Pół roku temu, zauważyłem w szkole dziewczynę, która jest starsza odemnie o dwa lata. Mieszkała odemnie całkiem niedaleko, lecz od jakiegoś czasu, zaczełem więcej o niej myśleć. Znalazłem ją też na fotka.pl i wtedy myślenie stało się katorgą, kiedy choć raz dziennie nie zobaczyłem jej zdjęcia.
W szkole zaczełem( próbawałem ) zwrócić jej uwagę, co mi sie udało. Początki były super, na każdej przerwie patrzyła mi w oczy, ja jej też, ale ja jestem bardzo nieśmiały i bałem się tak po prostu podejść do niej. Ciągneło to się prawię pół roku, te spojżenia. Byłem pewiem, że sie zakochała, ponieważ na fotka.pl w opisach ustawiła takie opisy które świadczą o zakochaniu się.
No i tak sobie żyliśmy, asz do momentu, kiedy do niej napisałem krótki liścik, a ona napisała mi "sorry ale nie wiem oco ci chodzi, jakie spojrzenia, jakie uczucia, sorry ale chyba mnie z kimś mylisz" - szokowało mnie to. Dziewczyna która patrzy mi sie gląboko w oczy, potem pisze coś takiego.
Później zobaczyłem ją z innym, i tu zakończyłem swoje uczucie, ale jak nawet jestem w kościele, to ona zawsze kiedy przechodze, patrzy mi sie w oczy, a mi sie aż serce gotuje, powiedziałęm sobie, że nie będę już do niej nic pisał, ani sie patrzył.
Teraz nie mogę o niej zapomnieć, co noc gdy leżę w łużku, wyobrażam sobie różne sytuaje z nią. Jakby to było, a gdyby.....
Poradcie coś, bo nie wiem co mam robić - dać se spokuj, czy walczyć, ale szanse są znikome
Może to nie jest jakieś składniowe, ale nic lepiej nie mogłem wymyślić