Witam.. Pisze bo mam dziwny problem.. wsumie to nie problem a chec poznania waszych opinii o takiej sprawie..
Jak juz wiecie "wrocilem" do pewnej dziewczyny ktora mimo przerwy w kontaktach dalej kocham. Ostatnio spotkalismy sie sami pogadalismy.. pozniej doszly jej znajome i poszlismy na lawke gdzie siedzieli chlopacy. Byli to jej bardzo dobzi znajomi. Okazuje sie ze sa to tzw dresy lub cos w tym stylu.. tylko by kradli i bili sie (a w szczegolnosci jeden z nich). Nie podoba mi sie to towarzystwo ale nie chcialbym przez to jej stracic.. co mam robic? Co radzicie? Co o tym sadzicie? Prosze o odpowiedzi wszystkich ktorzy to przeczytaja..piszcie!! Dzieki
Milosc vs znajomi....:/
Moderator: modTeam
Milosc vs znajomi....:/
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
Myslę, że mimo negatywnego podejścia do jej kolegów, nie możesz jej ograniczać... Bo nic dobrego z tego nie wyjdzie. I jeszcze odbierze to jako zabieranie jej wolności. Dziewczyny nie lubią jak je faceci osaczają i nie pozwalają się spotykać ze znajomymi. Zreszta faceci też nie lubią, gdy dziewczyna wypomina im spotkania z kumplami
Spoko rozumiem.. ale nawet przez glowe mi nie przeszlo zeby jej zabraniac czy cos.. jej sprawa z kim sie spotyka.. ale co zrobic, jak pogadac zeby na naszych spotkaniach ich nie bylo albo przynajmniej nie tak czesto bo moze jak ich poznam beda lepsi..?
Tak pięknie jest żyć i kochać, nawet wtedy, kiedy jest ciężko.
Grucha pisze:Spoko rozumiem.. ale nawet przez glowe mi nie przeszlo zeby jej zabraniac czy cos.. jej sprawa z kim sie spotyka..
Tego wcześniej tak nie ująłeś, dlatego o tym napisałam...
A sprawa zbyt częstych wspólnych spotkań z tymi kumplami?
Może zasugeruj jej delikatnie, że chciałbyś czasem (częściej) spędzać z nią czas tylko we dwoje...
Nie wiem co więcej, nie byłam nigdy w takiej sytuacji...
Musisz z nią porozmawiać, ale nie osaczaj ją za bardzo. Jak już wspomniała Sophie dziewczyny jak i chłopacy nie lubią zbytniego ingerowania w inne sprawy. Zresztą ja jeszcze się nie spotkałam z nikim kto by to lubiał. Także rozmowa przede wszystkim.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
Grucha a ja Cię doskonale rozumiem. Wiem, że nikt nie lubi jak jest osaczany ale nie na wszystko musisz się zgadzać. Nie podoba Ci się to towarzystwo? (mi też by się nie podobało). Pogadaj z nią o tym. Najważniejsza rozmowa i dojście do jakiegoś kompromisu. Kompromisem nie nazywam czegoś takiego, że Ona Ci powie "to są moi koledzy i będę się z nimi spotykała" a Ty będziesz musiał się do tego dostosować.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 277 gości