agnieszka.com.pl • Milosc vs znajomi....:/
Strona 1 z 1

Milosc vs znajomi....:/

: 06 cze 2004, 20:40
autor: Grucha
Witam.. Pisze bo mam dziwny problem.. wsumie to nie problem a chec poznania waszych opinii o takiej sprawie..

Jak juz wiecie "wrocilem" do pewnej dziewczyny ktora mimo przerwy w kontaktach dalej kocham. Ostatnio spotkalismy sie sami pogadalismy.. pozniej doszly jej znajome i poszlismy na lawke gdzie siedzieli chlopacy. Byli to jej bardzo dobzi znajomi. Okazuje sie ze sa to tzw dresy lub cos w tym stylu.. tylko by kradli i bili sie (a w szczegolnosci jeden z nich). Nie podoba mi sie to towarzystwo ale nie chcialbym przez to jej stracic.. co mam robic? Co radzicie? Co o tym sadzicie? Prosze o odpowiedzi wszystkich ktorzy to przeczytaja..piszcie!! Dzieki

: 06 cze 2004, 20:58
autor: sophie
Myslę, że mimo negatywnego podejścia do jej kolegów, nie możesz jej ograniczać... Bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. I jeszcze odbierze to jako zabieranie jej wolności. Dziewczyny nie lubią jak je faceci osaczają i nie pozwalają się spotykać ze znajomymi. Zreszta faceci też nie lubią, gdy dziewczyna wypomina im spotkania z kumplami

: 06 cze 2004, 21:14
autor: Grucha
Spoko rozumiem.. ale nawet przez glowe mi nie przeszlo zeby jej zabraniac czy cos.. jej sprawa z kim sie spotyka.. ale co zrobic, jak pogadac zeby na naszych spotkaniach ich nie bylo albo przynajmniej nie tak czesto bo moze jak ich poznam beda lepsi..?

: 06 cze 2004, 21:55
autor: Bobi
Słuchaj moim zdaniem dobrze jest mieć takie znajomosci, wiec nie widze w tym nic zlego.

: 06 cze 2004, 21:56
autor: sophie
Grucha pisze:Spoko rozumiem.. ale nawet przez glowe mi nie przeszlo zeby jej zabraniac czy cos.. jej sprawa z kim sie spotyka..


Tego wcześniej tak nie ująłeś, dlatego o tym napisałam...

A sprawa zbyt częstych wspólnych spotkań z tymi kumplami?
Może zasugeruj jej delikatnie, że chciałbyś czasem (częściej) spędzać z nią czas tylko we dwoje... :D
Nie wiem co więcej, nie byłam nigdy w takiej sytuacji...

: 07 cze 2004, 00:04
autor: natasza
może zacznij myśleć :wpale:

przepraszam za ten niesmaczny zart, ale o co tutaj chodzi?
my Ci w niczym nie pomożemy
musisz pogadac o tym z Nia ;)

: 07 cze 2004, 11:51
autor: Triniti19
Musisz z nią porozmawiać, ale nie osaczaj ją za bardzo. Jak już wspomniała Sophie dziewczyny jak i chłopacy nie lubią zbytniego ingerowania w inne sprawy. Zresztą ja jeszcze się nie spotkałam z nikim kto by to lubiał. Także rozmowa przede wszystkim.

: 07 cze 2004, 15:03
autor: fish
Grucha a ja Cię doskonale rozumiem. Wiem, że nikt nie lubi jak jest osaczany ale nie na wszystko musisz się zgadzać. Nie podoba Ci się to towarzystwo? (mi też by się nie podobało). Pogadaj z nią o tym. Najważniejsza rozmowa i dojście do jakiegoś kompromisu. Kompromisem nie nazywam czegoś takiego, że Ona Ci powie "to są moi koledzy i będę się z nimi spotykała" a Ty będziesz musiał się do tego dostosować.

: 07 cze 2004, 22:30
autor: Tier
moim zdaniem powinieneś poświęcić się troche i utrzymywac te znajomośći z dresami, wierz mi na pewno sie kiedyś przydadzą :)

: 08 cze 2004, 09:28
autor: Triniti19
No właśnie, czasami znajomość z tak zwanym "elementem" może się przydać. Tylko, żeby to się nie przerodziło w lepszą znajomość bo z tego znowu mogą być kłopoty.