agnieszka.com.pl • Siostra...
Strona 1 z 2

Siostra...

: 26 lip 2007, 00:28
autor: Neco
Nie znalazlem nic podobnego, a przynajmniej innego tematu który by odpowiadał na moje pytani.

Otóż w moim związku pojawił się pewien problem. Na początku mi to nie przeszkadzało, ale ostatnio mnie to strasznie drażni.

Przedstawię sprawę po kolei.

Jestem ze swoją dziewczyną ponad 3 miesiące. Jest nam ze sobą naprawdę wspaniale. Oboje jesteśmy po długich i dramatycznych poprzednich związkach, ale akurat to nie ma żadnego znaczenia. Otóż problem jest taki że moja ukochana ma starszą siostrę która jest można to tak nazwać - jej najlepszą przyjaciółką. Obie studiują w obcym dla siebie mieście, mieszkają razem. Siostra mnie nawet lubi (mam taką nadzieję), ale przesadnie dba o swoją siostrzyczkę czyli moją dziewczynę. Doszło do takiego stanu, że np moja wybranka boji się przyjść do mnie na noc, bo boji się reakcji swojej siostry. Nie jesteśmy ze sobą długo, fakt, ale kochaliśmy się już nie raz i wszystko jest OK. Wkurza mnie jednak to jaki wpływ na moją wybrankę ma jej siostra. Jej zdanie jest ważniejsze od mojego, to żeby jej nie urazić, jest ważniejsze by nie urazić mnie. To by spotkać się z siostrą jest ważniejsze od spotkania ze mną. Nie mam do cholery jasnej ochoty rywalizować z jej siostrą. Mam dość tych wielkich rad jakie udziela ona mojej dziewczynie (ze nie znamy sie dlugo, zeby na siebie uwazala i nie robila glupich rzeczy) <wsciekly>. Bardzo mi na niej zalezy i mam wobec niej bardzo powazne i przyszlosciowe plany. Chcialbym by została moją żoną i matką moich dzieci. Jednak wkurza mnie ta siostra. Tak jakby ona była wyrocznią życia i dyktowała warunki mojego związku.

A najgorsze jest np to że umawiam się z moją wybranką, żeby przyszła na noc, ona sie zgadza a na godzine przed koncem mojej pracy, wysyla mi SMSa ze musi odwolac plany, bo co by sobie siostra pomyslala. Normalnie dostaje szalu. Nie mamy kurna 16 lat zeby sie bawić w ciuciubabkę.

Boże pokaraj, żeby chodziło mi tylko o seks. Siostra coraz częściej występuje w różnych elementach naszego życia. Żeby chociaż fizycznie... nie! po prostu ma tak wielki wpływ że moja wybranka jakby była zmuszona robić tak jak siostra każe. Ja wiem że ona o nią dba, na początku mi to nawet sie podobalo, ale coraz bardziej mnie to wkurza. I zaręczam, że naprawdę nie tylko o seks tutaj chodzi (zeby nie wyszlo ze chodzi mi tylko o jedno). Podam przykład. Byliśmy ostatnio na zakupach. Moja dziewczyna wybierała bluzkę. Zapytała o moje zdanie odnośnie koloru, to je wyraziłem. Oczywiscie to nie wystarczylo, musiala zadzwonic do siostry, zapytac sie w jakim kolorze jej najladniej a nastepnie kupic kolor zaproponowany przez siostrę. Moje zdanie zupełnie się nie liczyło, więc po co właściwie mnie pytała o zdanie???? Szkoda słów... wkurza mnie to... naprawde wkurza...

Ostatnio zrobilismy milowy krok i pojechalismy razem w gory na kilka dni. Jakby sie dobrze zastanowić to ja nie wiem z kim Ona spedziła więcej czasu: ze mną, czy z telefonem i siostrą. A ja? Co ja mam powiedziec? Przeciez nie moge jej kazac ograniczyć kontaktów z siostrą. Rozumiem gdyby to naprawdę była nastolatka, ale moja wybranka ma 23 lata. To przeciez jakas paranoja. Przecież w tym związku są dwie osoby, a nie trzy.

Ha! Wiem! Powiecie mi pewnie:
"Pogadaj z dziewczyną"

No to już uprzedzam że rozmawiałem. Powiedziałem co o tym sądzę, że nie podoba mi się to, że czasami to lekka przesada. Że nie możemy wspólnie spędzić kilku chwil, by nie dostała SMSa od siostry, czy siostra nie zadzwoniła. Moja ukochana powiedziała mi że Ona wie o tym że jest taka sytuacja rozumie mnie, ale to jest jej starsza siostra, jej najlepsza przyjaciółka, która się o nią troszczy, z którą się wychowała i że są bardzo przywiązane i wspierają się nawzajem itp itd i takie tam bzdury. Ja rozumiem. Ja szanuję. Ja się cieszę, ale nie popadajmy w skrajności. Zły jestem. Wyżaliłem się.

Ciekaw jestem waszych opinii. Co o tym sądzicie? Jak rozwiązać ten problem? Co zrobić?

Pozdrawiam
Neco

: 26 lip 2007, 00:55
autor: ksiezycowka
Neco pisze:Ciekaw jestem waszych opinii. Co o tym sądzicie? Jak rozwiązać ten problem? Co zrobić?
Proste - zakuplowac sie z siostra i zdobyc jej wzgledy :D

A tak swoja droga to chyba nie ten dzial....

: 26 lip 2007, 09:22
autor: Misiak22
ty zacnij pisac esy do jej siostry jak będziesz ze swoją dziewczyną ;> ciekawe jaka by była reakcja ;D

: 26 lip 2007, 09:49
autor: PFC
Neco pisze:Co zrobić?


No właśnie wydaje mi się, że zrobić możesz raczej niewiele. Podejrzewam, że Twoja panna nawyk naradzania się z siostrą wyrabiała sobie przez baaardzo długi czas, dlatego wątpię, byś Ty mógł ją od tego w szybki i prosty sposób odzwyczaić. Ona sama musiałaby do tego w pewien sposób dojrzeć... A skoro jest z siostrą tak bardzo związana, to prędzej ograniczy kontakty z Tobą, niż z nią. Ludzie bardzo niechętnie zmieniają swoje zwyczaje.

Neco pisze:Ha! Wiem! Powiecie mi pewnie:
"Pogadaj z dziewczyną"


Ja mam trochę inny pomysł: pogadaj z siostrą. :) Wątpię, by Twoja dziewczyna zrozumiała Twe pretensje, gdyż dla niej zapewne takie zachowanie jest naturalne. Natomiast jeżeli ta siostra jest rozsądna i Ciebie lubi, to jej perswazje mogłyby okazać się daleko bardziej skuteczne, niż Twoje. Jest to wprawdzie podejście bardzo karkołomne, lecz lepszego w tej chwili nie widzę.

: 26 lip 2007, 10:33
autor: Elspeth
Problem brzmi trochę znajomo :] Proponuję tak jak PFC rozmówić się z siostrą. Może ona zrozumie, skoro Twoja dziewczyna nie jest w stanie tego pojąć, że w związku mają być dwie osoby a nie dwie osoby plus "ogon". Rodzina, jasne jest ważna, ale nie oznacza to że najpierw rodzina a potem facet. Fakt, że nie jesteście ze sobą kupę czasu, ale nic z tego poważniejszego nie powstanie jeśli nadal będzie nad Wami ciążył "duch siostry".

: 26 lip 2007, 10:55
autor: PFC
Elspeth pisze:Rodzina, jasne jest ważna, ale nie oznacza to że najpierw rodzina a potem facet.


Zauważyłem, że wiele osób podchodzi do owej kwesti następująco: rodzina jest na pierwszym miejscu, bo facet dzisiaj jest, a jutro go nie ma, a krewni będą zawsze; przynajmniej bardzo długo. :) W ten oto sposób facet staje się jedynie dodtakiem do nich.

: 26 lip 2007, 10:59
autor: Elspeth
PFC pisze:rodzina jest na pierwszym miejscu, bo facet dzisiaj jest, a jutro go nie ma, a krewni będą zawsze; przynajmniej bardzo długo.

Nie mam patologicznej rodziny (chyba ;) ) ale nie pozwoliłabym nikomu na wtrącanie się w mój związek. Co innego jeśli sama zwrócę się o radę a co innego nagminne ingerowanie bez mojej zgody. A wyżej przedstawioną syt. gdzie jedna dziewczyna nie może się obyć bez zdania drugiej uważam za mocne przegięcie.

: 26 lip 2007, 11:34
autor: Lagartija
PFC, ma racje, pogadaj z jej siostra. Bo to naprawde wkurzajace... A tak na marginesie to ile ta jej siostra ma lat?

: 26 lip 2007, 12:12
autor: Neco
A tak swoja droga to chyba nie ten dzial....


Rozdzieram koszulę i posypuję głowę popiołem. Nie wiem dlaczego umieściłem ten temat w złym dziale. 2.00 w nocy była, wybaczcie <hmm>

Proste - zakuplowac sie z siostra i zdobyc jej wzgledy


No chyba nie takie proste. Wolę zdobywać względy mojej dziewczyny, niż jej siostry. Przecież chodzę z jedną, po co mi druga. Do tego tu nie chodzi o mnie. One po prostu bez siebie żyć nie mogą... nie chodzi o to że siostra kontroluje moją dziewczynę, choć pewnie poniekąd tak jest. Ona nie pilnuje jej ze względu na mnie, tylko ogólnie. Gdyby mnie nie było, byłoby tak samo.

ty zacnij pisac esy do jej siostry jak będziesz ze swoją dziewczyną ;> ciekawe jaka by była reakcja ;D


Dobre, dobre :D Podoba mi się :D. Chyba tak zacznę, albo zacznę pisać do swojej siostry :D

No właśnie wydaje mi się, że zrobić możesz raczej niewiele. Podejrzewam, że Twoja panna nawyk naradzania się z siostrą wyrabiała sobie przez baaardzo długi czas, dlatego wątpię, byś Ty mógł ją od tego w szybki i prosty sposób odzwyczaić. Ona sama musiałaby do tego w pewien sposób dojrzeć... A skoro jest z siostrą tak bardzo związana, to prędzej ograniczy kontakty z Tobą, niż z nią. Ludzie bardzo niechętnie zmieniają swoje zwyczaje.


Smutne ale prawdziwe. Dlatego nie wiem co mam zrobić. Nie chcę by mój związek rozpadł się przez coś takiego :(. Wygląda na to że sam muszę zdobyć taki autorytet jaki ma obecnie Jej siostra. Do tego potrzeba czasu i wysiłku. Nie wiem czy wytrzymam.

Kod: Zaznacz cały

Ja mam trochę inny pomysł: pogadaj z siostrą. :) Wątpię, by Twoja dziewczyna zrozumiała Twe pretensje, gdyż dla niej zapewne takie zachowanie jest naturalne. Natomiast jeżeli ta siostra jest rozsądna i Ciebie lubi, to jej perswazje mogłyby okazać się daleko bardziej skuteczne, niż Twoje. Jest to wprawdzie podejście bardzo karkołomne, lecz lepszego w tej chwili nie widzę.


Mnie sie wydaje ze to nie o to chodzi. Ta siostra raczej mi ufa. Ona chyba raczej czuje sie "zazdrosna", że moja wybranka spędza ze mną czas i nie jest tak jak dawniej (gdzie były razem we dwie). Choć to wydaje się dziwne, bo ta siostra ma swojego chłopaka, do tego bardzo w porządku gość.

Fakt, że nie jesteście ze sobą kupę czasu, ale nic z tego poważniejszego nie powstanie jeśli nadal będzie nad Wami ciążył "duch siostry".


No i tego się boję. Ja tutaj mam bardzo poważne plany, a czasami czuję się jak zabwka w czyimś "Toy Box". Dzisiaj się pobawię, ale jak przyjdzie siostra, to schowam zabawkę i też będzie fajnie. <wsciekly> <wsciekly>
A wyżej przedstawioną syt. gdzie jedna dziewczyna nie może się obyć bez zdania drugiej uważam za mocne przegięcie.


Jak zapytałem swoją wybrankę "o co tutaj chodzi" i gdy powiedziałem że mi to nieodpowiada, to usłyszałem że Ona jest tak wychowana i że całe życie była z siostrą i nie może jej tak zostawić i się odsunąć i że muszę to zrozumieć. Ja bym chciał to zrozumieć, ale nie potrafię.... :(
A tak na marginesie to ile ta jej siostra ma lat?


25

Duże dziewczyny, a zachowują się jak 15 latki. Paranoja.

Dzięki za wszystkie odpowiedzi :*

Pozdrawiam
Neco

: 26 lip 2007, 12:20
autor: Ted Bundy
Neco pisze:Wygląda na to że sam muszę zdobyć taki autorytet jaki ma obecnie Jej siostra. Do tego potrzeba czasu i wysiłku. Nie wiem czy wytrzymam.


na to czasami trzeba lat, nie miesięcy :)

Swoją drogą, widzę trochę znajomą sytuację. Dla mej kobiety relacje rodzinne również są bardzo ważne i zażyłe. Tyle że ja z jej rodziną się czuje bardzo dobrze, oprócz jednej osoby, ale jej temat już zamknąłem w innym wątku.

Reasumując: rób swoje. Rozmawiaj, rozmawiaj i nie daj się zdominować. Ale na spokojnie to rozgrywaj. Jeżeli Twa kobieta jest rozsądna, sama to zrozumie i powinno być ok.

: 26 lip 2007, 12:23
autor: Elspeth
Neco pisze:Jak zapytałem swoją wybrankę "o co tutaj chodzi" i gdy powiedziałem że mi to nieodpowiada, to usłyszałem że Ona jest tak wychowana i że całe życie była z siostrą i nie może jej tak zostawić i się odsunąć i że muszę to zrozumieć.

Wiesz, ja przez całe życie uważam moją mamę za moją najlepszą przyjaciółkę, z którą mogę gadać o wszystkim. Zawsze byłyśmy bardzo zżyte. Czasami zastanawiam się nawet czy nie za bardzo. Ale nie wydzwaniam do niej co chwila, sama podejmuję własne decyzje. Co do postawy Twojej dziewczyny, jeśli ona nie dostrzega problemu i tego, że jest to przeszkodą w stworzeniu "Was" to ciężko widzę Waszą przyszłość. Chyba, że utworzycie trójkącik :]

: 26 lip 2007, 12:25
autor: Neco
na to czasami trzeba lat, nie miesięcy


Zdaję sobie z tego sprawę. Ale obecnie to bardzo trudne.

Tyle że ja z jej rodziną się czuje bardzo dobrze, oprócz jednej osoby, ale jej temat już zamknąłem w innym wątku.


Czytałem ten inny wątek i faktycznie jest pewne podobieństwo. Ja również czuję się bardzo dobrze z jej rodziną. Lubię przebywać z jej siostrą. To całkiem miła osoba. Jednak po prostu gdy przychodzą różne sytuacje, intymne, prywatne itp, SMS od siostry jest jak wejście matki do pokoju podczas wytrysku :). Dostaję szału.

Jeżeli Twa kobieta jest rozsądna, sama to zrozumie i powinno być ok.


Oby... choć czasem się boję że może być różnie...

Będę dobrej myśli. Jestem arcy spokojnym człowiekiem, ale boję się że w pewnym momencie wybuchnę i poniesie mnie i powiem parę rzeczy których nie chcę powiedzieć.

Pozdrawiam
Neco

: 26 lip 2007, 15:35
autor: ksiezycowka
Neco pisze:Wolę zdobywać względy mojej dziewczyny, niż jej siostry. Przecież chodzę z jedną, po co mi druga.
Bo jesli myslisz o niej powaznie to Ci obchodzc powinna. Mrt mi kiedys powiedziala, ze jak sobie kogos bierzesz to lacznie z familia. Sory, ale to prawda. Takicj jak Ty ona moze miec jeszcze 10tki, a siostre ma jedna. Chodzi po prostu o to, że siostra powinna Ci zaufac. Moze Cie zrozumie. No i bedzie tak, ze kiedy ona bedzie z Toba siostra bedzie wiedziala, ze z nia ok i nei bedzie sie wtryniac.
Neco pisze:Wygląda na to że sam muszę zdobyć taki autorytet jaki ma obecnie Jej siostra.
Toz ja na skroty Ci mowie. Wystarczy ze siostra uzna Cie za autortet i ja przeknona, ze Twoja rady sa rownie dobre jak jej, ze nie musi do niej dzwonic, ze ona ma Ciebie itd.
Neco pisze:Choć to wydaje się dziwne, bo ta siostra ma swojego chłopaka, do tego bardzo w porządku gość.
To idz po rade do niego jak to zniesc ;DD

: 26 lip 2007, 21:16
autor: Hyhy
Fajna chociaz ta siostra? :)

Moze rob dokladnie to samo tylko z bratem? Nie masz to sciemnij. Kup sobie koszulke ktora bardziej posoba sie Twojemu bratu, przegadaj z nim pol soboty ktora spedzacie razem i wreszcie idz z nim na piwo a nie z nia na imprezke :)
Moze cos skuma:)

: 26 lip 2007, 22:48
autor: Grace
Hyhy pisze:Fajna chociaz ta siostra?

najlepsze pytanie w tym topicu :)

A na poważnie, brak u Twojej siostry takiego zdrowego dystansu. Niby racja, że takich jak Ty może mieć 10tki, ale ... na dobrą sprawę, to z Tobą ma sobie ułożyć życie (lub z tymi 10tkami). Nawet zwykły szacunek do Twojej osoby powinien zneutralizować więź z siostrą. nie mówię, że powinna olać rodzinę i żebyś liczył się dla niej tylko Ty. Ale skoro decyduje się na związek z Tobą, powinieneś być dla niej bardzo ważny. Swoją drogą nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie w związku piszą o swoich problemach na forach, radzą się innych, co robić. Dlaczego tak bliscy sobie ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać :(?

: 27 lip 2007, 08:05
autor: Imperator
Recepty na problem nie ma. Sprawa jest ciężka. Jej siostra jest dla niej "guru". Radzi dobrze, czy źle - mniejsza o to.
Może być taka sytuacja - jej siostra jest sama i ZAZDROŚCI swojej młodszej siostrze chłopaka. Albo ma już gacha ale coś się nie układa.
A jak zazdrosci to podświadomie próbuje jak najwięcej czasu jej zabrać, mieć ją wyłącznie dla siebie. Ileż takich przypadków w moim otoczeniu było. No i jeden się mnie trafił. :(

Jeśli jest jak mówię to niech se ta siostra znajdzie faceta. Wtedy być może się odpier.doli od życia swojej siostry i da jej spokój, bo się zajmie swoim życiem. Byle w miarę szybko.
Bo może być i tak, że Neco w końcu się spyta swojej dziewczyny: "z kim spędzisz następne 20 lat życia, z siostrą czy ze mną?" I zacznie się miotanie.
Miej tylko na uwadze to, że w końcu wkurzony całą tę sytuacją pójdziesz se w censored. Powód będzie poważny, choć błahy: nie chcesz by w TWÓJ DOM ktoś inny się wkradał, był koniem trojańskim, który rozsadza go od środka.

Ciężka przeprawa przed Tobą. Tak jak mówię - niech se znajdzie faceta (jeśli nie ma) albo niech naprawi relację (jeśli już ma). Jak jej się rzuci kawał mięcha, to się mięchem zajmie, a światem przestanie się mniej lub bardziej przejmować. Odwróć jej uwagę od swojej dziewczyny!

Gosia... pisze:Ale skoro decyduje się na związek z Tobą, powinieneś być dla niej bardzo ważny. Swoją drogą nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie w związku piszą o swoich problemach na forach, radzą się innych, co robić. Dlaczego tak bliscy sobie ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać

Bo wg jego dziewczyny problemu nie ma, to on stwarza problemy. ;P I za chiny nie przekonasz, że jest inaczej. Choćby użył tysiąca argumentów, zgromadziłby tysiąc dowodów - jego dziewczyna prędzej się zbuntuje przeciw niemu niż przeciw siostrze.

: 27 lip 2007, 12:43
autor: Elspeth
Impek - niekoniecznie siostra ma pochrzanione stosunki ze swoim gachem. Może po prostu być zazdrosna o autora, bo "zabiera" jej siostrę, którą miała być może, na każde zawołanie. i podoba się jej to, że jest dla tamtej swoistą "wyrocznią". A bez "wyroczni" dziewczynie będzie trudno żyć.

: 27 lip 2007, 13:27
autor: gobo
Witam
Jesteś młody ,może przeoczyłem a może nie pisałeś ile twoja dziewczyna ma lat wiem tylko że jej siostra jest starsza.
Sprawa jest prosta albo porozmawiasz ze swoją dziewczyną albo sobie podziękujecie za znajomość.
Ta sytuacja będzie tylko postępowała a to dobrze nie rokuje dla waszego związku.
Postaw kawę na ławę i zapytaj się wprost" ja czy siostra",jeśli powie że ty to niech wszystko przemyśli a jak powie że siostra to daj sobie spokój bo to jeszcze dziecko i pozostaje mieć nadzieję że kiedyś z tego wyrośnie.

Pozdrawiam GOBO

: 27 lip 2007, 18:44
autor: on-czyli-kto
to 3 miechy dopiero, ja myślę że dziewczyna sama dojrzeje do związku takiego prawdziwego

Neco pisze:Oboje jesteśmy po długich i dramatycznych poprzednich związkach

a może jej poprzedni związek zakończył się też przez siostrę - bo były miał dość
sprawa ciężka i śmieszna zarazem bo obie to nie małolaty

rada: jedź z dziewczyną na parę dni w głębokie Bieszczady tak żeby nie miała zasięgu, jak po 2-3 dniach będzie świrować że nie może z nią pogadać to kaplica

ja tam uważam że jeśli się tworzy związek to przyjacielem powinien być partner [wiadomo że to się krystalizuje długo ale do tego powinno się dążyć]


pozdrawiam i życzę pokojowego rozwiązania problemu

: 27 lip 2007, 19:05
autor: Neco
Fajna chociaz ta siostra?


<hahaha> Powiem tak: "Ja bym z nia nie mógl być, ale wydaje sie calkiem sympatyczna" :)

Swoją drogą nigdy nie zrozumiem dlaczego ludzie w związku piszą o swoich problemach na forach, radzą się innych, co robić. Dlaczego tak bliscy sobie ludzie nie potrafią ze sobą rozmawiać :( ?


Dlaczego? Odpowiedz prosta. Wszystkie pomysly na rozwiazanie problemu wdrożyłem w zycie. Nie poskutkowalo. Mialem nadzieje ze moze ktos ma lepsze pomysly.

jej siostra jest sama i ZAZDROŚCI swojej młodszej siostrze chłopaka.


Hehehe :) Nie jest sama :) Jest w dlugim zwiazku z calkiem porzadnym gosciem, ale juz to pisalem :)

Może po prostu być zazdrosna o autora, bo "zabiera" jej siostrę


ooooo! To juz lepsze. Nieraz mi sie moja dziewczyna zalila ze jej siostra mówiła:
"No tak, ty nie chcesz isc ze mna "gdzies tam" bo wolisz isc z nim (czyli ze mna)"
No i jej mieklo serce i Neco zostawal na lodzie sam w dlugi letni wieczor :(

Jesteś młody ,może przeoczyłem a może nie pisałeś ile twoja dziewczyna ma lat wiem tylko że jej siostra jest starsza.


Jestem mlody :) Pisalem juz ze moja dziewczyna ma 23 lata, a jej siostra 25 :) Prosze, doczytujcie wszystko do konca i z uwaga co pisze.

a może jej poprzedni związek zakończył się też przez siostrę - bo były miał dość


Nie nie nie, nie sadze. To byla jakas "glebsza" sprawa o ile wiem :)

jedź z dziewczyną na parę dni w głębokie Bieszczady tak żeby nie miała zasięgu, jak po 2-3 dniach będzie świrować że nie może z nią pogadać to kaplica


Tak zrobie! Moze to cos da. A tego kto wymyslil telefony komorkowe to najchetniej za jaja bym powiesil <wsciekly>

pozdrawiam i życzę pokojowego rozwiązania problemu


Dziekuje, mam nadzieje ze to cos pomoze.
Dziekuje wszystkim za podtrzymujace na duchu rady i komentarze.

Pozdrawiam
Neco

: 27 lip 2007, 19:08
autor: Ted Bundy
Neco pisze:Nieraz mi sie moja dziewczyna zalila ze jej siostra mówiła:
"No tak, ty nie chcesz isc ze mna "gdzies tam" bo wolisz isc z nim (czyli ze mna)"
No i jej mieklo serce i Neco zostawal na lodzie sam w dlugi letni wieczor


ooo, to zmienia IMO postać rzeczy. Bardzo brzydki szantaż psychologiczny. Wychodzę osobiście z założenia - pierwsze umówione spotkanie: rzecz święta. Musi się naprawdę walić i palić, bym wówczas zostawił na lodzie osobę,której coś obiecałem. Aż dziw, że ta dziewczyna, będąc moją równolatką, taką szopkę na poziomie freblówki odwala.

: 27 lip 2007, 19:15
autor: Elspeth
TedBundy pisze:Aż dziw, że ta dziewczyna, będąc moją równolatką, taką szopkę na poziomie freblówki odwala.

Skoro do tej pory młodsza siostra wszystko podporządkowywała starszej to nic dziwnego, że teraz starsza strzela fochy i próbuje młodszej robić pranie mózgu. Ja bym posadziła obie dziewczyny w jednym pokoju i powiedziała im obu, że owa sytuacja jest chora i nikt (znaczy żaden NORMALNY facet) nie zniesie jej przez dłuższy okres czasu.
Neco pisze:Nieraz mi sie moja dziewczyna zalila ze jej siostra mówiła:
"No tak, ty nie chcesz isc ze mna "gdzies tam" bo wolisz isc z nim (czyli ze mna)"
No i jej mieklo serce i Neco zostawal na lodzie sam w dlugi letni wieczor :(

Wiesz co na to powiedziała by dziewczyna, która nie da sobie wejść na głowę i sobą manipulować? "Tak wolę" i koniec tematu.

: 27 lip 2007, 19:24
autor: Neco
Wiesz co na to powiedziała by dziewczyna, która nie da sobie wejść na głowę i sobą manipulować? "Tak wolę" i koniec tematu.


Nie lubie gdy masz racje :(

Aż dziw, że ta dziewczyna, będąc moją równolatką, taką szopkę na poziomie freblówki odwala.


Wlasnie w tym problem. Dla mnie to chore. Po pierwszym takim razie zbagatelizowałem problem. Ale widzę ze tutaj trzeba ostro uderzyć i ratowac co sie da, bo jak to dalej tak bedzie trwac to nie wytrzymam i odejdę, a nie chce tego.

Zabawne jest to ze gdy do "siostry" ma przyjechac chlopak to moja Misia jest wyrzucana z domu wrecz, ale gdy ja chce spedzic z nia troche czasu a siostra ma zostac sama, robia sie problemy. Ile kurde ona ma lat???

Pier**le to. Naprawde posadze obie w jednym pokoiku i walne sprawe jasno. Co ma byc to bedzie. Jak sprawa nie zostanie wyjasniona tak jak bym sobie tego zyczyl, powaznie zastanowie sie nad egzystencja w tym trojkacie.

Pozdrawiam
Neco

: 27 lip 2007, 22:15
autor: Hyhy
Pomysl elspeth jest bardzo wporzadku :) tez bym tak zrobil a w momencie jakichkolwiek pretensji i "watkow" do mnie po prostu powiedzial pier.lcie sie ze soba we dwie siostrzyczki nara :D

: 28 lip 2007, 17:02
autor: Joasia
Jesteście dopiero 3 miesiące razem. To trochę szybko na niecierpliwienie się.
Od zaraz dziewczyna nie ograniczy kontaktów z siostrą, tym bardziej że jest taka zaborcza. Na to potrzeba czasu.
Myślę że dziewczyna sama dojrzeje do waszego związku jak to ktoś już wcześniej napisał. Musisz jej mówić że Ci to nie pasuje ale nie możesz też zbytnio naciskać. Póki siostra nie psuje relacji między wami to myślę że nie ma czym się przejmować, bo to czy posłucha jej rady czy Twojej to już taka pierdółka jest.

: 05 sie 2007, 00:52
autor: Neco
Właśnie się dowiedziałem od mojej kobiety, która z płaczem mi się wyżaliła, że Jej siostra uważa:

Niech no ja się postaram zacytować:

"Że jestem głupi burak, który dąży do jednego i jak już to osiągnie to odejdzie".

<wsciekly> <wsciekly> <wsciekly> <wsciekly> <wsciekly> <wsciekly>

Ktoś coś tam mówił o "zdobywaniu" siostry, o czekaniu i nie przejmowaniu się tym zbytnio.
Kur*a jego bolszewicka mać. Ja już tak dłużej nie potrafię... <zalamka>

Pozdrawiam

: 05 sie 2007, 01:09
autor: ksiezycowka
Neco pisze:Ktoś coś tam mówił o "zdobywaniu" siostry, o czekaniu i nie przejmowaniu się tym zbytnio.

Dalej uważacie że to nie jest problem? <zalamka>
Ano. Dlatego mowilam zeby siostre do siebie przekonac zeby takich opinii jak powyzsza nie bylo to nie sluchales :P

: 05 sie 2007, 01:14
autor: Neco
A! Czyli to moja wina?

: 05 sie 2007, 01:19
autor: ksiezycowka
Neco pisze:Czyli to moja wina?
A nie? ;DD Moze moja? :>
Nie no tak na serio mialam nieco podobny problem z "teściowa" - jeden ukochany syn, ktorego samotnie wychowywala, majac totalny wplyw na jego zycie, przyszlosc, wszystko, a potem pojawilam sie ja i nie bylo wesolo, bo moj swiata poza mna nie widzial. Do tego byl o 180 stopni rozny ode mnie, a ja pokazalam mu jak zycie moze inaczej wygladac i matka byla zwyczajnie zazdrosna. Dopiero zjednanie jej sobie i pokazanie, ze nie jestem wrogiem, ktory odbierze jej ukochana osobe przynioslo skutek.

: 05 sie 2007, 01:26
autor: Neco
Ja rozumiem. Matka. Ukochany syneczek.
Jednak mój problem jest inny.

Gdybym miał problem ze swoją (powiedzmy) "przyszłą teściową" to zachowałbym się pewnie tak samo jak Ty moon. Mało tego! Już tak zrobiłem, gdyż póki nie poznałem Jej matki, nie wiedziałem że taki ze mnie lizus <banan> . Natomiast jeśli chodzi o siostrę, sprawa jest inna, gdyż ja naprawdę nie mam obowiązku nad nią nadskakiwać, bo to tylko jest jej siostra. Nie mam obowiązku jej zdobywać itp. Wiem, ja wiem że jak widać mam taki obowiązek, ale ja ze swoją siostrą jestem na tyle daleko by takich problemów nie było i szczęśliwie nie ma. Widujemy się raz na pół roku i jest święty spokój. Dlaczego tutaj nie może być identycznie??? Ja pierdzielę, co za bzdura!!! Nie mam ochoty na nic, a na pewno już nie na "rozmowe" i zabieganie o względy jej siostry, po tym co usłyszałem.

Mnie wychowano, że należy brać odpowiedzialność za swoje słowa. Nie potrafię po tym przejść do porządku dziennego.

Pozdrawiam