Prosty problem

[Xavi]

Cześć,
Mam taki prosty w sumie problem w porównaniu z tym co tu niektórzy piszą, koleżanka chciała się ze mną spotkać, zaproponowałem jej wyjście do kina i nie wiem czy wypada za nią zapłacić jeżeli jest tylko moją koleżanką. Może lepiej zaproponować coś innego?

[agata]

koleżanka chciała się ze mną spotkać

wow i sama zaproponowała?:)

zaproponowałem jej wyjście do kina

a w jakim celu ona siew chce spotkac? bo jezeli chce sie spotykac tylko po to aby spedzic razem czas to kino jest ok (skoro jestescie tylko kumplami nie widze nic złego w tym zeby kazde płaciło za siebie...choc moze byc jej miło jezeli to "fundniesz" ale wiadomo kazdy ma inaczej, moze ja to tez urazic:)

ale jezeli ona chce sie z Toba spotkac aby pogadac to kino chyba nie jest najlepszym pomysłem:)

[Dzindzer]

zaproponowałem jej wyjście do kina i nie wiem czy wypada za nią zapłacić jeżeli jest tylko moją koleżanką.

wypada. tylko jesli sama bedzie chciala to nie nalegaj by nie stawiac jej w niezrecznej sytuacji

[Andrew]

zaproponowałem jej wyjście do kina i nie wiem czy wypada za nią zapłacić jeżeli jest tylko moją koleżanką.

wypada. tylko jesli sama bedzie chciala to nie nalegaj by nie stawiac jej w niezrecznej sytuacji

dokladnie - ja sie dołaczam do takiego przebiegu sprawy.
trzeba jeszcze wiedziec kiedy odpuscic owo za nią zapłacenie , no bo przeciez jak powie , ze za siebie zaplaci to ty nie powiesz- oki dobra ! Musisz to rozegrac po dżentelmeńsku , jesli sie jednak nie zgodzi bys jej fundnoł , to pozwól zaplacic jej za siebie.

[Hyhy]

Tak, powiedz wtedy, ze dzentelmen nie pozwoli placic za siebie kobiecie z ktora poszedl do kina, dlatego niech zaplaci za was oboje:)

[ksiezycowka]

Kazde za siebie lepiej. Badz zaplac za nia, a kiedy zaprotestuje powiedz, ze jak nasteny raz pojdziecie to ona zaplaci

[Ted Bundy]

koleżanka chciała się ze mną spotkać, zaproponowałem jej wyjście do kina i nie wiem czy wypada za nią zapłacić jeżeli jest tylko moją koleżanką

jeżeli jest honorowa, to oczywiste,że sama będzie chciała za siebie zapłacić i Ci Twą propozycję płacenia ostro wyperswaduje.

[shaman]

jeżeli jest honorowa, to oczywiste,że sama będzie chciała za siebie zapłacić i Ci Twą propozycję płacenia ostro wyperswaduje.

I w ten prosty sposób dowiesz się, czy masz do czynienia ze szmirą, czy z honorową babką.

A na poważnie: jeśli masz chęć - zapłać. Jeśli będzie nalegać, że każde osobno - ustąp lub zaproponuj, żeby następnym razem ona stawiała. Musisz wyczuć na co chętniej się zgodzi.

[Wujo Macias]

Ja troche tego typu problemow nie rozumiem. Ok, mozna nie miec szmalu, a te ok 4 dychy za kino to nie jest malo; ale jesli wychodzi sie zbyt czesto, to mozna sie szarpnac mimo iz w portfelu wiecej monet niz papierkow.
Nie jestem kasiasty, ale tez nie bede odstawial szopki z wyliczaniem kto za co buli. Moge zabulic ja, nie boli mnie tez jesli idzie po polowie tudziez panna wybitnie sie upiera, ze cos jest na nia.

[Animal]

Ty zapraszasz to Ty płacisz-proste i logiczne. Jak to koleżanka to sie kiedyś odwdzięczy i ona zapłaci za coś innego. Kumple to kumple nie ważna płeć. Trochę inaczej jak ona Cię będzie zarywać bo to ona przecież zaproponowała spotkanie. Opcji jest masa-spontan rządzi.

Osobiście obgadał bym nią tą kwestie wcześniej i po kłopocie. Podstawa to gadać o tym czego nie jest się pewnym, z niedopowiedzeń i to czasem durnych typu kto płaci rodzą się kłótnie.

[Jawka]

Ja nie lubię jak ktoś za mnie płaci- więc nawet kiedy nie chcę robić cyrku i zgodze się aby facet kupił bilety do kina, ja kupuję np. popcorn, albo zapraszam później na lody, czy piwo.

[Olivia]

jeżeli jest honorowa, to oczywiste,że sama będzie chciała za siebie zapłacić i Ci Twą propozycję płacenia ostro wyperswaduje.

Cały Ted...

Czasami lepiej odmówić płacenia za siebie, by nie czuć się w żaden sposób zobowiązaną...

To miły gest, ale tylko gdy para "ma się ku sobie" i oboje się na to zgadzają. Przy relacjach czysto koleżeńskich odpada.

[Andrew]

jeżeli jest honorowa, to oczywiste,że sama będzie chciała za siebie zapłacić i Ci Twą propozycję płacenia ostro wyperswaduje.

Ciebie Tedziu to sie powoli czytac nie da!!!!! a co np. z moim hinorem , który nie pozwala płacic damie za siebie no jak to teraz ujmiesz bo o reszcie to juz tu osobny temat jest.
Jesli nazwiesz mnie frajerem , przyjade do sosnowca i skopie Ci dupsko

[larena]

Jakbym to ja wyciągnęła kumpla do kina i on by za mnie płacił byłoby mi niezrecznie. Wiec jestem za tym żeby każdy płacił za siebie.
Troszke inna sprawa gdybym w tym wyciągnięciu go do kina miała jakiś zamierzony cel, jednak i tu upierałabym sie żeby za siebie płacić choć ustąpiłabym jakby nalegał

[Kotek_Szarobury]

Tak, powiedz wtedy, ze dzentelmen nie pozwoli placic za siebie kobiecie z ktora poszedl do kina, dlatego niech zaplaci za was oboje:)

Świetny tekst ;]. Zresztą sytuacja troszki poplątana bo niby ona jest inicjatorką wyjścia jednak ty wspomniałeś o kinie, z czym fundusze się wiążą. Dogadać się musicie. Bo jeśli nie, niestety(stety z 2 strony) - ty płacisz. Ale pewnie będzie tak że ona za siebie będzie chciała.

[Dzindzer]

a ja tam nie rozumiem w czym problem. Pojawila ci sie w głowie mys, ze byc moze zapłacic, to płac. O tym czy zapłacisz za was czy tylko za siebie zdecyduje przeciez ona.

[ Dodano: 2007-09-27, 22:31 ]

jeżeli jest honorowa, to oczywiste,że sama będzie chciała za siebie zapłacić i Ci Twą propozycję płacenia ostro wyperswaduje.

czegos nie rozumiem.
a czy jak by jej kupił pluszaka za ok. 20 zł to tez niehonorowa jak przyjmie
a jesli honor w przyjeciu tego nie zabrania, to czemu miał by zabraniac przyjecia biletu do kina za podobna sume

[Mijka]

jak ide do kina z kumplem - kazdy placi za siebie
jak facet mnie zaprasza na poczatku znajomosci, w charakterze jakiejs przedrandki czy czegos, to moze zaplacic
a w zwiazku to juz wiadomo,raz jedna osoba, raz druga.

[Mona]

zaproponowałem jej wyjście do kina

To Ty płacisz, bo ona może chciała pospacerować tylko.

[Ted Bundy]

Nie ma czystego przełożenia i równości między "ja zaproponowałem, ja płacę"

[Dzindzer]

Nie ma czystego przełożenia i równości między "ja zaproponowałem, ja płacę"

mnie od dziecka uczono, że jest, ten kto zaprasza płaci, że dzentelmen płaci za kobiete. ale i tego, ze sa sytuacje kiedy mozna płacic za siebie albo za siebie i kogos.

[kot_schrodingera]

Nie ma czystego przełożenia i równości między "ja zaproponowałem, ja płacę"

sorry TedBundy, ale jesteś sknerą lub/i masz zboczony stosunek do pieniądza

[Marissa]

Xavi napisał/a:
zaproponowałem jej wyjście do kina

To Ty płacisz, bo ona może chciała pospacerować tylko.

Też tak myśle.
Ale jeśli ona będzie się upierać że sama za siebie chce zapłacić, to nic na siłę.

[Ted Bundy]

sorry TedBundy, ale jesteś sknerą lub/i masz zboczony stosunek do pieniądza

czemu zboczony? Najnormalniejszy pod słońcem. Poza tym nigdy swej kobiecie nie kazałem płacić swojego rachunku. Bo mnie, tak po prawdzie, byłoby bez różnicy. Po prostu wie sama. Spotykałem się kiedyś z taką, co nigdy przez główkę by nie przeszło zapłacić za siebie. I do dziś pamiętam, jak siedziałem kiedyś jak ta ci.pa w katowickim Gaudi, o suchym pysku, bo zafundowałem jej kawę, a jej przez głowę nie przyszło dołożyć się do rachunku. Był to okres, gdy golcem byłem.
Koniec, nigdy więcej. Żadnego drenowania mego portfela. Tym bardziej teraz, gdy problemy finansowe się definitywnie skończyły.

[kot_schrodingera]

TedBundy, świat kobiet nie jest symetryczny - my płacimy za nie za to możemy je rżnąć to oczywiście duuuuuże uproszczenie. ale właśnie na tym polega urok kobiet

[Dzindzer]

Ted jesli była przez ciebie zaproszona to miała prawo nawet nie pytac o dorzucanie sie.
To nie jest nietakt nie płacic za siebie kiedy jest sie zapraszanym

[Marissa]

my płacimy za nie za to możemy je rżnąć

Nie myl burdelu z życiem

Jeśli tak podchodzisz do kobiet, to nic dziwnego że żadnej nie możesz znaleźć.

[Ted Bundy]

świat kobiet nie jest symetryczny - my płacimy za nie za to możemy je rżnąć

to nie uproszczenie, to tandeta i żenada. Głupi żart, Błażej Na dużo wyższym poziomie kombinujesz, po co zatem bzdury piszesz?

To nie jest nietakt nie płacic za siebie kiedy jest sie zapraszanym

To nie nietakt, istotnie. Ale brak empatii i zrozumienia. Wystarczyło by głupie "czemu nic sobie nie zamówiłeś"? Ale porypana była, co się potem i tak okazało. Cóż, błędy lat minionych.

[kot_schrodingera]

e myl burdelu z życiem

pojechałem po bandzie by pokazać analogie - od faceta wymaga się inicjatywy - jeśli zaprasza to nie powinien kazać kobiecie płacić za siebie - tak jak nie powinien kobiecie kazać wybierać wina. i powinien wykazać się odrobiną dominacji w łóżku.

[Ted Bundy]

tak jak nie powinien kobiecie wybierać wina

censored, ja częściej się na kobietę w tym temacie zdaje. Straszne

[nadia]

Jeżeli Ci się "koleżanka" podoba i chcesz żeby coś z Waszeg wspólnego wyjścia wynikło - zapłać za nią. Nawet jeśli będzie się upierać, że każdy płaci za siebie.

Jeśli zaś Ci się nie podoba - niechaj każdy płaci za siebie.

Jakie to proste, prawda ?