agnieszka.com.pl • Koniec związku :-(
Strona 1 z 1

Koniec związku :-(

: 16 lis 2007, 07:22
autor: PoznanPawelek
Witajcie moi kochani!!!
nigdy nawet w najgorszych planach nie zakladalem, ze mnie to kiedykolwiek spotka, ale zaczne od poczatku...
jestem(bylem) z moja kobieta 5 lat, choc w polowie byla przerwa pol roku poniewaz nie moglem zniesc jej chorej zazdrosci...i sie wyprowadzilem, bylo ok zylem sobie spokojnie...az tu nagle dowiedzialem sie ze bedziemy mieli dziecko...wiec doszlo do pogodzenia sie i obiecania ze sie zmieni...nio i dalej bylo ok, choc od pol roku stala sie troszke obojetna w stosunku do mnie, ale pomyslalem ze to moze tak musi byc...pracuje w duzej fimie gdzie jest sporo fajnych lasek, lecz nawet na zadna imprezke firmowa nigdy nie wyruszylem, majac na uwadze jej chora zazdrosc...az tu nagle zobaczyla w komorce kilka imion z firmy mojej...i zaczela wydzwaniac...:-( wstydu wiele....i zapowiedziala ze dzisiaj przyjedzie do firmy....poniewaz znalazla u mnie cv nowej pracownicy:-(...juz mam tego dosc...i nie bardzo wiem co dalej robic...:-(

: 16 lis 2007, 16:35
autor: Mona
Ona zdaje sobie sprawę z tego, że jest chora na zazdrość? To najważniejsze, bo jeśli nie zdaje sobie sprawy, to lipa.
PoznanPawelek pisze:i nie bardzo wiem co dalej robic...:-(

Zaproponować jej terapię, bo jednak dobrze jest, gdy dziecko ma dwoje rodziców przy sobie. Warto spróbować, bo zakładam, że kochasz ją?
Jeśli nie zgodzi się na terapię, to albo zostaniesz z nią i ze swoim dzieckiem i będziesz miał przechlapane, a i tak kiedyś odejdziesz. Dla dziecka lepsza sytuacja jest taka, gdy rodzice są uśmiechnięci osobno, aniżeli miałoby żyć w chorej atmosferze.

Jeszcze coś - po pół roku od rozstania dowiedziałeś się, że będziecie mieli dziecko? <hmm>

: 16 lis 2007, 17:01
autor: Jawka
PoznanPawelek pisze:...i nie bardzo wiem co dalej robic...:-(
Jak to co? Nie pozwól jej na to! Przecież nie można całe zycie kontrolowac partnera, zazdrość schlebia, owsze, jest kompatybilna z stanem zakochania ale ile tak można żyć?

: 16 lis 2007, 17:18
autor: Mona
Jawka pisze:Nie pozwól jej na to!

Jawko, tak się nie da, bo ona jest chora, skoro takie jajca już robi :)

: 08 gru 2007, 09:06
autor: PoznanPawelek
Hmmmmm....zaproponowalem jej terapie....to sie wsciekla, wielokrotne rozmowy (spokojne) nie przynosza rezultatu, a stan sie pogarsza.....ostatnio zablokowalem dostep do komorki swojej haslem...to wpadla w furie......i atmosfera jest nie do zniesienia.
Szkoda mi strasznie tego zwiazku, ale w tej postaci on mnie rozwala...co bym nie zrobil to zle, a na dodatek wciaz mi zarzuca zdrady jakies dziwne nawet......a w rzeczywistosci to nigdy jej nie zdradzilem, choc po tych zarzutach nieraz mysle ze dobrze by bylo abym to zrobil, bo by nie byly one bezpodstawne :-).
Dla dobra sprawy ograniczylem wiele znajomosci do minimum, poza bardzo zaufana przyjaciolka z ktora nie moge zerwac kontaktu poniewaz wtedy zostane zupelnie sam :-(

: 08 gru 2007, 09:37
autor: Hyhy
Ja bym wlasnie jej powiedzial ze wypieprze cala moja firme (i nie w powietrze) jak jeszcze raz mi walnie takim tekstem. Skad to u niej, wiadomo?

: 08 gru 2007, 16:37
autor: pani_minister
PoznanPawelek pisze:Szkoda mi strasznie tego zwiazku

Małżeństwa, doprecyzujmy.
A skąd to u niej, Hyhy? Pewnie stąd, że sama była najpierw "koleżanką z pracy" i w dodatku "tą drugą" na początku :]

: 10 gru 2007, 12:31
autor: Wstreciucha
PoznanPawelek, nie wiem co robi Twoja zona, ale zauwazylam cos , co mozna podciagnac juz pod jakies syndrom kobiet siedzacych w domu bez pracy , z dzieckiem (lub bez). To brak konkretnych zajec i towarzystwa. Duze pole do doszukiwania sie czegos, co nie istnieje.
PoznanPawelek, Tobie nie mozna pomoc, bo to nie Ty masz problem, tylko Twoja kobieta. Skoro racjonalne tlumaczenia , poswiecenie i ograniczenia nie pomagaja, to ja widze jedno wyjscie. Ale to nie ja mam taki klopot.
Moze powinienes zwrocic sie o pomoc do jej rodziny, do jakiegos autorytetu , ktory ona jest w stanie wziac pod uwage , jesli do niej nie dociera , ze ma problem. Nic innego nie przychodzi mi do glowy, skoro kategorycznie odmawia przyjecia pomocy specjalisty.

ps. skad Ty wziales taki obrzydliwy avatar <hmm>

Re: Koniec związku :-(

: 10 gru 2007, 13:43
autor: Andrew
PoznanPawelek pisze:..az tu nagle zobaczyla w komorce kilka imion z firmy mojej...i zaczela wydzwaniac...:-( wstydu wiele....i zapowiedziala ze dzisiaj przyjedzie do firmy....poniewaz znalazla u mnie cv nowej pracownicy:-(...juz mam tego dosc...i nie bardzo wiem co dalej robic...:-(


Ona nie potrzebuje żadnej terapi ! To Ty coś zawaliles, a teraz chcesz wine tylko i wylacznie na nią zwalic i jeszcze szukasz potwierdenia tego tu na forum. Jak zwykle wiekszosc sie na to złapała <aniolek>
Nie mówie też (by mnie o to nie posadzono ) ze zachowanie Twej Pani jest normalnym i prawidłowym, bo nie jest. Ale to nie tylko i wyłacznie jej wina.
jak to nie wiesz co robic ! FACET MUSI WIEDZIEC CO MA ZROBIC , OD TEGO JEST WLASNIE FACETEM A NIE BABA !
Zabierz ja do firmy, pokaz jej swą firmę, oprowadz po niej, zapoznaj z współpracownikami itd.

Zablokowales dostep do swej komórki ? <hahaha> <hahaha> i Ty sie jej dziwisz ? nie tak sie traktuje kogoś kogo sie kocha i nie ma przed nim nic do ukrycia .

: 10 gru 2007, 13:58
autor: Wstreciucha
Zablokowales dostep do swej komórki ? <hahaha> <hahaha> i Ty sie jej dziwisz ? nie tak sie traktuje kogoś kogo sie kocha i nie ma przed nim nic do ukrycia .

Nie wiem czy doczytales , ale ona zaczela wydzwaniac do tych osob, robiac wstyd. NIezaleznie od tego, na ile czula sie ocszukiwana - nie powinna tego byla robic. Mysle, ze jego praca zawodowoa mogla na tym mocno ucierpiec, a to po prostu nie w porzadku. POza tym ona nie miala podstaw , a on nie ukrywal sie z tymi nazwiskami przed partnerka , o czym swiadczy fakt, ze wlasnie miala do nich nieskrepowany dostep.

: 10 gru 2007, 14:06
autor: Andrew
Wstreciucha pisze:Nie wiem czy doczytales , ale ona zaczela wydzwaniac do tych osob, robiac wstyd. NIezaleznie od tego, na ile czula sie ocszukiwana - nie powinna tego byla robic. Mysle, ze jego praca zawodowoa mogla na tym mocno ucierpiec, a to po prostu nie w porzadku. POza tym ona nie miala podstaw , a on nie ukrywal sie z tymi nazwiskami przed partnerka , o czym swiadczy fakt, ze wlasnie miala do nich nieskrepowany dostep.

Doczytalem, a czy Ty mnie ? stało sie tak, bo cos zanidbał

: 10 gru 2007, 14:09
autor: lollirot
Andrew pisze:stało sie tak, bo cos zanidbał

może i zaniedbał, ale to jej odbiło. pewne zachowania są nie na miejscu NIEZALEŻNIE od tego, co nawyprawiała druga strona.

: 10 gru 2007, 14:12
autor: Andrew
Mozna matce która straciła dziecko i szaleje z tego powodu zarzucić iż jej odbiło, kwestia jak kto na to patrzy, pisalem też, ze jej zachowanie nie jest poprawne