Czytuję Wasze forum już od paru lat, ponieważ uważam że bardzo fajnie piszecie zarówno o tematach poważnych, uczuciowych itd. jak i o seksie.
Do tej pory jedynie czytałam wątki już powstałe, ewentualnie szukałam w nich odpowiedzi na swoje problemy.
Teraz jednak postanowiłam napisać coś od siebie.
Temat oczywiście standartowy...
Przez półtora roku byłam z facetem którego szaleńczo kochałam, pierwszy mężczyzna w ogóle, pierwszy facet z którym się całowałam nawet:).
Było to związek typu "pomimo wszystko" a ja nim dłużej w nim trwałam, tym bardziej byłam przekonana że jesteśmy sobie przeznaczeni.
Mieliśmy masę konfliktów, różnice charakterów i światopoglądu.
Dla mnie były to próby naszej miłości, dla niego problemy nie do przejścia. Odszedł.
Od tego czasu minął rok, ja przechodziłam milion różnych etapów; próby przyjaźni, obojętności, obecnie jestem na etapie nienawiści, gdyż on związał się z dosyć bliską mi osobą... Wolałabym zapomnieć, nie mam w mieszkaniu ani jednej rzeczy z nim związanej, ani jednego zdjęcia...
Jednak on jest głęboko w mojej głowie. Nie chciałabym powrotu do przeszłości, nie w tym sęk. Chciałabym zacząć nowy etap, zapomnieć.
On był moim rówieśnikiem, trochę bardziej doświadczonym. Deklarował się, planował naszą przyszłość... Pod koniec zachował się jak dziecko. Nic nie wyjaśnił, powiedział, że nasz związek jest bez sensu...
Od naszego rozstania nie poznałam nikogo godnego zainteresowania, lub nikt też tym zainteresowaniem mnie nie obdażył.
Dodam jeszcze, żeby było milej, że odszedl kilka dni po tym jak pierwszy raz poszliśmy ze sobą do łóżka...
Będę bardzo wdzięczna za wszystkie rady od Was, jak mogę sobie wreszcie poradzić z tą sytuacją bo ciężko mi się żyje...