Powyżej podałem dwa linki do dwóch artykołów- pierwszy z nich dotyczy synów nadopiekuńczych matek a drugi synow uzaleznionych od swoich matek, będących w związku. Nie opisuje swojej sytuacji bo te dwa teksty w pełni opisują moją sytuację.
Zawsze jako jeszcze dziecko żylem pod "kloszem" Obecnie mam 21 lat- lada moment 22- przez to iż byłem całe życie kontrolowany, i że zachowanie mojej mamy było i nadal jest "za dużą miłością" spowodowało że teraz odczuwam tego skutki.
Mieszkam 1,5 h drogi od swojego domu we własnym mieszkaniu- mimo wszystko mam cały czas po kilkanascie telefonów z domu- choć powoli sie to zmienia pod moim naporem. matka najlepiej wie z kim powinienem się związać, z kim przyjaźnić itp.
Niestety jej nie zmienię.
Jakbyście na mnie spojrzeli z boku zobaczylibyście osobę niezmiernie towarzyską, wesołą, wygadaną, znającą wszystkich ludzi na swoim roku... Ale to tylko pozory. Ja to wszystko tłumię i chowam w sobie.
Mój problem polega na tym po pierwsze że uważam się za osobę niedojrzałą emocjonalnie. Po drugie chyba podswiadomie jestem uzależniony od swojej matki.
Wiemże to żałosne, śmieszne itp. ale niestety ja bylem pod takim kloszem kształtowany już od dziecka i nie było to zalezne odemnie.
Moje związki nie przetrwały nigdy miesiąca. Z mojego powodu- mam wygórowane wymagania do dziewczyn, ich wyglądu itp- co też jest objawem niedojrzałości emocjonalnej. Często łapałem się na tym że jak spotkałem się z dziewczyną mialem ochotę zdzwonić do domu i sie poradzić czy ona jest odpowiednia...
Wiem- mam zrytą psychikę.
Ale uwazam że to już mały postęp że to zauważyłem i widze. Jest mi z tym strasznie źle.
Zadzwonilem dziś do domu, i starałem sie swojej rodzicielce spokojnie wytlumaczyć że to co robi nie jest dobre, że taka nadopiekuńczość jest krzywdząca. Ona się rozpłakała...
Ja już nie wiem co mam robić... jako student raczej nie mam kasy na psychologa....
Co powinna zrobić osoba w mojej sytuacji? Nigdzie nie mogę znaleźć info o tym jak swoją osobowość zamienic na tą dojrzalsza?
Jak w mojej sytuacji utrzymać zdrowe relacje z dziewczyną?
Jestem zdesperowany

Wioem że to żałosne...
Poza tym przepraszam, nie przywitałem się- witam wszystkich jestem nowy na forum
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)