Tyle z teorii.
Przechodząc do mojego problemu niektórym może wydać się on śmieszny...
W moim życiu jest parę dziewcząt...
Najwygodniejszym wyjściem dla mnie byłoby to pokazane w "Nieznośnej Lekkości Bytu".
Niektórzy może czytali lub oglądali to wiedzą do czego pije.

Wracając do meritum sprawy...
Dziewczyny główne bohaterki nie chciałbym pisać nawet imion wiec będę pisał 1 literkę imion zbytnio wam to nie utrudni ;] a ja będę pewny że nikt z moich znajomych w realu się nie skapnie.Imiona są też charakterystyczne więc będzie pierwsza literka dla niepoznaki.
Ostatnio mam straszną rozterkę zawsze podkochiwałem się 7 dni i udawało mi się zmienić obiekt uczuć więc tak się smykałem ;] nie wiem czy przypadkiem nie nadeszła moja pora :
Zawróciła mi w głowie pewna Pani na L.... zresztą moja daleka znajoma do której praktycznie nie mam dojścia, więc umówienie się raz na 2 tygodnie jest bardzo trudne, nie mam pomysłu jak się do niej zabrać bo jak wyjawię jej coś w stylu Mon cheri Ich liebe dich.
To dziewczyna się klupnie w czoło i pójdzie w siną dal.Na razie 2 wspólne wypady ze znajomymi ale co ja będe zbierać za każdym razem 20 osób żeby się z nią spotkać
Myślałem że pójde do swojej the best koleżanki ale czuje ze ona coś do mnie ja w sumie też do niej ale nic więcej niż flirt więc szkoda mi mojej z nią przyjaźni dla sexu.
Poszedłem sobie na imprezę i tu kolejna piękna dziewczyna pani W z uczelni chciała coś więcej, prawie mnie upiła na szczęście w porę się ewakułowałem.
Nawet moja korepetytorka mnie napastuje... ;] tak jestem biedny ;] w tym momencie się na pewno śmiejecie ale...
Nawet pani Doktor mnie dotykała ostatnio specjalnie niżej zachaczajac o dolne partie z uśmieszkiem....
To straszne jeśli się może mieć kobiety do których nic się nie czuje a nie można mieć kobiety którą sie kocha czyli pierwszej bohaterki.
NIe bede pisał o kolejnych w każdym bądz razie pisząc tego ;] posta uswiadomiłem sobie ze coś trzeba pokombinować z Panią L...
Więc juz mi pomogliście widzicie jacy zdolni jesteście.
A teraz mnie lejcie mówiąc jaki niedobry i zły jestem.
Czy życie to tylko sex...