie mówił gdzie to znaczy że nie chciał powiedzieć. Skoro nie chciał powiedzieć to znaczy że czuł potrzebę odcięcie się na jakiś czas, odskoku. Nie wiem jak u niego ale u mnie takie zachowanie wynikało to z potrzeby buntu, potrzeby ,,świętego spokoju" i czasu dla siebie. Tylko ze ja takie jazdy robiłem rodzicom a nie mojej kobiecie. Jej mówię ,,Kochanie mam dość. Nie ma mnie w sobotę, jadę motocyklem do..." a wieczorem gdy się wyjeżdzę dzwonię że wszystko jest ok i ciśnienie ze mnie już zeszło razem ze stresem.
To co robi daje mu poczucie niezależności, zerwania kagańca obowiązków, wrażenie że decyduje sam o sobie.
Nie powiem Ci co robi gdy go nie ma ale nie katuj się myślą że Cię zdradza, to niekoniecznie prawda.

Moja rada:
Porozmawiaj z nim!!! (lepiej późno niż wcale) Powiedz że nie chcesz by czuł iż jesteś dla niego kagańcem. Wytłumacz że ma prawo robić coś sam, że nie musisz rozumieć czemu to robi ale masz prawo to wiedzieć i nie rzucisz się na niego z pazurami cokolwiek by to było. Powiedz że ma prawo do własnego wolnego czasu spędzanego bez Ciebie. Wytłumacz mu że rani Cię i się boisz bo nie wiesz czy w tym czasie sprzedaje narkotyki, spaceruje po lesie, przebiera się za kobietę, łowi ryby czy prostytuuje się na ulicach. Obróć lekko sprawę w żart i powiedz że jeśli się przebiera to pomożesz mu dobrać kosmetyki do makijażu.

Co do perfumowania się. Widocznie stara się komuś podobać.

Moja rada:
Zaskocz go. Podsuń mu rano starannie wyprasowaną koszule i ładny nowy krawat czy coś w tym stylu. Powiedz że lubisz gdy on podoba się innym kobietom a na dodatek go kochasz i lubisz o niego dbać. Pocałuj go w policzek i klepnij w tyłek mówiąc ,,bierz ją tygrysie". Założę się o 100zł że gość zbaranieje całkowicie (myśli że nie zauważasz jego porannej rewii mody). Dasz mu do myślenia.

: 05 sie 2009, 13:22
autor: Hyhy
Ma z pewnoscia trudny charakter ale trzeba bylo sobie nad tym popracowac wczesniej a nie 4 lata po dziecku czy tam slubie to bys go nauczla i przyzwyczaila zeby Cie traktowal jak partnerke a nie kogos z kim sie bzyka mieszka i spedza czas jak ma na to ochote. W pewnym sensie sama jestes sobie winna. Ale spokojnie. Ja tez mam trudny charakter i moja bejb wlasnie robi to o czym pisze - zawsze stara sie ze mna wszystko wyjasnic i powiedziec co i dlaczego sie jej nie podoba a najlepsze jest to, ze w 90% ma racje:)

Tez sie nie lubie tlumaczyc gdzie jestem i co robie. Nie lubie kiedy bejb sugeruje ze nie powinienem czegos (wlacznie ze spotykaniem sie z dobrymi kolezankami) i tez jej to tlumacze - powoli wszystko sie naprowadza na dobry tor.

POmsl z krawatem z jednego powodu jest z pewnoscia dobry - po jego zachowaniu i reakcji na to bedzie wiadomo czy kogos ma (prawdopodobnie nie na pewno) czy tylko tak mu brakuje tej swobody. W kazdym zwiazku ona powinna byc ale tez nie polega na tym ze calkiem ma sie w dupie drugą strone.

Jesli to nie pomoze mozesz jeszcze sama zniknac na 3 dni, tylko sie nie odzywaj do niego i nie omw gdzie bylas.

Dasz rade.

: 05 sie 2009, 13:38
autor: smutasek_25
W sumie to moze i masz racje,ze powinnam wczesniej nad nim popracowac. Tylko, ze ja zawsze myslalam, ze nie po to ludzie sie pobieraja zeby potem uciekac od siebie. To przeciez bez sensu. a tak w ogóle to gdybym ja zdradzila go to moze zaczal by sie starac...

: 05 sie 2009, 13:40
autor: Tomasso
No chyba sobie robisz jaja. Zdradzić? Wybij to sobie z głowy.

Powiem tak, ja mam trudny charakter, moja kobieta też.
Ja jestem jednostką bardzo autonomiczną, moja kobieta nie.

Uczymy się siebie, jest coraz lepiej, warto powalczyć!


Dziecko było zaplanowane?
Czy wpadliście i wzięliście szybki ślub?

: 05 sie 2009, 13:41
autor: smutasek_25
zaplanowane

[ Dodano: 2009-08-05, 13:42 ]
Czy wszyscy faceci tak sie zmieniaja po slubie?

: 05 sie 2009, 13:44
autor: Tomasso
A dlaczego tak wcześnie wzięliście ślub?
Ile byliście razem wcześniej?

: 05 sie 2009, 13:53
autor: smutasek_25
Bo codziennie zapewnial jak bardzo mnie kocha i nie moze zyc beze mnie, a poza tym mieszkalismy pol roku razem, wiec myslalam, ze dobrze go znam

a jednak rozwod...

: 08 sie 2009, 10:32
autor: smutasek_25
Witam wszystkich. Sprawa dosc szybko sie wyjasnila i przeszla moje najsmielsze oczekiwania.. Maz ma kogos na boku i prawda wkoncu wyszla na jaw.

[ Dodano: 2009-08-08, 10:39 ]
a co najciekawsze w tej calej historii to fakt, iz to moja najlepsza ,,kumpela,,
Ta sama, ktora ciagle mnie pocieszala jak mialam gorsze dni, i ta sama, ktora mowila, ze maz na pewno mnie zdradza bo taki porzadny z niego czlowiek..

: 08 sie 2009, 10:53
autor: Nemezis
smutasek_25 pisze:to moja najlepsza ,,kumpela,,

<pijak>
Jak to się stało, że nic nie zauważyłaś? :|

: 08 sie 2009, 10:57
autor: smutasek_25
bo tak mi mydlila oczy, ze nie sposob bylo cokolwiek podejrzewac. Jego owszem, ale najlepsza przyjaciolke?!
Zła jestem chol... na siebie ,ze bylam taka naiwna..

[ Dodano: 2009-08-08, 10:59 ]
A najgorsze to jeszcze przede mna- jak wszyscy bede wytykac mnie palcami i smiac sie prosto w twarz. nie wiem czy dam sobie rade z tym wszystkim..

: 08 sie 2009, 11:05
autor: Nemezis
smutasek_25 pisze:jak wszyscy bede wytykac mnie palcami i smiac sie prosto w twarz

Za naiwność aż tak się nie wytyka, spokonie.

Swoją drogą przerażają mnie takie sytuacje.

: 08 sie 2009, 11:44
autor: FrankFarmer
Złoty pisze:Nie powiem Ci co robi gdy go nie ma ale nie katuj się myślą że Cię zdradza, to niekoniecznie prawda.

FrankFarmer pisze:może skończy sie tylko na mocnym kryzysie i zdradach. Jak bedziesz coraz mocniej mu histeryzować to wtedy pewnie do rozwodu dojdzie

Ech ten Frank jak zwykle najcelniej trafia, ryzykuje, graniczy z pewnością i nikt nie wie, jak to robi. 8)

W jaki sposób sie dowiedziałas?? Napisz ze 20 zdań a nie po 2.

: 08 sie 2009, 12:05
autor: Dzindzer
Nemezis pisze:smutasek_25 napisał/a:
to moja najlepsza ,,kumpela,,

<pijak>
Jak to się stało, że nic nie zauważyłaś? :|

Da sie. wystarczy byc łatwowierna i naiwna, wystarczy, ze oni sa sprytni a zdradzana zaślepiona.

Byłam kiedys w takiej sytuacji. Facet puszczał sie z moja przyjaciółka. Oboje o sobie nawzajem mówili ze fajny/fajna ale nie w moim typie.
W moim przypadku nie trwało to długo.


Ech ten Frank jak zwykle najcelniej trafia,

To było tak oczywiste, ze trudno było nietrafić


Co teraz zamierzasz ??

: 08 sie 2009, 16:11
autor: ksiezycowka
Dzindzer pisze:Facet puszczał sie z moja przyjaciółka. Oboje o sobie nawzajem mówili ze fajny/fajna ale nie w moim typie.
W moim przypadku nie trwało to długo.
Dzięki Bogu moja przyjaciółka naprawdę celuje dokładnie w odwrotny typ jak ja. I zawsze przyjaźń ze mną stawia na 1 miejscu. Ja się tego akurat nie boję.

smutasek_25, jedyne co można Ci napisać to, że przykro nam. Nie łam się, przetrwasz to jakoś <browar>

: 08 sie 2009, 20:34
autor: Dzindzer
księżycówka pisze:Ja się tego akurat nie boję.

Teraz tez się tego nie boje, lepiej dobieram przyjaciół niz kiedyś.

smutasek_25 nie podejmuj pochopnych działań, przemyśl wszystko dokładnie, tak byś jak najmniej na tym straciła.

: 08 sie 2009, 21:01
autor: smutasek_25
Chcialam wykrzyczec calemu swiatu jakim to on jest draniem, ale co bedzie jesli odwroci kota ogonem i zwali cala wine na mnie? Moze rzeczywiscie nie potrzebnie pytalam dokad wychodzi i kiedy wroci... Sama juz nie wiem co zle robilam. Chyba po prostu bylam za dobra i za grzeczna. No i za naiwna..

[ Dodano: 2009-08-08, 21:27 ]
najbardziej w tej chwili boje sie o synka. On ma dopiero 3 m-ce. I nie chcialabym,zeby wychowywal sie w niepelnej rodzine. Ale czy potrafilabym wybaczyc i zapomniec cos takiego?!

: 08 sie 2009, 22:04
autor: Dzindzer
smutasek_25 pisze:Chcialam wykrzyczec calemu swiatu jakim to on jest draniem, ale co bedzie jesli odwroci kota ogonem i zwali cala wine na mnie?

Zatrzymaj sie i pomyśl logicznie. Jaka winę ci może wmówić, co na Ciebie zrzucić. Że go zmusiłaś, by z tamta sypiał.

Nie daj się zastraszyć

Ściskam Cie mocno <przytul>

: 09 sie 2009, 00:29
autor: Nemezis
Ale czy potrafilabym wybaczyc i zapomniec cos takiego?!

Pytanie, czy mąż chce przebaczenia i naprawy tego, co spaprał?
Z dnia na dzień nie zacznie mu zależeć, nie zacznie się starać.
Zajmij się sobą i dzieckiem przede wszystkim. O mężu pomyśl jak już ochłoniesz i zaczniesz trzeźwo myśleć.

: 09 sie 2009, 12:25
autor: Olivia
Jak tylko przeczytałam Twojego pierwszego posta, od razu wiedziałam, że Cię zdradza.

Jedyne, co Cię teraz może uratować, to spokój. Boisz się wychowywania syna w niepełnej rodzinie? A wolisz, żeby wyrastał w takiej rodzinie, w której ojciec nie szanuje Jego matki i Ty Mu na to pozwalasz? Chcesz, by taki obraz wzorca rodziny wyniósł z domu?

Obawiasz się, że On zwali na Ciebie winę za swoje postępowanie? Ale czemu Ty jesteś winna? Jak miał jakiś problem, coś Mu nie pasowało, to przecież mógł z tym przyjść do Ciebie, a nie do Twojej przyjaciółki.

Ale, jak wspomniała Nemezis, jakie jest teraz Jego stanowisko w tej sytuacji?