Jak kontynuowac znajomosc?? Taktyka
Moderator: modTeam
Jak kontynuowac znajomosc?? Taktyka
Witam, chce Wam przedstawic pewna sytuacje: poznalem ostatnio dziewczyne, przyjechala niedawno, pracuje na mojej zmianie w firmie, zalezalo mi na nawiazaniu kontaktu z Nia i zrobilem to (czesciowo w pracy i czesciowo na disco). Dziewczyna jest wesola, mila, otwarta na kontakty, ma ciekawa osobowosc. Chcialbym z Nia stopniowo i powoli przejsc do etapu blizszej znajomosci, jednym slowem chcialbym dazyc do stworzenia zwiazku. Jakie wykonywac teraz czynnosci/kroki, aby dziewczyny nie zniechecic do siebe???Na razie nie potrafie wyczuc czy ja Jej sie podobam czy nie.Sprawia wrazenie niedostepnej, niezaleznej, wyczulem pewien dystans. Mysle tez, ze zaproponowanie jakiegos wspolnego wypadu (czyt. randka) na tym etapie znajomosci nie wchodzi w gre.Czekam na wasze opinie.
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
Rafi29, skoro najlepiej sprawdza się taktyka - obić pyszczek, za włosy do wyrka, zerżnąc i iść oglądać mecz - to wnioski naswówają się same. widzę że ty na nią nie zasługujesz. ciągle masz dylemat czy cię zechce
nie powinieneś się nawet zastanawiać. nie masz ważniejszych problemów? kobiety lubią factów z pasją 


Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Stary, nie ma uniwersalnej taktyki... no chyba, ze zaliczasz do niej "pewnosc siebie", bo to w zasadzie lwia czesc sukcesu
A Ty pewnosci siebie nie masz, to widac, bo jak bys mial, nawet bys nie wyskakiwal z takim tematem.
A to na jakim etapie wedlug Ciebie wchodzi w gre? Najleiej poczekaj do slubu, do jej slubu oczywiscie, wtedy moze sie obudzisz i stwierdzisz, ze dawno juz trzeba bylo ruszyc dupe.
Dziewczyna Ci sie podoba, to sie bierz za nia, nie traktuj jej jak jajka, bo to raczej sie nie sprawdza. Pogadaj z nia jak z normalnym czlowiekiem, ktorym pewnie jest. Nie zje Cie. Jesli odmowi raz, a stanowczo - olej ja. Jesli odmowi bo costam costam (nie moze w dany dzien np.) - to ja osobiscie radze powiedziec cos w stylu "spoko, to jak nie w X to moze za jakis czas sie spotkamy (po tym zmiana tematu)", po tym ponawiasz propozycje spotkania za jakis czas, powiedzmy za dzien, dwa lub nawet tydzien. To taki moj patencik - sprawdzony
I POKAZ ZES FACET, BO DZIEWCZYNY NIE LUBIA CIOT!

Mysle tez, ze zaproponowanie jakiegos wspolnego wypadu (czyt. randka) na tym etapie znajomosci nie wchodzi w gre.
A to na jakim etapie wedlug Ciebie wchodzi w gre? Najleiej poczekaj do slubu, do jej slubu oczywiscie, wtedy moze sie obudzisz i stwierdzisz, ze dawno juz trzeba bylo ruszyc dupe.
Dziewczyna Ci sie podoba, to sie bierz za nia, nie traktuj jej jak jajka, bo to raczej sie nie sprawdza. Pogadaj z nia jak z normalnym czlowiekiem, ktorym pewnie jest. Nie zje Cie. Jesli odmowi raz, a stanowczo - olej ja. Jesli odmowi bo costam costam (nie moze w dany dzien np.) - to ja osobiscie radze powiedziec cos w stylu "spoko, to jak nie w X to moze za jakis czas sie spotkamy (po tym zmiana tematu)", po tym ponawiasz propozycje spotkania za jakis czas, powiedzmy za dzien, dwa lub nawet tydzien. To taki moj patencik - sprawdzony

A gdy dorosne, chce zostac owocem jogobelli...
Poczatki sa najfajniejsze
Sprobuj spedzac z nia najwiecej czasu niezobowiazujaco, gdzies w przerwach w pracy, mozesz zaporponowac odwozenie do domu np.
A jaki jets dobry etap do zaproponowania spotkania? Sluchaj ja ostatnio mialam tak, ze facet na internetowym forum napisal mi pw czy nie mialabym ochote na kawe (wczesniej znalam go tylko z widzenia) - zgodzilam sie i zakochalam, takze wiesz
dzialaj
A to co Blazej napisal to prawda, pasja! Nie mowie, zebys codziennie przynosil kwiaty i padal przed nia na kolana, ale pokaz ze Ci zalezy do jasnej!
Zaproponuj kino/kawe/koncert cokolwiek
Inaczej jej blizej nie poznasz. A wierz mi ona prawdopodobnie tylko na to czeka mimo, ze wydaje Ci sie niedostepna 
Sprobuj spedzac z nia najwiecej czasu niezobowiazujaco, gdzies w przerwach w pracy, mozesz zaporponowac odwozenie do domu np.
A jaki jets dobry etap do zaproponowania spotkania? Sluchaj ja ostatnio mialam tak, ze facet na internetowym forum napisal mi pw czy nie mialabym ochote na kawe (wczesniej znalam go tylko z widzenia) - zgodzilam sie i zakochalam, takze wiesz
A to co Blazej napisal to prawda, pasja! Nie mowie, zebys codziennie przynosil kwiaty i padal przed nia na kolana, ale pokaz ze Ci zalezy do jasnej!
rany, co to się z chłopami dzieje, przysięgam
BO? czy wspólny wypad od razu oznacza randkę? to już się na kawę nie można umówić po ludzku, jak już się randki boisz?

Rafi29 pisze:Mysle tez, ze zaproponowanie jakiegos wspolnego wypadu (czyt. randka) na tym etapie znajomosci nie wchodzi w gre.
BO? czy wspólny wypad od razu oznacza randkę? to już się na kawę nie można umówić po ludzku, jak już się randki boisz?

pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Mia pisze:ja tez sie lekko zalamalam. Kazde spotkanie sam na sam to od razu wielka randka
Bo dystans rośnie wraz z doświadczeniem. Im człek bardziej doświadczony w tych sprawach to i dystans ma większy a co za tym idzie nie traktuje każdego wyjścia na kawe jak wielkiej randki. Im mniejsze doświadczenie to i podjeście jest bardziej emocjonalne i każde jej/jego słowo zamienia się w podryw a zwykła kawa staje się randką.
Wy jeździcie, My latamy.
Blazej30 pisze:skoro najlepiej sprawdza się taktyka - obić pyszczek, za włosy do wyrka, zerżnąc i iść oglądać mecz - to wnioski nasuwają się same
Błażej, nie jesteś idiotą
Rafi, zaproś ją gdzieś, chociażby pod parasolki w centrum, albo spacer wokół Pogorii
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
PinkDevil pisze:bo juz tak zostanie, rozmumiesz TYLKO tak
nie koniecznie, znam ludzi którzy byli kumplami dobrymi i po jakimstam czasie zaczeli spotykac sie na innej stopie.
Ale tu równiez odradzam bycie kumplem. Zainteresuj panne soba, zapraszaj, nie musza to byc od razu jakies bardzo zobowiazujace spotkania, ale niech sie róznia od wyjsc ze znajoma.
rany, co to się z chłopami dzieje, przysięgam![]()
to nie chłopy, to chłopieta
po prostu rob dokladnie to samo co do tej pory, czasem spojrzyj sie prosto w oczy tak dluzej, usmiechnij sie bez powodu, niech nie wie, dlaczego. Jak jej wpadles w oko to nie musisz robic nic:) Nagle sie okaze, ze jest Toba zainteresowana bardziej niz myslisz:)
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Hyhy pisze:po prostu rob dokladnie to samo co do tej pory, czasem spojrzyj sie prosto w oczy tak dluzej, usmiechnij sie bez powodu, niech nie wie, dlaczego. Jak jej wpadles w oko to nie musisz robic nic:)
I to skutkuje? Moim zdaniem jak nie podejdzie i się z nią nie umówi to może tak się uśmiechać do Swiąt WielkiejNocy.
Znasz ją jak twierdzisz po części z dyskoteki więc co za problem było ją wyrwac na dyskotece. Trzeba było z nią zatańczyć, zaprosić na drinka i pogadać no i się umówić na następne spotkanie
.
Rafi29 pisze:zalezalo mi na nawiazaniu kontaktu z Nia i zrobilem to (czesciowo w pracy i czesciowo na disco).
Skoro miałeś tyle okazji żeby się z nią umówić to dlaczego tego nie zrobiłeś?
Ostatnio zmieniony 28 sie 2007, 18:02 przez neo7, łącznie zmieniany 1 raz.
sometimes saying nothing says all
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
odnoszę wrażenie że my mężczyźni mamy dwa wielkie problemy - po pierwsze boimy się kobiet i ich władzy nad nami, a po drugie nie wiemy co z nimi zrobić. Kobiety mają wielką władzę nad nami. Mogą powiedzieć NIE. Mogą odmówić tańca z nami. Mogą nie mieć przyjemności bycia z nami. I to nas paraliżuje. To ryzyko klęski. Bo i dzisiejsi mężczyźni są zdecydowanie babscy. Siedzimy i wyszywami serwetki. Gdyby kobieta była sprawą dla niego mało ważną olałby sprawę i nie przeżywał tego jak stonka wykopki. I poszło by to jak po maśle. By oswoić ten strach potrzebujemy instrukcji obsługi kobiety - co zrobic w odpowiednim momencie. Szukamy gwarancji sukcesu w czymś drugorzędnym zamiast oczarować kobietę swą osobę
howk

Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Mnie zawsze śmieszy szybkość dążenia do stałego związku. Przecież Ty jej prawie nie znasz a juz masz w planach twprzyć pare. A potem sa jakies kłótnie, nieporozumienia, zdrady itp.
Msle ze pierw powinno sie poznac obiekt a poźniej zastanowic sie czy warto tworzyc związek. Pragne dodac ze poznawanie to cos wiecej niz odwozenie po pracy, wypad do kina i koleżeńska znajomosc przez 2 miesiące.
Msle ze pierw powinno sie poznac obiekt a poźniej zastanowic sie czy warto tworzyc związek. Pragne dodac ze poznawanie to cos wiecej niz odwozenie po pracy, wypad do kina i koleżeńska znajomosc przez 2 miesiące.
Odpowiedz masz tutaj:neo7 pisze:I to skutkuje? Moim zdaniem jak nie podejdzie i się z nią nie umówi to może tak się uśmiechać do Swiąt WielkiejNocy.
cajmer pisze:Przecież Ty jej prawie nie znasz a juz masz w planach twprzyć pare
"Jest taka cierpienia granica, za ktora sie usmiech pogodny zaczyna...Hyhy "
hyhy e(L)o
hyhy e(L)o
Blazej30 pisze:Mogą powiedzieć NIE. Mogą odmówić tańca z nami. Mogą nie mieć przyjemności bycia z nami. I to nas paraliżuje. To ryzyko klęski. Bo i dzisiejsi mężczyźni są zdecydowanie babscy
A nie wydaje CI się że niektórym po prostu to siada na męskiej dumie? takie ego i już

Jak jej nie zna to ją pozna... jak dojdzie do jakis spotkań oczywiście
- kot_schrodingera
- Weteran
- Posty: 2114
- Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
- Skąd: z nikąd
- Płeć:
chyba - nie ma groźniejszej istoty od wzgardzonej kobietyMia pisze:Za Tarantino, nie ma nic bardziej rzucajacego sie w oczy od zranionego ego pieknej kobiety

widziszAxamer pisze:A nie wydaje CI się że niektórym po prostu to siada na męskiej dumie? takie ego i już



Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Niesmacznym żartem jest pisanie, że faceci się popsuli
Bo jeżeli ktoś ma spory problem ze sobą, to raczej dużo egzemplarzy drugiej płci. Przekonanej o własnej wyjątkowości, zgrywającej pieprzone królewny. A w rzeczywistości gwiazdy jednego sezonu
A potem się dziwią "oj, jestem sama, ech, gdzie ci przystojniacy, gdzie ci prawdziwi faceci, no gdzieeeee"
Zaskocz mnie, skakaj jak pawian, może jeszcze postaw kakę na trawniku albo zerżnij na ulicy?
Powiem, gdzie są normalni. Z normalnymi, nieskrzywionymi jednostkami. Nie trawiący toksycznych osobowości, z którymi znajomość to strata czasu, pieniędzy i zachodu. Ot, co.
![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)

![:] :]](./images/smilies/krzywy.gif)
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Blazej30 pisze:widzisz kiedyś dumny można było być ze zdobycia Mount Everestu, poskromienia dzikiego ogiera czy szturmu na gniazdo karabinów w postawie wyprostowanej cóż mamy facetów na miarę czasów
No wiesz faceci to zawsze byli faceci a baby były uprzjeme wychowane ble ble ble itp itd. a, że teraz baby gadają różne rzeczy na temat facetów to chłopaki później 3 razy się zastanowią zanim coś zrobią... zawsze wszystko jest od razu na nas

TedBundy, śliczny strzeliłeś wywód, tylko szkoda, że znowu na swój wymyślony temat <lol2> aha, jako [były?] dziennikarz nie powinieneś ignorować poprawnej koniugacji, proszę Cię.
co jest takiego niezwykłego w tej sytuacji? podoba mu się kobieta - nie jakaś gwiazdka z nieba, tylko koleżanka. nie musi kombinować, jak przypadkiem wpaść na nią na ulicy, czy jak zdobyć jej nr telefonu. wystarczy podejść i ZAPROPONOWAĆ KAWĘ! i wiesz? on nawet nie musi za nią płacić
to nazywasz stawianiem kaki na trawniku?
jak sobie radzili faceci, kiedy nie było forów dyskusyjnych?
co jest takiego niezwykłego w tej sytuacji? podoba mu się kobieta - nie jakaś gwiazdka z nieba, tylko koleżanka. nie musi kombinować, jak przypadkiem wpaść na nią na ulicy, czy jak zdobyć jej nr telefonu. wystarczy podejść i ZAPROPONOWAĆ KAWĘ! i wiesz? on nawet nie musi za nią płacić
jak sobie radzili faceci, kiedy nie było forów dyskusyjnych?
pan nie jest moim pasterzem
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
a niczego mi nie brak
nie przynależę i nie wierzę
i chociaż idę ciemną doliną
zła się nie ulęknę i nie klęknę.
Axamer pisze:a tak że kobiety nie były takie szczere nie było takiej dyskryminacji była większa toleracnja i inna nastawienie do życia. a teraz jest jest.
To źle, że teraz są szczere?
To źle, że mówią facetom wprost (no może tutaj nie wprost, bo piszą tylko posty

Poza tym dyskusja znów wchodzi na tor "dlaczego kobiety są takie drapieżne i złe?" ;P
Wracamy do głównego wątku, czyli jak pomóc Rafiemu w znalezieniu żony.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Od razu żony? Może na razie niech się chłopak wyszaleje i zaliczy to i tamto. Niech ma jeszcze okazję trochę cieszyć się życiem -na żonę zawsze będzie jeszcze pora.
A ironii lekkiej nie dostrzegłeś?

Przy okazji uciechy z życia - nie każdemu będzie dane pozaliczać panienki, a potem dopiero trafić na taką, która będzie żoną, niektórym się udaje od razu. I to trafnie.
Niemniej jednak, czy będzie się miało jedną dziewczynę czy dziesięć jedno jest pewne - trzeba ją sobą zainteresować. A tego nie da się zrobić nie robiąc nic, w imię "a bo to nie wypada", "a bo to głupie". Głupie może być, byle trafne na daną chwilę.
Żyję tym co czuję, z życia biorę to, co mi smakuje.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Szukam i znajduję. Nie dołuję, kiedy mi brakuje.
Lubię, siebie lubię, co chcę robię i co myślę mówię.
Prostą idę drogą i niczego już nie boję się.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 241 gości