Co jest miedzy nami? czyli "wolny zwiazek"
Moderator: modTeam
Co jest miedzy nami? czyli "wolny zwiazek"
hmm wiec tak... 1,5 roku temu poznalam faceta. Ma swietny charakter: jest mily sympatyczny, ciagle mnie rozsmiesza itp.
Zaczelismy pisac ze soba sms-y. Codziennie, codziennie wieczorem dlugie godziny sms-owania..
Kiedy zaczelelismy sie "spotykac"- tzn wpadam od czasu do czasu do niego: sluchamy muzyki gadamy, lezymy... Uwielbia masaze, wiec robie je- on je uwielbia a ja uwielbiam sprawiac mu przyjemnosc..
Jest sportowcem.
I na tym sie konczylo nic wiecej.
Bylismy prawie jak dobrzy znajomi bo przyjaciele to za duzo powiedziane... nie zwierzalam sie mu aa on mi tez nie.
Czekalam na ruch z jego strony..czulam, ze mu sie podobam. Pewnego dnia, gdy pojechal na zawody napisal: dziewczyny tu sa fajne ale nie takie jak Ty..
Zakochalam sie.
Pewnego dnia, gdy wiecej wypialam napislam w sms-ie, ze podoba mi sie jako facet( brzmialo to inaczej ale chodzilo o to)
ii zaczelismy zartowac potem z Tego.. powiedzialam, ze to nic nie znaczy, ze po prostu uwazam go jako faceta i tyle..
Tak czekalam rok na niego.. Nie zwracalam uwagi na innych mezczyzn. Spedzalam wieczory myslac o nim, czekalam tylkoaz cos napisze..
I nastaly wakacje... On o 24 w nocy napisal do mnie.. czekal na mnie pod domem wyszlam i tak siedzielismy gadalismy. Odnioslam wrazenie, ze chcial mnie pocalowac ale udalam, ze nie wiem o co chodzi i schowalam twarz w kolana... Przytulil mnie zaczelismy sie dotykac.. Czulam jego skore.. Dotykal moich dloni.. To bylo takie meskie a ja czulam sie taka mala, pragnelam jego dotyku..
potem..Przestraszylam sie i powiedzialam, ze musze isc..
Sytyacja sie powtarzala ale juz nie zblizalismy sie, przychodzil w nocy gadalismy i rozchodzilismy do swoich domow..
Sobota. Wracam do domu, jest 24. Pisze sms-a zeby wyszedl. Bylo zimno i mokro, wiec postanowilismy isc do niego. Po cichu weszlismy do jego pokoju, zamknelismy sie na klucz.
Sprawdzal cos w internecie, wiec usiadlam mu na kolana i czekalam az skonczy.
Potem polozyl sie na lozko, wiec ja jak zwykle kolo niego.. Zaczał masowac mi plecy( zwykle bylo, ze ja jego a on tylko delikatnie mnie). Poczulam, ze gladzi moje posladki. NIe bronilam sie. Znamy sie tak dobrze, ze nie czulam wstydu. Zapragnelam tego samego i odwzajemnilam dotyk. Zamknelam oczy. Poczulam jak nosem rozchyla moje wargi. Raz, drugi trzeci. POcalowalam go w nos. Nie pamietam jak zaczelismy sie calowac. Wkoncu..Przejelam inicjatywe. Odwrocilam go na plecy. Zaczelam calowac cala twarz, delikatnie muskalam jego usta, ale nie pozwalalam sie pocalowac, wkoncu nie wytrzymal i wrecz rzucil sie na mnie odwracajac mnie na plecy. Zaczelismy sie calowac- robil to tak delikatnie tak wspaniale, porostu rozplywalam sie w jego ustach.. Ale na tym sie skonczylo. Przytsopowalam i po prostu poszlam do domu..
Teraz jest cisza, nie gadalam z nim o tym. Wstydze sie strasznie mowic o uczuciach..
On wspominal, lecz zbywalam temat. Nie wiem kim dla niego jestem. Nie powiedzial mi wprost, ze mu sie podobam. Do tego dowiedzialam sie, ze gada z innymi dziewczynami. Udaje slepa, bo go kocham, ale to boli.
Prosze powiedzcie mi co to moze oznaczac, te zachowanie. Co mam zrobic? zakonczyc "to". Nikomu o tym nie powiedzialam, nawet dla najlepszych przyjaciol..
Zaczelismy pisac ze soba sms-y. Codziennie, codziennie wieczorem dlugie godziny sms-owania..
Kiedy zaczelelismy sie "spotykac"- tzn wpadam od czasu do czasu do niego: sluchamy muzyki gadamy, lezymy... Uwielbia masaze, wiec robie je- on je uwielbia a ja uwielbiam sprawiac mu przyjemnosc..
Jest sportowcem.
I na tym sie konczylo nic wiecej.
Bylismy prawie jak dobrzy znajomi bo przyjaciele to za duzo powiedziane... nie zwierzalam sie mu aa on mi tez nie.
Czekalam na ruch z jego strony..czulam, ze mu sie podobam. Pewnego dnia, gdy pojechal na zawody napisal: dziewczyny tu sa fajne ale nie takie jak Ty..
Zakochalam sie.
Pewnego dnia, gdy wiecej wypialam napislam w sms-ie, ze podoba mi sie jako facet( brzmialo to inaczej ale chodzilo o to)
ii zaczelismy zartowac potem z Tego.. powiedzialam, ze to nic nie znaczy, ze po prostu uwazam go jako faceta i tyle..
Tak czekalam rok na niego.. Nie zwracalam uwagi na innych mezczyzn. Spedzalam wieczory myslac o nim, czekalam tylkoaz cos napisze..
I nastaly wakacje... On o 24 w nocy napisal do mnie.. czekal na mnie pod domem wyszlam i tak siedzielismy gadalismy. Odnioslam wrazenie, ze chcial mnie pocalowac ale udalam, ze nie wiem o co chodzi i schowalam twarz w kolana... Przytulil mnie zaczelismy sie dotykac.. Czulam jego skore.. Dotykal moich dloni.. To bylo takie meskie a ja czulam sie taka mala, pragnelam jego dotyku..
potem..Przestraszylam sie i powiedzialam, ze musze isc..
Sytyacja sie powtarzala ale juz nie zblizalismy sie, przychodzil w nocy gadalismy i rozchodzilismy do swoich domow..
Sobota. Wracam do domu, jest 24. Pisze sms-a zeby wyszedl. Bylo zimno i mokro, wiec postanowilismy isc do niego. Po cichu weszlismy do jego pokoju, zamknelismy sie na klucz.
Sprawdzal cos w internecie, wiec usiadlam mu na kolana i czekalam az skonczy.
Potem polozyl sie na lozko, wiec ja jak zwykle kolo niego.. Zaczał masowac mi plecy( zwykle bylo, ze ja jego a on tylko delikatnie mnie). Poczulam, ze gladzi moje posladki. NIe bronilam sie. Znamy sie tak dobrze, ze nie czulam wstydu. Zapragnelam tego samego i odwzajemnilam dotyk. Zamknelam oczy. Poczulam jak nosem rozchyla moje wargi. Raz, drugi trzeci. POcalowalam go w nos. Nie pamietam jak zaczelismy sie calowac. Wkoncu..Przejelam inicjatywe. Odwrocilam go na plecy. Zaczelam calowac cala twarz, delikatnie muskalam jego usta, ale nie pozwalalam sie pocalowac, wkoncu nie wytrzymal i wrecz rzucil sie na mnie odwracajac mnie na plecy. Zaczelismy sie calowac- robil to tak delikatnie tak wspaniale, porostu rozplywalam sie w jego ustach.. Ale na tym sie skonczylo. Przytsopowalam i po prostu poszlam do domu..
Teraz jest cisza, nie gadalam z nim o tym. Wstydze sie strasznie mowic o uczuciach..
On wspominal, lecz zbywalam temat. Nie wiem kim dla niego jestem. Nie powiedzial mi wprost, ze mu sie podobam. Do tego dowiedzialam sie, ze gada z innymi dziewczynami. Udaje slepa, bo go kocham, ale to boli.
Prosze powiedzcie mi co to moze oznaczac, te zachowanie. Co mam zrobic? zakonczyc "to". Nikomu o tym nie powiedzialam, nawet dla najlepszych przyjaciol..
Smerf9 pisze:Prosze powiedzcie mi co to moze oznaczac, te zachowanie
to Ty nam powiedz, co ma znaczyc Twoje zachowanie - dlaczego w takich momentach robilas 'w tyl zwrot', dlaczego zbywalas temat?
Ja sie nie dziwie, ze facet nie mowi Ci wprost co czuje, skoro sama go tak traktujesz. Mysle, ze jest zdezorientowany.
Smerf9 pisze:Co mam zrobic?
przestac przyjmowac poze ksiezniczki i przejac inicjatywe
Smerf9 pisze:zakonczyc "to"
jak chcesz zalowac to tak.
no coz..moim zdaniem moze sie Toba bawic...no ale jelsi masz watpl;iwosci to zapytaj a nie bedziesz ciagle sie uzerac ze swoimi watpliwosciami..jak sie wstydzisz ( rany..jakie to bezsensu) to zapytaj w smsie:/ nie wstydzisz sie jak Cie maca ale wstydzisz sie zapytac co jest miedzy wami?? uwazam to za...niedojrzale..
-będę brał Cie!
-gdzie?
-w aucie!
-mnie?
- Cie..
-niee
-ehe!!
-gdzie?
-w aucie!
-mnie?
- Cie..
-niee
-ehe!!
Smerf9, ale nie zakochałaś się w nim, dlatego że:
bo tak to troszkę zabrzmiało
Boli, że gada? No przestań ;DD
Czeka aż pozwolisz jemu zrobić krok dalej
Najlepiej jednak by było, gdybyś porozmawiała z nim o tym, a jak nie masz na to ochoty, to na drugi raz nie uciekaj 
Czuję się wyróżniona
Smerf9 pisze:dziewczyny tu sa fajne ale nie takie jak Ty..
bo tak to troszkę zabrzmiało

Smerf9 pisze:Do tego dowiedzialam sie, ze gada z innymi dziewczynami. Udaje slepa, bo go kocham, ale to boli.
Boli, że gada? No przestań ;DD
\Smerf9 pisze:Prosze powiedzcie mi co to moze oznaczac, te zachowanie
Czeka aż pozwolisz jemu zrobić krok dalej
Nikomu o tym nie powiedzialam, nawet dla najlepszych przyjaciol..
Czuję się wyróżniona
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
wariatka pisze:no coz..moim zdaniem moze sie Toba bawic...no ale jelsi masz watpl;iwosci to zapytaj a nie bedziesz ciagle sie uzerac ze swoimi watpliwosciami..jak sie wstydzisz ( rany..jakie to bezsensu) to zapytaj w smsie:/ nie wstydzisz sie jak Cie maca ale wstydzisz sie zapytac co jest miedzy wami?? uwazam to za...niedojrzale..
no prosze CIe
To kto sie predzejj bawi?
Moim zdaniem mozesz miec sama do siebie pretensje.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
facetm niesmialy ktory maca dziewczyne?? no faktycznie..to fajne czasy:D i moze faktycznie ona w jakis sposob sie bawi..ale jesli nie chce zeby doszlo do czegos wiecej to chyba lepiej ze upomina ze za daleko sie posuneli...co?? miala zrobic cos przeciwko sobie??
-będę brał Cie!
-gdzie?
-w aucie!
-mnie?
- Cie..
-niee
-ehe!!
-gdzie?
-w aucie!
-mnie?
- Cie..
-niee
-ehe!!
No akurat to nie jest dziwne.Sa ludzie, ktorzy uprawiaj seks, ale juz wstydza sie o tym rozmawiac. Wlasnie tu jest taki przyklad, tak to sie zaczyna.
Ciekawa jestem ile autrka ma lat, bo wyglada to na jakies proby 14-latkow. Chociaz moze maja mniej, teraz juz wczesniej zaczynaja.
Ciekawa jestem ile autrka ma lat, bo wyglada to na jakies proby 14-latkow. Chociaz moze maja mniej, teraz juz wczesniej zaczynaja.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
pani_minister pisze:Ale gdzie w tym wszystkim jest tytułowy "wolny związek"?
W wyobraźni

wariatka pisze:facetm niesmialy ktory maca dziewczyne?? no faktycznie..to fajne czasy:D
a to nieśmiali nie macają
A co zmacał ja po miesiącu znajomości
Miltonia pisze:Chociaz moze maja mniej, teraz juz wczesniej zaczynaja.
Ja mysle, że więcej.
Smerf9 czego oczekujesz po tej znajomości
Jeśli chcesz by to przerodziło się w związek to czemu uciekasz
Po ile lat macie
shaman pisze:Hyhy pisze:Moim zdaniem mozesz miec sama do siebie pretensje.
Moim zdaniem kokieteria to nic złego. Nawet niezamierzona. W końcu facet bez przerwy wykazuje zainteresowanie, więc efekty są prawidłowe
Moim zdaniem to nie jest kokieteria.
[ Dodano: 2008-07-29, 10:35 ]
Czytaj ze zrozumieniem napisalem ze byc moze. Wiesz po 10tkach spotkan godzinach rozmow i "zakochaniu" to dla mnie ten facet jest bardzo niesmialy.wariatka pisze:facetm niesmialy ktory maca dziewczyne??
No pewnie wszakze pomacali sie po pupie:Dwariatka pisze:ale jesli nie chce zeby doszlo do czegos wiecej to chyba lepiej ze upomina ze za daleko sie posuneli...co??
Tak, uciec. Tak wlasnie bylo:>wariatka pisze:miala zrobic cos przeciwko sobie??
Tragedia:>Miltonia pisze:ktorzy uprawiaj seks, ale juz wstydza sie o tym rozmawiac.
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Mam 18 lat. On 22. "Spotykamy sie" od 1,5 roku i dopiero teraz doszlo do czegos takiego. Wczesniej mnie nie dotknal.
Nie wiem czemu sie wycofalam w tamta noc, byc moze temu, ze nie jestem pewna co jego uczuc, a zazwyczaj to sie czuje prawda.
Watpie czy sie mna bawi, alee. No wlasnie jest te "ALE"- ale nigdy nic nie wiadomo.
Nie bylam nigdy w powaznym zwiazku i fakt, ze kazda wolna chwile(juz od15-mcy) spedzam nad mysleniem- Co robi? Gdzie jest? Napisac/ nie napisac? , mnie z jednej strony denerwuje bo te czekanie jest chore a z drugiej.. utwierdzam sie w moich uczuciach.
Tylko z nim mam taki problem. Jestem atrakcyjna kobieta. Spotykam sie z facetami. Do tej pory mialam 2 na dluzsza mete- z jednym bylam ok 6mcy.. z drugim- ok 7/8.
Wszystko toczy sie na opak. Sytuacja mnie meczy.. Przeciez nie powiem mu pierwsza o moich uczuciach. Przynjamniej mam do tego takie podejscie-, ze to facet wychodzi z inicjatywa..
Nie wiem czemu sie wycofalam w tamta noc, byc moze temu, ze nie jestem pewna co jego uczuc, a zazwyczaj to sie czuje prawda.
Watpie czy sie mna bawi, alee. No wlasnie jest te "ALE"- ale nigdy nic nie wiadomo.
Nie bylam nigdy w powaznym zwiazku i fakt, ze kazda wolna chwile(juz od15-mcy) spedzam nad mysleniem- Co robi? Gdzie jest? Napisac/ nie napisac? , mnie z jednej strony denerwuje bo te czekanie jest chore a z drugiej.. utwierdzam sie w moich uczuciach.
Tylko z nim mam taki problem. Jestem atrakcyjna kobieta. Spotykam sie z facetami. Do tej pory mialam 2 na dluzsza mete- z jednym bylam ok 6mcy.. z drugim- ok 7/8.
Wszystko toczy sie na opak. Sytuacja mnie meczy.. Przeciez nie powiem mu pierwsza o moich uczuciach. Przynjamniej mam do tego takie podejscie-, ze to facet wychodzi z inicjatywa..
Smerf9 pisze:Wszystko toczy sie na opak. Sytuacja mnie meczy.. Przeciez nie powiem mu pierwsza o moich uczuciach. Przynjamniej mam do tego takie podejscie-, ze to facet wychodzi z inicjatywa..
Gdy przewracałaś go na plecy żeby wreszcie się pomiziać też trzymałaś się tego stereotypu? Nie. Życie jest za krótkie na takie głupoty.
Smerf9 pisze:kazda wolna chwile(juz od15-mcy) spedzam nad mysleniem- Co robi? Gdzie jest? Napisac/ nie napisac?
Tak, to jest chore. Jeśli tego nie zmienisz, nie stworzysz związku dłuższego niż poprzednie; wszystko skończy się bardzo źle.
Być może facet jest rzeczywiście nie śmiały. Może nie lubi lub nie umie mówić o swoich uczuciach. Może po prostu boi się bo nie wie, co Ty czujesz. W końcu jakby na to nie spojrzeć dajesz sprzeczne sygnały. Całujesz się z nim, a potem uciekasz. Zresztą już wczesniej dalaś taki sygnał. W momencie gdy Cię dotykał, Ty powiedziałaś, ze musisz iść. To, że ktoś ściemnia wbrew pozorem jest bardzo łatwo wyczuć, zwłaszcza w momencie gdy zna się kogoś już jakis czas.
Jak dla mnie rozwiązanie proste. Porozmawiaj z nim. Jesli boisz się wprost o uczuciach, mozesz nazwiązać do tego zdarzenia, zapytać go co sądzi na ten temat.
Przede wszystkim daj mu szansę, a nie wiecznie wycofuj się.
Jak dla mnie rozwiązanie proste. Porozmawiaj z nim. Jesli boisz się wprost o uczuciach, mozesz nazwiązać do tego zdarzenia, zapytać go co sądzi na ten temat.
Przede wszystkim daj mu szansę, a nie wiecznie wycofuj się.
"Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz.
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz"
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz"
ile to już razy na tym forum za najlepsze lekarstwo podawana była rozmowa!!! aby zbudować z drugim człowiekiem jaką kolwiek trwałą relację trzeba rozmawiać choć jak widać wielu ma z tym problemy....
a do autorki topicu...skoro spotykacie sie już 15 miesięcy to przez ten czas na pewno o czyms ze sobą rozmawialiście....więc rozmawiać umiecie...i zapomij o stereotypie że to facet musi pierwszy powiedziec co czuje....
a do autorki topicu...skoro spotykacie sie już 15 miesięcy to przez ten czas na pewno o czyms ze sobą rozmawialiście....więc rozmawiać umiecie...i zapomij o stereotypie że to facet musi pierwszy powiedziec co czuje....
No wlasnie akurat facet powinien pierwszy powiedziec, inaczej najczesciej idzie to w zla strone... .
Tak, rozmowa jest niby oczywistym lekiem, ale ludzie nie potrafia rozmawiac. Gadaja o pierdolach, a na wazne sprawy nie starcza im odwagi.
A tu, chlopak ma 22 lata, a zabiera sie jak do jeza. Cos Ty mu nagadala, ze nie wie, co ma robic. Bo mi sie wydaje, ze on zdecydowanie by chcial, tylko Ty dajesz niejasne sygnaly
Tak, rozmowa jest niby oczywistym lekiem, ale ludzie nie potrafia rozmawiac. Gadaja o pierdolach, a na wazne sprawy nie starcza im odwagi.
A tu, chlopak ma 22 lata, a zabiera sie jak do jeza. Cos Ty mu nagadala, ze nie wie, co ma robic. Bo mi sie wydaje, ze on zdecydowanie by chcial, tylko Ty dajesz niejasne sygnaly

"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 187 gości