Czy cos sie moze zmienic?
Moderator: modTeam
-
- Początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: 03 maja 2008, 14:58
- Skąd: pomorze
- Płeć:
Czy cos sie moze zmienic?
Na poczatku chce sie przywitac, bo to moj pierwszy post tutaj.
Mam taka sytuacje. Kilka miesiecy temu zakochalem sie w mojej kolezance. Poznalem ja przez moich znajomych. Ona jest w moim wieku, mamy po 23 lata. Nic na poczatku nie robilem, bo miala chlopaka (starszego od siebie o jakies 5 lat), bardzo dlugo zreszta, jakies 5 lat, wiec to byl juz powazny zwiazek. Jakies 3 miesiace temu zerwala z nim, wtedy ja wkroczylem i zaczalem sie z nia dosc regularnie spotykac. To bylby takie kolezenskie spotkania, bylo naprawde fajnie. Dlugie spacery po plazy, romantyczne wieczory, bylo naprawde jak w bajce. Trwalo to przez 1 miesiac, po czym powiedziala mi, ze jednak kocha tego swojego bylego i chce do niego wrocic.
No i mam pytanie. Czekam juz miesiac, mysle o niej codziennie.
Jak myslicie? Jest jeszcze jakas szansa na to, ze bedziemy razem? To jest jej pierwszy chlopak, jej pierwszy powazny zwiazek. Przeciez pierwsze zwiazki nigdy sie z reguly nie udaja. Jestem pewien, ze cos pomiedzy nami zaiskrzylo, a mimo to ona ze mnie zrezygnowala.
Co mam myslec? Chciala sie po prostu przekonac jak to jest z innym? Pobawic sie?
Mam taka sytuacje. Kilka miesiecy temu zakochalem sie w mojej kolezance. Poznalem ja przez moich znajomych. Ona jest w moim wieku, mamy po 23 lata. Nic na poczatku nie robilem, bo miala chlopaka (starszego od siebie o jakies 5 lat), bardzo dlugo zreszta, jakies 5 lat, wiec to byl juz powazny zwiazek. Jakies 3 miesiace temu zerwala z nim, wtedy ja wkroczylem i zaczalem sie z nia dosc regularnie spotykac. To bylby takie kolezenskie spotkania, bylo naprawde fajnie. Dlugie spacery po plazy, romantyczne wieczory, bylo naprawde jak w bajce. Trwalo to przez 1 miesiac, po czym powiedziala mi, ze jednak kocha tego swojego bylego i chce do niego wrocic.
No i mam pytanie. Czekam juz miesiac, mysle o niej codziennie.
Jak myslicie? Jest jeszcze jakas szansa na to, ze bedziemy razem? To jest jej pierwszy chlopak, jej pierwszy powazny zwiazek. Przeciez pierwsze zwiazki nigdy sie z reguly nie udaja. Jestem pewien, ze cos pomiedzy nami zaiskrzylo, a mimo to ona ze mnie zrezygnowala.
Co mam myslec? Chciala sie po prostu przekonac jak to jest z innym? Pobawic sie?
Ostatnio zmieniony 03 maja 2008, 15:28 przez niezdecydowany, łącznie zmieniany 2 razy.
niezdecydowany pisze:o jest jej pierwszy chlopak, jej pierwszy powazny zwiazek. Przeciez pierwsze zwiazki nigdy sie z reguly nie udaja.
to nie jest reguła..myślę, że troche sie pocieszasz raczej
niezdecydowany pisze:Jestem pewien, ze cos pomiedzy nami zaiskrzylo, a mimo to ona mnie zostawila.
Widocznie ona tak nie myślała.
Powiem Ci coś z własnego doświadczenia..chociaż Cie to nie pocieszy...skoro tak szybko po zerwaniu zaczęła się z Tobą spotykać, a potem postanowiła wrócić do tamtego..to najprawdopodobniej byłeś tylko pocieszeniem albo wprost narzędziem do wywoływania zazdrości w tamtym. Możliwe, że sie mylę bo to różnie bywa..ale tak jest bardzo często.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Bo widać on jest dla niej dużo ważniejszą osobą. Bo widać go kocha. Ja bym była w pobliżu i trzymała rękę na pulsie przez jakiś czas jeszcze. Nie muszą się przecież zejść, nie? Ale jak się zejdą to odpuść.niezdecydowany pisze:Jestem pewien, ze cos pomiedzy nami zaiskrzylo, a mimo to ona ze mnie zrezygnowala.
-
- Początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: 03 maja 2008, 14:58
- Skąd: pomorze
- Płeć:
niezdecydowany pisze:Moze mi tak tylko powiedziala zeby mnie zbytnio nie zranic?
Może...
a może go jednak kocha, a Ty tylko nie dopuszczasz tej myśli do siebie.
To właściwie nie ważne..ważne ejst to, że w obu przypadkach nie kocha Ciebie.
Jak napsiała koleżanka..możesz poczekać, byc w pobliżu. Może się zejdą albo znajdzie innego..wtedy daj spokój..
-
- Początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: 03 maja 2008, 14:58
- Skąd: pomorze
- Płeć:
niezdecydowany pisze:A może to nie milosc tylko przywiazanie wlasnie do niego? Jak myslicie?
a może to ,a może tamto...my nie wiemy..co myślę już napisałam... mozliwe, że się Toba pocieszyła..mozliwe, że doszła do wniosku, że do siebie nie pasujecie..itd...wiele rzeczy jest możliwe.
Jak sie kobieta drugi raz zakcoha to nie ma czegoś takiego jak przywiązanie do byłego..może być sentyment..ale raczej nie na tyle by wracać.
FrankFarmer pisze:Taaaaaaaaaaaaaaaaaaak!
Zdecydowanie i ostatecznie. Zaznaczyć.
no ja własnie też myślę, że to było pocieszanie się
Ostatnio zmieniony 03 maja 2008, 15:47 przez silence, łącznie zmieniany 1 raz.
niezdecydowany pisze:Co mam myslec?
Eee, że dobrze, iż nie jesteś na miejscu jej chłopaka?

niezdecydowany pisze:Jestem prawie pewny, ze ona go nie kocha
Uhmm, ja też <browar>
niezdecydowany pisze:Kobiety sa dziwne;)
Te niezdecydowane, zaiste, są
Ale wiesz... Na szczęście jest wiele kobiet na świecie
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
I rzeczywiście pomoże Ci to, że wytłumaczysz sobie sytuację tym, że Ona chciała się zabawić? A nie pomyślałeś, że Ona po prostu traktowała Cię jak przyjaciela i nic więcej?
Skoro stwierdziła, że nie chce z Tobą być, to nie chce. Przestań dopatrywać się drugiego dna w wypowiedziach kobiet, bo źle na tym wyjdziesz.
Skoro stwierdziła, że nie chce z Tobą być, to nie chce. Przestań dopatrywać się drugiego dna w wypowiedziach kobiet, bo źle na tym wyjdziesz.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
hehe
"przestan sie dopatrywac" dobre
w jednym chlopak ma racje "kobiety sa dziwne"
jedne troche, a drugie bardzo
postaw sprawe konkretnie
zapytaj czy ma ochote na sex, za reke juz chodziles
odpowie to przyjmij do wiadomosci i koniec, nie mysl nie kombinuj i nie przyjmuj odpowiedzi wymijajacych
"przestan sie dopatrywac" dobre
w jednym chlopak ma racje "kobiety sa dziwne"
jedne troche, a drugie bardzo
postaw sprawe konkretnie
zapytaj czy ma ochote na sex, za reke juz chodziles
odpowie to przyjmij do wiadomosci i koniec, nie mysl nie kombinuj i nie przyjmuj odpowiedzi wymijajacych
Nie bierz zycia na serio - i tak nie wyjdziesz z niego zywy
niezdecydowany pisze: Jest jeszcze jakas szansa na to, ze bedziemy razem?
Szansę są, ale musiałbyś być naprawdę cierpliwy.
niezdecydowany pisze:To jest jej pierwszy chlopak, jej pierwszy powazny zwiazek. Przeciez pierwsze zwiazki nigdy sie z reguly nie udaja.
Zywkle jest właśnie tak, że po krótkim roztsaniu następuje powrót. Aż tak, że każdy pierwszy związek się rozpada, nie można generalizować.
niezdecydowany pisze:Jestem pewien, ze cos pomiedzy nami zaiskrzylo, a mimo to ona ze mnie zrezygnowala.
A z kim ją więcej łączy, hę?
Może ona się miota, nie jest pewna co do niego czuje, ale po 5 latach ciężko jest podjąć ostateczną decyzję o roztsaniu, wierz mi.
niezdecydowany pisze:A może to nie milosc tylko przywiazanie wlasnie do niego? Jak myslicie?
Możliwe. Może jej trudno odejść, może żal jej 5lat, może mają jakieś problemy... nie wiadomo.
niezdecydowany pisze:bylo naprawde jak w bajce.
a zaszło coś między wami w sferze fizycznej, czy tylko takie pitu pitu spacerki po plaży?
Z tego co napisałeś wnioskuje, że nie doszło do niczego takiego, pytanie dlaczego? Ustaliliście, że to koleżeńskie spotkania? Ty próbowałeś, ona odmówiła? Bałeś się wyjść z inicjatywą?
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
-
- Początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: 03 maja 2008, 14:58
- Skąd: pomorze
- Płeć:
Trochę bałem się wyjść z inicjatywą. Skończyło się tylko na przytulaniu się, łagodnych pieszczotach i delikatnym całowaniu. Jednak rozmawialismy o seksie zaraz na poczatku i dala mi do zrozumienia, ze na pewno predko do lozka nie wskoczy:)
Ostatnio zmieniony 05 maja 2008, 21:04 przez niezdecydowany, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Początkujący
- Posty: 5
- Rejestracja: 03 maja 2008, 14:58
- Skąd: pomorze
- Płeć:
niezdecydowany pisze:Czy to, że koles jest duzo starszy wplynelo na jej decyzje?
Mając 17 lat związała się z dużo starszym mężczyzną i była z nim 5lat, dobrze rozumiem?
Tak, wpłynęło. Odpuść. Nawet, jeślibyś odratował, nie zniósłbyś konkurencji jej wspomnień i sentymentu do exa. Widać to po Twojej obecnej reakcji. A to, że facet dużo starszy, to działa ogromnie na Twoją niekorzyść.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 294 gości