agnieszka.com.pl • najfajniejszy związek na świecie?
Strona 1 z 5

najfajniejszy związek na świecie?

: 19 lip 2008, 16:18
autor: 1313
Byliśmy razem przez 3 lata. Bez kłótni. Bez problemów. Nigdy w życiu nie spotkałam tak zgodnej pary jak my (co dziwne bo charakterek mam okrótny). Miało być na zawsze itd itp... Wszyscy to znają. A jednak... Przytuleni, zapłakani, nadal zakochani w sobie po uszy rozstaliśmy się. I to dlaczego? Bo mam napieprzone we łbie :(. On chce ślubu, dzieci. Marzy o rodzince. A ja tematu nie czuję zupełnie... Należę do tych samic, które instynktu macierzyńskiego nie odczuwają. I wiem, że nie mogę go zatrzymywać.... I nie potrafię zmienić siebie... I skręca mnie jak pomyślę, że ludzie szukają miłlości przez całe życie, a my zrezygnowaliśmy z siebie .....

Re: najfajniejszy związek na świecie?

: 19 lip 2008, 16:39
autor: Adaś38
1313 pisze:Należę do tych samic, które instynktu macierzyńskiego nie odczuwają.

Nie ma takich.
Tylko jeszcze nie nadszedł twój czas

: 19 lip 2008, 16:59
autor: 1313
Niestety wiekowa jestem :) i wydaje mi się, że skoro przez tyle lat nie chciałam to już nie zdążę zachcieć ...

: 19 lip 2008, 16:59
autor: pani_minister
Są, adaś, są. Uwierz na słowo, jeśli do tej pory żadnej nie spotkałeś.
Jak nie mi, to prasie może? :D
http://wyborcza.pl/1,81388,5443616,Niem ... zydze.html

: 19 lip 2008, 18:45
autor: tarantula
pani_minister pisze:Są, adaś, są.

Pewnie ,ze sa i co wiecej maja sie calkiem dobrze [:D]

[ Dodano: 2008-07-19, 18:46 ]
1313 pisze:I skręca mnie jak pomyślę, że ludzie szukają miłlości przez całe życie, a my zrezygnowaliśmy z siebie .....

To jak Was tak skreca to na kiego diabla sie rozstaliscie. Chociaz z drugiej strony jesli nie jestes przygotowana na to ,ze "moze zdarzyc sie dziecko" to moze to nie ten facet.

: 19 lip 2008, 19:53
autor: Wujo Macias
A ja sie tak zastanawiam- Skad w facetach taki ped do dzieciaka? Bo oni nie beda tego w brzuchu nosic, bo maly gnoj nie im bedzie cycki tarmosil, energie zyciowa wysysal i nie oni beda musieli rzucac roboty, zeby zmieniac pieluchy?
Art z zeszlosobotniej wyborczej dobry. Az mnie skreca jak wsrod tych znajomych, co to juz "powaznie mysla o zyciu" pojawiaja sie watki "dziecowate". Hitem dla mnie jest pewien znajomek, ktory majac niecale 30tke narobil 5tke malych smrodow. Gratulowac. Jak mi sie trafi kiedys niechciana ciaza, to jemu podrzuce. Przy takiej ilosci i tak sie nie polapie, a poza tym "jedno w ta czy tamta...".
No.

: 19 lip 2008, 20:22
autor: Xavi
Mi tam sie nie spieszy ;p Ale pozniej to czesto bywa za pozno, takie przebudzenie, nie mowie z wlasnego doswiadczenia ;p takze odwlekac w nieskonczonosc tez nie ma co ;p Zreszta to sprawa indywidualna jak ktos chce to niech ma, tyle ze watpie ze ktos w wieku <22 lat to planowal? Ten "znajomek" to pewnie jakas patologia? Chociaz w czasach po II Wojnie Swiatowej nie bylby odosobnionym przypadkiem w latach miedzywojennych tez, z 2giej strony moze to i dobrze, bo nadrabia za tych co w ogóle nie maja a mogli by miec...

: 19 lip 2008, 20:42
autor: Wujo Macias
Wlasnie zadna patologia. Inteligentny, wyksztalcony facet. Typ wzorowego studenta.

: 19 lip 2008, 20:52
autor: shaman
1313 pisze:I skręca mnie jak pomyślę, że ludzie szukają miłlości przez całe życie, a my zrezygnowaliśmy z siebie .....

Potrzebujesz pociechy, rad co robić dalej w życiu, potwierdzenia/zaprzeczenia słuszności swoich decyzji, pytasz jak go odzyskać, jak obudzić w sobie chęć do macierzyństwa, jak zgasić w nim chęć do ojcostwa, szukasz sposobu na spektakularne samobójstwo lub niewykrywalne zabójstwo, pytasz czy Twoje pragnienia lub brak konkretnych są normalne/nienormalne or what?

Zidentyfikuj swój problem, jeśli nie przed forum to conajmniej przed samą sobą.

: 19 lip 2008, 21:47
autor: Olivia
Tak to czasami bywa, że nie możemy być z tą osobą, którą kochamy...

Kiedyś spotkałam faceta, który stwierdził, że nie chce mieć dzieci. Chce żyć, jak jakiś Jego stryj, ciągle wyjeżdżając z żoną i ogólnie żyjąc na luzie, bez dzieci.

I tak sobie myślę, że gdybym spotkała faceta swojego życia, który nie chciałby dzieci, to ustąpiłabym. Chyba...

: 19 lip 2008, 22:10
autor: Ted Bundy
kobieta mego życia nie chcąca dzieci automatycznie przestaje być kobietą mego życia, mimo wcześniejszych plusów i planów. Po prostu :) Ale takie rzeczy się wie dosyć szybko.
Artykuł z wyborczej denny, ale po koszernym piśmie starozakonnych innego się nie spodziewałem.
Dziecko? Dziecko to swoista nieśmiertelność. Prawdziwa, a nie polegająca na religijnych bajeczkach dla naiwnych.
Dużo można pisać, a ja dziś zmęczony jestem po sobocie wrażeń. Może jutro ciąg dalszy.

: 19 lip 2008, 22:32
autor: wariatka
nie wiem..moim zdaniem zmienilabys zdanie jak bys juz urodzila hehe;P znalam taki przypadek ze bylo sobie malzenstwo..ona nie chciala miec dzieci..on tez..do czasu...rozmawial z nia..nalegal..w koncu ona ustapila..urodzila im sie coreczka..i ona teraz nie zaluje ze dala sie namowic..jest swietna matka:) i cieszy sie ze maz ja tak namawial:D ale wiadomo..kazdy jest inny..ja tez roztalam sie z kims w lzach i w cierpieniach..bo oboje sie kochalismy..szalenczo...teraz mija ok 7 miechow jak juz ze soba nie jestesmy..zadko ale jednak czasem gadamy..i nadal tesknimy..i moze nawet cos nadal zostalo z uczucia..po prostu wyszlo jak wyszlo..i nie zaluje..bo wiem ze by nic dobrego raczej z tego nie wyszlo..nie pytac czemu..po prostu tak i koniec...

: 19 lip 2008, 22:35
autor: Mysiorek
Olivia pisze:gdybym spotkała faceta swojego życia, który nie chciałby dzieci, to ustąpiłabym.

On też by ustąpił, gdybyś się okazała K.J.Ż - wtedy wszystko sie wywraca i wtedy się dzieje historia, na nowo <browar>

[ Dodano: 2008-07-19, 22:36 ]
1313 pisze:Niestety wiekowa jestem i wydaje mi się, że skoro przez tyle lat nie chciałam to już nie zdążę zachcieć ...

Odkurz siebie :)

: 19 lip 2008, 23:23
autor: avell
TedBundy pisze:kobieta mego życia nie chcąca dzieci automatycznie przestaje być kobietą mego życia, mimo wcześniejszych plusów i planów. Po prostu :) Ale takie rzeczy się wie dosyć szybko.
Artykuł z wyborczej denny, ale po koszernym piśmie starozakonnych innego się nie spodziewałem.
Dziecko? Dziecko to swoista nieśmiertelność. Prawdziwa, a nie polegająca na religijnych bajeczkach dla naiwnych.
Dużo można pisać, a ja dziś zmęczony jestem po sobocie wrażeń. Może jutro ciąg dalszy.


Mądre. Nieśmiertelność.

: 19 lip 2008, 23:34
autor: ksiezycowka
Xavi pisze:ak ktos chce to niech ma, tyle ze watpie ze ktos w wieku <22 lat to planowal? Ten "znajomek" to pewnie jakas patologia
Zdziwię Cię. Masa ludzi w tym wieku jest po ślubie już i mają dzieci. I wszystko jest planowane. Tylko dojrzeć trzeba. Jednym jak widać zajmuje to dłużej, innym krócej.


Ja bym mogła już. Oczywiście z odpowiednią osobą. I zrezygnowałabym z partnera, który dzieci mieć nie chce, ani rodziny tworzyć. Oznaczało by to po prostu, że nie mamy wspólnej przyszłości.

: 20 lip 2008, 00:00
autor: Xavi
księżycówka pisze:
Xavi pisze:ak ktos chce to niech ma, tyle ze watpie ze ktos w wieku <22 lat to planowal? Ten "znajomek" to pewnie jakas patologia
Zdziwię Cię. Masa ludzi w tym wieku jest po ślubie już i mają dzieci. I wszystko jest planowane. Tylko dojrzeć trzeba. Jednym jak widać zajmuje to dłużej, innym krócej.

Poważnie? Dzięki za uświadomienie, ale wśród moich znajomych jest kilka takich par i raczej nie było to zaplanowane w żadnym z przypadków, co oczywiście nie wyklucza twojej teorii ;p ale jednak w większości przypadków uważam, że jest jak napisałem. Zresztą dojrzewa się bardzo szybko, wystarczy się dowiedzieć, że się będzie ojcem ;p Fajnie, że już byś mogła, życzę Ci tego :)

: 20 lip 2008, 00:15
autor: pani_minister
swoista nieśmiertelność

Bardzo swoista.
Nie bój nic, Twoje prapra[...]prawnuki i tak będą śniade i mówiące innym językiem. O ile będą <diabel>

: 20 lip 2008, 02:05
autor: Adaś38
pani_minister pisze:Są, adaś, są. Uwierz na słowo, jeśli do tej pory żadnej nie spotkałeś.
Jak nie mi, to prasie może? :D

Dobrze, wierzę. Ale artykuł beznadziejny. Ja mam dzieci, ale nie po to żeby opiekowały się mną na starość. Nie mam złudzeń że zajęte sobą i swoimi rodzinami które pewnie zdążą już założyć, będą miały na to czas i ochotę. Więc po co je mam? Nie wiem. Są owocem uczucia i pożądania które odczuwam mam nadzieję z wzajemnością do swojej partnerki. są żywymi istotami a nie przedmiotami które ma się w jakimś celu. I co wy bezdzietne panie macie z tymi kotami? Ten motyw już nieraz słyszałem - niepotrzebny mi facet, dziecko bo mam kota. Śmiać się czy płakać? <hmm>

: 20 lip 2008, 04:19
autor: Wujo Macias
TedBundy pisze:kobieta mego życia nie chcąca dzieci automatycznie przestaje być kobietą mego życia, mimo wcześniejszych plusów i planów. Po prostu :) Ale takie rzeczy się wie dosyć szybko.
Artykuł z wyborczej denny, ale po koszernym piśmie starozakonnych innego się nie spodziewałem.
Ale ku.rwa, moment. Gdzie denny? W arcie mowa jest o osobach, ktore nie chca miec dzieci. Te osoby wyluszczaja dlaczego. I tyle. Zal to mozesz miec do tych osob, nie do artykulu jako takiego. Bo o to w nim chodzilo- pokazac zdanie osob, ktore bachorstwu mowia "NIE". Czepiac sie mozesz zalozenia, ale sam artykul jest ok.

: 20 lip 2008, 07:31
autor: tarantula
Adaś38 pisze:Są owocem uczucia i pożądania które odczuwam mam nadzieję z wzajemnością do swojej partnerki. są żywymi istotami a nie przedmiotami które ma się w jakimś celu.

No i git, i pozadajcie sie i rozmnazajcie.
Adaś38 pisze:I co wy bezdzietne panie macie z tymi kotami?

Spokoj [:D]
Adaś38 pisze:niepotrzebny mi facet, dziecko bo mam kota

Ja nie mam kota to Ala ma kota 8)
Adaś38 pisze:Śmiać się czy płakać? <hmm>

po prostu pogodz sie z tym ,ze sa rozni ludzie i rozne potrzeby.

: 20 lip 2008, 09:10
autor: Ted Bundy
nie o to chodzi. Artykuł jest z dupy wyjęty z jednego, podstawowego powodu. Argumenty osób (zupełnie nie wierzę, by istniały, tak żenujące argumenty mogły tylko w łbach pismaków powstać) są tak płytkie i nierzeczywiste, aż szkoda pisać. Nie lubisz dzieci, Wujku? :)

: 20 lip 2008, 11:56
autor: Mona
1313 pisze:I skręca mnie jak pomyślę, że ludzie szukają miłlości przez całe życie, a my zrezygnowaliśmy z siebie .....

No, faktycznie dziwne, bo nie zawsze musi być dziecko, jak jest miłość :)
A czego oczekujesz od Nas, tutaj na forum, 1313, hmm?

: 20 lip 2008, 13:51
autor: pani_minister
tak żenujące argumenty mogły tylko w łbach pismaków powstać

Jak to kiedyś Ted, pozwoliłeś sobie napisać, kiedy Ci wytknęłam, że cytowany przez Ciebie "dziennikarz" z prawdą się mija:

TedBundy pisze:może zmyślił rozmówców toczka w toczkę :) Nieistotne. Ważne, że sens i realia są zachowane

: 20 lip 2008, 14:36
autor: Wujo Macias
TedBundy pisze:nie o to chodzi. Artykuł jest z dupy wyjęty z jednego, podstawowego powodu. Argumenty osób (zupełnie nie wierzę, by istniały, tak żenujące argumenty mogły tylko w łbach pismaków powstać) są tak płytkie i nierzeczywiste, aż szkoda pisać. Nie lubisz dzieci, Wujku? :)
Nie lubie. I moze dlatego do mnie te argumenty trafiaja.
Mnie tez nosi, jak slysze ze dzieci to spelnienie i ukoronowanie zycia kobiety; ze to samo szczescie; ze bez dzieci zycie to dramat.
Ze jak? W dzisiejszych czasach, gdy czlowiek ma tyle mozliwosci rozwoju dzieciak ma byc "spelnieniem"?
Smiem watpic tudziez "nie wydaje mje sie".

: 20 lip 2008, 15:19
autor: Mona
Wujo Macias pisze:Nie lubie.

Ja lubię :)... ale nie sądzę, że:
Wujo Macias pisze:bez dzieci zycie to dramat.



Wujo Macias pisze:W dzisiejszych czasach, gdy czlowiek ma tyle mozliwosci rozwoju dzieciak ma byc "spelnieniem"?

To nie chodzi o czasy, ale o to, czy kobieta ma instynkt macierzyński, czy nie i jeśli instynkt jest, to dziecko ma go spełnić.
Jednak jeśli chodzi o ten topik, to miłość w omawianym związku jest, ale tylko ze strony Autorki.

: 20 lip 2008, 15:36
autor: Wujo Macias
Mona, tylko ze zbyt czesto slysze argument "spelniajacy" w odniesieniu do zycia w ogole, nie konkretnie instynktu macierzynskiego. Ja dziekuje za takie spelnienie.

: 20 lip 2008, 16:00
autor: 1313
[A czego oczekujesz od Nas, tutaj na forum, 1313, hmm?[/quote]

... chyba po prostu chciałam usłyszeć kilka opinii... Może chciałam przeczytać coś co potwierdzałoby moje teorie, a może wręcz przeciwnie.... Po prostu brakowało mi głosu ludu :)

Re: najfajniejszy związek na świecie?

: 20 lip 2008, 16:21
autor: Kanalia
A może to i dobrze, że się rozstaliście? Dlaczego miałabyś się mu podporządkować. Dla mnie związek dwóch osób to kompromis, kontrakt oparty na wzajemnym szacunku i zrozumieniu. Skoro on nie rozumie, że macierzyństwo nie jest Twoim celem…
Poniekąd rozumiem Cię. Jednak trzeba walczyć o swoje racje. Nawet jeśli by cała sytuacja nie zakończyła się rozstaniem to pomyśl, nie raz by Ci to wypomniał. Pewnie podświadomie liczyłby, że kiedyś zmienisz zdanie.
Ja (stety/niestety) do tych kobiet, które nie chcą mieć dzieci. Może wiek nie ten? A może zwyczajnie taka jestem? Nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. Sporo moich znajomych zaobrączkowało się. Sporo z nich zdecydowało się na rodzicielstwo. Mnie dzieci nie ruszają. Nie chce ich przytulać, nosić na rękach, tym bardziej wychowywać. Rodzicielstwo to wielka odpowiedzialność. Dziecko to nie jakaś tam rzecz nabyta. Lekkomyślnych matek nie brakuje, nie sztuką jest zajść w ciążę wbrew samej sobie. Dlaczego masz rezygnować ze swoich planów na przyszłość?
Moja mama całe życie podporządkowała mężczyźnie i teraz gorzko tego żałuje. Nie chce powielać jej błędów. Cenię sobie niezależność, możliwość decydowania o swoim ciele, życiu. Kurde nie po to się uczę, pracuję żeby to wszystko zaprzepaścić i sprowadzić się do rangi kury domowej.
A co do artykułu „tupot małych nóżek”… ha! uwielbiam… ale jak się ode mnie oddalają!

Re: najfajniejszy związek na świecie?

: 20 lip 2008, 16:29
autor: Xavi
Kanalia pisze:Moja mama całe życie podporządkowała mężczyźnie i teraz gorzko tego żałuje. Nie chce powielać jej błędów. Cenię sobie niezależność, możliwość decydowania o swoim ciele, życiu. Kurde nie po to się uczę, pracuję żeby to wszystko zaprzepaścić i sprowadzić się do rangi kury domowej.
A co do artykułu „tupot małych nóżek”… ha! uwielbiam… ale jak się ode mnie oddalają

Właśnie, wszystko czerpiesz na podstawie swojej matki, a skąd możesz wiedzieć, czy w twoim przypadku było by tak samo, ale pewnie w domu sobie rozmawiacie i nie raz pada zdanie, nie śpiesz się na wszystko jeszcze przyjdzie czas ;p tylko, że potem się okazuje że czasu już nie ma.

: 20 lip 2008, 16:44
autor: pani_minister
Kanalia pisze:kontrakt oparty na wzajemnym szacunku i zrozumieniu. Skoro on nie rozumie

A ona rozumie?