agnieszka.com.pl • Problem z okazywaniem uczuć
Strona 1 z 4

Problem z okazywaniem uczuć

: 12 cze 2008, 10:54
autor: Mako
Witam po dłuższej nieobecności na forum :)

Z zakompleksionego, zamkniętego chłopaka zmieniłem całkowicie swoją postawę i czuję się silny, dosyć pewny siebie i niebrzydki! Ale to nie wystarcza.
Niedawno spytałem kilku osób jaki jestem - chciałem wiedzieć jak mnie odbierają (wady i zalety). I pojawiła się myślę, że bardzo ważna i trafna uwaga "nie potrafisz okazywać uczuć", która dała mi sporo do myślenia, bo nie potrafię się całkowicie otworzyć, odblokować. Zauważyłem też, że niezbyt radzę sobie w rozmowie z kobietami, one przecież są tak bardzo emocjonalne.. i doskonale odbierają uczucia. A ja nie umiem okazać tego co czuje, przez co bardzo dużo tracę. Mimo, że czuję się dojrzały emocjonalnie, to nie potrafię tego w jakiś sposób okazać. Jestem trochę typem samotnika, domatora, jestem spokojnym człowiekiem, ale i często wybuchowym, żebym był bardziej pełny życia to może i wyglądało by to wszystko inaczej(cały czas nad tym pracuję, jak tylko jest okazja wychodzę z domu) Z nawiązywaniem kontaktów z kumplami nie mam problemu, a z kobietami nie potrafię się dogadać, czy nawet nawiązać dłuższej rozmowy. Dodam jeszcze, że od 10 lat mieszkam tylko z matką i siostrą (rodzice się rozwiedli), bardzo często dochodzi do kłótni między nami. Nie wiem, może rodzice/mama za mało mi okazywała czułości. Gdy rodzice byli jeszcze razem, nie widziałem bliskości między nimi.

: 12 cze 2008, 12:16
autor: Alex5
Nie umiesz rozmawiać z kobietami powiadasz...
Zdejmę z ciebie dużą część odpowiedzialności stwierdzając że polskie dziewczyny bynajmniej ci nie ułatwiają. Typowa dziewczyna zachowuje się jak madonna, nie umie/nie chce po prostu ot tak pogadać z chłopakiem na luźno związany temat. Jeżeli chłopak jej nie interesuje daje to do zrozumienia ostantacyjnie go ignorując. Tak jakby zamienienie kilku słów musiało w krótkim czasie zakończyć się w łóżku - nie chcę iść z tobą do łóżka więc się nie odzywam albo cię zbywam. A że tak jest z pełną ostrością uświadomiłem sobie gdy wyjechałem do Anglii, tutejsze panny zachowują się dokładnie odwrotnie, widząc cię z daleka się witają, same nawiązują rozmowę, ogólnie mówiąc są miłe i przystępne i nie chodzi o to że zaraz muszą mieć z tobą sex.
No teraz posypią się na mnie gromy ale wyraziłem swoje zdanie wyrobione na podstawie lat obserwacji

: 12 cze 2008, 14:09
autor: Kocur
ja tam wolę polskie dziewczyny i wysiłek, który trzeba włożyć w ich zdobywanie
angielki są w większości proste, popkulturowe i...łatwe :]

: 12 cze 2008, 15:14
autor: Mona
Mako pisze:Nie wiem, może rodzice/mama za mało mi okazywała czułości. Gdy rodzice byli jeszcze razem, nie widziałem bliskości między nimi

To jest główny powód i muszę zmartwić Cię, bo okazywania uczuć możesz już nie nauczyć się. Jednak uczucia można okazywać na różne sposoby, niekoniecznie przytulając 100x dziennie lub mówiąc o uczuciach, jeśli to masz na myśli. Jeśli będziesz kogoś kochał, to na pewno okażesz to w codziennym życiu poprzez czyny :)

: 12 cze 2008, 16:51
autor: Mako
Polskie dziewczyny nie są łatwe :) (te łatwe, zresztą mnie nie interesują)
Mona właśnie staram się to okazywać przez czyny, nie wiem tylko czy ktoś to dostrzega.
Wiem, że nie będzie łatwo bez wzorca do naśladowania. Czeka mnie jeszcze ogrom pracy nad sobą, aby się nauczyć bycia prawdziwym, odpowiedzialnym mężczyzną, a nie takim jak mój ojciec.

: 12 cze 2008, 21:25
autor: tarantula
Mako, jestem kobieta ale mam ten sam problem co ty (mniej wiecej, tez "uczuciowa" nie jestem) <przytul> Jestes mlody i dobrze,ze uswiadomiles sobie to juz teraz a nie za 20lat.
Mako pisze:staram się to okazywać przez czyny, nie wiem tylko czy ktoś to dostrzega.

Jesli jest to zdrowa jednostka to wierz mi ,ze dostrzega :)

: 12 cze 2008, 23:08
autor: shaman
Pewni siebie ludzie rzadko pytają innych o zdanie na swój temat, nie potrzebują potwierdzenia swoich zalet ani uświadamiania w wadach. Ale skoro się upierasz...

Mako pisze: z kobietami, one przecież są tak bardzo emocjonalne.. i doskonale odbierają uczucia. A ja nie umiem okazać tego co czuje, przez co bardzo dużo tracę.

Skoro doskonale odbierają uczucia, to nie mają problemów z odebraniem ich od kogoś, kto jest niedoskonały w ich okazywaniu. Sam sobie odpowiedziałeś.

Potrzebujesz dostrzegającej Twoje intencje. Bo uczucia widać niezależnie od tego jak "dobrze" są pokazywane.

Kocur pisze:angielki są w większości proste, popkulturowe i...łatwe

Andy Warhol też był popkulturowy, prosty i łatwy. O.

: 13 cze 2008, 02:43
autor: Mentor
Alex5 pisze: Anglia, tutejsze panny zachowują się dokładnie odwrotnie, widząc cię z daleka się witają, same nawiązują rozmowę, ogólnie mówiąc są miłe i przystępne i nie chodzi o to że zaraz muszą mieć z tobą sex.
No teraz posypią się na mnie gromy ale wyraziłem swoje zdanie wyrobione na podstawie lat obserwacji


Wręcz przeciwnie, zgadzam się w 100 procentach, w Anglii nigdy nie byłem ale i tak doskonale zdaje sobie sprawę, że Anglicy (w ogóle) są bardziej otwarci. Zresztą nie tylko Anglicy, Amerykanie nawet bardziej.
W oczach większości Angielek nie znajdziesz tego żenującego spojrzenia "w ogóle co to za gość, co on od mnie chce ?'

: 13 cze 2008, 11:07
autor: mnk
Mako nie tak dawno również sądziłam, że nie potrafię okazywać uczuć i kontakty z płcią przeciwną byly dla mnie stresujące. Co więcej nawet nie pamietam tego jak moi rodzice byli razem.. Był czas, że ciągle się zamartwiałam, tak jak Ty, dlaczego nikt mnie nie chce, czemu nie podobam się żadnemu chłopakowi, czy już zawsze tak będzie. Ale przyszedł czas, że przestałam o tym myśleć, wyluzowałam się, jak mnie gdzies zapraszano na imprezy to szlam i w końcu poznałam chłopaka, pierwszego z którym moglam rozmawiac o wszystkim. Jesteśmy razem od roku i nigdy mi nie powiedzial ze okazuje mu za malo uczuc, po prostu wszystko się dzieje jakby naturalnie.
Musisz dać sobie czas, spróbować przestać się wszystkim przejmować, ale też zmusić się kontaktów z otoczeniem.

Co do tych Angielek, to czytalam nie pamietam już gdzie, że w Angli zanotowano jeden czy dwa śluby Polaka z Angielką, natomias odwrotnych bylo kilka tysiecy.
Polki są najlepsze - bez dyskusji [:D]

: 13 cze 2008, 17:08
autor: Mentor
mnk pisze:Co do tych Angielek, to czytalam nie pamietam już gdzie, że w Angli zanotowano jeden czy dwa śluby Polaka z Angielką, natomias odwrotnych bylo kilka tysiecy.
Polki są najlepsze - bez dyskusji [:D]


Logicznie rzecz ujmując to świadczy tylko o tym, że polscy faceci są do kitu :p a nie że angielki są mniej otwarte miłe etc. od polek.

: 13 cze 2008, 17:17
autor: pani_minister
Mentor pisze:Logicznie rzecz ujmując

A nie logicznie, a realistycznie, świadczy to zwykle o tym, że Polki mają mniejsze wymagania od Angielek. Można to i pod otwartość podciągnąć :>
Kocur pisze:i...łatwe

Spróbuj wobec tego zdobyć taką i do ołtarza zaciągnąć, a nie tylko dać się przelecieć :]

Mako pisze:Czeka mnie jeszcze ogrom pracy nad sobą, aby się nauczyć bycia prawdziwym, odpowiedzialnym mężczyzną

Śmiertelnie poważny jesteś.
Czy masz taki sam problem z okazywaniem uczuć pozytywnych, jak negatywnych? Radość / szczęście / euforię zwykle trudno się maskuje.

: 13 cze 2008, 17:44
autor: PFC
Mako pisze:Z zakompleksionego, zamkniętego chłopaka zmieniłem całkowicie swoją postawę i czuję się silny, dosyć pewny siebie i niebrzydki! Ale to nie wystarcza.


Niektórych widzę ciężko zadowolić. [:D]

Mona pisze:To jest główny powód i muszę zmartwić Cię, bo okazywania uczuć możesz już nie nauczyć się.


Mona, Ty byś mogła wierszyki pisywać. ;) Uwielbiam ten Twój szyk przestawny. :)

A wracając do tematu, to wydaje mi się, że dostrzegam tutaj podstawowy błąd atrybucji. Otóż sądzę, że niekoniecznie "nie umiesz" okazywać uczuć. Ty je po prostu okazujesz na swój specjalny sposób, a ponieważ robisz to być może w sposób niekoniecznie przystający do ogólnie przyjętych norm, tedy u wielu ludzi - tudzież nawet u Ciebie samego - może powstać błędne przeświadczenia, że jest problem, którego tak naprawdę nie ma... Nie uważam, by problem rozmowy z kobietą wynikał z tzw. "nieumiejętności okazywania uczuć". To raczej kolejne popularne słowo-wytrych, maskujące istotę problemów, ukrytych znacznie głębiej i wymagających poważnej analizy, na którą w tym momencie mnie nie stać... W każdym razie puenta jest taka, że może już po prostu jesteś taki, a nie inny, a jak będziesz chciał to na siłę zmieniać wg. wskazówek życzliwych, to niekoniecznie musi Ci się poprawić... Jeśli Cię to pocieszy, to ja np. ani uczuć nie okazuję, ani ich też jakoś specjalnie nie przeżywam w swym wnętrzu. I co z tego? I nic. Taki już po prostu jestem. 8)

: 14 cze 2008, 12:56
autor: kot_schrodingera
Mako pisze:Niedawno spytałem kilku osób jaki jestem - chciałem wiedzieć jak mnie odbierają (wady i zalety). I pojawiła się myślę, że bardzo ważna i trafna uwaga "nie potrafisz okazywać uczuć"
a co mieli ci powiedzieć? idź po piwo i nie pij z nami? ale przyjmując za dobrą kartę o co powiedzieli to co to oznacza? że nie jesteś wylewny. może dlatego że nie masz komu uczuć okazywać ??

: 14 cze 2008, 14:26
autor: PFC
Blazej30 pisze:może dlatego że nie masz komu uczuć okazywać ??


Ależ do tego wystarczy mieć w domu zwykłe lustro. <lol>

: 14 cze 2008, 18:01
autor: Mako
pani_minister pisze:Śmiertelnie poważny jesteś.
Czy masz taki sam problem z okazywaniem uczuć pozytywnych, jak negatywnych? Radość / szczęście / euforię zwykle trudno się maskuje.

Owszem jestem poważny, ale tylko w sytuacjach, które tego wymagają(a swój problem traktuję poważnie) :)
Radość, złość, smutek.. nie mam problemu z okazywaniem tego typu uczuć.

PFC pisze:Otóż sądzę, że niekoniecznie "nie umiesz" okazywać uczuć. Ty je po prostu okazujesz na swój specjalny sposób, a ponieważ robisz to być może w sposób niekoniecznie przystający do ogólnie przyjętych norm, tedy u wielu ludzi - tudzież nawet u Ciebie samego - może powstać błędne przeświadczenia, że jest problem, którego tak naprawdę nie ma... Nie uważam, by problem rozmowy z kobietą wynikał z tzw. "nieumiejętności okazywania uczuć".

Bardzo możliwe, że okazuję je na swój specyficzny sposób.

Dziękuję bardzo za wypowiedzi.

PS impreza za imprezą :)

: 14 cze 2008, 20:10
autor: PFC
Mako pisze:PS impreza za imprezą :)


Cóż... Moim zdaniem za jakiś czas wrócisz do punktu wyjścia. <faja> ....Wypalony.

: 14 cze 2008, 23:41
autor: Mako
PFC Wiem ,że to niczego nie zmienia, ale poznaję nowych ludzi :)

: 15 cze 2008, 15:41
autor: przemek21
mnk pisze:Polki są najlepsze - bez dyskusji [:D]

W braniu ślubów :)

Ale poważnie to zgadzam się z tym, że angielka nawiązuje szybciej pierwszy kontakt z facetem. Uśmiecha się, jest bardziej pozytywnie nastawiona do osoby. Polki od razu się boją, że bedzie to uciażliwy "adorator miesiąca" (bron Boze roku <evilbat> ) ktory bedzie nachodzic niewiate dzien w dzien, jesli sie za bardzo bedzie usmiechać do niego -> mozliwe że stad te grymasy polek przy nawiazywaniu kontaktow ... a moze my polscy faceci od razu za duzo chcemy? Od razu widzimy w nowopoznanej kobiecie "obiekt miesiaca". wlasnie tego czego polski sie obawiaja (patrz adorator miesiaca) i stad takie zachowanie.

: 15 cze 2008, 16:13
autor: kot_schrodingera
przemek21 pisze:a moze my polscy faceci od razu za duzo chcemy?
biorąc pod uwagę że przeciętna brytyjka ma tyle partnerów seksualnych w roku co przeciętna polka w życiu oraz to że polka czeka z tym pół roku zanim pójdzie do łóżka (brytyjka pewnie tyle nie czeka) że jest raczej odwrotnie.
przemek21 pisze:Polki od razu się boją, że bedzie to uciażliwy "adorator miesiąca" (bron Boze roku <evilbat> ) ktory bedzie nachodzic niewiate dzien w dzien, jesli sie za bardzo bedzie usmiechać do niego -> mozliwe że stad te grymasy polek przy nawiazywaniu kontaktow ...
a może to konflikt między zakonnicą a szmirą który w nich siedzi ??

[ Dodano: 2008-06-15, 16:14 ]
przemek21 pisze:Od razu widzimy w nowopoznanej kobiecie "obiekt miesiaca"
czy ja wiem <hmm> to raczej kobiety odbierają wszystko serio

: 15 cze 2008, 16:24
autor: PFC
Mako pisze:PFC Wiem ,że to niczego nie zmienia, ale poznaję nowych ludzi :)


No, byle tylko nie za dużo... Znajomość wielu ludzi przydaje się czasami jak pracy szukasz, ale w sumie do niczego więcej. <faja>

Blazej30 pisze:polka czeka z tym pół roku zanim pójdzie do łóżka


Co ta gadasz? :> ...Z tego co mi wiadomo rypią się, że aż miło. <lol> Inna sprawa, że nie chwalą się tym zabyt głośno, bo jak słusznie zauważyłeś:

Blazej30 pisze:może to konflikt między zakonnicą a szmirą który w nich siedzi

: 15 cze 2008, 16:40
autor: Mijka
Blazej30 pisze:to że polka czeka z tym pół roku zanim pójdzie do łóżka

Błażej co Ty gadasz :/ Masz jakąś reprezentację kobiet na tym forum, czy któraś ociągała się za bardzo z seksem? No chyba, że to grono wyjątków od reguły :D
Czasami też nieumiejętność zaciągnięcia kobiety do łóżka faceci sobie róźnie tłumaczą :>

: 15 cze 2008, 17:05
autor: Stormy
Mia pisze:Masz jakąś reprezentację kobiet na tym forum, czy któraś ociągała się za bardzo z seksem? No chyba, że to grono wyjątków od reguły :D

dosyc liczne grono :P a nie chwala sie bo czym tu sie chwalic? seks to seks, i tyle. a po co dodatkowo szargac se narwy bo ktoś cie szmirą określac bedzie...
Mia pisze:Czasami też nieumiejętność zaciągnięcia kobiety do łóżka faceci sobie róźnie tłumaczą :>

a tacy tez sie zdarzaja <browar>

Re: Problem z okazywaniem uczuć

: 15 cze 2008, 20:00
autor: Maverick
Mako pisze:Witam po dłuższej nieobecności na forum :)

Z zakompleksionego, zamkniętego chłopaka zmieniłem całkowicie swoją postawę i czuję się silny, dosyć pewny siebie i niebrzydki! Ale to nie wystarcza.
Niedawno spytałem kilku osób jaki jestem - chciałem wiedzieć jak mnie odbierają (wady i zalety). I pojawiła się myślę, że bardzo ważna i trafna uwaga "nie potrafisz okazywać uczuć", która dała mi sporo do myślenia, bo nie potrafię się całkowicie otworzyć, odblokować. Zauważyłem też, że niezbyt radzę sobie w rozmowie z kobietami, one przecież są tak bardzo emocjonalne.. i doskonale odbierają uczucia. A ja nie umiem okazać tego co czuje, przez co bardzo dużo tracę. Mimo, że czuję się dojrzały emocjonalnie, to nie potrafię tego w jakiś sposób okazać. Jestem trochę typem samotnika, domatora, jestem spokojnym człowiekiem, ale i często wybuchowym, żebym był bardziej pełny życia to może i wyglądało by to wszystko inaczej(cały czas nad tym pracuję, jak tylko jest okazja wychodzę z domu) Z nawiązywaniem kontaktów z kumplami nie mam problemu, a z kobietami nie potrafię się dogadać, czy nawet nawiązać dłuższej rozmowy. Dodam jeszcze, że od 10 lat mieszkam tylko z matką i siostrą (rodzice się rozwiedli), bardzo często dochodzi do kłótni między nami. Nie wiem, może rodzice/mama za mało mi okazywała czułości. Gdy rodzice byli jeszcze razem, nie widziałem bliskości między nimi.
Zle podchodzisz do sprawy. Zastanow sie najpierw o kim mozna powiedziec ze nie umie okazywac swoich uczuc. O kims, kto jest trudny do rozgryzienia, nie dziala emocjonalnie a nawet jesli to po nim tego nie widac. Jest opanowany. To sa zalety, nie wady. Masz przed soba dwie drogi. Zmienic sie w emocjonalnego ekshibicjoniste lub w aktora. Osobiscie uwazam ze droga aktora jest skuteczniejsza, trudniejsza ale daje wiecej satysfakcji. Na pewno jakies tam uczucia masz, moze nawet niewielkie ale sa. Nawet mi nie udalo sie calkowicie wyzbyc uczuc. Mozna sie zastanawiac jak je wyrazic. Ale po co? Lubisz grac w pokera z otwartymi kartami podczas gdy inni maja je zamkniete? Twoim zadaniem nie jest nauczyc sie wyrazania uczuc ktore w Tobie sa. Ty masz nauczyc sie wyrazac uczucia ktore moga przyniesc Ci korzysci, ktorych oczekuja ci z ktorymi aktualnie przebywasz. Masz stworzyc iluzje w ktora oni uwierza i pomysla ze jestes szczery, otwarty, prawdziwy etc Umiejetnosc zapanowania nad emocjami masz jak widac mimowolna, wiec mozesz tego dokonac.

Kwestia poczytania o komunikacji niewerbalnej i odpowiednim zastosowaniu wiedzy. Skoro inni chca emocji to daj im je. Nie takie jakie w Tobie sa lecz takie jakie oni chca. A siebie zostaw dla... siebie.

: 15 cze 2008, 20:06
autor: Mona
Maverick pisze:Na pewno jakies tam uczucia masz, moze nawet niewielkie ale sa.

Przecież On nie napisał, że nic nie czuje.
Mav, proponujesz, aby Autor nauczył się manipulacji, a jeśli ktoś jest złym aktorem, to zrobi z siebie idiotę i straci przyjaciół :|
Manipulacja jest obrzydliwa, wiesz o tym? :/

: 15 cze 2008, 20:22
autor: Ted Bundy
Blazej30 pisze:że polka czeka z tym pół roku zanim pójdzie do łóżka (brytyjka pewnie tyle nie czeka) że jest raczej odwrotnie.


jak się szanuje i facet szanuje jej decyzję, to poczeka :) Byle tylko umoczyć, żałosne to jest. Tak to jest, że facetów jest w ch... i trochę, mężczyzn pozostał promil.

[ Dodano: 2008-06-15, 20:24 ]
Mia pisze:Masz jakąś reprezentację kobiet na tym forum, czy któraś ociągała się za bardzo z seksem?


forum jest dosyć kiepskim odnośnikiem do rzeczywistości :)

: 15 cze 2008, 20:31
autor: Maverick
Mona pisze:Mav, proponujesz, aby Autor nauczył się manipulacji, a jeśli ktoś jest złym aktorem, to zrobi z siebie idiotę i straci przyjaciół
A czy zawsze musi tego uzywac? Przeciez moze w stosunkach przyjacielskich byc po prostu soba czyli bez emocji.
Niech gra aktora tylko przy dziewczynach.
Mona pisze:Manipulacja jest obrzydliwa, wiesz o tym?
Tak, bardzo sie brzydze uzywajac jej <diabel>

: 15 cze 2008, 20:43
autor: kot_schrodingera
Mia pisze:Czasami też nieumiejętność zaciągnięcia kobiety do łóżka faceci sobie róźnie tłumaczą :>
to cios poniżej pasa <chory>
TedBundy pisze:jak się szanuje i facet szanuje jej decyzję, to poczeka :)
prawdziwy facet zdobywa a nie czeka

: 15 cze 2008, 21:08
autor: Maverick
Blazej30 pisze:prawdziwy facet zdobywa a nie czeka
Otoz to. Czekaja frajerzy i beznadziejnie zakochani. Prawdziwy facet bedzie do seksu podchodzil jak do czegos tak naturalnego i zwyklego ze wstyd bedzie dizewczynie kazac mu czekac. A jednoczesnie stworzy on wokol tego taka aure tajemniczej przyjemnosci ze szkoda jej bedzie czasu tracic na czekanie. No i prawdziwemu facetowi na seksie nie zalezy. W momencie kiedy dziewczyna wyczuje ze mu na tym zalezy to mu tego nie da.

A w ogole to seks jest czyms co sie prawdziwemu facetowi nalezy i on to po prostu bierze, bo to jego. Nie chodzi wcale o zmuszanie do czegos dziewczyny lub co gorsza branie go sila. Chodzi o pewna swobode w zdejmowaniu z niej ubrania i w dotykaniu jej.

: 15 cze 2008, 21:15
autor: kot_schrodingera
Maverick pisze:Chodzi o pewna swobode w zdejmowaniu z niej ubrania i w dotykaniu jej.
tylko wiesz - kobiety zwykle prz tym krzyczą i grożą policją <chory>

: 15 cze 2008, 21:46
autor: PFC
Blazej30 pisze:prawdziwy facet


Nie ma czegoś takiego, jak "prawdziwy facet". :] Kolejne stereotypowe pojęcie, zawierające w sobie wszystko to, czego brakuje nałogowym onanistom, widzącym w lustrze coś więcej, aniżeli tylko własne odbicie. <lol> Eufemistyczne słowo-wytrych do wyważania dawno otwartych drzwi. :) ...A po co komu manipulacje? Manipulacje są dla słabych, są jak strzał zza węgła. Żadna sztuka z nich korzystać. 8) Tak sobie myślę, że już chyba lepiej być w oczach innych raczej "emocjonalnym niedorozwojem", niż żyć z misją udowadniania wszystkim, iż się wielbłądem nie jest. <faja>