milosc, rozstanie, teraz nagle on chce seksu
Moderator: modTeam
-
- Początkujący
- Posty: 7
- Rejestracja: 04 gru 2007, 13:07
- Skąd: krakow
- Płeć:
milosc, rozstanie, teraz nagle on chce seksu
Witam. Jaka jest rada na taka sytuacje która mnie spotkala:
Znam się z facetem już 4 lata, nigdy się ze soba nie kochaliśmy, bo uznałam ze po prostu nie był tego wart, rzadko się ze soba spotykaliśmy, bardziej koncentrowałam się na jakims stalym związku, na bliskości, zaufaniu niż na seksie.
Rzuciłam go, po raz kolejny 2 miesiace temu, ostatnio zaczal się odzywac do mnie, pisac łapiące za serce smsy, blagal o spotkanie, o jedna rozmowe na gg, o sms... zachowywałam się wrednie, dalam mu jasno do zrozumienia, ze nie ma tu czego szukac- nie zrazilo go to, NIC go nie zrarza żeby mi dac spokoj. NIC, nawet moje NIE. no wiec w koncu zlapal ze mna kontakt, myślałam ze rzeczywiście chce się ze mna zobaczyc, ze mu zalezy. Troche rozmawialiśmy na gg, znowu zaczal ten sam temat, temat SEKSU, nie wprost, ale miedzy wierszami. Ja nie wiem jak on to sobie wyobraza, zrywamy ze soba co chwile, nie układa się miedzy nami, nie ma dla mnie czasu, nie tworzymy normalnego związku opartego na zaufaniu i oddaniu. A on nagle wyskakuje: zacznijmy w koncu ze soba sypiac... już nawet nie owija w bawełnę, już nawet nie udaje ze mu na mnie zalezy, a co gorsza w tym calym zamroczeniu powiedziałam ok... kocham go, po prostu nie mysle realnie zapewne nie zyskam jego szacunku gdy się z nim przespie. Nie szanowal mnie nawet gdy ze soba nie spalismy, nie liczy się z moim zdaniem, ani potrzebami. Nie wiem jak to wszystko odkręcić, tak na prawde chce się z nim kochac, ale kumpel uświadomił mi ze robiąc to zrobie najwieksza głupotę swiata... jesteśmy umowieni na sobote, bo akurat w sobote będę na uczelni, i zostane na weekend w hotelu. Chciałam się spotkac w piątek- powiedział ze nie, lepsza sobota. Czyli nie zalezy mu na tym żeby mnie zobaczyc jak najszybciej, tylko chyba o seks. Jakby mu zależało na MNIE to byśmy się spotkali w piątek, porozmawiali, ale wtedy musiałabym wrócić do domu, wiec jego to nie zadowala chyba. JAK MAM TO ODKRECIC? MAM GO WYZWAC OD SZUJI, OD KRETYNOW? To chyba nic nie da... Jak mam skończyć to z klasa, uświadamiając mu ze jeśli mnie nie szanuje to seksu nie będzie, ze nie chce go znac ?? To boli...
Znam się z facetem już 4 lata, nigdy się ze soba nie kochaliśmy, bo uznałam ze po prostu nie był tego wart, rzadko się ze soba spotykaliśmy, bardziej koncentrowałam się na jakims stalym związku, na bliskości, zaufaniu niż na seksie.
Rzuciłam go, po raz kolejny 2 miesiace temu, ostatnio zaczal się odzywac do mnie, pisac łapiące za serce smsy, blagal o spotkanie, o jedna rozmowe na gg, o sms... zachowywałam się wrednie, dalam mu jasno do zrozumienia, ze nie ma tu czego szukac- nie zrazilo go to, NIC go nie zrarza żeby mi dac spokoj. NIC, nawet moje NIE. no wiec w koncu zlapal ze mna kontakt, myślałam ze rzeczywiście chce się ze mna zobaczyc, ze mu zalezy. Troche rozmawialiśmy na gg, znowu zaczal ten sam temat, temat SEKSU, nie wprost, ale miedzy wierszami. Ja nie wiem jak on to sobie wyobraza, zrywamy ze soba co chwile, nie układa się miedzy nami, nie ma dla mnie czasu, nie tworzymy normalnego związku opartego na zaufaniu i oddaniu. A on nagle wyskakuje: zacznijmy w koncu ze soba sypiac... już nawet nie owija w bawełnę, już nawet nie udaje ze mu na mnie zalezy, a co gorsza w tym calym zamroczeniu powiedziałam ok... kocham go, po prostu nie mysle realnie zapewne nie zyskam jego szacunku gdy się z nim przespie. Nie szanowal mnie nawet gdy ze soba nie spalismy, nie liczy się z moim zdaniem, ani potrzebami. Nie wiem jak to wszystko odkręcić, tak na prawde chce się z nim kochac, ale kumpel uświadomił mi ze robiąc to zrobie najwieksza głupotę swiata... jesteśmy umowieni na sobote, bo akurat w sobote będę na uczelni, i zostane na weekend w hotelu. Chciałam się spotkac w piątek- powiedział ze nie, lepsza sobota. Czyli nie zalezy mu na tym żeby mnie zobaczyc jak najszybciej, tylko chyba o seks. Jakby mu zależało na MNIE to byśmy się spotkali w piątek, porozmawiali, ale wtedy musiałabym wrócić do domu, wiec jego to nie zadowala chyba. JAK MAM TO ODKRECIC? MAM GO WYZWAC OD SZUJI, OD KRETYNOW? To chyba nic nie da... Jak mam skończyć to z klasa, uświadamiając mu ze jeśli mnie nie szanuje to seksu nie będzie, ze nie chce go znac ?? To boli...
Co z tego, że go kochasz, pragnies, skoro doskonale znasz ciąg dalszy? Absolutnie nie powinnaś go dopuścić do siebie. Ma być tylko rozmowa.
Ale go cisnie...
Albo wiesz co, ja bym w ogóle się z takim kimś nie chciał spotkać, gdybym był dziewczyną. Powiedziałbym (powiedziałabym - wtedy ) że mam inne plany i już. Konia mu do tego. Albo że z jakimś typem się umówiłem (umówiłam ) na randkę.
Nie musisz sie silić, by skończyć to z klasą. Ważne, żebyś skończyła to nie robiąc z siebie złej baby albo idiotki.
Ale go cisnie...
Albo wiesz co, ja bym w ogóle się z takim kimś nie chciał spotkać, gdybym był dziewczyną. Powiedziałbym (powiedziałabym - wtedy ) że mam inne plany i już. Konia mu do tego. Albo że z jakimś typem się umówiłem (umówiłam ) na randkę.
Nie musisz sie silić, by skończyć to z klasą. Ważne, żebyś skończyła to nie robiąc z siebie złej baby albo idiotki.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
-
- Początkujący
- Posty: 7
- Rejestracja: 04 gru 2007, 13:07
- Skąd: krakow
- Płeć:
powiem tak ...mnie kiedys mój były zaskoczył takim tekstem....bez ogródek walnał ze chętnie by sie ze mną przespał..... i wiesz co zrobiłam z nasza znajomoscia?? w ogóle sie do niego przestałam odzywac, a gdy kiedys spotkalismy sie w autobusie i widziałam te jego maslane oczy to mu powiedziałam wprost ze jak chce seksu to niech idzie do prostututki, ale ze mnie jej nie zrobi... I koniec w ogóle sie nie sil na zakanczanie tego zwiazku z klasa bo nigdy tego nie skonczysz...
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
magnolia12345 pisze:Znam się z facetem już 4 lata, nigdy się ze soba nie kochaliśmy, bo uznałam ze po prostu nie był tego wart
magnolia12345 pisze:Rzuciłam go, po raz kolejny
magnolia12345 pisze:kocham go
<hmmm>
magnolia12345 pisze:uświadamiając mu ze jeśli mnie nie szanuje to seksu nie będzie
A w czym przejawia się dla Ciebie szacunek? Bo nie było w tym poście ani słowa dlaczego uznałaś, że ani Cię nie szanuje, ani nie ufa. A kocha w ogóle? Bo jeśli tylko na seksie miałoby mu zależeć, jak o tym piszesz, to cztery lata chyba by nie czekał <hmmm>
Ile lat macie oboje? Bo mi to jakimś związkiem ciągniętym od 14-15 roku życia pachnie.
-
- Początkujący
- Posty: 7
- Rejestracja: 04 gru 2007, 13:07
- Skąd: krakow
- Płeć:
Ja mam teraz 20, on 24. poznalismy sie jak ja mialam 16, on 20...
jego brak szacunku objawia sie w tym, ze nic nie robi w kierunku zeby miedzy nami bylo lepiej, nie liczy sie z moim zdaniem, nie obchodzi go, ze chcialabym zebysmy spedzali razem czas, jechali gdzies, szli an sylwestra. juz mi powiedzial- on odzwyczail sie swietowac sylwestra, ost raz byl gdzies w 2001 roku, a w tym roku w syl pracuje do 17tej no i wakacji tez zadnych nie spedzilismy razem, ja chcialam, powiedzialam ze nawet za siebie zaplace, ale on powiedzial ze nigdzie razem nie pojedziemy, bo on jedzie sam- tzn. starzy mu oplacaja wakacje, a on sam (wtedy jeszcze nie pracowal) nie jest w stanie zaplacic za mnie pobytu gdzies ;/
jego brak szacunku objawia sie w tym, ze nic nie robi w kierunku zeby miedzy nami bylo lepiej, nie liczy sie z moim zdaniem, nie obchodzi go, ze chcialabym zebysmy spedzali razem czas, jechali gdzies, szli an sylwestra. juz mi powiedzial- on odzwyczail sie swietowac sylwestra, ost raz byl gdzies w 2001 roku, a w tym roku w syl pracuje do 17tej no i wakacji tez zadnych nie spedzilismy razem, ja chcialam, powiedzialam ze nawet za siebie zaplace, ale on powiedzial ze nigdzie razem nie pojedziemy, bo on jedzie sam- tzn. starzy mu oplacaja wakacje, a on sam (wtedy jeszcze nie pracowal) nie jest w stanie zaplacic za mnie pobytu gdzies ;/
- vilmon1980
- Pasjonat
- Posty: 239
- Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
- Skąd: Poznań
- Płeć:
Re: milosc, rozstanie, teraz nagle on chce seksu
magnolia12345 pisze:Witam. Jaka jest rada na taka sytuacje która mnie spotkala:
Znam się z facetem już 4 lata, nigdy się ze soba nie kochaliśmy, bo uznałam ze po prostu nie był tego wart, rzadko się ze soba spotykaliśmy, bardziej koncentrowałam się na jakims stalym związku, na bliskości, zaufaniu niż na seksie.
A dlaczego w ogóle z nim byłaś tyle czasu, skoro nie był wart nawet seksu? Skoro masz o niem takie mniemanie to jak mogłaś chcieć z nim budować jakikolwiek związek? A do tego go kochasz, choć on ma Cię gdzieś... I że facet tyle wytrzymał (skoro chce tylko seksu) i w dodatku jest taki natrętny?
Dla mnie to wszystko jednak za bardzo abstrakcyjne jest.
Po prostu jak nie chcesz to się z nim nie spotykaj. W ogóle się do niego nie odzywaj (skoro i tak nie słucha Twoich odmownych odpowiedzi). Albo sama świadomie spotykaj się z nim tylko dla seksu (dla swojej właśnej przyjemności) - ale jeśli faktycznie go kochasz to nie jest to najlepszy pomysł.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
A dlaczego mialby placic za Twoj pobyt?magnolia12345 pisze:nie jest w stanie zaplacic za mnie pobytu gdzies ;/
Miłość miłością, ale NIE znaczy NIE. Raz glosno i wyraznie powinno wystarczyc. Tylko musisz Ty umiec to powiedziec jak nalezy.
Odetnij sie od niego. Ja bym nawet 5 minut na gg takiemu nie poswiecila.
[ Dodano: 2007-12-04, 15:08 ]
Postawic sprawe jasno, klarownie i wyraznie.magnolia12345 pisze:jak skonczyc to z klasą?
magnolia pisze: "milosc, rozstanie, teraz nagle on chce seksu"
Nagle ? a to wczesniej go nie chcial ? Ty też nie ? nie pociagal cie ? Ty jego tez nie ? takich pytan zadal bym tu jeszcze kilkanascie, na zadne jak sadze nie uzyskałbym odpowiedzi.
Mnie sie to wydaje z tego co czytam (byc moze błednie ) ze Tys słodka idiotka, ale ładna! i on chce w koncu Cie zaliczyc ! . Bo zadna normalna kobieta takich dylematów miec nie powinna jak i pisac o tym na forum mając 20 lat, rozumiem 16 latka, ale nie 20 - to latka.
Przepraszam jesli urazilem, ale ja to tak widze.
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
magnolia12345 pisze:jak skonczyc to z klasą?
Jeśli chcesz zachować klasę dla siebie (bo chyba nie dla niego), to tak, jak napisał Imperator - w ogóle nie spotykaj się z nim, ale wcale nie musisz tłumaczyć się.
magnolia12345 pisze:Jak mam skończyć to z klasa, uświadamiając mu ze jeśli mnie nie szanuje to seksu nie będzie, ze nie chce go znac
Uświadamiać jemu też nic nie musisz.
Kurcze, skąd w ludziach to "muszę" i to wobec dziwnych typów?
"Cause we all have wings, but some of us don’t know why"
Joe Cocker
Joe Cocker
No z tego co napisala kolezanka to wynika, ze to totalny kretyn, ja bym był jednak bardziej ostrozny, stwierdzenie
Wyglada mi na (jak bedziesz grzeczny to ja ksiezniczka sexu Ci dam ) i to tak w skrócie ! kolosalnym.
Znam to z autopsji borykam sie z tym od niemal 24 lat. chcłopak moze miec inne zdanie w wielu sprawach, nie koniecznie musi miec to cos wspólnego z jej poszanowaniem.Ale byc tak też nie musi. <browar>
magnolia pisze:ze jeśli mnie nie szanuje to seksu nie będzie
Wyglada mi na (jak bedziesz grzeczny to ja ksiezniczka sexu Ci dam ) i to tak w skrócie ! kolosalnym.
Znam to z autopsji borykam sie z tym od niemal 24 lat. chcłopak moze miec inne zdanie w wielu sprawach, nie koniecznie musi miec to cos wspólnego z jej poszanowaniem.Ale byc tak też nie musi. <browar>
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
-
- Początkujący
- Posty: 7
- Rejestracja: 04 gru 2007, 13:07
- Skąd: krakow
- Płeć:
magnolia12345 pisze:To ON zawraca glowe mnie eng
myslę że engowi chodziło o te 4 lata bycia z tym gostkiem, że widziałaś jak Cie traktuje a jednak przy nim siedziałaś i nic z tym nie robiłaś, jak się rozstaliście to nie potrafiłaś być konsekwentna.
Ja bym olała gostka ciepłym, albo jeszcze lepiej - zimnym, moczem i powiedziała że ma się gonić.
Non! Rien de rien... Non ! Je ne regrette rien !
magnolia12345 pisze:To ON zawraca glowe mnie eng
Naiwny ... szkoda czasu, dzięki takim jak on takie "księżniczki" jeszcze nie wyginęły bezpotomnie w procesie ewolucji ... zawraca bo ile można czekać ?
magnolia12345 pisze:Typowe myslenie egoistycznego faceta prezentujesz...
A ty jaki ? 4 lata wodzenia faceta za nos ? To nie egoizm ? Mógłby być w tym czasie dawno szczęśliwy w ramionach jakiejś innej która nie ocenia go tak jak ty ...
bleeeeeeeeeeeee
magnolia12345 pisze:Nie wiem jak to wszystko odkręcić, tak na prawde chce się z nim kochac, ale kumpel uświadomił mi ze robiąc to zrobie najwieksza głupotę swiata...
magnolia12345, trochę pokręcone jest to, co piszesz. Jeśli tak masz go dosyć, to dlaczego chcesz z nim to robić? Z jednej strony byś chciała, z drugiej tego nie chcesz. Najlepiej zrobisz, jak się nie zdecydujesz na seks pod taką presją. Oboje powinniście być tego pewni, że chcecie to zrobić. On chce, bo kieruje nim chuć i nic więcej. Wydaje mi się też, że skoro wasza znajomość ma 4 lata, to on nie może sobie darować, że ciebie nie puknął wcześniej i teraz nie chce się rozstać z myślą, że tyle czekał nadarmo. On nie chce wyjść na frajera, chce ciebie zaliczyć po prostu i powiem szczerze, że pewnie na tym się skończy. Dopnie celu i już nie będzie tobą zainteresowany. Nie warto marnować czasu na takiego palanta.
magnolia12345 pisze:JAK MAM TO ODKRECIC? MAM GO WYZWAC OD SZUJI, OD KRETYNOW? To chyba nic nie da...
Twoim świętym prawem jest prawo do odmowy. Nie chcesz, więc NIC NIE MUSISZ. To, że z nim się umówiłaś, to jeszcze nic nie znaczy. Masz prawo zdanie zmienić i jeśli mówisz, że on ciebie nie szanuje, to po pierwsze: w łóżku też nie będzie ciebie szanował, po prostu będzie myślał tylko o sobie, a po drugie: jeśli pójdziesz z nim do łóżka, to nie tylko nie zyskasz jego szacunku, ale stracisz szacunek sama do siebie. Twój kolega ma rację, jeśli się z nim prześpisz, to będziesz tego żałowała.
magnolia12345 pisze:Jak mam skończyć to z klasa, uświadamiając mu ze jeśli mnie nie szanuje to seksu nie będzie, ze nie chce go znac
Wcale nie musisz się popisywać klasą, skoro on zachowuje się jak nieokrzesany palant i wprost mówi, że oczekuje od ciebie seksu, to daruj, ale wg mnie wystarczy, że do niego zadzwonisz/wyślesz sms-a, że nic z tego nie będzie i że ma sobie gdzie indziej poszukać darmowej panienki. Możesz mu też powiedzieć, że nie chcesz go więcej widzieć, a jakby miał jakieś wątki, to go postrasz policją lub kolegami Zerwij tę znajomość, bo ona nie ma sensu. Być może będzie bolało trochę to definitywne zerwanie, ale zobaczysz, że czas leczy rany i będziesz potem się cieszyła, że nie ulegałaś jego presji
Trzymam kciuki za to, żebyś mu nie uległa
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
pani_minister pisze:kobita utożsamia szanowanie się z trzymaniem nóg razem.
Dokładnie <browar>
Znam tez inne określenie - robienie łaski facetowi i "kupczenie tyłkiem" jako karta przetargową żeby on spełniał jej zachcianki ... pogratulować mentalności.
A na szacunek to moje panie trzeba sobie zasłużyć i nie bierze się on z faktu "nie dawania", lub z samego urodzenia się kobietą ... i tak był idiotą, bo każdy normalny by pogonił taką cnotkę-niewydymkę po 3 tygodniach.
A kolega podpowiadacz sam pewni chce puknąć, więc przyjaciela udaje ... i konkurenta chce usunąć
bleeeeeeeeeeeee
eng pisze:robienie łaski facetowi i "kupczenie tyłkiem" jako karta przetargową żeby on spełniał jej zachcianki ... pogratulować mentalności.
z drugiej strony taki facetom którzy sie tak daja tez jest czego gratulować
A kolega podpowiadacz sam pewni chce puknąć, więc przyjaciela udaje ... i konkurenta chce usunąć
tez tak sobie pomyślałam
magnolia12345 pisze:Znam się z facetem już 4 lata,
co to znaczy znam sie
czy to to samo co jestem z nim, spotykam sie
czy chodzi o zwykłe znanie kogos czyli bycie znajomymi
magnolia12345 pisze:bardziej koncentrowałam się na jakims stalym związku, na bliskości, zaufaniu niż na seksie.
ale jak chcesz tworzyc bliskośc i zwiazek bez seksu Wytłumacz mi bo nie rozumiem.
magnolia12345 pisze:nigdy się ze soba nie kochaliśmy, bo uznałam ze po prostu nie był tego wart
dla mnie ponizej godności było by tworzenie związku z kims kto mojego krocza nie jest wart. Czemu chcialas związku z kims kto nie jest wart tego by nogi przed nim rozłozyc
magnolia12345 pisze:zachowywałam się wrednie
wrednie czyli jak
magnolia12345 pisze:Ja nie wiem jak on to sobie wyobraza
no jak to jak na łózku np, czy przy scianie. Zwyczajnie, skoro nie ma zwiazku to chociaz moze seks.
magnolia12345 pisze:zrywamy ze soba co chwile
jak to co chwila
czemu wracacie do siebie
rozumiem zerwac i wrócic, ale nie takie cyrki
magnolia12345 pisze:A on nagle wyskakuje: zacznijmy w koncu ze soba sypiac...
rozumiem, że zaskoczyło Cie to tak jak zima naszych drogowców co roku. Kurcze on nie nagle wyskoczyło, on po 4 latach
magnolia12345 pisze:a co gorsza w tym calym zamroczeniu powiedziałam ok...
a co Cię tak zamroczyło
Chyba nie to, że ktos po takim czasie bzyknąć Cie chce
magnolia12345 pisze:kocham go, po prostu nie mysle realnie
zaraz sie pogubiłam kochasz go i z nim nie spałas czemu
magnolia12345 pisze:zapewne nie zyskam jego szacunku gdy się z nim przespie.
a od kiedy seks słuzy do zyskiwania szacunku
magnolia12345 pisze:ak na prawde chce się z nim kochac, ale kumpel uświadomił mi ze robiąc to zrobie najwieksza głupotę swiata...
to sie kochaj jak chcesz
całe zycie bedziesz robiła to co kumpel powie
jak juz cos tu ma byc najgłupsza rzecza to rezygnacja z seksu bo jakis koles tak powiedzial
JAK MAM TO ODKRECIC?
Powiedz, że nie chcesz seksu, nie chcesz kontaktu i sie trzymaj tego
magnolia12345 pisze:MAM GO WYZWAC OD SZUJI, OD KRETYNOW?
za propozycje seksu, czy za to, ze sama nie wiesz czego chcesz
troche kalsy dziewczyno
magnolia12345 pisze:Jak mam skończyć to z klasa, uświadamiając mu ze jeśli mnie nie szanuje to seksu nie będzie, ze nie chce go znac
zaraz czyli jak by zaczął okazywac ten szacunek to co dupke nadstawisz
I jak sie okazuje Twoim zdaniem szacunek kobiecie, jak bys chciała by on okazywał ten szacunek
Ale go cisnie...
no i to bardzo, pewnie żadna nie chciala to do niewydymki przyszedł
nie chce wyjsc na idiotke
za późno
hathor pisze:skoro on zachowuje się jak nieokrzesany palant i wprost mówi, że oczekuje od ciebie seksu
a jak by mówił nie wprost to był by okrzesanym palantem
- Mikro czarnuch
- Pasjonat
- Posty: 229
- Rejestracja: 02 gru 2007, 00:01
- Skąd: Centrum
- Płeć:
Powiem tak: niby przedstawiłaś sprawę, ale coś mi nie gra w tym Twoim opisie
... Wkradły się jakieś sprzeczności ...
Poza tym, że napisałaś, iż kochasz, pożądasz nie wiemy, jakie on uczucia ( a może tylko chucia? ) żywi w stosunku do Ciebie?
Spróbuj wybrać:
a)Kocha, czy tylko pożąda? ...
b)Kocha i pożąda?...
c)Kochał, ale z jakiś względów jego uczucie do Ciebie już wygasło.... została sama chęć, żeby zaciągnąć Cię do łóżka...
d)Nie potrafię się zdecydować - Jesteśmy razem TYLKO <boje_sie> 4 lata, więc niby skąd miałabym wiedzieć, co on do mnie czuje;]?
(do wygrania kosz słodyczy ;] )
Wybacz, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać
Obiecuję poprawę= będę poważna;] Przeanalizujmy: Będąc ze sobą 4 lata, nigdy się nie kochaliście, ponieważ w Twoim odczuciu nie był tego wart?..Hmm?...Ale nigdy nie był tego wart?... Wiesz nie wiemy, jak np. wyglądał pierwszy rok waszej znajomości....Czy od samego początku czułaś się przez niego zaniedbywana i nieszanowana? ... Jeśli tak to sorry, ale właśnie będąc z takowym typem tak długo wykazywałaś się cholernym brakiem szacunku do własnej osoby ...
Dla mnie panienka może zachować "czystość" nawet do ślubu (WOŚP* sugeruje jednak, że WYPADAŁOBY do końca świata i jeden dzień dłużej ), ale samo posiadanie cnoty nie uczyni przecież z niej osoby, która zasługuje na szacunek ...
Po jakiego gwinta tkwić w związku, w którym jedna ze stron ma drugą w <tylek>
Przyznam szczerze, że ja do par, które są ze sobą byle tylko z kimś być -mam stosunek, co najmniej p-r-z-e-r-w-a-n-y Wolę być sama, niż w kiepskim towarzystwie
A co do tego szacunku lub jego braku;]...Zależy jak to definiujesz?..Gdybyś np. uważała, że on Cię nie szanował tylko z tego powodu, że w końcu po tych czterech latach wstrzemięźliwości zaczął Ci wspominać o skonsumowaniu waszej więzi?... <Wiesz ręka podobno nigdy nie zawodzi, ale ileż można ją tak nadwyrężać...> Tym bardziej, że facet nie był Twoim rówieśnikiem, więc ...zakładam, że jego potrzeby mogły być większe i bardziej "ugruntowane", niż Twoje-dziewczyny o 4 lata młodszej
I na koniec: zrywając z palantem, chłystkiem, gnojkiem (szeroka paleta nazw:P),generalnie: z kimś kogo zachowanie w stosunku do partnera jest delikatnie mówiąc: nieeleganckie- nie ma sensu zastanawiać się nad tym czy skończyć związek z klasą? ...Takiemu delikwentowi, który swoją "uczciwą robotą" sobie na takie miano zapracuje i tak wtedy wszystko lotto, najprawdopodobniej będzie dalej obstawiał swoje szczęśliwe numerki ;] ... A nóż kiedyś trafi
< Trochę nie chce mi się wierzyć, że palant czekałby aż 4 lata...?
Co innego zdesperowany palant >
*WOŚP - Wolna Organizacja Świńtuszenia Przedmałżeńskiego
... Wkradły się jakieś sprzeczności ...
Poza tym, że napisałaś, iż kochasz, pożądasz nie wiemy, jakie on uczucia ( a może tylko chucia? ) żywi w stosunku do Ciebie?
Spróbuj wybrać:
a)Kocha, czy tylko pożąda? ...
b)Kocha i pożąda?...
c)Kochał, ale z jakiś względów jego uczucie do Ciebie już wygasło.... została sama chęć, żeby zaciągnąć Cię do łóżka...
d)Nie potrafię się zdecydować - Jesteśmy razem TYLKO <boje_sie> 4 lata, więc niby skąd miałabym wiedzieć, co on do mnie czuje;]?
(do wygrania kosz słodyczy ;] )
Wybacz, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać
Obiecuję poprawę= będę poważna;] Przeanalizujmy: Będąc ze sobą 4 lata, nigdy się nie kochaliście, ponieważ w Twoim odczuciu nie był tego wart?..Hmm?...Ale nigdy nie był tego wart?... Wiesz nie wiemy, jak np. wyglądał pierwszy rok waszej znajomości....Czy od samego początku czułaś się przez niego zaniedbywana i nieszanowana? ... Jeśli tak to sorry, ale właśnie będąc z takowym typem tak długo wykazywałaś się cholernym brakiem szacunku do własnej osoby ...
Dla mnie panienka może zachować "czystość" nawet do ślubu (WOŚP* sugeruje jednak, że WYPADAŁOBY do końca świata i jeden dzień dłużej ), ale samo posiadanie cnoty nie uczyni przecież z niej osoby, która zasługuje na szacunek ...
Po jakiego gwinta tkwić w związku, w którym jedna ze stron ma drugą w <tylek>
Przyznam szczerze, że ja do par, które są ze sobą byle tylko z kimś być -mam stosunek, co najmniej p-r-z-e-r-w-a-n-y Wolę być sama, niż w kiepskim towarzystwie
A co do tego szacunku lub jego braku;]...Zależy jak to definiujesz?..Gdybyś np. uważała, że on Cię nie szanował tylko z tego powodu, że w końcu po tych czterech latach wstrzemięźliwości zaczął Ci wspominać o skonsumowaniu waszej więzi?... <Wiesz ręka podobno nigdy nie zawodzi, ale ileż można ją tak nadwyrężać...> Tym bardziej, że facet nie był Twoim rówieśnikiem, więc ...zakładam, że jego potrzeby mogły być większe i bardziej "ugruntowane", niż Twoje-dziewczyny o 4 lata młodszej
I na koniec: zrywając z palantem, chłystkiem, gnojkiem (szeroka paleta nazw:P),generalnie: z kimś kogo zachowanie w stosunku do partnera jest delikatnie mówiąc: nieeleganckie- nie ma sensu zastanawiać się nad tym czy skończyć związek z klasą? ...Takiemu delikwentowi, który swoją "uczciwą robotą" sobie na takie miano zapracuje i tak wtedy wszystko lotto, najprawdopodobniej będzie dalej obstawiał swoje szczęśliwe numerki ;] ... A nóż kiedyś trafi
< Trochę nie chce mi się wierzyć, że palant czekałby aż 4 lata...?
Co innego zdesperowany palant >
*WOŚP - Wolna Organizacja Świńtuszenia Przedmałżeńskiego
Zdrowy rozsądek jest niezdrowy dla marzeń
ten facet musi Cie bardzo kochac skoro 4 lata wytrzymał... nie wiem czy go podziwiać czy mu współczuć... Ciebie też nie rozumiem... jak można nie chcieć się kochać? jak nie jest wart seku po co zamarnowałas mu 4 lata życia skoro wiedziałas ze nic z tego nie bedzie.
Kochać się masz zamiar po 30?40? RESPECT
Kochać się masz zamiar po 30?40? RESPECT
So understand;
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
Don't waste your time always searching for those wasted years,
Face up...make your stand,
And realise you're living in the golden years.
hmm.... no tak nic nie robi w kierunku zeby bylo lepiej ale jak zarwiesz to blaga o spotkanie...jak kazdy facet dopiero po stracie dostrzega wartosci kobiety.a moze on po prostu chce to naprawic,zblizyc sie do ciebie??bo seks zbliza i to bardzo!4 lata to dlugo i moze teraz to tylko przyzwyczajenie??a moze sie po prostu nieukladalo a on w seksie chce pokazac ze mozesz mu ufac,ze cie kocha.... takie pytania mozna sobie zadawac,mozna sprawdzic jaka jest na nie odpowiedz....
Ale mysle ze chlopak za bardzo tego pragnie bo mysli tylko o sobie!!dziwna sytuacja...
Skoro go kochasz to powinnas tego chciec!
[ Dodano: 2007-12-05, 16:29 ]
ale zerwij....bo to dziwny zwiazek!conajmniej dziwny!
Ale mysle ze chlopak za bardzo tego pragnie bo mysli tylko o sobie!!dziwna sytuacja...
Skoro go kochasz to powinnas tego chciec!
[ Dodano: 2007-12-05, 16:29 ]
ale zerwij....bo to dziwny zwiazek!conajmniej dziwny!
Być może dla świata jesteś tylko człowiekiem, ale dla niektórych ludzi jesteś całym światem
pani_minister pisze:a kobita utożsamia szanowanie się z trzymaniem nóg razem
no i co w tym dziwnego? Oczywiście,w granicach rozsądku? Że nie rozłoży nóg po 2 godzinach? Kto by taką chciał, który facet na dłużej?. Żaden normalny. Bo to zerowe wyzwanie. Niektórym wystarczy miesiąc, innym dwa tygodnie, innym rok, półtora. Nie ma reguły. Oprócz tej, że zbyt szybko często równa się niedobrze.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
- pani_minister
- Administrator
- Posty: 2011
- Rejestracja: 23 kwie 2006, 05:29
- Skąd: Dublin
- Płeć:
jak najbardziej pamiętam, bo pierwszorzędny Najlepszy tekst, jaki padł z ust Vilgefortza.
Tyle że nie widzę zbyt wielkiego związku
Oczywiście,że kwestia szacunku jest rozbudowana jak jasny skur..... i nie ma tutaj łatwych, prostych recept czy rozwiązań, ale jakieś podwaliny muszą być Zbyt szybkie kupczenie własnym tyłkiem się mści. Niestety, tak już jest.
Tyle że nie widzę zbyt wielkiego związku
Oczywiście,że kwestia szacunku jest rozbudowana jak jasny skur..... i nie ma tutaj łatwych, prostych recept czy rozwiązań, ale jakieś podwaliny muszą być Zbyt szybkie kupczenie własnym tyłkiem się mści. Niestety, tak już jest.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 294 gości