Pewnie zastanawiasz się dlaczego piszę. Ja też nie wiem, może żeby oczyścić myśli, których ostatnio jest zbyt wiele. Dłużej już nie jesteśmy ze sobą niż byliśmy. Wszystko powinno być już uporządkowane i jasno określone... Jednak nie jest. Zaczęło się na początku tego roku. Śniłem o Tobie i o mnie ale to nie był zwykły sen. Czułem każdy twój oddech i ciepło bijące od twego ciała, każdy uśmiech, pocałunek, dotyk, uderzenie serca. Byliśmy szczęśliwi... oboje. Obudziłem się tamtego ranka, pamiętam jak dziś, z uczuciem szczęścia i spełnienia. Nie trwało długo nim uświadomiłem sobie że to tylko sen, zalała mnie pustka i poczucie „nicości”. Zapragnąłem być znowu z Tobą, dopóki zdrowy rozsądek nie przejął kontroli nad myślami. Zacząłem niszczyć te myśl, przypominać sobie wszystkie te „złe” chwile ale im bardziej je niszczyłem tym bardziej one nie chciały zginąć. Pozbierałem się dopiero po kilku dniach i miałem spokój na jakieś 3-4 tygodnie. Wtedy znowu mi się przyśniłaś już nie tak wyraźnie jak za pierwszym razem, ale wystarczająco żeby myśli wróciły ze zdwojoną siłą. Resztkami sił przywróciłem się do normalności. Byłem o krok od zadzwonienia, znów „zebrałem” się w kilka dni. Dlaczego znowu musze o Tobie zapominać ? Tym razem to jest o wiele cięższe. Jest koniec czerwca, szósty miesiąc roku, poza tymi dwoma, śniłaś mi się jeszcze 7-8 razy. Każdy ze snów rozgrzewa oziębłe uczucia, każdy wymaga kilku dni na powrót do normalności. Dlaczego po 3 latach moje uczucia odżyły ? Zdławienie ich było najtrudniejszą rzeczą jaką musiałem kiedykolwiek zrobić. Teraz tego nie potrafię uczynić, za często mi się przypominasz. Chcę żyć dalej, z tobą lub bez Ciebie, chcę zapomnieć z dala lub pamiętać przy Tobie, chcę nie hamować uczuć lub je całkowicie usunąć niczym skalpelem. Nie mogę już żyć na granicy, musze zdecydować którą drogą iść. Tylko..... za każdym razem po śnie wybieram drogę bez Ciebie, tak jak wtedy wybrałem, przecież chciałaś abym zniknął a za każdym razem wracasz. Mogę sobie poradzić ze wszystkim, z tym uczuciem w tak częstej dawce nie potrafię. Kocham Cię
T.
Taki oto list nabazgrałem do mojej byłej, oczywiście nigdy go nie wyślę. Czy też was nachodzą bardzo silne uczucia z przeszłości po tak długim czasie ? Jak sobie z nimi radzicie ?