agnieszka.com.pl • zwiazek z kims kto zdradzil
Strona 1 z 3

zwiazek z kims kto zdradzil

: 28 lip 2008, 07:51
autor: Hyhy
Jak w temacie. Zwiazalibyscie sie z kims kto zdradzil z Wami kogos?

: 28 lip 2008, 08:09
autor: ksiezycowka
Niby nie jest to najlepszy pomysł, ale... mało jest facetów, którzy zawsze byli wierni. A przynajmniej ja nie tak wielu znam. Generalnie są wierni, są! Tylko, że kiedy spotkają zjawisko, a nie kobietę zwyczajnie to już możliwe, że nie będą. Dobrze, że ich niewiele po ulicach chodzi. No i potrafiłam się wiązać z kimś, kto zdradził kogoś na moją rzecz. Ale jeśli facet jest generalnie zajęty to odrzucam myśli o tym, że kogoś dla mnie zostawi czy że będziemy razem. Wtedy tylko kwestia seksu w grę wchodzi.

: 28 lip 2008, 10:08
autor: Wujo Macias
księżycówka pisze:Wtedy tylko kwestia seksu w grę wchodzi.
To tez grubsze ku.restwo sypiac z kims, kto kogos ma.

: 28 lip 2008, 10:31
autor: Miltonia
To zalezy od okolicznosci, od bardzo wielu rzeczy. Bo co innego jak 19-latek tak robi, a co innego jak 40-latek. Powody i okolicznosci zdrady moga byc rozne i to tez biore pod uwage.

: 28 lip 2008, 10:46
autor: Nemezis
Miltonia pisze:To zalezy od okolicznosci, od bardzo wielu rzeczy.

no dokladnie :)


Moj sie zdecydowal na to i ani chwili sie nie wahal ;)

: 28 lip 2008, 12:51
autor: Hyhy
no to kiedy NIE a kiedy TAK.
Nie wiem do konca jakie sa powody...

: 28 lip 2008, 13:22
autor: Ted Bundy
Hyhy pisze:Zwiazalibyscie sie z kims kto zdradzil z Wami kogos


nie. Bo szmata zostaje szmatą i w aspekcie związku rozpatrywana być nie może. Niezależnie od płci. Kwestia moralności i szmirstwa, na nią jestem szczególnie wyczulony.

: 28 lip 2008, 14:02
autor: Dzindzer
TedBundy pisze:nie.

Ale pozwolić by z Tobą zdradziła to już tak ??

: 28 lip 2008, 14:05
autor: Ted Bundy
to chyba oczywiste, że nie

: 28 lip 2008, 14:24
autor: Dzindzer
Ale odpowiadając na to pytanie zakładasz, że ktoś zdradzi z Tobą :]

: 28 lip 2008, 15:47
autor: anika
Hyhy pisze:Zwiazalibyscie sie z kims kto zdradzil z Wami kogos?

Zależy.
Hyhy pisze:no to kiedy NIE

Gdyby to była tylko kwestia alkoholu i nic bym do tej osoby nie czuła, to nie. Również, gdybym sama była w związku.
a kiedy TAK.

W przeciwną stronę - gdyby mi na tej osobie zależało i wiedzialabym że nie robię tego tylko z powodu alkoholu to myślę, że tak. I oczywiście pod warunkiem, że poprzedni związek nie był dla tej osoby niczym szczególnym.

: 28 lip 2008, 16:01
autor: Miltonia
Po prostu zycie jest czasmi nie tak proste, jak bysmy chcieli. Ludzie sa w zwiazku, trwaja, szczegolnie kiedy sa dzieci np. i ciagna to czesto juz na sile. Zdrada uswiadamia im, ze jednak to juz nie to, ze ta nowa osoba to ich milosc i z nia chca byc.

Jest calkiem sporo zwiazkow, w ktorych kobieta (najczesciej) po urodzeniu dziecka odmawia wspolzycia. I co wtedy? Mozna sie rozwiesc, ale sa dzieci, kocha sie ta zone itd. Wtedy mezczyzna zdradza, ale moze tez zobaczyc, zobaczyc, ze z nowa partnerka bedzie mu lepiej. I czy popelnil taka straszna zbrodnie, bo zdradzal zone?

Reasumujac. Co innego jesli dla kogos zdrada to nic wielkiego i skacze na prawo i lewo, a co innego, kiedy zdarzyla sie raz i ma jakas glebsza historie.

: 28 lip 2008, 16:05
autor: Ted Bundy
bez przesady z tym odmawianiem, to ekstrema. Wiadomo, iż jak są dzieci, szczególnie w pierwszych miesiącach życia, inne rzeczy są istotniejsze i zajmujące niż współżycie, dlatego częstotliwość może spaść. Odpowiedzialny facet o tym wie i bierze to po uwagę.

: 28 lip 2008, 16:13
autor: Miltonia
Nie bez przesady, tylko u sporej ilosci malzenstw to trwa latami, kontakty sa sporadyczne, jesli w ogole sa, lozka oddzielne. Po prostu tak dziala tez natura rowniez, hormony itd. Nie mowie, ze tak jest u wszystkich, ale mozna chyba nawet powiedziec, ze u wiekszosci. Takie zycie 8)

: 28 lip 2008, 16:17
autor: Ted Bundy
Miltonia pisze:tylko u sporej ilosci malzenstw to trwa latami, kontakty sa sporadyczne, jesli w ogole sa, lozka oddzielne.


jak im to pasuje, to problemu nie widzę

: 28 lip 2008, 18:26
autor: ksiezycowka
Wujo Macias pisze:To tez grubsze censored sypiac z kims, kto kogos ma.
Pewnie, ale nie mój problem raczej tylko tej osoby. No chyba, że znam i lubię też ją.

: 28 lip 2008, 19:25
autor: Wujo Macias
księżycówka pisze:
Wujo Macias pisze:To tez grubsze censored sypiac z kims, kto kogos ma.
Pewnie, ale nie mój problem raczej tylko tej osoby. No chyba, że znam i lubię też ją.
Problem? Problem nie.
Ale jesli nie przeszkadza Ci, ze wsadza w Ciebie kolo, ktory jest w zwiazku, to cos tu nie gra.

: 28 lip 2008, 20:06
autor: kliktorator
Wujo Macias pisze:Ale jesli nie przeszkadza Ci, ze wsadza w Ciebie kolo, ktory jest w zwiazku, to cos tu nie gra.

Zależy od związku. Życie jest tylko jedno -- nie widzę sensu kurczowo się trzymać zasady wierności, kiedy koło nosa może mi przejść fascynacja na resztę życia, versus obecny nieco już wypalony "związek".
Tak więc kwestią jest tylko szczerość: "nie kłam że kochasz mnie" - jak to śpiewają w radiu.

Inna natomiast rzecz, gdy taka fascynacja ma już miejsce, a skok w bok jest dla funu czy z bezmyślności. Tu się zgodzę - coś nie gra. I... raczej przeczy to tezie o fascynacji...

: 28 lip 2008, 20:38
autor: Nemezis
TedBundy pisze:Bo szmata zostaje szmatą

po co od razu z wyzwiskami wyskakiwac? Troche kultury i szacunku do drugiego czlowieka - bo jezeli ktos siebie nie szanuje to juz jego problem, jezeli Ty kogos nie szanujesz (czego objawem sa wyzwiska) to tylko i wylacznie Twoj problem zakompleksiony Tedzie :]

: 28 lip 2008, 20:47
autor: Wujo Macias
kliktorator pisze:
Wujo Macias pisze:Ale jesli nie przeszkadza Ci, ze wsadza w Ciebie kolo, ktory jest w zwiazku, to cos tu nie gra.

Zależy od związku. Życie jest tylko jedno -- nie widzę sensu kurczowo się trzymać zasady wierności, kiedy koło nosa może mi przejść fascynacja na resztę życia, versus obecny nieco już wypalony "związek".
Wtedy zrywasz z obecna panna. A nie walisz po bokach.

: 28 lip 2008, 21:22
autor: wariatka
bylam z kims fajnym..i konczylo sie na wypominaniu przy najblizszej aferze..i tym ze nie zaufalam mu nigdy do konca

: 28 lip 2008, 21:30
autor: shaman
Gdyby któreś z nas (lub oboje) żylo w związku będącym pomyłką - nie przeszkadzałoby mi, może się zacząć od zdrady. Pod warunkiem, że zakończenie tego pomyłkowego związku nastąpi następnego dnia.

Życie jest za krótkie, zbyt skomplikowane i popieprzone, żeby je sobie dodatkowo komplikować takimi durnotami jak "tylko dziewica" albo "zdradził ją, zdradzi i mnie".

: 28 lip 2008, 21:35
autor: Ted Bundy
Nemezis pisze:po co od razu z wyzwiskami wyskakiwac?


bo w przeciwieństwie do wielu z Was szamba perfumerią nigdy nie nazwę 8) poperfumowanie gówna nie zamienia go we fiołka, dlatego nie ma co się bawić w politycznie poprawne synonimy, określając zachowanie typowej szmiry.

: 28 lip 2008, 22:12
autor: TFA
Dokladnie, nutte to nutte. Ci co sie bulwersuja takimi okresleniami to mam wrazenie ze sami cos maja na sumieniu i po prostu "uderz w stol". ja mam wiekszy szacunek do lasek, ktore wala sie cale zycie z kilkoma facetami w tygodniu bez zobowiazan, niz laske ktora miala jednego w zyciu i go zdradzila z innym.

: 28 lip 2008, 22:42
autor: Rafael
Witam wszystkich :)
Wasze wypowiedzi czytam z tym większym zainteresowaniem, gdyż od zawsze dziwi mnie to, dlaczego wielu ludzi tak bardzo przejmuje się skokiem w bok partnera/partnerki. Od siebie mogę dodać, że ten problem nigdy nie mącił mojego spokoju a wszystkie donosy życzliwych kolegów na temat prowadzenia się moich sympatii kwitowałem szczerym uśmiechem. Odnoszę wrażenie, że skłonność do tego rodzaju przygód mają zwłaszcza panie ze dużym temperamentem a taki właśnie temperament jest cechą, którą szczególnie cenię. :)
Kolego TedBundy, ja też nie lubię politycznej poprawności ale wydaje mi się, że nie tylko jesteś niegrzeczny ale co gorsza zupełnie nie rozumiesz znaczenia słowa, które z takim upodobaniem używasz. <hahaha>

: 28 lip 2008, 22:44
autor: Miltonia
Chodzi o to, ze poziom chamstwa zwieksza tu tylko kilka osob i tak sie dziwnie sklada, ze ciagle tych samych... . Ciekawa jestem czy Ted tak samo odzywa sie do swojej kolezanki z pracy/ dziewczyny kolegi itd, ktora swoim zachowaniem akurat pod takie okreslenie Tedowi podpada? Czy tylko tutaj jest taki mocny w gebie? Moze niech w zyciu prywatnym i zawodowym wali tak prosto z mostu i szamba perfumeria nie nazywa? No dalej, po co sie ograniczac?

Wlasnie to jest zalosne, ze madrzy sa tacy tutaj, a normalnie siedza cicho i staraja sie zrobic dobre wrazenie. Nie trzeba byc chamskim, zeby dobitnie wyrazic swoje zdanie. Kompleksy, ot co <diabel>

: 28 lip 2008, 22:58
autor: ksiezycowka
Wujo Macias pisze:Ale jesli nie przeszkadza Ci, ze wsadza w Ciebie kolo, ktory jest w zwiazku, to cos tu nie gra.
A w czym by mi to miało przeszkadzać? Związać się takim nie zwiążę. Jej nawet nie znam. Sumienie mam generalnie czyste, a że on się jak świnia zachowuje i swoją kobietę okłamuje/zdradza? Nic mi do tego. Nigdy nie latałam specjalnie za zajętymi. Sama z kimś będąc mówiłam o tym jasno i wyraźnie, na każdą propozycję reagując "nie!". Nie mam wyrzutów.

P.S.
Mówimy hipotetycznie, bo nie robię teraz takich rzeczy. Sęk, że kiedy ja byłam sama to mi takie sytuacje się zdarzały i tyle.

: 28 lip 2008, 23:11
autor: Miltonia
moon, fajnie ze odpowiadasz jak ktos tak "ladnie" do Ciebie i o Tobie mowi. Wlasnie rowniez dzieki temu Ted tak sie czule o kobietach wyraza, bo one mu na to pozwalaja... .

: 28 lip 2008, 23:21
autor: ksiezycowka
Ja po prostu nie wchodzę w polemikę z Tedem na takie tematy. Nie interesuje mnie zdanie takich osób o pogodzie nawet, a co dopiero o kobietach.

: 28 lip 2008, 23:54
autor: Mysiorek
To może szmiry zamienić na testerki?

Testery i testerki związków. Podejrzewam, że większość ze zbulwersowanych ta zmiana może zadowolić <hmm>
TFA pisze:Ci co sie bulwersuja takimi okresleniami to mam wrazenie ze sami cos maja na sumieniu i po prostu "uderz w stol".

<faja>