chora miłość... Czy mam szansę na normalny związek?
: 19 lip 2007, 12:36
Witam zagladałam tu sporadycznie i w końcu się odważyłam... Coraz częściej zastanawiam się czy wszystko jest ze mna w porządku. Mam 26 lat i ciagle jestem sama...
Do całego nieszczęścia z jednej nieodwzajemnionej miłości wpadam w drugą...
Winię za to siebie bo chyba nie potrafię odwzajemnić uczuć lub je źle lokuję(prawie zawsze)
Za każdym razem jest podobnie. Tak było i teraz iskrzyło mocno i myślałam że wkońcu to ten. z reszta na poczatku go nie znosiłam czepiałam się i byłam zła na niego, później polubiłam go a po kilku miesiącach zrozumiałam że go kocham... Najwyraźniej bawiło go to. Później dowiedziałam się że Michał miał żonę... Próbowałam zachowywac się obojętnie, ale nie mogłam tak dłużej- rzuciłam pracę z powodu faceta, przestałam o nim myśleć- niestety to nie pomogło...Obecnie leczę się z takiego ,,chorego uczucia" Zaczełam analizowac swoje błędy...
Do pełni nieszczęścia z braku czasu najczęściej zakochuje się w kolegach z pracy(mam taki zawód że non stop pracuję z facetami... traktuja mnie jak dobrego kumpla, czasami nawet zwierzają idą na piwo ale nic po za tym)
Do całego nieszczęścia z jednej nieodwzajemnionej miłości wpadam w drugą...
Winię za to siebie bo chyba nie potrafię odwzajemnić uczuć lub je źle lokuję(prawie zawsze)
Za każdym razem jest podobnie. Tak było i teraz iskrzyło mocno i myślałam że wkońcu to ten. z reszta na poczatku go nie znosiłam czepiałam się i byłam zła na niego, później polubiłam go a po kilku miesiącach zrozumiałam że go kocham... Najwyraźniej bawiło go to. Później dowiedziałam się że Michał miał żonę... Próbowałam zachowywac się obojętnie, ale nie mogłam tak dłużej- rzuciłam pracę z powodu faceta, przestałam o nim myśleć- niestety to nie pomogło...Obecnie leczę się z takiego ,,chorego uczucia" Zaczełam analizowac swoje błędy...
Do pełni nieszczęścia z braku czasu najczęściej zakochuje się w kolegach z pracy(mam taki zawód że non stop pracuję z facetami... traktuja mnie jak dobrego kumpla, czasami nawet zwierzają idą na piwo ale nic po za tym)