Czy pozwolilibyście na to?
Moderator: modTeam
Czy pozwolilibyście na to?
Hej.
Do rzeczy - otóż moja dziewczyna (z którą jestem już rok) poinformowała mnie wczoraj że wybiera się na wesele swojego kuzyna nie ze mną ale z jakimś swoim kolegą! Powód? On lepiej tańczy!
Troche mnie to wkurzyło ale nie zabroniłem jej bo uważam że nic by to nie dało, a może pogorszyło sytuację.
Przyznam że liczyłem na to że pójdziemy razem, ale cóż - umiejętności mam mniejsze.
Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.
Do rzeczy - otóż moja dziewczyna (z którą jestem już rok) poinformowała mnie wczoraj że wybiera się na wesele swojego kuzyna nie ze mną ale z jakimś swoim kolegą! Powód? On lepiej tańczy!
Troche mnie to wkurzyło ale nie zabroniłem jej bo uważam że nic by to nie dało, a może pogorszyło sytuację.
Przyznam że liczyłem na to że pójdziemy razem, ale cóż - umiejętności mam mniejsze.
Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.
zalezy w jaki sposob to powiedziala i jaki macie oboje stosunek do czegos takiego. Jezeli dla niej to dobry kumpel, z ktorym lubi sie bawic, a wie, ze Ty nie lubisz imprez w tym stylu, nie lubisz tanczyc, nie chcesz poznawac jej rodziny to rozumiem, ze zabiera tamtego.
Ja osobiscie wolalabym cale wesele przesiedziec, albo tanczycc z kims kto nie potrafi ale jest dla mnei wazny
Ja osobiscie wolalabym cale wesele przesiedziec, albo tanczycc z kims kto nie potrafi ale jest dla mnei wazny
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
hemoth pisze:Do rzeczy - otóż moja dziewczyna (z którą jestem już rok) poinformowała mnie wczoraj że wybiera się na wesele swojego kuzyna nie ze mną ale z jakimś swoim kolegą! Powód? On lepiej tańczy!

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)


hemoth pisze:Przyznam że liczyłem na to że pójdziemy razem, ale cóż - umiejętności mam mniejsze.
No więc idąc tym tropem, to już chyba nigdzie razem nie wyjdziecie



hemoth pisze:Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.
Źle zrobiłeś, niestety... Widzisz, ludzie są jak psy: zawsze próbują wybadań na ile mogą sobie z właścicielem pozwolić, a Ty postawiłeś poprzeczkę bardzo nisko.



Szczecin Floating Garde 2050 Project.
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
hemoth pisze:Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.
Jedno jest pewne, ona źle zrobiła proponując Ci w ogole coś takiego.
Jeszcze w sytuacji gdyby to ją, jej dobry kolega zaprosił na jakąs imprezę można byloby zastanawiać się nad jakimś usprawiedliwieniem zgody, tak w tym wypadku sytuacja jest dość jednoznaczna. Ja poczułabym się urażona taką propozycją- bardzo urażona...
"(...) pomyśl... co za głupiec z niego-
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
mówi, że umiera z mego powodu....
zupełnie jakbym była chorobą"
moon pisze:To nawet dla mnie jest dziwne![]()
Jak już Moon tak pisze, to znaczy, że coś jest na rzeczy.
moon pisze:Trzeba bylo jej powiedziec, ze tez chcial bys pojsc, bo moze to tylko byc glupie nieporozumienie.
Wiecie, tam skąd pochodzę bardzo modne jest powiedzenie, że: dawać i prosić, to za wiele.



Szczecin Floating Garde 2050 Project.
moon pisze:Ale jak ona moze wziac Ciebie to po co jego?
Ponieważ ten koleś lepiej tańczy.
Załóżmy a jest to wielce prawdopodobne, że na weselu ktoś znajomy ją zapyta - dlaczego nie przyszłaś ze swoim chłopakiem, chcieliśmy go poznać a ona odpowie - bo ten mój chłopak to jest kiepski w tańcu. Dlatego musiał zostac w domu.
Dziewczyna może Ci narobić świadomie lub nieświadomie obciachu. Jej podejście faktycznie uwłacza twojej godności dlatego nie powinieneś dopuścić do tej sytuacji.
sometimes saying nothing says all
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tak tez byc moze. Jednak my nie wiemy wszystkiego. Moze on jej kiedys wspominal np ze nie lubi wesel np? Cokolwiek? I ona o tym pamietala i stad jego nie spytala czy pojdzie z nia tylko bierze kolege? Naprawde sie takie durne sytuacje czasem zdarzaja.PFC pisze:A ponieważ wybrała inny, to albo jest niezbyt bystra albo traktuje Cię niepoważnie...
[ Dodano: 2007-10-06, 12:00 ]
Pitu pitu.neo7 pisze:Ponieważ ten koleś lepiej tańczy.
Ostatnio zmieniony 06 paź 2007, 20:56 przez ksiezycowka, łącznie zmieniany 1 raz.
moon pisze:Moze on jej kiedys wspominal np ze nie lubi wesel np? Cokolwiek?
Jasne, mogłoby się i tak zdarzyć, ale wszystko da się drugiemu człowiekowi wytłumaczyć; powiedzieć np. "Ty nie lubisz takich uroczystości, lecz ponieważ dla mnie są one ważne, więc pójdę na wesele bez Ciebie, ale żebym miała z tego jakąś przyejemność, to wezmę ze sobą kolegę, jeśli naturalnie podtrzymujesz swe zdanie, że iść nie chcesz." Tak to trzeba było rozegrać, a nie: "Nie idę z Tobą, bo tańczyć nie umiesz. No faktycznie kobitka wiedziała jak mu samopoczucie poprawić i wyjść z kłopotliwej sytuacji.


Szczecin Floating Garde 2050 Project.
neo7 pisze:Albo takie niemądre i zapatrzone w siebie dziewczyny.
Cóż Neo, myślę, że możemy dojść do konkluzji, iż najowszym warunkiem sine qua non - prócz wyglądu i charakteru - staje się poczucie rytmu.

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Ostatnio zmieniony 06 paź 2007, 13:04 przez PFC, łącznie zmieniany 1 raz.
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
PFC pisze:najowszym warunkiem sine qou non - prócz wyglądu i charakteru - staje się poczucie rytmu.
Takim warunkiem sine qua non zawsze była pewna doza wyrozumiałości i szacunku dla drugiej osoby, z którą jesteśmy w związku i która powinna być dla nas ważniejsza niż osoby trzecie.
A taniec tak apropos to fajna sprawa sama w sobie i warto uczyć się i umieć tańczyć.
sometimes saying nothing says all
Jakbym miał dziewczynę, która nie umie tańczyć, a chciałaby iść, to dołożyłbym starań, by coś tam się nauczyła! Sam nie jestem jakimś zajebistym tancerzem ale nie deptam po nogach i słoń ucha mi nie podeptał.
Naprawdę, trzeba być totalnie arytmicznym, żeby się jakichkolwiek podstaw nie nauczyć!
Moja kuzynka tańczy świetnie. Miała chłopaka (teraz chłopak zmienił się w jej męża
), który tak średnio tańczył. I co, też by se mogła wziąć jakiegoś żigolodancerza, co by do majteczek w kropeczki pokazał co potrafi. Ale nie. Ona wolała jego podszkolić.
I teraz w tańcu stanowią niezłą parę. Dlatego dla mnie osobiście takie wytłumaczenie byłoby powodem do poważnej rozmowy i zapalenia się ostrzegawczej lampki w mojej czaszce. Bowiem kto chce, szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu!
Naprawdę, trzeba być totalnie arytmicznym, żeby się jakichkolwiek podstaw nie nauczyć!
Moja kuzynka tańczy świetnie. Miała chłopaka (teraz chłopak zmienił się w jej męża
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
I teraz w tańcu stanowią niezłą parę. Dlatego dla mnie osobiście takie wytłumaczenie byłoby powodem do poważnej rozmowy i zapalenia się ostrzegawczej lampki w mojej czaszce. Bowiem kto chce, szuka sposobu, kto nie chce szuka powodu!
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
hemoth pisze:Uświadomiliście mi że źle zrobiłem pozwalając jej na to.
Porozmawiam z nią dziś o tym.
i co, zabronisz jej? możesz co najwyżej powiedzieć, jak się z tym czujesz. a ona Ci pokaże czy ma Cię gdzieś, czy jednak nie ;-)
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
hemoth pisze:Uświadomiliście mi że źle zrobiłem pozwalając jej na to.
Porozmawiam z nią dziś o tym.
Wiesz, trochę późno się za to wziąłeś, a fakt, iż już się zgodziłeś na ten układ dodatkowo osłabia Twoją pozycję, jednakże jakaś reakcji być musi, jeśli źle się z tym czujesz.


![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)

Szczecin Floating Garde 2050 Project.
moon pisze:Ale jak ona moze wziac Ciebie to po co jego?
wlasnie. przeciez Ty jestes jej facetem, to co bedzie impreza, kolejne wesele, cokolwiek to pojdziesz w odstawke bo nie umiesz tanczyc? ja tego nie rozumiem, ale moze mnie ktos tu oswieci
Jawka pisze:Ja poczułabym się urażona taką propozycją- bardzo urażona...
Ja tez....
tak jak napisal Imperator. Ostatnio mialam podobnie, ja uwielbiam tanczyc, a fecet nie mial poczyucia rytmu, ale tu juz nie naginam prawdy ;-) po prostu co jak co, na krola parkietu sie nie nadawal
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
Pozniej pomyslalabym nad jakims kursem tanca, haha
Na pewno jestes zbyt poblazliwy, tlumaczyc sobie jej decyzje na jej korzysc - coz umiejetnosci mam mniejsze. I? Jak chce tancerza to niech sobie takiego poszuka.

kokieteria to zachowanie, które ma dać drugiej osobie do zrozumienia, że spółkowanie jest możliwe, ale ta możliwość nie może być pewnością.
Re: Czy pozwolilibyście na to?
hemoth pisze:moja dziewczyna (z którą jestem już rok) poinformowała mnie wczoraj że wybiera się na wesele swojego kuzyna nie ze mną ale z jakimś swoim kolegą! Powód? On lepiej tańczy!
bardzo głupi powód
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
hemoth pisze:Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.
<zmieszany> Durniejszej kwesti niz twoja kobieta rzekla dawno nie slyszalam. Za diably tasmanskie nie poszlabym z kolega (nawet jesliby mial 1klase w tancu latynoamerykanskim) jesli obok jest facet na ktorym mi zalezy. Najwyzej wzielibysmy pare lekcji tanga

"Babcia Weatherwax nigdy się nie gubiła.
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Zawsze doskonale wiedziała, gdzie się znajduje,
czasem tylko nie była pewna, gdzie jest wszystko
inne."
Latwo sie postawic w Twojej sytuacji, trudniej w jej.
W ogole ciekawy temat - mamy z kicia niedlugo tez wesele mojego brata i ona miala miec sluzbowy integracyjny wyjazd i chcialem zeby tam pojechala jesli nie za bardzo chce isc na to wesele ze mna:) Co byscie w takiej stuacji wybrali? Naturalnie ze powinnismy wybrac swojego partnera. Zle, ze kobieta autora tego nie wie. Moja sie tak kiedys zachowala ze studniowka, po zerwaniu wiec troche to inna sytuacja byla. Ale czulem sie z tym troche lipnie. Mysle, ze ona Ciebie nie chce bo co z tego ze on dobrze tanczy, to tak wazne zeby wszyscy znajomi mowili jezu jak ten twoj "facet" z ktorym przyszlas swietnie tanczy, super razem tanczycie! Chyba nie o to chodzi i na weselu nie tylko to sie robi. Nikt tam nie ocenia nikogo jak kto tanczy, to nie zawody.
Moze jej wypowiedz powinna brzmiec tak: chce isc z nim bo przy nim sie lepiej czuje???
W ogole ciekawy temat - mamy z kicia niedlugo tez wesele mojego brata i ona miala miec sluzbowy integracyjny wyjazd i chcialem zeby tam pojechala jesli nie za bardzo chce isc na to wesele ze mna:) Co byscie w takiej stuacji wybrali? Naturalnie ze powinnismy wybrac swojego partnera. Zle, ze kobieta autora tego nie wie. Moja sie tak kiedys zachowala ze studniowka, po zerwaniu wiec troche to inna sytuacja byla. Ale czulem sie z tym troche lipnie. Mysle, ze ona Ciebie nie chce bo co z tego ze on dobrze tanczy, to tak wazne zeby wszyscy znajomi mowili jezu jak ten twoj "facet" z ktorym przyszlas swietnie tanczy, super razem tanczycie! Chyba nie o to chodzi i na weselu nie tylko to sie robi. Nikt tam nie ocenia nikogo jak kto tanczy, to nie zawody.
Moze jej wypowiedz powinna brzmiec tak: chce isc z nim bo przy nim sie lepiej czuje???
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Bzdurny powód. Na wesele idzie się z kimś z kim się jest a z kolegą można jak jest się samym.hemoth pisze:Powód? On lepiej tańczy!
Nie masz tu na co pozwalać czy czego zabraniać. Ona ma swój rozum i sama z siebie powinna wiedzieć jak ma się w stosunku do Ciebie zachowywać. Niestety wygląda na to że nie traktuje Cię do końca poważnie. Jedyne co możesz zrobić to powiedzieć jej co czujesz i tyle.hemoth pisze:Jak zareagowalibyście w takeij sytuacji, bo ja nie wiem czy dobrze zrobiłem tak po prostu pozwalając jej na to.

ja bym nie pozwolił. dziewczyna nie ma taktu i nawet taka propozycja nie powinna jej przychodzić do głowy..zerwałbym z taką od razu....szkoda czasu...jak sie nie umie zachowac to znaczy ze jest !@#$%^&
brak odpowiedniego zachowania u dziewczyn w danym momencie to jest to co mnie drazni najbardziej...

brak odpowiedniego zachowania u dziewczyn w danym momencie to jest to co mnie drazni najbardziej...
Strasznie durna sytuacja i głupie zachowanie ze strony dziewczyny i no w sumie Twojej że na to przyzwoliłeś<pijak>
Jak sie idzie na wesele to ze swoją "połową" a nie z kimś tam. To jest tak głupie że aż dziwne
tak se myślę czy tam nie ma jakiegoś podtekstu z jej strony.
Jak sie idzie na wesele to ze swoją "połową" a nie z kimś tam. To jest tak głupie że aż dziwne

Cokolwiek potrafisz lub myślisz, że potrafisz, rozpocznij to. Odwaga ma w sobie geniusz, potęgę i magię.
No hej! To ja - autor posta.
Wczoraj porozmawiałem sobie z Nią o tej sprawie i nie zgadniecie co usłyszałem!
Moja dziewczyna gdy zapytałem ją czy nasz związek istniałby gdybym kompletnie nie umiał i nie chciał się nauczyć tańczyć, odpowiedziała - "...wiesz, chyba raczej nie bardzo"
Wiem że ona uwielbia tańczyć (ja troche mniej) ale kurde... Zamurowało mnie!
Nie wiem czy kontynuować tą znajomość.
Wczoraj porozmawiałem sobie z Nią o tej sprawie i nie zgadniecie co usłyszałem!
Moja dziewczyna gdy zapytałem ją czy nasz związek istniałby gdybym kompletnie nie umiał i nie chciał się nauczyć tańczyć, odpowiedziała - "...wiesz, chyba raczej nie bardzo"

Wiem że ona uwielbia tańczyć (ja troche mniej) ale kurde... Zamurowało mnie!
Nie wiem czy kontynuować tą znajomość.

hemoth pisze:Moja dziewczyna gdy zapytałem ją czy nasz związek istniałby gdybym kompletnie nie umiał i nie chciał się nauczyć tańczyć, odpowiedziała - "...wiesz, chyba raczej nie bardzo"![]()
W tym momencie pożegnałbym się i wyszedł. Nawet jeśli Ci na niej bardzo zależy daj sobie spokój bo jej system wartości troszkę odbiega od normy. Chyba że sobie żartowała, a Ty tego nie wyłapałeś.
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
iąż na nowo się odnajdywać.

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 197 gości