Zerwanie
Moderator: modTeam
Zerwanie
Gdy ktoś chce zerwać z drugą osobą, albo odmówić pójścia na pierwszą randkę , to jak myślicie, lepiej to zrobić delikatnie, będac miłym czy raczej brutalnie, używając mocnych słów?
- Mroczny Piskacz
- Maniak
- Posty: 721
- Rejestracja: 26 kwie 2004, 18:00
- Skąd: Kraina Śmierci
- Płeć:
Zdecydowanie delikatnie. Lepiej pozostawić po sobie dobre wrażenie bo kto wie czy czasem od tej osoby nie będziemy czegoś potrzebować. Pamiętaj, żeby robić tak jakbyś chciał aby wobec ciebie tak się zachowywano.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
- Mroczny Piskacz
- Maniak
- Posty: 721
- Rejestracja: 26 kwie 2004, 18:00
- Skąd: Kraina Śmierci
- Płeć:
Ja jakoś nigdy nie rzucałem dziewczyn, zwykle to jak coś się pieprzyło to same zrywały, chyba, że czasem nie wiedziałem, że coś sie pieprzy :< ....
...ale wolę być rzucany delikatnie...
...ale wolę być rzucany delikatnie...
When you dream there are no rules. People can fly, anything can happen. (...)
You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

You may think you can fly, but you'd better not try. People can fly

zrywac delikatnie, jakos tak zawsze wychodzilo ze to mnie rzucano. Przeszlam juz rzucenie bez zadnego slowa (gostek sobie po prostu wyjechal na studia i juz wiecej sie do mnie nie odezwal slowem), rzucenie za pomoca sms'a (to bylo chamskie), wiec najbardziej doceniam szczerosc prosto w oczy, chociaz boli... dlatego delikatnie...
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Elspeth pisze:rzucenie za pomoca sms'a (to bylo chamskie)
Tez tak kiedys mialam. Ale to nawet nie bylo bezposrednio napisane. To byl jego ostatni sms do mnie - ze nie pojdzie ze mna na osiemnastke mojej kumpeli (chco 2 dni wczesniej zapewnial ze tak) i potem kontakt zupelnie sie urwal. Juz nic wiecej nie napisal, nie zadzwonil, nic... Chwile bolalo, ale coz. To nie bylo "ten" wiec w miare szybko mi minelo. Zwlaszcza, ze niedlugo potem znalazl sie kolejny :p
Słuchając Was o zerwaniach i znajdowaniu sobie innych az mi sie coś robi.
Ja znalazłem swoją pierwszą i narazie wydaje mi sie ze jest dobrze , ale boje sie ze ze względu na moje dziwactwo wkoncu powie dość i da pstryczka - jako ze jestem bardzo uczuciowy(tak mi sie zdaje:D) nie wiem jak to przezyje
A jak już rzucac to wydaje mi sie ze powinno sie szczerze w 4 oczy porozmawiać o przyczynach, co, jak i dlaczego, wszystko dokłądnie wyjaśnic(nie móie tu o jakiś tygodniowych romansikach:)
Ja znalazłem swoją pierwszą i narazie wydaje mi sie ze jest dobrze , ale boje sie ze ze względu na moje dziwactwo wkoncu powie dość i da pstryczka - jako ze jestem bardzo uczuciowy(tak mi sie zdaje:D) nie wiem jak to przezyje
A jak już rzucac to wydaje mi sie ze powinno sie szczerze w 4 oczy porozmawiać o przyczynach, co, jak i dlaczego, wszystko dokłądnie wyjaśnic(nie móie tu o jakiś tygodniowych romansikach:)
Bądź zawsze uśmiechnięty.
Nie ma to jak to tamto.
Uwierz w siebie, a będzie dobrze.
Nie ma to jak to tamto.
Uwierz w siebie, a będzie dobrze.
a takie mi sie pytanie na mysl nasuneło. Wiekszosc z forumowiczów odpowiada ze woli zerwania delikatne i prosto w oczy wiec...Czy zdarzyło sie wam kiedys ze osoba z która zrywaliscie próbowała jeszcze was jeszcze przekonywac abyscie jednak zostali,nie odchodzili?czy próbowała wykorzystac to rozmowe w cztery oczy i wywrzec na was presje płaczem,krzykiem i wzbudzic poczucie winy?? jaka była wasza reakcja w takiej stytuacji,czy nie sprawiła zxe czuliscie sie winni?i co sadzicie o takich gierkach?
Mnie jeszcze nie bo jestem z pierwszą kochaną cudowną wspaniałą piekną ekscytującą niesamowitą młodziutką dleikatną myszeczką ale wydaje mi sie ze jesli wyjasnimy sobie co i jak i nie bedzie to moja wina to nie bede miał zadnych skrupółów
Zresztą jak jestem z osobą którą kocham juz długo to taka jednorazowa rozmowa chyba nie ma miejsce są dugie wyjasnienia przeprosiny prośby az w koncu dochodzi do takiej gadki w której juz wszystko jest jasne
Zresztą jak jestem z osobą którą kocham juz długo to taka jednorazowa rozmowa chyba nie ma miejsce są dugie wyjasnienia przeprosiny prośby az w koncu dochodzi do takiej gadki w której juz wszystko jest jasne
Bądź zawsze uśmiechnięty.
Nie ma to jak to tamto.
Uwierz w siebie, a będzie dobrze.
Nie ma to jak to tamto.
Uwierz w siebie, a będzie dobrze.
Jak rozmawiac o przyczynach ... skoro najczesciej przyczyny sa trywialne ... w powodem jest "ostygniecie" uczucia ? ktorego wedlug mnie w ogóle niebylo ... byla jedynie mala burza hormonow ... watpie zeby para ktoa sie naprawde mocno i szczerze kocha kiedykolwiek sie rozstala ;> jesli juz to sa to naprawde wielkie sprawy ... w mojim gronie wiekszosc zwiazkow jednak niekonczy sie z powodu duzych problemow ... jako powod podaje sie jakies drobnostki ... a prawdziwym powodem jest po prostu znudzenie partnerem ...
Jesli chodzi o sposob to jak wszysyc przylaczam sie na pewno delikatnie... dlaczego by bo blizszym zwiazku niezostac przyjaciolmi ? przecierz po paru miesiacach latach spedzonych ze soba 2 ludzi na pewno bardzo dobze sie zna ... ehh powodem dla ktorego by niezostac przyjaciolmi jest pewnie wlasnie to ... po takim czasie wie sie o sobie baaardzo duzo i tu rodzi sie strach czy on/ona przypadkiem tego niewykorzysta ...
Jesli chodzi o sposob to jak wszysyc przylaczam sie na pewno delikatnie... dlaczego by bo blizszym zwiazku niezostac przyjaciolmi ? przecierz po paru miesiacach latach spedzonych ze soba 2 ludzi na pewno bardzo dobze sie zna ... ehh powodem dla ktorego by niezostac przyjaciolmi jest pewnie wlasnie to ... po takim czasie wie sie o sobie baaardzo duzo i tu rodzi sie strach czy on/ona przypadkiem tego niewykorzysta ...
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 354 gości