Kobiety podczas trudnych dni....
Moderator: modTeam
Kobiety podczas trudnych dni....
Zachowują sie dziwnie,niezrozumiale i są humorzaste...ostatnio dla mnie jest to nie do zniesienia :561: , nie wiem czy ją ignorować czy przejmować sie jej humorami??Najchętniej wyprowadze sie z domu na kilka dni
A jak jest to u Was 
Codziennie upadam...
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
Hehehe no mój chłopaczek bardzo często pada ofiarą moich humorów "okresowych" jednak mi zawsze sie to przytrafia tuż przed, potem już jest luzik... :570: Jestem nadpobudliwa, duuuużo krzycze,ale potem pokornie za wszystko przepraszam hehehe Szczerze mówiąc to nie znam żadnej kobiety której w tym czasie ..."hormony sie nie burzą"
KoChAc I ByC KoChAnYm To NaJwIęKsZe SzCzĘśCiE Na ZiEmI...
)
Najgorsze jest to ze zawsze było spoko...ale ostatnio...oj teraz lepiej nie mówić...moja Mycha czepia sie prawie wszzystkiego, a na dodaek zrobiła sie tak oziębła że ....grrr :546: , nic do niej nie trafia,żadne przytulenie,całus,miłe słowko itp......ale jeszcze kilka dni i bedzie oki :556: ...Ciężkie mamy boje z Wami kobietami..ale jak to ktuś powiedział "Z Wami żle, ale bez Was....."
Codziennie upadam...
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
zawsze mi sie wydawało ze nie mam zadnych objawów psychicznych podczas TYCH dni ,ale sama zauwazyłam ze dzien przed okresem wszystko mnie denerwuje(tzn rzeczy całkiem zwyczajne) np to ze moja mama cos do mnie mówi
potem jest OK nie mam zadnych humorów
ale własnie dzieki temu wkurzaniu sie na wszystko dzien wczesniej wiem kiedy bede miała miesiaczke ,wiec jest jakis plus 

Krzys...widocznie masz złotą kobiete ...ja niestety tak super nie mam...i to właśnie odczuwam teraz...właśnie zchodze jej z drogi i próbuje nie reagować na ewentualne próby konfilktów...chyba zaraz ide na browarka odreagować troche :564:
Codziennie upadam...
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
agata pisze:zawsze mi sie wydawało ze nie mam zadnych objawów psychicznych podczas TYCH dni ,ale sama zauwazyłam ze dzien przed okresem wszystko mnie denerwuje(tzn rzeczy całkiem zwyczajne) np to ze moja mama cos do mnie mówipotem jest OK nie mam zadnych humorów
ale własnie dzieki temu wkurzaniu sie na wszystko dzien wczesniej wiem kiedy bede miała miesiaczke ,wiec jest jakis plus
Mam dokładnie tak samo!!!
Też wiem już kiedy na drugi dzień dostanę okres, bo jestem tak nabuzowana, ze czasem byle głupstwo potrafi mnie doprowadzić do płaczu. Po tych dniach sama się sobie dziwię, ze przez takie coś reaguję w ten sposób
Sama również mam takie 2- 3 dni przed okresem kiedy wszystko mnie denerwuje i wkurzam się z byle powodu. No ale na szczęście jakoś mój misiek ze mną wytrzymuje. Wkońcu musi
. Ale potem po wszystkim, odwdzięczam mu się, że wytrzymuje ze mną.
Ale te "homorki" za to są dobrą informacją kiedy będzie okres.
Ale te "homorki" za to są dobrą informacją kiedy będzie okres.
"Wczuj się w smutek usychającej gałązki, gasnącej gwiazdy i konającego zwierzęcia,
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
lecz przede wszystkim odczuj ból i smutek człowieka"
jasne u mnie sie tak zmieniło że najlepiej jakby mnie zamykali w osobnym pokoju, bo porrafię sie czepic szklanki, że krzywo na stole stoiPo dzieciach u wiekszosci z was sie to zmnieni , wiec do boju !!
"...Najlepszym przyjacielem jest ten , kto nie pytając o powód twego smutku , potrafi sprawić , że znów wraca radość..."
Wiem wiem..kobiety po dziecku sie zmieniaja na maxa, jadnak nie to mi w głowie narazie :562: ,brak pracy, a za co bym familie utrzymał??powoli jej przechodzi, jadnak na mnie to sie odbija na maxa, i też jakiegoś doła dostaje, tymbardziej jak ona neguje lub ignoruje wszystko co powiem,bądz zrobie...ale spoko,przejdzie jej...chwała Bogu że tylko raz w miesiącu !
Codziennie upadam...
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
codziennie się waham...
codziennie podpieram...
Ale dźwigam cały mój świat
I dźwigać będę.....
Tajemnica pisze:jasne u mnie sie tak zmieniło że najlepiej jakby mnie zamykali w osobnym pokoju, bo porrafię sie czepic szklanki, że krzywo na stole stoiPo dzieciach u wiekszosci z was sie to zmnieni , wiec do boju !!
Ty to w ogóle jestes jakas inna

poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
ja przez pierwsze dwa dni sie tak fatalnie czuje, ze nie mam na nic sily. Ale ogolnie nie miewam humorow, nie zrzedze, staram sie wtedy jak najbardziej wyciszyc. Jak fatalne samopoczucie mi przechodzi to musze przyznac, ze mam nawet wieksza ochote na seks
wystarczy, ze te dni bywaja trudne dla mnie po co jeszcze maja byc trudne dla mojego partnera. A tak to troskliwie sie mna opiekuje 
"Grzeczne dziewczynki dostana sie do nieba, niegrzeczne dostana sie wszedzie"
-
- Zaglądający
- Posty: 23
- Rejestracja: 29 maja 2004, 22:07
- Skąd: Małopolska
- Płeć:
Jak mam ciezkie dni to z reguly wszystko mnie wkurza, drazni i prawie nic mi nie pasuje -..dobra, przynaje -..jestem wtedy cholernie nieznosna..
Dziwne jest tylko to, ze przy swoim Wariacie czuje sie rewelacyjnie..I czasem nawet zapominam o tych ciezkich dniach ..
Wiadomo jednak, ze czasem juz mam ochote eksplodowac -...no, takze czasem w zwiazku mam 2-3 dni ciszy
Zyjemy wowczas tylko komórkami -..inaczej bylaby masakra 
Dziwne jest tylko to, ze przy swoim Wariacie czuje sie rewelacyjnie..I czasem nawet zapominam o tych ciezkich dniach ..
Wiadomo jednak, ze czasem juz mam ochote eksplodowac -...no, takze czasem w zwiazku mam 2-3 dni ciszy
Hmm, tak się zastanawiam i nie mogę sobie przypomnieć, kiedy miałam jakieś mocne wahania przed/w trakcie okresu... Humorki miewam czasem tak po prostu (a raczej jak mój facet mnie wkurzy
), ale jakiegoś prawdziwego PMS'u nie mam. Ani tym bardziej tragicznych bóli itd. I się cieszę 
Ostatnio zmieniony 17 lis 2004, 00:01 przez sophie, łącznie zmieniany 1 raz.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 376 gości