agnieszka.com.pl • Czy pozwolilibyście na to?
Strona 1 z 12

Czy pozwolilibyście na to?

: 06 paź 2007, 10:24
autor: hemoth
Hej.

Do rzeczy - otóż moja dziewczyna (z którą jestem już rok) poinformowała mnie wczoraj że wybiera się na wesele swojego kuzyna nie ze mną ale z jakimś swoim kolegą! Powód? On lepiej tańczy!

Troche mnie to wkurzyło ale nie zabroniłem jej bo uważam że nic by to nie dało, a może pogorszyło sytuację.

Przyznam że liczyłem na to że pójdziemy razem, ale cóż - umiejętności mam mniejsze.

Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.

: 06 paź 2007, 10:30
autor: SaliMali
zalezy w jaki sposob to powiedziala i jaki macie oboje stosunek do czegos takiego. Jezeli dla niej to dobry kumpel, z ktorym lubi sie bawic, a wie, ze Ty nie lubisz imprez w tym stylu, nie lubisz tanczyc, nie chcesz poznawac jej rodziny to rozumiem, ze zabiera tamtego.
Ja osobiscie wolalabym cale wesele przesiedziec, albo tanczycc z kims kto nie potrafi ale jest dla mnei wazny

: 06 paź 2007, 10:46
autor: X Japan
Pytanie czy ten jej dobry kolega jest wolny bo jak tak to nieciekawie.

: 06 paź 2007, 10:48
autor: neo7
No cóz, zawsze twierdziłem że trzeba umieć tańczyć. :)
Ale tak na serio to gdybym nie umiał tańczyć i gdybym był w takiej sytuacji jak opisana przez Ciebie to też bym się zapewne wkurzył.

: 06 paź 2007, 11:15
autor: PFC
hemoth pisze:Do rzeczy - otóż moja dziewczyna (z którą jestem już rok) poinformowała mnie wczoraj że wybiera się na wesele swojego kuzyna nie ze mną ale z jakimś swoim kolegą! Powód? On lepiej tańczy!


<lol> Kurde, taką historię to - przyznam się szczerze - pierwszy raz słyszę. :] Wiesz, mi się wydaje, że na uroczystość rodzinną tego kalibru nie chodzi się z ludźmi z łapanki, jeśli się ma kogoś naprawdę bliskiego... Za jakiś czas panienka powie Ci: przespałam się z innym, bo miał większego. <diabel> Dla mnie osobiście oba wytłumaczenia byłby jednakowo nic nie warte. <zalamka>

hemoth pisze:Przyznam że liczyłem na to że pójdziemy razem, ale cóż - umiejętności mam mniejsze.


No więc idąc tym tropem, to już chyba nigdzie razem nie wyjdziecie :? A tak w ogóle to gratuluję dziewczyny, która potrafi oddzielać rzeczy ważne, od mniej ważnych. <chory> Pogoń ją lepiej, zanim zaczną się lepsze numery. <diabel>

hemoth pisze:Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.


Źle zrobiłeś, niestety... Widzisz, ludzie są jak psy: zawsze próbują wybadań na ile mogą sobie z właścicielem pozwolić, a Ty postawiłeś poprzeczkę bardzo nisko. ;) Skoro panienka tak bardzo chciała iść bez Ciebie, to czemu nie, ale niech idzie sama. Naturalnie byłoby to dziwne, ale ta najnowsza propozycja to coś... uwłaczającego Twej godności, bym rzekł. No chyba, że jesteście tylko przyjaciółmi. A przecież Ty chciałeś z nią iść, lecz wszystko rozbiło się o to, że nie tańczysz zbyt dobrze. <zalamka> No więc ta Twoja dziewczyna albo się Ciebie wstydzi, albo nie zapewniasz jej rozrywki na wystarczająco wysokim poziomie. Jakby nie patrzeć: osobiście Ci współczuję. <przytul>

: 06 paź 2007, 11:46
autor: ksiezycowka
To nawet dla mnie jest dziwne :|
Co innego gdyby on ja zaprosil, bo wolny nie ma z kim isc, Ty bys go znal, ona lubila bardzo itd.
Ale jak ona moze wziac Ciebie to po co jego?

Trzeba bylo jej powiedziec, ze tez chcial bys pojsc, bo moze to tylko byc glupie nieporozumienie.

: 06 paź 2007, 11:52
autor: Jawka
hemoth pisze:Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.

Jedno jest pewne, ona źle zrobiła proponując Ci w ogole coś takiego.
Jeszcze w sytuacji gdyby to ją, jej dobry kolega zaprosił na jakąs imprezę można byloby zastanawiać się nad jakimś usprawiedliwieniem zgody, tak w tym wypadku sytuacja jest dość jednoznaczna. Ja poczułabym się urażona taką propozycją- bardzo urażona...

: 06 paź 2007, 11:56
autor: PFC
moon pisze:To nawet dla mnie jest dziwne :|


Jak już Moon tak pisze, to znaczy, że coś jest na rzeczy. :D

moon pisze:Trzeba bylo jej powiedziec, ze tez chcial bys pojsc, bo moze to tylko byc glupie nieporozumienie.


Wiecie, tam skąd pochodzę bardzo modne jest powiedzenie, że: dawać i prosić, to za wiele. <diabel> Osobiście uważam, że panienka samo powinna wpaść na pomysł owy, niejako powinien to być pierwszy wariant, który przyjdzie jej do głowy. A ponieważ wybrała inny, to albo jest niezbyt bystra albo traktuje Cię niepoważnie... Jeśli to ma być "nieporozumienie", to ciekaw jestem jak będą wyglądały ich prawdziwe problemy :? Jak zacznie z innymi facetami mieszkać? <lol>

: 06 paź 2007, 11:58
autor: neo7
moon pisze:Ale jak ona moze wziac Ciebie to po co jego?

Ponieważ ten koleś lepiej tańczy.

Załóżmy a jest to wielce prawdopodobne, że na weselu ktoś znajomy ją zapyta - dlaczego nie przyszłaś ze swoim chłopakiem, chcieliśmy go poznać a ona odpowie - bo ten mój chłopak to jest kiepski w tańcu. Dlatego musiał zostac w domu.

Dziewczyna może Ci narobić świadomie lub nieświadomie obciachu. Jej podejście faktycznie uwłacza twojej godności dlatego nie powinieneś dopuścić do tej sytuacji.

: 06 paź 2007, 11:59
autor: ksiezycowka
PFC pisze:A ponieważ wybrała inny, to albo jest niezbyt bystra albo traktuje Cię niepoważnie...
Tak tez byc moze. Jednak my nie wiemy wszystkiego. Moze on jej kiedys wspominal np ze nie lubi wesel np? Cokolwiek? I ona o tym pamietala i stad jego nie spytala czy pojdzie z nia tylko bierze kolege? Naprawde sie takie durne sytuacje czasem zdarzaja.

[ Dodano: 2007-10-06, 12:00 ]
neo7 pisze:Ponieważ ten koleś lepiej tańczy.
Pitu pitu.

: 06 paź 2007, 12:13
autor: PFC
moon pisze:Moze on jej kiedys wspominal np ze nie lubi wesel np? Cokolwiek?


Jasne, mogłoby się i tak zdarzyć, ale wszystko da się drugiemu człowiekowi wytłumaczyć; powiedzieć np. "Ty nie lubisz takich uroczystości, lecz ponieważ dla mnie są one ważne, więc pójdę na wesele bez Ciebie, ale żebym miała z tego jakąś przyejemność, to wezmę ze sobą kolegę, jeśli naturalnie podtrzymujesz swe zdanie, że iść nie chcesz." Tak to trzeba było rozegrać, a nie: "Nie idę z Tobą, bo tańczyć nie umiesz. No faktycznie kobitka wiedziała jak mu samopoczucie poprawić i wyjść z kłopotliwej sytuacji. <lol> ...Moim zdaniem to był zwyczajny afront, którego żaden mężczyzna znosić nie musi, ani nawet nie powinien. <diabel>

: 06 paź 2007, 12:14
autor: neo7
moon pisze:pameutala is tad

Do you speak "English"? :)
moon pisze:Naprawde sie takie durne sytuacje czasem zdarzaja

Albo takie niemądre i zapatrzone w siebie dziewczyny.

: 06 paź 2007, 12:28
autor: PFC
neo7 pisze:Albo takie niemądre i zapatrzone w siebie dziewczyny.


Cóż Neo, myślę, że możemy dojść do konkluzji, iż najowszym warunkiem sine qua non - prócz wyglądu i charakteru - staje się poczucie rytmu. <lol> Jak widzimy wymagania rosną cały czas. :]

: 06 paź 2007, 12:52
autor: neo7
PFC pisze:najowszym warunkiem sine qou non - prócz wyglądu i charakteru - staje się poczucie rytmu.

Takim warunkiem sine qua non zawsze była pewna doza wyrozumiałości i szacunku dla drugiej osoby, z którą jesteśmy w związku i która powinna być dla nas ważniejsza niż osoby trzecie.

A taniec tak apropos to fajna sprawa sama w sobie i warto uczyć się i umieć tańczyć.

: 06 paź 2007, 13:50
autor: Imperator
Jakbym miał dziewczynę, która nie umie tańczyć, a chciałaby iść, to dołożyłbym starań, by coś tam się nauczyła! Sam nie jestem jakimś zajebistym tancerzem ale nie deptam po nogach i słoń ucha mi nie podeptał. :P
Naprawdę, trzeba być totalnie arytmicznym, żeby się jakichkolwiek podstaw nie nauczyć!
Moja kuzynka tańczy świetnie. Miała chłopaka (teraz chłopak zmienił się w jej męża :) ), który tak średnio tańczył. I co, też by se mogła wziąć jakiegoś żigolodancerza, co by do majteczek w kropeczki pokazał co potrafi. Ale nie. Ona wolała jego podszkolić. :]
I teraz w tańcu stanowią niezłą parę. Dlatego dla mnie osobiście takie wytłumaczenie byłoby powodem do poważnej rozmowy i zapalenia się ostrzegawczej lampki w mojej czaszce. Bowiem kto chce, szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu!

: 06 paź 2007, 13:50
autor: hemoth
Dzięki.
Uświadomiliście mi że źle zrobiłem pozwalając jej na to.
Porozmawiam z nią dziś o tym.

: 06 paź 2007, 14:00
autor: lollirot
hemoth pisze:Uświadomiliście mi że źle zrobiłem pozwalając jej na to.
Porozmawiam z nią dziś o tym.

i co, zabronisz jej? możesz co najwyżej powiedzieć, jak się z tym czujesz. a ona Ci pokaże czy ma Cię gdzieś, czy jednak nie ;-)

: 06 paź 2007, 15:28
autor: PFC
hemoth pisze:Uświadomiliście mi że źle zrobiłem pozwalając jej na to.
Porozmawiam z nią dziś o tym.


Wiesz, trochę późno się za to wziąłeś, a fakt, iż już się zgodziłeś na ten układ dodatkowo osłabia Twoją pozycję, jednakże jakaś reakcji być musi, jeśli źle się z tym czujesz. ;) Pamiętaj, że nie ma sensu jej czegokolwiek zabraniać, ani prowadzić rozmowy w jakiś dramatyczny sposób. :) Po prostu przedstaw asertywnie swój punkt widzenia i daj do zrozumienia, że jej zachowanie spotka się z konsekwencjami. Jakimi? To już od Ciebie zależy <diabel> ... Ja w każdym razie proponowałbym w tym konkretnym przypadku zastosowanie systemu kar tzw. ukierunkowanych na miłość, które świetnie sprawdzają się w wychowaniu dzieci, o ile między stronami istnieje silna więź uczuciowa... Po prostu przestajesz okazywać panience jakiekolwiek zainteresowanie: żadnych kłótni, żadnych wymina złośliwości: tylko objętność. :] Ale to tylko taka moja prozpozycja pierwsza lepsza, bo mam wrażenie, że ona poważnie Cię nie traktuje, a tak musiałby podjąć pewne działania, jeśliby jej naprawdę zależało. <aniolek>

: 06 paź 2007, 16:54
autor: Mijka
moon pisze:Ale jak ona moze wziac Ciebie to po co jego?

wlasnie. przeciez Ty jestes jej facetem, to co bedzie impreza, kolejne wesele, cokolwiek to pojdziesz w odstawke bo nie umiesz tanczyc? ja tego nie rozumiem, ale moze mnie ktos tu oswieci :)

Jawka pisze:Ja poczułabym się urażona taką propozycją- bardzo urażona...

Ja tez....

tak jak napisal Imperator. Ostatnio mialam podobnie, ja uwielbiam tanczyc, a fecet nie mial poczyucia rytmu, ale tu juz nie naginam prawdy ;-) po prostu co jak co, na krola parkietu sie nie nadawal :]. Nie przeszloby mi przez mysl, odrzucenie go z tego powodu. Ba! jakby sie zdarzylo jakies wesele, to nie moglabym sie doczekac, zeby sie nim pochwalic :) a na parkiecie sadze ze byloby uroczo :) i smiesznie. Ale bawilabym sie z Nim i to jest najwazniejsze.
Pozniej pomyslalabym nad jakims kursem tanca, haha :) albo lepiej inywidualnymi lekcjami :)

Na pewno jestes zbyt poblazliwy, tlumaczyc sobie jej decyzje na jej korzysc - coz umiejetnosci mam mniejsze. I? Jak chce tancerza to niech sobie takiego poszuka. <pijak>

: 06 paź 2007, 17:50
autor: Martinoo
Subiektywnie:
Gdyby mi na niej zależało, pewnie rzucił bym coś w stylu. Wiesz kochanie ja zawsze chciałem nauczyc sie tańczyć.
A jakby powiedziała ze jednak woli isc z tym 2-gim.

To spadaj mała nie mam czasu na twoje wybryki.

Re: Czy pozwolilibyście na to?

: 06 paź 2007, 18:03
autor: lamaa
hemoth pisze:moja dziewczyna (z którą jestem już rok) poinformowała mnie wczoraj że wybiera się na wesele swojego kuzyna nie ze mną ale z jakimś swoim kolegą! Powód? On lepiej tańczy!

bardzo głupi powód :] mam wrażenie ze jej na Tobie nie zależy, ale moge sie mylic. na weselach przeciez nie tylko sie tanczy, to nie jest taka wielka przeszkoda, nawet jesli w ogóle nie umiesz tańczyć. Jesli ma Ciebie, to powinna zabrać Cie na to wesele, poznałbys jej rodzine, itd. Ona woli isc z kolega..hmm.. moze jest jakis inny powód?

: 06 paź 2007, 18:31
autor: tarantula
hemoth pisze:Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.


<zmieszany> Durniejszej kwesti niz twoja kobieta rzekla dawno nie slyszalam. Za diably tasmanskie nie poszlabym z kolega (nawet jesliby mial 1klase w tancu latynoamerykanskim) jesli obok jest facet na ktorym mi zalezy. Najwyzej wzielibysmy pare lekcji tanga <diabel>

: 06 paź 2007, 18:37
autor: Hyhy
Latwo sie postawic w Twojej sytuacji, trudniej w jej.

W ogole ciekawy temat - mamy z kicia niedlugo tez wesele mojego brata i ona miala miec sluzbowy integracyjny wyjazd i chcialem zeby tam pojechala jesli nie za bardzo chce isc na to wesele ze mna:) Co byscie w takiej stuacji wybrali? Naturalnie ze powinnismy wybrac swojego partnera. Zle, ze kobieta autora tego nie wie. Moja sie tak kiedys zachowala ze studniowka, po zerwaniu wiec troche to inna sytuacja byla. Ale czulem sie z tym troche lipnie. Mysle, ze ona Ciebie nie chce bo co z tego ze on dobrze tanczy, to tak wazne zeby wszyscy znajomi mowili jezu jak ten twoj "facet" z ktorym przyszlas swietnie tanczy, super razem tanczycie! Chyba nie o to chodzi i na weselu nie tylko to sie robi. Nikt tam nie ocenia nikogo jak kto tanczy, to nie zawody.

Moze jej wypowiedz powinna brzmiec tak: chce isc z nim bo przy nim sie lepiej czuje???

: 06 paź 2007, 19:38
autor: Nepalczyk
Jak się zgodzisz to kwestią czasu będzie jak powie "kochanie, idę z kolegą do łóżka bo on jest lepszy"

: 06 paź 2007, 19:40
autor: PFC
Jak się zgodzisz to kwestią czasu będzie jak powie "kochanie, idę z kolegą do łóżka bo on jest lepszy"


Wiesz, myślę sobie, że tak by paradoksalnie było najlepiej. Przynajmniej miałby już chłopak z nią spokój. ;)

: 06 paź 2007, 22:16
autor: Joasia
hemoth pisze:Powód? On lepiej tańczy!
Bzdurny powód. Na wesele idzie się z kimś z kim się jest a z kolegą można jak jest się samym.
hemoth pisze:Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.
Nie masz tu na co pozwalać czy czego zabraniać. Ona ma swój rozum i sama z siebie powinna wiedzieć jak ma się w stosunku do Ciebie zachowywać. Niestety wygląda na to że nie traktuje Cię do końca poważnie. Jedyne co możesz zrobić to powiedzieć jej co czujesz i tyle.

: 07 paź 2007, 00:46
autor: lecter
ja bym nie pozwolił. dziewczyna nie ma taktu i nawet taka propozycja nie powinna jej przychodzić do głowy..zerwałbym z taką od razu....szkoda czasu...jak sie nie umie zachowac to znaczy ze jest !@#$%^& <diabel>

brak odpowiedniego zachowania u dziewczyn w danym momencie to jest to co mnie drazni najbardziej...

: 07 paź 2007, 01:25
autor: Animal
Strasznie durna sytuacja i głupie zachowanie ze strony dziewczyny i no w sumie Twojej że na to przyzwoliłeś<pijak>
Jak sie idzie na wesele to ze swoją "połową" a nie z kimś tam. To jest tak głupie że aż dziwne <hmm> tak se myślę czy tam nie ma jakiegoś podtekstu z jej strony.

: 07 paź 2007, 18:57
autor: hemoth
No hej! To ja - autor posta.

Wczoraj porozmawiałem sobie z Nią o tej sprawie i nie zgadniecie co usłyszałem!

Moja dziewczyna gdy zapytałem ją czy nasz związek istniałby gdybym kompletnie nie umiał i nie chciał się nauczyć tańczyć, odpowiedziała - "...wiesz, chyba raczej nie bardzo" <mlotek>

Wiem że ona uwielbia tańczyć (ja troche mniej) ale kurde... Zamurowało mnie!
Nie wiem czy kontynuować tą znajomość. <pijak>

: 07 paź 2007, 19:24
autor: Soul
hemoth pisze:Moja dziewczyna gdy zapytałem ją czy nasz związek istniałby gdybym kompletnie nie umiał i nie chciał się nauczyć tańczyć, odpowiedziała - "...wiesz, chyba raczej nie bardzo" <mlotek>

W tym momencie pożegnałbym się i wyszedł. Nawet jeśli Ci na niej bardzo zależy daj sobie spokój bo jej system wartości troszkę odbiega od normy. Chyba że sobie żartowała, a Ty tego nie wyłapałeś.