agnieszka.com.pl • Dlaczego ona nic nie mówi?
Strona 1 z 3

Dlaczego ona nic nie mówi?

: 30 lip 2007, 22:39
autor: zalu
Ludzie co tu robić z taką kobietą? Chodzę z nią blisko 3 miesiące. Tylko nie mogę zrozumieć dlaczego ona nic nie mówi. Ostatnio spędziliśmy ze sobą całe popołudnie. W ciągu ponad 5 godzin wypowiedziała 5-6 zdań. Może jeszcze z 10 razy przytakneła na moje zapytania. Jestem jej zapewne pierwszym chłopakiem ona ma 23 lata. Na początku myślałem że ona jest wstydliwa czy też przeszła coś ciężkiego w życiu ale nie. Ona jest tak pochłonięta introspekcją że nie widzi potrzeby mówienia czego kolwiek. Często na zadane pytanie odpowiada jednym słowem. Ja mówię monologii a ona tylko słucha. Nie wyraża praktycznie emocji, nie tańczy w ogóle. Dodam tylko że bardzo ładnie rysuje i ma średnią na studiach 4,7.

Czuję się że choć ją lubię strasznie zaczyna mnie nęczyć. Już nie wiem czy się rozstać z nią czy też wysłać na jakieś leczenie?

: 30 lip 2007, 22:43
autor: Yasmine
Przychodzi mi na myśl tylko jedno. Po co wiązałeś się z dziewczyną z którą nawet pogadać nie możesz. Ja zawsze myślałam, że to jest podstawa... rozmowa.

zalu pisze:ją lubię

to teraz tyle wystarczy, żeby zaczynać związek o_0

: 30 lip 2007, 22:44
autor: nadia
zalu pisze:Często na zadane pytanie odpowiada jednym słowem.

Ale pewnie za to konkretnym ? :)
zalu pisze:Dodam tylko że bardzo ładnie rysuje i ma średnią na studiach 4,7.

Pewnie ma męski mózg. Wyobraźnia przestrzenna i niskie umiejętności językowe.
zalu pisze:Czuję się że choć ją lubię strasznie zaczyna mnie nęczyć. Już nie wiem czy się rozstać z nią czy też wysłać na jakieś leczenie?

Tego się nie wyleczy, a w każdym razie nie tak od razu. Musisz znaleźć z nią jakiś inny kanał komunikacyjny. Może telepatia ? Albo seks ? <aniolek>

: 30 lip 2007, 23:09
autor: ksiezycowka
nadia pisze:Pewnie ma męski mózg. Wyobraźnia przestrzenna i niskie umiejętności językowe.
Raczej to zwykly introwertyk.
zalu, ona nigdy nie bedzie gadatliwa czy zywotna. Taka se wziales to taka masz. Twoj blad.

: 31 lip 2007, 01:02
autor: Lilka212
Wow! Dziwi mnie, że w ogóle z nią jesteś jako para.
Jestem prawie taka sama jak ta dziewczyna z tą różnicą, że ja sam na sam z kimś mówię a problem zaczyna sie w większym gronie. Powiem Ci, że ona się nie zmieni. Taki charakter, taki typ. jak mówi Moon introwertyczka.
A w ogóle mówiłeś jej o tym, że zaczyna Cię denerwować to, że tak mało mówi?
Jak Wy w ogóle zaczęliście być parą skoro ona tak mało mówi? :|
Ja spotykałam się niedawno z jednym chłopakiem i najpierw niby wszystko było dla niego w porządku. Jak stwierdził później, myślał, że to tak na początku jestem małomówna i że się rozkręcę ale nic się nie zmieniało więc pewnego "pięknego" dnia postanowił sobie się na mnie odgrywać i mnie totalnie ignorować gdy byliśmy w większym gronie (bo wtedy właśnie nic nie mówiłam). Rozumował tak: skoro nic nie mówi to nas olewa a skoro nas olewa to ja będę olewał ją.
Moje zdanie jest takie, że jak Ci zależy na niej i na tym związku to usiądź z nią i spokojnie wyjaśnij, że zaczynasz mieć tego dosyć, że coraz bardziej się męczysz, zapytaj też czy ona dobrze się czuje ze swoją małomównością a jeżeli nie to nakłoń ją na jakąś zmianę, może na wizytę u psychoterapeuty, zaproponuj że jej pomożesz się z tego wyleczyć. Tyle, że ona musi chcieć bo musisz wiedzieć, że bycie małomównym jest bardzo wygodne i wiele osób lubi taki stan. No i oczywiście zrób tak tylko gdy chce Ci się w to bawić. Z reguły chłapaki są raczej mało cierpliwi.
Mnie właśnie brakowało takiej szczerej rozmowy od chłopaka, z którym sie spotykałam, brakowało mi chęci pomocy z jego strony tylko od razu poszedł na odgrywanie sie na złość . Zabolało mnie to, ale taki jest właśnie ten świat - brutalny i człowiek może liczyć tak naprawdę tylko na siebie.

: 31 lip 2007, 01:28
autor: Daisy
Jedni narzekaja, ze dziewczyna gada.... Inni, ze nie gada... wam to i dogodzic;P
A tak powaznie... To jest problem... Ja bym tak nie chciala.. No, ale nie potrafie Ci pomoc.... moze porozmawiaj z jej jakas kolezanka albo cos.... zapytaj sie czy z nia tez nie gada:P

: 31 lip 2007, 10:17
autor: neo7
zalu pisze:W ciągu ponad 5 godzin wypowiedziała 5-6 zdań.

No i dobrze. Czasami to nie idzie wytrzymać jak dziewczyna bez przerwy nawija. Ty masz chociaż spokój, hehe. :)
zalu pisze:nie tańczy w ogóle

A to już niedobrze, dziewczyna musi umieć tańczyć. W dodatku powinna umieć tańczyć seksownie, powinna umieć zakręcić tyłeczkiem.

: 31 lip 2007, 10:22
autor: Ted Bundy
neo7 pisze:A to już niedobrze, dziewczyna musi umieć tańczyć. W dodatku powinna umieć tańczyć seksownie, powinna umieć zakręcić tyłeczkiem


i co jeszcze powinna umieć? :]

ręce po prostu, opadają. To nie księga życzeń i zazaleń, to związek :)

: 31 lip 2007, 10:31
autor: neo7
TedBundy pisze:neo7 napisał/a:
A to już niedobrze, dziewczyna musi umieć tańczyć. W dodatku powinna umieć tańczyć seksownie, powinna umieć zakręcić tyłeczkiem


i co jeszcze powinna umieć? :]

Dla mnie umiejętność tańca jest o tyle ważna i oczywista u dziewczyny, ponieważ ja wyszukuję dziewczyny właśnie po klubach i dyskotekach i zwracam zawsze na to uwagę. Jak dziewczyna porusza się jak kłoda to nie jest dobrze. Naprawdę to jak dziewczyna się porusza mówi bardzo dużo o niej, zanim jeszcze się do niej zagada.

: 31 lip 2007, 10:53
autor: Jawka
zalu pisze:Czuję się że choć ją lubię strasznie zaczyna mnie nęczyć. Już nie wiem czy się rozstać z nią czy też wysłać na jakieś leczenie?

Moge się założyć, że ona pewnie męczy się z Tobą tak samo. Na "strasznie lubię" dobrego związku nie zbudujesz- próbować Ci jednak nikt nie zabroni.
Czasami po prostu trafia się na taką osobą, z którą interesującej konwersacji się nie odbędzie. Można się starać jak diabli, ale się po prostu nie da. Po trzech zdaniach zapada cisza.

: 31 lip 2007, 11:33
autor: Dzindzer
Dla mnie umiejętność tańca jest o tyle ważna i oczywista u dziewczyny, ponieważ ja wyszukuję dziewczyny właśnie po klubach i dyskotekach i zwracam zawsze na to uwagę.

jak bys Ted tak jak kolega włóczył sie tyle po klubach, lubił tańczyc i bardzo chciała miec z kim to tez bys zwracał na to uwage.
Jawka pisze:Moge się założyć, że ona pewnie męczy się z Tobą tak samo.

zapewne, ja nie jestem małomówna ale z kims kilka razy wiecej mówiacym bym sie meczyła

Nie bardzo wasza przyszłosc widze. bo zwiazek to nie tylko wzdychanie, uniesienia i namietnosc, to równiez porozumienie, rozmowy. w zwiazku nie mozna sie z kims meczyc

: 31 lip 2007, 13:16
autor: zalu
Chcę uzupełnić:

To nie jest tak że ja za dużo gadam. Tylko ona po prostu nic. Coś mi się wydaje że ona ma to po ojcu który też praktycznie nic nie mówi. I ona ma to chyba w genach. Jak jej ojciec po 60 latach życia nie wynormalniał to ona chyba też nie będzie normalna :(

Ja się starałem ją na różne sposoby rozruszać, ale widzę że to nic z tego nie będzie...

: 31 lip 2007, 13:18
autor: ksiezycowka
zalu pisze:jej ojciec po 60 latach życia nie wynormalniał to ona chyba też nie będzie normalna :(
:| ONA JEST NORMALNA.
To z Twoim rozumieniem chyba cos nie tak. Ona juz taka jest.Taki ma charakter, taka osobowosc. Tylko Ty chyba nie umiesz pojac ze to co rozne od Ciebie tez jest w normie.

: 31 lip 2007, 13:39
autor: Dzindzer
zalu pisze:To nie jest tak że ja za dużo gadam. Tylko ona po prostu nic.

wiec w porównaniu z nia mówisz duzo, a własciwie dla niej na pewno bardzo duzo
Ja się starałem ją na różne sposoby rozruszać

co to znaczy rozruszać ??
ale widzę że to nic z tego nie będzie...

mi tez sie tak wydaje, fatalnie sie dobraliscie. Poszukaj sobie rozmownej a nie na sile chcesz dziewczyne zmienic

: 31 lip 2007, 14:35
autor: Elspeth
Zawsze wydawało mi się, że jeśli "zaczyna się z kimś być" to chociaż trochę odpowiada nam charakter tej osoby :| Po co zacząłeś z nią "chodzić" jeśli była taka od początku ? Myślałeś, że się "rozkręci"? A w życiu ! Nie nauczono Cię w domu, że jeśli ktoś jest taki a taki przed związkiem to w trakcie związku te cechy się jeszcze bardziej uwydatnią? :P A przynajmniej to jest najbardziej prawdopodobna wersja.
Ja bym na Twoim miejscu się zastanowiła czy ona odpowiada Ci innymi swoimi cechami na tyle, żeby z nią dalej być, czy to nieodzywanie się przekreśla wszystko inne.

: 31 lip 2007, 16:11
autor: Wujo Macias
moon pisze:
zalu pisze:jej ojciec po 60 latach życia nie wynormalniał to ona chyba też nie będzie normalna :(
:| ONA JEST NORMALNA.
To z Twoim rozumieniem chyba cos nie tak. Ona juz taka jest.Taki ma charakter, taka osobowosc. Tylko Ty chyba nie umiesz pojac ze to co rozne od Ciebie tez jest w normie.

Ona nie jest normalna, normalni ludzie ROZMAWIAJA, nie czasem sie odezwia monoslaba lub calym zdaniem, jak akurat wlaczy im sie "gadacz".
Nie trybie takich ludzi, kobiet w szczegolnosci. A mam pecha, bo czesto takim wlasnie sie podobam (samemu bedac o 180) i troche zalozyciela tematu rozumiem. Odpusc sobie, nie ma sensu sie meczyc

: 31 lip 2007, 16:16
autor: ksiezycowka
Wujo Macias pisze:Ona nie jest normalna, normalni ludzie ROZMAWIAJA,
Taaa... a z kim i o czym? Czyzbys nie znal ani jednego typowego introwertyka? Nie kazdy lubi nawijac i gadac o pier.dolach. Nigdy nie zdarzylo Ci sie z kims byc i milczec? Uwielbiam ludzi z ktorymi moge sie nudzic i jest mi dobrze, z ktorymi nie musze dyskusji prowadzic nei wiem jakich bo i tak mi dobrze.
To ze ktos ma inna osobowosc nie znaczy ze jest gorszy.

: 31 lip 2007, 16:16
autor: lollirot
jezu, nie kumam. rozumiem, że jakbyś sobie znalazł gadułę i nagle ona przestałaby mówić, to mógłbyś pytać, co jest nie tak. ale to, co teraz uskuteczniasz wygląda jakbyś się związał z blondynką i zaczął nalegać, żeby przefarbowała włosy, bo Ty wolisz brunetki <pijak>

: 31 lip 2007, 16:23
autor: Stormy
moze ona po prostu nie ma o czm z Toba gadac? moze nie macie wspolnych tematow? moze przy kims inny sie rozgada...
dziwny jestes ze chodzisz z dziewczyna ktora ci pod takim nawet wzgledem nie odpowiada. na co ty patrzyles jak zaczynaliscie byc z soba? na cycki? jakas dziecinada...

: 31 lip 2007, 16:32
autor: neo7
Lilian pisze:na co ty patrzyles jak zaczynaliscie byc z soba? na cycki?

Cycki niczemu tutaj moim zdaniem nie przeszkadzają. Wygląd też jest istotny.
Lilian pisze:jakas dziecinada...

No i tyłeczek powinien być zgrabny.
moon pisze:Nie kazdy lubi nawijac i gadac o pier.dolach.

No właśnie.
moon pisze:Uwielbiam ludzi z ktorymi moge sie nudzic i jest mi dobrze, z ktorymi nie musze dyskusji prowadzic nei wiem jakich bo i tak mi dobrze.

Mowa jest srebrem, a milczenie złotem.

: 31 lip 2007, 16:37
autor: Lilka212
Jawka pisze:Moge się założyć, że ona pewnie męczy się z Tobą tak samo.

Pod tym względem, że on mówi dla niej za wiele? Ja bym się nie założyła.
Wiem po sobie jak to jest. Mogłabym spędzać godziny z gadułą sama mówiąc niewiele. Z drugim milczącym bym chyba nie wytrzymała więc to różnie jest. Przeciwieństwa się przyciągają. Szkoda tylko, że małomówny chłopak z rozgadaną dziewczyną mogą być ze sobą a już odwrotna sytuacja raczej nie wypala. :-/

: 31 lip 2007, 17:07
autor: zalu
już jestem prawie na 90% pewien co jej jest. ale pokoleji. ona praktycznie nie ma przyjaciół brak jakich kolwiek imprez nawet raz na pół roku... (ja chodze gdzieś raz na miesiąc - i uważam że to 2 razy za mało). nigdy do tej pory nie powiedziała co do mnie czuje, ani jak się czuje w naszym związku. wszystkiego musze sie domyślać. ostatnio nawet nakłoniłem ją by napisała do mnie list. i co? no wreszcie sie coś od niej dowiedziałem. z nią można rozmawiać na gg, w realu nie mówi praktycznie nic.

dziś byłem w bibliotece i poczytałem sobie ze 3-4 godziny i nie mam praktycznie żadnych wątpliwości. ona ma osobowość schizoidalną. i tu pomoże tylko chyba psychiatra bo u psychologa ona nic i tak nie powie. zresztą osoby z taką osobowością ponoć dobrze funkcjonują wg siebie (wg nie ona też), ale są wyalienowane ze społeczeństwa.

a jak by ktoś chciał pomnie pojechać to mówię że to moja 5 dziewczyna z czego 2 były zdecydowanym introwertyczkami. ale ona to już jest zdecydowane przegięcie. po prostu jest chora.

: 31 lip 2007, 17:19
autor: lollirot
to co Ci się w niej podoba, że zdecydowałeś się z nią być?

: 31 lip 2007, 18:18
autor: Nola
zalu pisze:Już nie wiem czy się rozstać z nią czy też wysłać na jakieś leczenie?


rozstać się - nie pasujecie do siebie, macie zupełnie inne charaktery i temperamenty. a leczenie to jakaś pomyłka - po co ona ma się leczyć? z temperamentu jeszcze nikogo nie leczono, ile mi wiadomo :>.
moon pisze:Czyzbys nie znal ani jednego typowego introwertyka? Nie kazdy lubi nawijac i gadac o pier.dolach.


a ja jestem podobno typowym introwertykiem a nawijam zawsze jak najęta :D

: 31 lip 2007, 18:34
autor: Wojna
Nie moge pojac w jaki sposob wy sie zwiazaliscie. Tylko nie mow jej cos tam wyczytal w tej bibliotece, bo pewnie wpedzisz ja w nieuzasadnione obawy o wlasna poczytalnosc. Mysle, ze to nie jest milosc...co najwyzej marne zauroczenie, ktore minelo bezpowrotnie... Gdybym kogos kochal, walczylbym - zrobil wszystko zeby zmienic jej nastawienie. Ale nie ciagnal do psychologa, psychiatry czy innego znachora. Wymagacie, a popracowac nad zwiazkiem juz "milosci" nie starcza:)

I witam forumowiczow.

: 31 lip 2007, 19:14
autor: zalu
wy naprawdę w to nie uwierzycie ale ona po prostu prawie nic nie mówi... to nie jest introwersja... :( to nie jest taki charakter...

ja jej jednak doradze żeby się przeszła do lekarza. wkońcu lekarz dla ludzi :)

a jak zareaguje to już inna sprawa i jej wybór. jak ktoś ją chce to niech się z nią żeni, ale bardzo wątipę by kiedykolwiek to się zdażyło. po prostu nie takie jak ona zostały starymi pannami. i to nie jest żadna złośliwość tylko real tego życia...

: 31 lip 2007, 19:22
autor: Wujo Macias
moon pisze:
Wujo Macias pisze:Ona nie jest normalna, normalni ludzie ROZMAWIAJA,
Taaa... a z kim i o czym? Czyzbys nie znal ani jednego typowego introwertyka? Nie kazdy lubi nawijac i gadac o pier.dolach. Nigdy nie zdarzylo Ci sie z kims byc i milczec? Uwielbiam ludzi z ktorymi moge sie nudzic i jest mi dobrze, z ktorymi nie musze dyskusji prowadzic nei wiem jakich bo i tak mi dobrze.
To ze ktos ma inna osobowosc nie znaczy ze jest gorszy.

Byc z kims i milczec? Tak, DLA ODMIANY OD ROZMOWY, bardzo chetnie.

: 31 lip 2007, 19:29
autor: Wojna
A metoda z listem? Moze to jest dobre wyjscie? Skoro nie chce mowic to napisze...
Sam mialem podobna (niewiele podobna) sytuacje ze swoja kobieta. Przy odrobinie checi i samozaparcia cos z niej wyciagniesz. Ale bez wzajemnego zaufania raczej nic nie wskorasz...

Byc moze masz racje. Moze faktycznie z nia jest cos nie tak. Ale nie funduj jej "pomocy" lekarza bez dobrego wywiadu. Wydaje mi sie, ze jest bardzo wrazliwa osoba i moze to ja zabolec... i to bardzo.

Z grugiej strony... Zaczniesz ja odkrywac, ona zacznie sie zwierzac, otwierac sie dla Ciebie... A ty pewnie ja i tak zostawisz, zranisz. Chcesz ja ciagac po lekarzach, ale po co? Ot tak chcesz pomoc aspolecznej jednostce czy ja pokochac?

Chcesz sie pchac w jej psychike... zastanow sie czy to bedzie dla niej dobre.

: 31 lip 2007, 19:34
autor: neo7
zalu pisze:ja jej jednak doradze żeby się przeszła do lekarza. wkońcu lekarz dla ludzi :)

A kim ty jesteś żeby jej doradzać. Jak ci coś nie pasi to się z nią rozstań. Jak masz takie podejście do dziewczyny że robisz z niej osobę chorą psychicznie, której to już tylko psychiatra może pomóc, bo psycholog jak twierdzisz to za mało, to może i dobrze że ona z tobą nie będzie.
zalu pisze:dziś byłem w bibliotece i poczytałem sobie ze 3-4 godziny i nie mam praktycznie żadnych wątpliwości. ona ma osobowość schizoidalną.

A studia medyczne kończyłeś żeby wydawać tego rodzaju opinie?

: 31 lip 2007, 19:41
autor: nadia
Mnie się Twoja dziewczyna podoba. Sama bym chciała mieć takiego faceta. PO co mi gaduła ?