Pracować nad charakterem

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Awatar użytkownika
przemek21
Bywalec
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 02 maja 2007, 12:33
Skąd: Śląsk
Płeć:

Pracować nad charakterem

Postautor: przemek21 » 17 maja 2007, 19:28

Temat jest dość dziwny. Niewiem czy dobrze go zatutułowałem (jak cos to zmienie).
Postanowiłem go poruszyć na tym forum, ponieważ dzisiaj spotkałem starego dobrego przyjaciela z ktorym mialem tylko kontakt przez internet i telefon bo był daleko za granicą i zaczelismy rozmawiac o swoim zyciu prywatnym. Dodam ze ona niema takich problemów jak ja.

Dotyczy to moich relacji z kobietami. Już dość dlugo zauważyłem, ze mam ciezko zainteresować kobiete soba jako "mezczyzna" jednak zawsze sobie to tym tlumaczylem, że to po prostu nie ta i jeszcze kiedyś ją znajde. Ale stwierdziłem ze jednak tak może niebyć jeżeli niezmienie jakichs cech charakteru. Chodzi o to ze moej relacje z kobietami sa dobre a nawet za dobre. Niestety tylko pod kątem koleżeńskim. Jeszcze nigdy żadna kobieta niepatrzyła na mnie jak na "mężczyzne" (tzn jako ten z ktorym chciala by sie związać) zawsze mowily mi ze jestem fajny, bardzo mily (chodz ja uwazam ze czasami zachowuje sie hamsko). Jezeli zależy mi a kobiecie to okazuje to. Już nieraz powiedzialem co czuje. Zawsze jednak mówiły, ze szanuja moje uczucia, ale niechca nic wiecej tylko "przyjazni", mowia ze fajnie sie ze mna gada, ze milo spedza czas. Zawsze myślałem ze gdy kobieta sama dzowni do mnie pisze smsy, chce sie umawiac na spotkanie to chce czegos wiecej. Jednak zawsze ja zle odbieralem bodzce, zakochiwalem sie a one tak naprawde tylko mnie lubily...
Wlasnie moj przyjaciel byl zdziwiony jak mu to opowiedzialem. Zaczelismy an tym debatowac, czy kobiety mnie inaczej bardz zle odbieraja i stad takie porazki. Jednak niewiem jakie cechy charakteru sa za to odpowiedzialne. Wydaje mi sie ze panie na tym forum moze mi pomogą, bo ja niechce w nieskonczonosc zdobywac kolezanek i skonczyc jak stary kawaler a zakochalem sie nieraz. Mam nadzieje ze przytocza mi kilka cech u mezczyzn, ktorych lubia ale z ktorymi po prostu nic wiecej sobie niewyobrazaja oprocz np dobrej znajomosci badz kolezenstwa. Chcialbym nad tym popracować. Wydaje mi sie ze niejestem sam i chyba ktoras z was spotkala sie z takim fenomenem i niech po prostu prosze napisze dlaczego taki ktos jak ja jest tak a nie inaczej odebierany :( Moje ranki zawsze konczyly sie na pierwszym spotkaniu jednak co dziwne zawsze byly bardzo fajne, mi sie przewaznie podobaly i chcialem sie za wszelka cene jeszcze raz spotkac, ale one napisaly mi ze jestem bardzo fajnym facetem + podziekowania za spotkania.

Czytam sporo postów na forum i wiem już, że niektórzy beda to odebierac jako zyciowe nieudacznictwo, bądz jakis kompleks, czy wyolbrzymianie jakichs niepowodzen. ale u mnie tak to wyglada i przyznam ze boje sie ze sie to niezmieni... :(
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 17 maja 2007, 19:52

przemek21 pisze:Chodzi o to ze moej relacje z kobietami sa dobre a nawet za dobre. Niestety tylko pod kątem koleżeńskim. Jeszcze nigdy żadna kobieta niepatrzyła na mnie jak na "mężczyzne"


nie kumpluje się z kobietami, od tego masz facetów. Kobiety się zdobywa. :)
wiesz,dlaczego się nie kumpluj?

przemek21 pisze:moje relacje z kobietami sa dobre a nawet za dobre

przemek21 pisze:Jeszcze nigdy żadna kobieta niepatrzyła na mnie jak na "mężczyzne" (tzn jako ten z ktorym chciala by sie związać) zawsze mowily mi ze jestem fajny, bardzo mily


właśnie dlatego :)

Paradoksalnie więcej koleżanek, ba, przyjaciółek,damskie grono nie zawsze skutkuje zwiększeniem szans odnalezienia wartościowej kobiety

przemek21 pisze:Jezeli zależy mi a kobiecie to okazuje to. Już nieraz powiedzialem co czuje

przemek21 pisze:Moje ranki zawsze konczyly sie na pierwszym spotkaniu


po pierwszym spotkaniu wyjeżdżałeś z takimi tekstami? Błąd :)

przemek21 pisze:Zawsze myślałem ze gdy kobieta sama dzowni do mnie pisze smsy, chce sie umawiac na spotkanie to chce czegos wiecej.


kolejny błąd :) Czy chce? Niekoniecznie. Może chce kolejnego spotkania, na koleżeńskiej stopie, by się lepiej poznać. Możliwe. Z reguły niekoniecznie czegoś więcej.

A poważnie:
mniej chęci typu "już,zaraz, od razu chcę". Im bardziej chcesz, tym dłużej to trwa. Wiem,że to głupie. Ale bardzo częste. Mniej zapalczywości. Spokojniej :) pozdr.
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow

Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!

http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
przemek21
Bywalec
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 02 maja 2007, 12:33
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: przemek21 » 17 maja 2007, 20:54

Niekumplowac soe ? OK! W zasadzie niespotykam sie znimi poza przypadkami, wypadami wiekszymi i uczelnia... i to one bardzije chca niz ja... ale postaram sie to bardziej ograniczyc.

A co do randek to na pierwszych randkach nierobilem tego nigdy... Tylko 2 razy kiedy sie mocno zakochalem i już ja dluzej znalem i spotykalismy sie czesto...
Awatar użytkownika
ksiezycowka
Weteran
Weteran
Posty: 12688
Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
Skąd: Wawa
Płeć:

Postautor: ksiezycowka » 17 maja 2007, 21:01

Czasem po prostu potrzeba tego "czegos" u faceta.
Ja ma, takiego kolege. Świetny kumpel. Ma mase kolezanek [a tym mnie], ale nie ma czegos takiego w sobie co by pociagalo. Uwielbiam wpadac do n iego na piwo, gadac, uczyc sie [studiujemy razem choc znamy sie ćwierć mojego zycia] i nudzic sie z nim.
Ale nie imponuje [nie kasa Tedziu <cisza> ]. Osobowoscia.
Jest taki chill out i wyluzowany ze az momentami to szlag trafia. Brak mi w nim ognia i konkretow. Np. Pasji, namietnosci. No flegamtyczny facet troche jest.

Drugi kolega jest swietny!Rozrywkowy, ale i odpowiedzialny. Towarzyski, usmiechniety, ma sporo znajomych, a kazdy kto go poznaje lubic od razu zaczyna. Ale... jest momentami wrecz za idealny, za dobry, bez wad sie zdaje byc. I aradokslanie tez odrzuca, bo czlowiek przy nim sie czuje taki ich pelen nagle.

Chce tym postem powiedziec tylko ze najrozniejsze moga byc przyczyny.
Co z Toba jest powinna ocenic kobieta jakas co Cie zna dobrze. :)
Awatar użytkownika
kot_schrodingera
Weteran
Weteran
Posty: 2114
Rejestracja: 21 wrz 2005, 10:18
Skąd: z nikąd
Płeć:

Postautor: kot_schrodingera » 17 maja 2007, 22:05

moon pisze:Ja ma, takiego kolege. Świetny kumpel. Ma mase kolezanek [a tym mnie], ale nie ma czegos takiego w sobie co by pociagalo. Uwielbiam wpadac do n iego na piwo, gadac, uczyc sie [studiujemy razem choc znamy sie ćwierć mojego zycia] i nudzic sie z nim.
Ale nie imponuje [nie kasa Tedziu ]. Osobowoscia.
my się znamy?? <diabel>
moon pisze:Ale nie imponuje [nie kasa Tedziu ]. Osobowoscia.
jestem tu przypadkiem modelowym. Tego czegu tu brak to ikry <regulamin> tego czegoś co uczyniłoby z faceta obiekt wyróżniający się na tle ogółu...
Patrz, Kościuszko, na nas z nieba raz Polak skandował.
I popatrzył nań Kościuszko i się zwymiotował.
/Konstanty Ildefons Gałczyński/
Awatar użytkownika
Martinoo
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 290
Rejestracja: 18 lis 2006, 15:10
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Martinoo » 17 maja 2007, 23:33

Tak btw...

Masz być facetem, samcem. Daj sie czasem poniesc chwili a nie cały czas jedziesz na rozumie.
Prześpij sie z jakąś powinno pomóc
Awatar użytkownika
TFA
Weteran
Weteran
Posty: 3055
Rejestracja: 01 wrz 2005, 00:57
Skąd: litwini wracają
Płeć:

Postautor: TFA » 17 maja 2007, 23:54

Kurka wodna, przestancie owijac w bawelne, najprawdopodobniej nie krecisz kobiet fizycznie i tyle, to jest wlasnie to "cos"
Ręce me do szabli stworzone, nie do kielni.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 maja 2007, 00:02

Tzn możesz zaprzyjaźnić się z kobietą, ale z taką, co chcesz z Nią potem być. Poza tym to po co właściwie po co?

Zmienić złe cechy w sobie? Oczywiście, że można! Trzeba tylko wynaleźć mankamenty i chcieć się zmienić na lepsze.
"Miarkuj złość.
Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się
Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Wujo Macias
Maniak
Maniak
Posty: 750
Rejestracja: 24 paź 2006, 05:06
Skąd: 3miasto
Płeć:

Postautor: Wujo Macias » 18 maja 2007, 00:13

moon pisze:Czasem po prostu potrzeba tego "czegos" u faceta.
Ja ma, takiego kolege. Świetny kumpel. Ma mase kolezanek [a tym mnie], ale nie ma czegos takiego w sobie co by pociagalo. Uwielbiam wpadac do n iego na piwo, gadac, uczyc sie [studiujemy razem choc znamy sie ćwierć mojego zycia] i nudzic sie z nim.
Ale nie imponuje [nie kasa Tedziu <cisza> ].

Nie tak bezposrednio, jeszcze Ted na zawal zejdzie.

Blazej30-troche zenujace sa te Twoje zarty z serii "jak mowicie o kims fajnym,to pewnie o mnie". Od biedy za pierwszym razem mozna sie usmiechnac, ale pozniej to tylko marne zwracanie na siebie uwagi.

TFA moze miec duzo racji. Mam kilku takich znajomych. Fajni,sympatyczni kolesie, otoczeni kolezankami. Tyle, ze to typowe "dziabongi" jak to jedna kiedys w przyplywie pijackiej szczerosci ujela. Nie krecacy fizycznie, drazniacy ciapowatoscia (np kiedys jedna z nich rzucila haslem "ej, chlopaki czy ktorys z was moglby spytac DJa czy pusci to i to". a chlopaki zaczeli zartowac, smiac sie nerwowo. az w koncu poszla sama), opowiadaniem suchych zartow, szczeniecym zachowaniem.
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 18 maja 2007, 06:43

Żenujące jest coś zupełnie innego. Porady typu "prześpij się z jakąś" czy "udowodnij,że jesteś samcem". Wiesz,może Ci to przynieść więcej szkody, niż pożytku. Wykrzywić spojrzenie na realia, na rzeczywistość.
Zapewne dobry facet z charakteru jestes. I niech nikt mi ciemnoty nie wciska, że tych cech rozsądna kobieta nie docenia. Problem pewnie leży w początkowej fazie, jeżeli już mam dywagować :) Zbyt szybko się wywnętrzasz na intymniejsze tematy, zbyt szybko chcesz zacieśniać kontakt. I tu tkwi, moim zdaniem, paradoks. Bardzo ciężko czasami wyczuć tą granicę, kiedy trzeba "przyspieszyć", kiedy tą znajomość pchnąć na bardziej intymne i konkretniejsze tory. Czasami to drugie spotkanie. Czasami i 10 za mało. Obserwuj to, co się dzieje wokół. I odrzuć strach przed porażką. Z uśmiechem :) W ostateczności zawsze pozostaje zmiana środowiska. Szukasz kogoś? Jeśli tak, to gdzie?
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Awatar użytkownika
przemek21
Bywalec
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 02 maja 2007, 12:33
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: przemek21 » 18 maja 2007, 11:34

Olivia pisze:Tzn możesz zaprzyjaźnić się z kobietą, ale z taką, co chcesz z Nią potem być. Poza tym to po co właściwie po co?

Tak przewaznie probowalem i zawsze nic poza przyjaznia niechcialy...
A ja raczje nieszukam przyjaciolek i niespedzamz nimi praktycznie wcale wolnego czasu jak cos to z kumplami.

Olivia pisze:Zmienić złe cechy w sobie? Oczywiście, że można! Trzeba tylko wynaleźć mankamenty i chcieć się zmienić na lepsze.

tylko niepotrafie przeanalizowac które sa nieodpowiednie. Chodz moon i tu troche przykladów dali

moon pisze: Świetny kumpel.

Ale nie imponuje .... Osobowoscia.


Jak juz napisalem kumplowac niekumpluje sie z nimi z abardzo to bardzije ja je przyciagam niż one mnie w sesie kolezenskim oczywiscie. Jednak niewiem jakie cechy osobowosci zmienic...

TFA pisze:Kurka wodna, przestancie owijac w bawelne, najprawdopodobniej nie krecisz kobiet fizycznie i tyle, to jest wlasnie to "cos"


Wujo Macias pisze:Nie krecacy fizycznie

Chyba taki brzydki niejestem, chodz troche chudy... Jednak nigdy niezauwazylem zeby jakas kobieta byla mna zauroczona... zawsze przewaznie kobiety docenialy moje poczucie humoru i gesty typu otwieranie dzwii itd.
Jeśli chodzi o te sprawy ciapowatości to raczje niejestem ciapowaty... Jak cos musze zalatwic to niezdaje sie na innych. Podchodze i robie.

TedBundy pisze:Zbyt szybko się wywnętrzasz na intymniejsze tematy, zbyt szybko chcesz zacieśniać kontakt. I tu tkwi, moim zdaniem, paradoks. Bardzo ciężko czasami wyczuć tą granicę, kiedy trzeba "przyspieszyć", kiedy tą znajomość pchnąć na bardziej intymne i konkretniejsze tory.


Tak ogolnie to ja raczje niewchodzilem z kobietami na bardzo intymne tematy... raczej nierozmawiam z nimi o takich rzeczach...
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 18 maja 2007, 13:36

przemek21 pisze:jestem bardzo fajnym facetem

To już coś.
Ale tak to jest, gdy ilość niepowodzeń zamienia się proporcjonalnie na "miętkość". Każde kolejne odrzucenie zmiękcza Cię. Przyjdzie taki moment (chyba już przyszedł, bo rozkminiasz), gdy zaczniesz twardnieć.
Kobiety nie lubią "miętkich" - lubią charakternych :D Bądź sobą i nie mięknij.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 18 maja 2007, 14:13

Kazdy piszacy tu facet z problemami jest fajny. Okazuje sie, ze jest tu wiecej fajnych facetow, niz znam osobiscie. Zaloze sie, ze jakbym na takiego spojrzala, zobaczylabym juz wtedy wiele rzeczy, ktore odpychaja. Uwielbiam obserwowac ludzi i czesto spotykajac faceta, tylko patrzac na niego mysle sobie "oj ty bidulenku, z dziewczynami to ty masz problem". Wszystko jest wazne i polaczone ze soba - postawa, ubior, zadbanie, czy nie smierdzi (bo wielu, szczegolnie studentow, nie myje sie i nie pierze ubran :| ). A potem sie dziwia, ze fajni, a dziewczyn nie maja. Nie ma tak. Jak jest fajny, to dziewczyny same go znajda. Wiec nie piszcie osobie zescie fajni, bo to tylko ladna bajka dla siebie, zeby nie zdolowac sie do konca.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać
przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
przemek21
Bywalec
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 02 maja 2007, 12:33
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: przemek21 » 18 maja 2007, 14:46

Miltonia pisze:Wiec nie piszcie osobie zescie fajni, bo to tylko ladna bajka dla siebie, zeby nie zdolowac sie do konca.


Nietwierdzilem, że jestem fajny, tylko właśnie kobiety tak uważają. Mówią mi to cały czas.
Z higiena niemam problemów.
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 maja 2007, 14:48

Z higiena niemam problemów.

Ale coś jest widać na rzeczy, skoro nie chcą się z Tobą wiązać. Nie odbierz tego źle, bo to nie musi chodzić o Twój wygląd. Może po prostu przegapiasz TEN moment.

Przyjaźń z kobietą, z którą chcesz być, jest ok, ale musi być zaprawiona odrobiną flirtu. Bo jak zamieni się całkowicie w przyjaźń, to na związek marne masz szanse.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Olivia
Weteran
Weteran
Posty: 3859
Rejestracja: 17 wrz 2004, 23:03
Skąd: Z kontenera
Płeć:

Postautor: Olivia » 18 maja 2007, 15:19

Ale Ted ma rację. Niech facet tak nie zaczyna, bo to Mu naprawdę spaczy rzeczywistość i długo nie stworzy normalnego związku.
"Miarkuj złość.

Po gniewu cienkim lodzie nie kręć się

Bo on za chwilę może trzasnąć"
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 18 maja 2007, 15:23

Miltonia pisze:Kazdy piszacy tu facet z problemami jest fajny.

dodaj do tego, ze inteligentny i dobry :D
Miltonia pisze:czy nie smierdzi (bo wielu, szczegolnie studentow, nie myje sie i nie pierze ubran :| )

niestety wczoraj tego doswiadczyłam, kilku mlodych mezczyzn mi smierdoliło pod nosem.
Jakby sie z ktorąś "ukochana" przespał to by było zdrowiej.

znaczy seks po to by sie lepiej poczuc ??
piszesz o przespaniu sie jak o lekarstwie do faceta który ma problem by soba panienke jakas zainteresowac, to jak on ma sie przespac. a dziwka tu chyba nie pomoze
Awatar użytkownika
Martinoo
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 290
Rejestracja: 18 lis 2006, 15:10
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: Martinoo » 18 maja 2007, 15:38

Dzindzer: Ale on je kocha... to jego subiektywne odczucie. Mi to wystarczy zeby z tą kobieta pojsć do łożka.
Awatar użytkownika
Miltonia
Weteran
Weteran
Posty: 1359
Rejestracja: 17 paź 2004, 22:45
Skąd: Warszawa
Płeć:

Postautor: Miltonia » 18 maja 2007, 15:38

Tak, kolezanki Ci mowia, ze jestes fajny <hahaha>
A co maja powiedziec "nie zwiaze sie z Taba, bo jestes bezplciowy", "nie zwiaze sie z Toba, bo smierdzisz". No daruj. Nie odbieraj tego personalnie, ale mowie o pewnym typie zachowan. I juz kilka tematow temu to samo pisalam - skoro masz tyle kolezanek, to niech Ci ktoras z dobrego serca powie prawde, co z Toba nie tak. Na plaster mi takie kolezanki, co to nawet prawdy nie powiedza? Niech chociaz jakis pozytek z nich bedzie. One znaja Cie lepiej niz my. Nie umiem Ci powiedziec przez net, co robisz nie tak. Nie umiem tez dobrac uniwersalnych cech, ktore sprawiaja, ze ktos jest doceniany i kochany. To wyglada roznie i tyle. Chcielibyscie recepte na wszystko, a tu nie ma.

A z tytulu - da sie pracowac nad soba, jak najbardziej. Tylko to wymaga pewnego wgladu, ktorego zazwyczaj brakuje. Analiza samego siebie nie wychodzi.
"a miłość tylko jedną można wszędzie spotkać

przed grzechem i po grzechu zostaje ta sama"
Awatar użytkownika
motylek
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 99
Rejestracja: 25 kwie 2006, 23:51
Skąd: w podróży
Płeć:

Postautor: motylek » 18 maja 2007, 19:41

Musze sie zgodzic z Miltonia. Przeczytaj to, co Ci napisala, bo to nie jest tylko zlosliwe gadanie, ale pewna prawidlowosc... Faceci nie hcca zauwazyc, co z nimi nietak, uwazaja, ze to dziewczyny dziwacza, a tak naprawde nie chca podkopac swojego poczucia wlasnej wartosci. Tylko, ze przez takie zachowanie nigdy sie nie poprawia.
Mam kolege, ktoremu chcialam pomoc. Ale on nie hccial zrozumiec dlaczego stojac i rozmawiajac z dziewczyna nie powinien miec stop skierowanych do srodka ( taki przyklad). Dalam sobie spokoj w koncu a on dalej jest sam...
MOja przyjaciolka okreslila to najlepiej : "Moj facet nie musi byc super przystojny, ale jednego nie zdzierżę - nie moze byc lapsem" <diabel>
Awatar użytkownika
przemek21
Bywalec
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 02 maja 2007, 12:33
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: przemek21 » 18 maja 2007, 20:03

Ja dobrze wiem ze cos jest nie tak ze mną, tylko jeszcze co robie zle... tego niewiem
niemam pojecia jak najechac temat zeby mi powiedizly co jest nietak ale jak znam zycie to wezma to jako zart i niepotraktuja pytania powaznie... bo nigdy na takie tematy nierozmawialem z nimi. Z reszta nigdy niemialem powaznej rozmowy z kobieta one zawsze wszystko biora zartobliwie co mówie... :|
Awatar użytkownika
Mysiorek
Weteran
Weteran
Posty: 5887
Rejestracja: 14 lip 2004, 11:22
Skąd: z wykopalisk
Płeć:

Postautor: Mysiorek » 18 maja 2007, 20:14

motylek pisze: Faceci nie hcca zauwazyc, co z nimi nietak

Nikt nie chce tego zauważać, a nie że tylko faceci.
Ludzie, którzy są w stanie stanąć z boku i spojrzeć na siebie z innej perspektywy, to wyjątki.
KOCHAJ...i rób co chcesz!
Awatar użytkownika
PFC
Weteran
Weteran
Posty: 913
Rejestracja: 21 sie 2006, 19:14
Skąd: Szczecin/Poznań
Płeć:

Postautor: PFC » 18 maja 2007, 20:27

przemek21 pisze:Z reszta nigdy niemialem powaznej rozmowy z kobieta one zawsze wszystko biora zartobliwie co mówie... :|


Więc mała jest szansa byś się od "tych" kobiet czegoś więcej dowiedział... A nie masz może paru dobrych kolegów/przyjaciół?... Gdybyś zaproponował im szczerą rozmowę, to zapewne dowiedziałbyś się o sobie niejednego. Mężczyzna może być równie dobrym obserwatorem, jak kobieta, a przy tym nie będzie owijał w bawałnę, a już na pewno Cię nie wyśmieje (mówimy o tych życzliwie nastawionych). <aniolek> Myślę, że to mógłby byś dobry pierwszy krok w Twych dociekaniach... Moi koledzy np. często widzieli w zachowaniu kobiet rzeczy, których ja nie potrafiłem dostrzec (nawet tych mnie dotyczących) i na ogół życie przyznawało im rację. :)

motylek pisze:"Moj facet nie musi byc super przystojny, ale jednego nie zdzierżę - nie moze byc lapsem"


Jak widać zawsze jakieś "ale" się znajduje. <lol>
Szczecin Floating Garde 2050 Project.
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 18 maja 2007, 23:35

przemek21 pisze:Ja dobrze wiem ze cos jest nie tak ze mną, tylko jeszcze co robie zle... tego niewiem
niemam pojecia jak najechac temat zeby mi powiedizly co jest nietak ale jak znam zycie to wezma to jako zart i niepotraktuja pytania powaznie... bo nigdy na takie tematy nierozmawialem z nimi. Z reszta nigdy niemialem powaznej rozmowy z kobieta one zawsze wszystko biora zartobliwie co mówie... :|

To wez zagadaj takie dziewczyny ktore sa zajete. One pewnie powinny zauwazyc ze jestes powazny i Ci w miare mozliwosci pomoc.
No i faceci inni tez pewnie sa jakas pomoca.
Ale bierz takich ludzi ktorym ufasz w 100%
Awatar użytkownika
Magik
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 12
Rejestracja: 29 paź 2006, 15:37
Skąd: 3City
Płeć:

Postautor: Magik » 19 maja 2007, 01:14

Kobiety pragna silnego faceta. Nie pod wzgledem fizycznym tylko pod wzgledem charakteru. Wyglad ma tu male znaczenie. Mozesz byc brzydalem i byc z piekna top modelka.

Twoim glownym problemem, jak i innych z was ktorzy maja klopoty z kobietami, jest to ze: WY BOICIE SIE KOBIET.

I jakim cudem masz byc facetem pozadanym przez kobiety jezeli sie ich boisz??

Zanim cokolwiek odpowiesz przemysl to co napisalem.
Awatar użytkownika
Koko
Weteran
Weteran
Posty: 1105
Rejestracja: 25 gru 2004, 00:31
Skąd: Małopolska
Płeć:

Postautor: Koko » 19 maja 2007, 02:50

przemek21 pisze:Z reszta nigdy niemialem powaznej rozmowy z kobieta one zawsze wszystko biora zartobliwie co mówie...

Ironia czy śmiech jest bardzo często mechanizmem obronnym. Może nie chcą mówić prawdy? Podejrzewam, że wiedzą co jest nie tak- dla nich samych. Dlatego też nie wyciągaj wniosków po jednej rozmowie, a zbierz tych opinii przynajmniej kilka.
Zapytaj czy przez chwilę dana osoba może być z Tobą szczera. Powiedz, że Ci na tym zależy. Jeśli podejmie wyzwanie, przejdź do konkretów.
Poza tym... jeśli czegoś uporczywie pragniesz, szukasz, a przy tym masz poczucie beznadziei- to się nie uda. Musisz sam na pewien sposób dać sobie odpocząć, być sobą, dopiero wtedy ewentualna krytyka może być konstruktywna. Bo obraz nie będzie niczym zaciemniony. Tutaj zdobyciem dziewczyny.
Wiem słowo jak krem
krem na zmarszczki w mojej głowie.
Awatar użytkownika
Dzindzer
Moderator
Moderator
Posty: 7882
Rejestracja: 16 lis 2005, 20:01
Skąd: Z Twoich Snów
Płeć:

Postautor: Dzindzer » 19 maja 2007, 07:05

Koko pisze:Poza tym... jeśli czegoś uporczywie pragniesz, szukasz, a przy tym masz poczucie beznadziei- to się nie uda.

w przypadku butów mi sie nie sprawdza, ale w przypadku szukania kobiety prawdziwe jak cholera.
Do tego kobieta jest w stanie szybko wyczuc czy facetowi zalezy na tym by posiadac jakas babe i szuka obsesyjnie, czy facet chce własnie ja a nie kazda która zechce.
Gdybym czuła, ze dany facet desperacko szuka kobiety, ze ja by mu była potrzebna cholernie, bo bez kobiety by nie umiał to ja bym nie chciala.
Ludzie nie bardzo chca sie wiazac z fajtlapami, a ktos komu ciagle sie cos nie udaje i który cierpi z tego powodu tak jak ty prezentuje sie jak fajtłapa.
Podam ci przykład mojego brata i jego kumpla dobrego sa dokładnie w tym samym wieku co Ty. Brat w miare przystojny kumpel mało, obaj kobiety nie szukaja, maja mase kolezanek. Tylko, ze połowa z nich chetnie by dała sie przez nich poderwac. Te dziewczyny sa w stanie póxno w nocy przyjechac pomóc napisac cos do szkoły, albo za nich poszukac ksiazek i na ich podstawie referat napisac, a chłopcy zabieraja je gdzieś. Oni tez nie maja dziewczyny. a wiesz czym sie róznia tym, ze zyja tak jak im sie podoba, ze czerpia kozysci z zaistnialej sytuacji. Jestes sam i uwazasz, ze to do dupy i desperacko chcesz to zmienic. Naucz sie byc sam ze soba. skoro Ciebie to meczy to pomysl, że innych bycie z Toba tez moze meczyc. Jak inna ma Cie zaakceptowac skoro sma masz z tym problem.
Magik pisze:Twoim glownym problemem, jak i innych z was ktorzy maja klopoty z kobietami, jest to ze: WY BOICIE SIE KOBIET.

oj niektórzy sie dosc widocznie boja, a ja sama płocha bywam ( moze nie w kontaktach z facetami) wiec na co mi jeszcze bardziej płoche stworzenie
Awatar użytkownika
przemek21
Bywalec
Bywalec
Posty: 55
Rejestracja: 02 maja 2007, 12:33
Skąd: Śląsk
Płeć:

Postautor: przemek21 » 19 maja 2007, 08:56

Marissa pisze:To wez zagadaj takie dziewczyny ktore sa zajete.

One wlaśnie są zajęte.


Pozatym dziekuje za uwagi i rady szczegolnie te ostanie mogą mi sie przydać.
Awatar użytkownika
mac79
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 96
Rejestracja: 17 lis 2006, 12:56
Skąd: POZNAŃ
Płeć:

Postautor: mac79 » 21 maja 2007, 12:31

Opowiadanko ładnej dziewczyny o zależnych facetach:

Oto sytuacja:
---> pojawia się w życiu koleś. Dobry, miły, mądry i jak mu się wydaje - rozumiejący. Taki dobry, taki miły, że w jego obecności nie ma konieczności starać się skryć własne wady. Po co? Przecież zrozumie, nie osądzi. Ok, nie skrywam. Raz pozwoliłam sobie głupi numer, drugi... Ciekawe. Dalej sobie pozwalam, przy tym z czystej ciekawości zaczynam wymacywać granicę dozwolonego. Już zamierzenie. Nawet nie w celach eksperymentu, lecz dlatego, że trzeba przecież wiedzieć, kiedy powinnam się zatrzymać. Prowokuję różne sytuacje. Patrzę – nikt mnie stawiać na swoje miejsce nawet nie zamierza. Jak i wcześniej wszystko ode mnie jest rozumiane i wspaniałomyślnie przebaczane. Dobra, kontynuuję dalej. A dalej, jak wiadomo – więcej.
Zaczynam wspinać się człowiekowi na głowę, choć początkowo bojaźliwie, ponieważ jednak nie wierzę do końca, że mi, zupełnie niedoświadczonej alpinistce, uda się to wejście z łatwością. O, patrzę – nie tylko nikt nie stara się zrzucić mnie z wysokości, lecz wręcz ręką pod pupę popychają, aby łatwiej było leźć.

Wszystko super, lecz przypominam sobie nagle, że nic tam na górze nie potrzebuję, na głowie tej nieszczęsnej!!! To przecież był eksperyment! Zdejmijcie mnie stamtąd, rozmyśliłam się!!! Ale zdejmować mnie nikt nie zamierza nawet.... Co mi zostaje? Brać "sprytem". Myślę: co by takiego zamącić by mnie z tej głowy zepchnięto szybciej?

Już z porządną dawką złośliwości zaczynam produkować różne prowokacje.

Tłukę po tej głupiej głowie rękami i nogami, przyprawiam rogi, za nos ciągnę... Staram się mierzyć własną miarką: co trzeba uczynić, by u mnie powstało niepohamowane pragnienie dać człowiekowi w ryj? Robię to i w ryj, oczywiście, nie dostaję. Na mnie patrzą z dołu, tak samo posłusznie i z bezgranicznym "rozumieniem" we wzroku.

Jeszcze jakiś czas robię wszystko co mi przyjdzie do głowy, póki nie odkrywam, że JUŻ. Kaputt. Człowiek umarł. Umarł jako mężczyzna, jako osobowość, jako przyjaciel. Koniec, nie ma go. Ostatni raz kopię trupa i odpycham go jak najdalej ze swojego życia.
Zapomniałam? Już po wszystkim? Jak by nie tak... Na duszy – taki mrok!!! Ok, co teraz? Jestem jakimś ścierwem? Obraziłam dobrego człowieka? Przecież nie chciałam! Po co mi pozwolono! Nie tak wszystko chciałam, lecz inaczej. Już gdzieś wydawałam taką koncepcję: kobieta z całej siły dąży do władzy, lecz otrzymawszy ją, staje się zwykle głęboko nieszczęśliwa.
Ech, kurde... Wy wszyscy tacy dobrzy, rozumiejący, mądrzy – jakże chce mi się od was ...!

POZDRAWIAM
Awatar użytkownika
Ted Bundy
Weteran
Weteran
Posty: 5219
Rejestracja: 16 wrz 2005, 16:29
Skąd: IV RP
Płeć:

Postautor: Ted Bundy » 21 maja 2007, 14:47

tekst dobry, ale ma jedną niepokojącą cechę. Dlaczego sprawdzać. dlaczego jątrzyć i dlaczego włazić drugiej osobie na głowę, zamiast po partnersku, po ludzku, dojrzale? Z jakiej racji? Dla potrzeby chorego udawadniania sobie czegoś? Żaden normalny facet czegoś takiego nie aprobuje i nie robi

Znów 70-30 się kłania, bo to domena kobiet :]
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow



Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!



http://www.piotrlabuz.pl/

http://michalpasterski.pl/

http://www.mateuszgrzesiak.pl/

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 757 gości