bez seksu

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
Zielonowłosa
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 147
Rejestracja: 28 lip 2004, 19:54
Skąd: dokąd
Płeć:

Postautor: Zielonowłosa » 06 kwie 2008, 08:03

O kurcze... Skoro mu nie zalezy, żeby być dla Ciebie atrakcyjnym, widocznie na Tobie też mu nie zależy. Mam wrazenie, ze on czuje, ze czegokolwiek by nie zrobił, będziesz z nim. Taka miła, wygodna posada...
A to o czym mówisz, świadczy o braku kultury i higieny. Nie zastanawiaj sie, tylko kończ to, póki to są 3 lata, a nie 30 lat małżeństwa. Pomyśl sobie, jak na Waszym ślubie beka przy stole np. No daj spokój, ja nawet nie znam ludzi, którzy się tak zachowują publicznie. Zupełny brak szacunku. Tragedia. Pozostaje współczuć...
Awatar użytkownika
Junak
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 176
Rejestracja: 13 sie 2007, 21:37
Skąd: Sudety
Płeć:

Postautor: Junak » 06 kwie 2008, 10:15

Szczerze współczuję całej sytuacji. Doskonale rozumiem Twój punkt widzenia, by gdyby mi ktoś tak robił, to chyba zniechęciło by mnie to do czegokolwiek. Zapytam jednak, czy gdyby on nie zachowywał się w ten sposób, zaczął dbać o siebie i tak dalej, to mógłby być dla Ciebie atrakcyjny ?

Bo wiadomo, że jeżeli drażni Cie jego zachowanie, czy to że nie dba o siebie, to on może to zmienić i cień szansy na naprawę tego widzę. Jeżeli jednak tu nie chodzi tylko o to, to nic dobrego niestety nie wróżę.
Umiesz liczyć ? Licz na siebie.
Awatar użytkownika
Mijka
Weteran
Weteran
Posty: 2895
Rejestracja: 22 sie 2005, 23:44
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Mijka » 06 kwie 2008, 10:30

Jeśli straciłaś pożądanie do swojego faceta cieżko Ci będzie je odzyskać, wierz mi. Ja miałam tak samo, też straciłam, z innych powodów, ale jednak. Nie miałam ochoty na seks, nie chciałam, żeby mnie dotykał, płakałam jak zmuszał mnie do seksu, mimo tego też byłam z nim, bo myślałam, że wszystko się zmieni, że się da... Nie da się. Po dłuższym okresie bez seksu początkowo moje ciało reagowało prawidłowo i przez jakiś moment gry wstępnej było dobrze, a poźniej ochota spadała do zera. Nie chcę Cię sstraszyć, czasami chcemy niemożliwego, czasami nie da się czegoś naprawić i żadna poradania nie pomoże.

Co do dbania o siebie, to jest ciężki temat. Nie wyobrażam sobie, żebym musiała zwracać facetowi na to uwagę. Ja dbam o higienę, dla siebie samej. Nie jestem z tych co to golą nogi, tylko wtedy jak zdarza się okazja do seksu. Tego samego wymagam od faceta, nawyku dbania o siebie, dla własnego komfortu. Nie dla mnie, nie dla jakiejś innej kobiety. Ale trochę w tym prawdy, że faceci czasem mają z tym problemy, bo już wiele razy słyszalam od koleżanek, że nie wiedza jak powidzieć facecetowi, że brzydko pachnie i dlatego nie chcą uprawiać seksu oralnego czy nawet całować go nie chcą. Wiadomo, że takie rzeczy odrzucają. Skoro on ma 31 lat i nie wie tego, to moja dorga, uciekaj. Kochasz go? Zapomnisz, wszystko się da zapomnieć. Nie ma sensu męczyć się i mieć świadomość, że chciałabyś, żeby twój związek wyglądał inaczej.
kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 06 kwie 2008, 10:55

Andrew pisze:Mysle, ze jak ktoś nie uwielbia kobiet, nie są jego "pasją" swoistą - cieżko bedzie takiemu dawac kobiecie to czego Ona pragnie, bo musi to robic jak by z obowiazku , a nie z swej natury.
Trafnie powiedziane i na tym by mozna rozmowe zakonczyc <browar> KObieta to ciekawe zjawisko a ze zmienna i niezrozumiala (pozornie!) to bardzo wciagajace ;)
A jemu jak widac na tym nie zalezy. Taka natura chlopa - prostaka co nieslusznie zamienil gumofilce na adidaski. Pozniej bedzie gorzej :P I zdradzisz go jak pojawi sie ktos kto idealnie bedzie uderzal w Twoja melodie ;)
Ostatnio zmieniony 06 kwie 2008, 10:56 przez Maverick, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Mona
Weteran
Weteran
Posty: 2944
Rejestracja: 16 lis 2004, 13:34
Skąd: Gdynia
Płeć:

Postautor: Mona » 07 kwie 2008, 14:05

To jest niezgodność charakterów i facet z.kota powinien znaleźć sobie babkę, która pokocha jego wraz z jego smrodkami :]
W tym skrócie, który przedstawiła Nam kotka widać, iż Ona długo tak nie wytrzyma. Nie da rady uprawiać seks z facetem, który przed chwilą zrzucił z siebie zasyfione bokserki, a do tego sam nie przestawia sobą choćby minimum sanitarnego, nie da rady...
Jednego nikt tutaj nie zauważył, a mianowicie tego, że zielony kot poznała swojego faceta, jako czystego i zadbanego :)
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"

Joe Cocker
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 07 kwie 2008, 16:23

Jeżeli poznała go jako czystego i zadbanego, to może przestał dbać o siebie w pewnym momencie, a ona tego nie zauważyła i nie zareagowała więc pomyślał, że jest ok, albo sama za czysta też nie jest.
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 07 kwie 2008, 18:32

Xavi nie zycze sobie takich uwag. z moich wypowiedzi chyba nie mogles czerpac takich wnioskow, prawda?

Mona, ja pamietam, jak to sie zmienialo, tzn np. pamietam jak pierwszy raz zdarzylo mu sie puscic przy mnie baka, to bylo po kilku miesiacach, pomyslalam, ze kazdemu sie moze zdarzy, usmiechnelam sie i udalam, ze nic nie zauwazylam. a pozniej- to mysle sobie, ze domysly wiekszasci z was sluszne- poczul sie zbyt pewnie, i ze starac sie nie musi. i-o. mamy to, co mamy.
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,
pogodnie, bosko świadomym."
Henry Miller
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 07 kwie 2008, 18:50

Nie wyobrazam sobie by mój facet który sie czuje bardzo pewnie z tego powodu pokazał brudne i smierdzace oblicze, to samo jesli chodzi o mojego ojca. Oni chyba takich oblicz nie maja.

Wybacz ale ja nie umiała bym być z kimś kto sam dla siebie nie potrzebuje przestrzegać podstawowej higieny osobistej.

On nie dość, że Cię nie podnieca to jeszcze budzi Twoja odrazę. A znosisz to w imię rzekomej miłości. Zastanów sie czy to jeszcze jest miłość czy może przywiązanie, przyzwyczajenia i być może strach przed byciem sama lub niemożność wyobrażenia sobie życia bez niego.

Nie zmusisz faceta by zaczął Cię pociągać

I nie denerwuj się tak, nikt tu chyba nie chciał Ci dokuczyć
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 07 kwie 2008, 19:13

zielony kot pisze:Xavi nie zycze sobie takich uwag. z moich wypowiedzi chyba nie mogles czerpac takich wnioskow, prawda?

Mona, ja pamietam, jak to sie zmienialo, tzn np. pamietam jak pierwszy raz zdarzylo mu sie puscic przy mnie baka, to bylo po kilku miesiacach, pomyslalam, ze kazdemu sie moze zdarzy, usmiechnelam sie i udalam, ze nic nie zauwazylam. a pozniej- to mysle sobie, ze domysly wiekszasci z was sluszne- poczul sie zbyt pewnie, i ze starac sie nie musi. i-o. mamy to, co mamy.

Ok, przepraszam <przytul>
Ale przynajmniej ja Cię trochę nie rozumiem, bo dla mnie nie dbanie o higienę a puszczanie bąków to 2 zupełne inne sprawy. W tym samym dniu kiedy puścił przy tobie bąka też przestał się myć? Może kup mu mydło i espumisan kiedyś? A tak pozatym to radzę powtórzę to jeszcze raz, możesz spróbować go zmienić jakoś zwrócić mu uwagę, ale jeżeli to nie poskutkuję to nie wróżę wam nic dobrego, ponieważ później to będzie już tylko gorzej (z wiekiem), co prawda nie wiem na jakim etapie ta nie higiena jest dzisiaj :) Ale nie chce mi się pisać tutaj co mam na myśli, bo to nie jest nic przyjemnego :(
Ostatnio zmieniony 07 kwie 2008, 19:16 przez Xavi, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
Elspeth
Weteran
Weteran
Posty: 1525
Rejestracja: 15 lip 2004, 12:22
Skąd: Dublin
Płeć:

Postautor: Elspeth » 08 kwie 2008, 00:00

Dla mnie to niepojęte, że można mówić o miłości (takiej kobieta-mężczyzna) jeśli ktoś przestał nas pociągać :] Wydaje mi się, że tak jak ktoś tu napisał, pozwoliłaś, żeby on poczuł się zbyt pewnie. Dla mnie to zachowanie przypomina zachowanie wobec kumpli a nie wobec swojej kobiety. Z niechlujem bym nie chciała być i nawet bym nie próbowała.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 08 kwie 2008, 07:45

Powiedz mu ze jestes z tych ktorych smrod i brud nie podnieca, a w zwiazku z tym on przestal Cie calkowcie podniecac i ze seksu juz nie bedzie. Prosto z mostu dawac zamiast w jakies poradnie sie bawic.
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 08 kwie 2008, 07:56

Maverick, chyba nie doczytałeś. Jemu to, że seksu nie będzie nie przeszkadza zupełnie.
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 08 kwie 2008, 09:19

maverick, GDYBYM WCZESNIEJ NIE MOWILA MU O TYM NIE ZAKLADALABYM TEMATU. to jasne, ze najpierw probowalam to rozwiazac miedzy nami, najpierw delikatnie, potem -dobitnie.

mysle, ze zbyt jaskrawo przedstawilam sprawe braku higieny, generalnie chodzi calosciowo o to, ze chemii miedzy nami nie ma zadnej i on nie ma we krwi uwodzenia (pod kazdym wzgledem) wiec ja uwodzona nie jestem. wydaje mi sie, ze najlepiej to zrozumial i ocenil Andrew. ale dzieki wszystkim za opinie, troche mi kopa w tylek daliscie zebym cos z tym wreszcie zrobila.. <niewiem>
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,

pogodnie, bosko świadomym."

Henry Miller
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 08 kwie 2008, 10:06

zielony kot pisze:on nie ma we krwi uwodzenia (pod kazdym wzgledem) wiec ja uwodzona nie jestem

A na początku znajomości nie uwodził Cię ??
Jeśli nie to jak to sie stało, że zostaliście parą ??

zielony kot pisze:troche mi kopa w tylek daliscie zebym cos z tym wreszcie zrobila.. <niewiem>

no własnie powinnaś coś z tym zrobić <przytul>
Awatar użytkownika
Maverick
-#
-#
Posty: 7683
Rejestracja: 04 sty 2004, 21:49
Skąd: Eden
Płeć:

Postautor: Maverick » 08 kwie 2008, 14:39

No chyba ze tak. Ale znam rozwiazanie. Bedzie dla Ciebie idealne i przyniesie skutek od razu: rzuc go i znajdz normalnego. Sie przejmujesz. Nie ma miedzy Wami juz milosci (tzw chemii), nie pociaga Cie, odrzuca. Dla kasy z nim jestes czy z przyzwyczajenia? Zerwanie jest tutaj naturalna decyzja.
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 08 kwie 2008, 16:30

Maverick pisze:Powiedz mu ze jestes z tych ktorych smrod i brud nie podnieca, a w zwiazku z tym on przestal Cie calkowcie podniecac i ze seksu juz nie bedzie. Prosto z mostu dawac zamiast w jakies poradnie sie bawic.
i co, poskutkuje na gora pare misicy z pozniej wroci do tego co bylo, po slubie i dzieciach by juz w ogóle sie nie starał wiec mogloby byc jeszcze gorzej,

zielony kot pisze:mysle, ze zbyt jaskrawo przedstawilam sprawe braku higieny, generalnie chodzi calosciowo o to, ze chemii miedzy nami nie ma zadnej
chemia wyparowała z powodu jego niechlujstwa czy jego niechlujstwo zaczelo przeszkadzac bo chemia znikła? chyba to drugie,
tak czy inaczej wg mnie nie ma sensu tego ciagnac
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez Augusto, łącznie zmieniany 2 razy.
Awatar użytkownika
Xavi
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 216
Rejestracja: 20 maja 2007, 18:37
Skąd: PL
Płeć:

Postautor: Xavi » 08 kwie 2008, 17:25

księżycówka pisze:Maverick, chyba nie doczytałeś. Jemu to, że seksu nie będzie nie przeszkadza zupełnie.

A to ja mam w takim razie inną wersję :) Może on ma już Ciebie dosyć, ale nie jest facetem i nie ma odwagi, żeby Cię rzucić, więc robi to specjalnie żebyś to ty w końcu to przerwała?
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 08 kwie 2008, 19:01

Xavi pisze:Może on ma już Ciebie dosyć, ale nie jest facetem i nie ma odwagi, żeby Cię rzucić, więc robi to specjalnie żebyś to ty w końcu to przerwała?
Nie takie domysły to już przesada. Ja bym sprawę postawiła na ostrzu noża, a nie się tak patyczkowała w nieskończoność.
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 08 kwie 2008, 23:53

..ale ja wiem. on nie chce mnie rzucic. jestem tego pewna. jesli nie jest mezczyzna- to jedynie dlatego, ze nie chce sie wziac za siebie. ale z pewnoscia chce ze mna byc.
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,

pogodnie, bosko świadomym."

Henry Miller
Awatar użytkownika
lollirot
Weteran
Weteran
Posty: 3294
Rejestracja: 02 maja 2005, 00:52
Skąd: ...
Płeć:

Postautor: lollirot » 09 kwie 2008, 00:52

zielony kot pisze:jesli nie jest mezczyzna- to jedynie dlatego, ze nie chce sie wziac za siebie. ale z pewnoscia chce ze mna byc.

Ale chce być jako kto, jeśli nie jako mężczyzna? I do czego Ci niemężczyzna, którym nie jest, bo nie chce być? <hmm>
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 09 kwie 2008, 01:20

Ja się gubię. kocie, oceń obiektywnie jego zachowanie.

Jeśli jest słabym uwodzicielem, to można mu zarzucić jedynie brak jednej z przywar stereotypowego mężczyzny. Co nie wydaje się Ci przeszkadzać, bo jednak jesteście razem.

Jeśli jest higienicznym zaprzeczeniem czystości, to można mu zarzucić trochę więcej.
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 09 kwie 2008, 07:08

lollirot, trudno bedzie, ale sprobuje wyjasnic- ja uwazam, iz jego slabosc psychiczna, objawiajaca sie tym, ze nie moze sie wziac za sibie, po czesci przeczy jego meskosci. oczywiscie on nie uwaza, ze brak dbalosci o siebie przeszkadza mu w pelnieniu funkcji mezczyzny.a do czego mi? do wspierania, kiedy jest mi zle albo smutno, albo kiedy chodze wsciekla bo mam okres, do obgadywania rzecczywistosci, do zaspiewania mi kolysanki kiedy nie moge zasnac, i do tego, bym ja mogla troszczyc sie o niego. rozunmiesz- on ma dobry charakter, tylko w tej jednej sferze sie nie sprawdza.

shaman- on nie umie uwodzic i niedostatecznie dba o higiene. a to, ze jestesmy ze soba (jeszcze)to nie znaczy, ze mi to nie przeszkadza.
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,

pogodnie, bosko świadomym."

Henry Miller
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 09 kwie 2008, 07:46

zielony kot pisze:iz jego slabosc psychiczna, objawiajaca sie tym, ze nie moze sie wziac za sibie,

czyli co, z powodu słabej psychiki jest rzadkim gościem łazienki ??
Miałam znajoma która z powodu psychiki sie zaniedbała, ale ona to co innego, ona miała dość głęboką depresję

zielony kot pisze:o wspierania, kiedy jest mi zle albo smutno, albo kiedy chodze wsciekla bo mam okres, do obgadywania rzecczywistosci, do zaspiewania mi kolysanki kiedy nie moge zasnac, i do tego, bym ja mogla troszczyc sie o niego

czyli przyjaciółka czy świetna bliska kumpela by starczyła
rozunmiesz- on ma dobry charakter, tylko w tej jednej sferze sie nie sprawdza.

dla mnie świetny charakter to mało by z kimś być, to trochę pod litość i przyzwyczajenie podpada. Nie zostawię bo wspiera, bo ma dobry charakter, bo mam o kogo dbać. Czy Ty aż tak sie boisz, że inny będzie gorszy lub w ogóle Cię nie zechce ??

Skoro nie umie uwodzić to jak sprawił, że jesteście razem ??
Bo ja mam hipotezę, ale taka smutna w zasadzie
Awatar użytkownika
Andrew
Weteran
Weteran
Posty: 12396
Rejestracja: 23 lis 2003, 14:38
Skąd: z domu
Płeć:

Postautor: Andrew » 09 kwie 2008, 07:49

zielony kot pisze: do wspierania, kiedy jest mi zle albo smutno, albo kiedy chodze wsciekla bo mam okres, do obgadywania rzecczywistosci, do zaspiewania mi kolysanki kiedy nie moge zasnac, i do tego, bym ja mogla troszczyc sie o niego.

wybacz - ale do tego to znajdzie sie byle kto ...wystarczy zawolac z okna ...
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Awatar użytkownika
broken18
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 264
Rejestracja: 17 wrz 2005, 11:48
Skąd: koniec świata
Płeć:

Postautor: broken18 » 09 kwie 2008, 09:36

Czuje się pewnie? Zbyt pewnie? Mój narzeczony też się czuje pewnie przy mnie, zresztą przygotowujemy wszystko do ślubu więc wie że już mnie ma, a jednak się myje. Jakby przestał dbać o higienę nie pomyślałabym, że przestał się starać o mnie, ale że związałam się z kimś niechlujnym po prostu. I nie wytrzymałabym w domu śmierdzącego faceta.
Awatar użytkownika
shaman
Weteran
Weteran
Posty: 2261
Rejestracja: 16 cze 2005, 15:30
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: shaman » 09 kwie 2008, 10:31

zielony kot pisze:to, ze jestesmy ze soba (jeszcze)to nie znaczy, ze mi to nie przeszkadza.

Ja nie mówię, że nie przeszkadza, ale że mimo jego niezdolności do uwodzenia - jakoś Cię uwiódł. Wybacz missunderstanding.

I ja też mam w związku z tym teorię. Smutną. Prawie-bratnie-dusze + a może spróbujemy + przyzwyczajenie = present.
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 09 kwie 2008, 12:48

Dzindzer, nie, to nie tak ze jestesmy bo byl jedynym, ktory na mnie polecial (to mialas na mysli, prawda?) mnie sama dziwi, ze poprzedni moi mezczyzni duzo bardziej sie starali, a jednak to z nim jestem.jak to sprawil? wiesz, to bylo lato, namioty, plaza, dyskoteka... wtedy kazdy jest bardziej uwodzicielski, opalony i tak dalej.

ustalilismy juz, i ja sobie do glowy wbilam, ze przyjazn i nawet troche litosci to zbyt malo, zeby z nim byc.i to chyba tyle. dzieki wielkie <przytul>
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2008, 12:49 przez zielony kot, łącznie zmieniany 1 raz.
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,

pogodnie, bosko świadomym."

Henry Miller
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 09 kwie 2008, 12:57

zielony kot trzymaj się <przytul>
będzie dobrze :)
Awatar użytkownika
Augusto
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 461
Rejestracja: 18 gru 2005, 21:19
Skąd: getting place
Płeć:

Postautor: Augusto » 10 kwie 2008, 12:21

zielony kot pisze:ustalilismy juz, i ja sobie do glowy wbilam, ze przyjazn i nawet troche litosci to zbyt malo, zeby z nim byc.i to chyba tyle. dzieki wielkie <przytul>
czyli co zerwałaliście?
Awatar użytkownika
zielony kot
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 200
Rejestracja: 07 lut 2005, 18:59
Skąd: kolwiek bądź
Płeć:

Postautor: zielony kot » 10 kwie 2008, 22:06

jak powiedzialam- 23 IV mamy wizyte u specjalistki, nie chce myslec, ze nie zrobilam wszystkiego. ale psychicznie jestem przygotowana.
"Celem życia jest żyć. To znaczy być świadomym - zazdrośnie, do upojenia,

pogodnie, bosko świadomym."

Henry Miller

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 350 gości