Termin ważności
: 16 kwie 2009, 23:56
Witam, dziś spotkała mnie przykrość taka jaka opisywana była setki razy na tym forum. Zostawiła mnie kobieta mojego życia po 4 latach związku. W tym czasie rozstaliśmy się dwa razy jednak ten to już chyba na zawsze. Powód dla niej był błachy. Poszło o współżycie przez cały czas robiliśmy to ukradkiem dłuższe zbliżenia miały miejsce na jakiś wyjazdach. Ostatecznie powiedziała że nie jest przy mnie szczęśliwa. Nie mamy swojego mieszkania ja kilka dni temu skończyłem studia.
Trzymam się tego co mi powiedziała i nie będę tego szpiegował czy to prawda czy nie. Skończyło się i na tym koniec. Ale za nic nie wiem jak sobie dalej poradzić teraz na razie jeszcze jest spokój ale pewnie już nie długo zacznę strasznie tęsknić. Wiem że nie znajdę złotego środka aby do wszystkiego przywyknąć. żeby żyć dalej bez tego bólu. Zatem proszę was o pomoc jak wy sobie poradziliście w takich sytuacjach, bo przecież nie ja pierwszy przeżywam coś takiego.
Trzymam się tego co mi powiedziała i nie będę tego szpiegował czy to prawda czy nie. Skończyło się i na tym koniec. Ale za nic nie wiem jak sobie dalej poradzić teraz na razie jeszcze jest spokój ale pewnie już nie długo zacznę strasznie tęsknić. Wiem że nie znajdę złotego środka aby do wszystkiego przywyknąć. żeby żyć dalej bez tego bólu. Zatem proszę was o pomoc jak wy sobie poradziliście w takich sytuacjach, bo przecież nie ja pierwszy przeżywam coś takiego.