agnieszka.com.pl • Jej prawdziwy charakter...
Strona 1 z 1

Jej prawdziwy charakter...

: 27 wrz 2007, 19:44
autor: hemoth
Hej.

Jestem z moją dziewczyną już rok. Od początku wiedziałem że nie należy do naiwnych i głupich dziewczynek, ale ma swoje zdanie i potrafi byc konsekwentna.
Ostatnio zauważyłem jednak że ujawnia się jej podły charakterek. Co prawda do mnie jest w miarę miła, ale dla swojej rodziny jest arogancka i bezczelna! Potrafi opieprzać wszystkich w domu za byle co!

Boje się że za jakiś czas dla mnie też taka będzie (czasem jest!) a wtedy na pewno się rozstaniemy bo nie mam zamiaru żyć z taką osobą.
Nie wiem, może pogadać z nią ale czy to zmieni jej charakter?

: 27 wrz 2007, 19:52
autor: Nemezis
charakteru na pewno jej nie zmienisz. Co najwyzej mozesz nad nim nieco popracowac. Tez jestem jedza w domu i odpowiadam Twojemu opisowi, dlatego wiem, co pisze...
albo sie przyzwyczaisz do tego i znajdziesz sposob na nia, albo ten zwiazek po kilku 'burzach' sie rozpadnie....

: 27 wrz 2007, 21:12
autor: ksiezycowka
Dopiero po roku to zauwazyles? :|
Ja tez potrafie byc zlosliwa i wredna, czesto nieprzyjemna. Z najblizszymi kloce sie najczesciej paradoksalnie. Staram sie powstrzymac, nie robic z igły widły jak moge. Jednak taka mam choleryczna nature i jej nie zmienie zupelnie.
Dl aciebie ona tez nie raz taka bedzie, to pewne. Mozecie razem sprobowac z tym walczyc, ale na calkowita zmiane nie licz zupelnie.

: 27 wrz 2007, 21:16
autor: Olivia
Co innego, gdy ktoś wybucha pod wpływem emocji i się nakręca (jak ja :P), a co innego, gdy komuś dokuczanie innym przynosi swego rodzaju przyjemność.

Jeżeli chcesz Jej dać do zrozumienia, że nie życzysz sobie takiego traktowania, nie rozmawiaj z Nią o tym. Po prostu powiedz Jej, że sobie nie życzysz, nie wdając się w zbędne dyskusje.

: 27 wrz 2007, 21:35
autor: larena
Ja tez jestem choleryczką i czesto w domu kłuce sie z byle powodu. Twoje obawy są słuszne. Najlepiej poznaje sie człowieka po zachowaniu w domu, bo to tam ściagamy z siebie wczesniej przybrane maski i jestesmy prawdziwi. To jaka bedzie Twoja dziewczyna dla Ciebie zalezy głownie od tego czy bedziesz umiał ją "ujarzmić".

: 27 wrz 2007, 21:39
autor: eng
hemoth pisze:Ostatnio zauważyłem jednak że ujawnia się jej podły charakterek. Co prawda do mnie jest w miarę miła, ale dla swojej rodziny jest arogancka i bezczelna! Potrafi opieprzać wszystkich w domu za byle co!

Bo generalnie "baby" są coraz gorsze :P
<browar>

: 27 wrz 2007, 22:30
autor: Kotek_Szarobury
eng pisze:Bo generalnie "baby" są coraz gorsze :P

Niee, takie same, tylko że mniej się maskują.
Dla rodziny powiadasz, problem może być i pewnie jest dwustronny ale bez znajomości sprawy nic nie da rady powiedzieć. To na pewno charakter? Czy może jakiś kryzys/frustracja. Zauważasz teraz. Hmm a pomyśl, wcześniej też takie sytuacje się zdarzały?

hemoth pisze:Boje się że za jakiś czas dla mnie też taka będzie (czasem jest!) a wtedy na pewno się rozstaniemy bo nie mam zamiaru żyć z taką osobą.

Ona taka jest i jeśli nie masz zamiaru żyć "z taką osobą" zastanów się czy chcesz żyć z Nią. Zmienić człowieka - prawie niemożliwe, chyba że on(a) sama tego zapragnie.

: 28 wrz 2007, 00:40
autor: shaman
Olivia pisze:Co innego, gdy ktoś wybucha pod wpływem emocji i się nakręca (jak ja ), a co innego, gdy komuś dokuczanie innym przynosi swego rodzaju przyjemność.

Hej, a co złego jest w dokuczaniu innym bez powodu, dla sportu czy przyjemności, dręczeniu psychicznym i biciu słabszych? Każdy ma swoje hobby, odczep się.

: 28 wrz 2007, 17:10
autor: Hyhy
A moze inaczej. Byc moze Twoja kobieta jest troche taka jak moja, tj. wszystko jest ok pokrzyczy sobie czasem (mam na to sposoby) i wie, ze jak ja ja "opieprzam" to i tak nie tak "naprawde" tzn. te moje zdenerwowanie jest kontrolowane jakby przezemnie. Ale jak narazie w ciagu 4 lat (z przerwa 8 mscy) dwa razy krzyknalem na nia naprawde bo mnie totalnie wqrwila (po prostu wybuch) i oba dwa razy milo wspomina:) tj. mowi ze sie mnie wtedy bala jak nigdy itp. ze poczula RESPECT:D (wiem, brzmi podworkowo). Sprobuj kiedys na nia konkretnie krzyknac (oczywiscie jak robi jakas glupote i probouje wydzierac sie na Ciebie) i zobacz jak zareaguje. Moze po prostu nie poczula nigdy ze ma Cie troche szanowac "jak tate" :) wiesz ocb?

: 29 wrz 2007, 20:12
autor: lamaa
nie rozumiem, jak w związku można sie na siebie 'wydzierac'? albo sie szanuje drugą osobe albo nie, jesli nie, to dla mnie nie jest związek.

: 29 wrz 2007, 22:31
autor: Olivia
Każdy ma swoje hobby, odczep się.

A czy ja się w ogóle do Ciebie przyczepiłam? Nie przywiązuj się, synuś. ;)
lamaa pisze:nie rozumiem, jak w związku można sie na siebie 'wydzierac'? albo sie szanuje drugą osobe albo nie, jesli nie, to dla mnie nie jest związek.

Ty nie rozumiesz. Ja jestem z domu, w którym, niestety, krzyk jest na porządku dziennym przy rozładowywaniu napięcia. Oczywiście staram się z tym walczyć, ale czasami nie wychodzi.

: 30 wrz 2007, 00:34
autor: Hyhy
Ja nie mowie zeby kazda sprawe zalatwiac krzyczac na siebie. Uwaznie przeczytaj jeszcze raz posta:)

: 30 wrz 2007, 01:04
autor: lamaa
Hyhy pisze:Sprobuj kiedys na nia konkretnie krzyknac (oczywiscie jak robi jakas glupote i probouje wydzierac sie na Ciebie) i zobacz jak zareaguje.

nawet jakbym zrobiła jakas głupote, to nie powód zeby sie na mnie wydzierac.. i jesli byłaby taka sytuacja to przypuszczam ze raczej nie wzbudziłoby to we mnie jakiegos wiekszego szacunku do mojego chłopaka, wrecz przeciwnie, swiadczyłoby to o braku szacunku z jego strony do mnie. tyle ;]

: 30 wrz 2007, 11:41
autor: larena
Olivia pisze:Ty nie rozumiesz. Ja jestem z domu, w którym, niestety, krzyk jest na porządku dziennym przy rozładowywaniu napięcia. Oczywiście staram się z tym walczyć, ale czasami nie wychodzi.

Tez zawsze tak mialam. po prostu to juz jest tak gleboko zakodowane. staram sie nie wybuchac lecz niestety czesto mi nie wychodzi. Jak cos mnie zdenerwuje automatycznie podnosze glos.
Niektorzy juz tak maja i czesto to nie ich wina, taka natura.

: 30 wrz 2007, 14:06
autor: anika
Istotnie moze się okazać, ze będzie dla Ciebie taka jak dla rodziny. Ale wcale nie musi taka być.
Olivia pisze: Ja jestem z domu, w którym, niestety, krzyk jest na porządku dziennym przy rozładowywaniu napięcia.

U mnie w domu jest dokładnie tak samo, ale chociaż w tym uczestniczę starsznie mnie to męczy.
Z kolei ze znajomymi/facetami/przyjaciólmi nie potrafię się kłócić/wydrzeć na nich. Owszem zdarza się, że nerwy mi puszczają, bo coś idzie nie tak (np. klient w pracy się wydrze, czy jak nie da się nic załatwić w dziekanacie) i wtedy zdarza mi się mówić podniesionym głosem, ale zawsze jest to kierowane bezosobowo.

: 01 paź 2007, 22:34
autor: Animal
larena pisze:Tez zawsze tak mialam. po prostu to juz jest tak gleboko zakodowane. staram sie nie wybuchac lecz niestety czesto mi nie wychodzi. Jak cos mnie zdenerwuje automatycznie podnosze glos.


Dzieci często naśladują swoich rodziców, nawet nie świadomie. Naśladują wszystko, te dobre rzeczy oraz te złe. Dorosłe dzieci będą kopiowały te same schematy, wszystko to co ich rodzice robili. Rozmawiamy tu o krzyku, na kogoś, kłótnie....warto to zauważyć, samemu złapać się na tym że się krzyczy. Wiadomo są inne sposoby rozwiązywania konfliktów. Lepiej wyleczyć w sobie ten nawyk aby w przyszłości nie przekopiować tego na swoją własną rodzinę.

larena pisze:Niektórzy już tak maja i często to nie ich wina, taka natura.

Natura, charakter? Na pewno to dużo wnosi do relacji z ludźmi gdziekolwiek byśmy nie byli i cokolwiek byśmy nie robili. Tylko czy nasz charakter usprawiedliwia nas aby się drzeć na kogoś?

[ Dodano: 2007-10-01, 22:37 ]
anika pisze:U mnie w domu jest dokładnie tak samo, ale chociaż w tym uczestniczę starsznie mnie to męczy.
Z kolei ze znajomymi/facetami/przyjaciólmi nie potrafię się kłócić/wydrzeć na nich.


Prawie jak nawyk, kłócę się w domu bo to normalne że się kłóci w domu, a ze znajomymi się nie kłócę bo się nie kłócę ze znajomymi i już.
Gdy się drzemy na kogoś to z reguły tego kogoś nie szanujemy.

: 02 paź 2007, 22:48
autor: Hyhy
lamaa pisze:nawet jakbym zrobiła jakas głupote, to nie powód zeby sie na mnie wydzierac..
Jejku przeczytalas uwaznie to co napisalem? :):
Sprobuj kiedys na nia konkretnie krzyknac (oczywiscie jak robi jakas glupote i probouje wydzierac sie na Ciebie)

Tak napisalem.

: 04 paź 2007, 23:45
autor: joj_sport87
dla Ciebie tez na pewno niedlugo taka bedzie, po prostu pokaze Ci jaka moze byc i dla Ciebie... heh to chociaz i tak jakos dziwnie, ze dopiero teraz sie dowiedziales :?

: 26 lis 2007, 18:41
autor: Nica
Hej! Na początku chce sie przywitać, ponieważ jestem tutaj nowa:)

Moim zdaniem powinieneś z Nia pogadać na ten temat i powiedzieć wszystko co Cie nie pokoi w Jej zachowaniu... Chociaz taka rozmowa może spowodować Jej "zły humorek" i moze zakończyć się klotnią z Jej strony.

To wszystko będzie zalezalo od Jej nastroju i to w jaki sposob załatwisz sprawe <:)>