Jak docenić miłość?
Moderator: modTeam
Jak docenić miłość?
Ileż się można kłócić, gdy się głęboko i szczerze kocha?!
JAK DOCENIĆ MIŁOŚĆ??
JAK DOCENIĆ MIŁOŚĆ??
nie wiem czy masz podobna sytuacje, ale rozumiem to ze sie kochacie i przy tym cholernie klocicie tak? hmm jesli sie myle to mnie wyprowadz z bledu jesli mam racje to... sama poprosze o pomoc. kocham mojego chlopaka, jestesmy razem ponad 1.5 roku a ciagle sie żremy o co popadnie o kompletne glupoty naprawde ze momentami mi sie niedobrze robi od tych klotni. tysiace razy rozmawialismy niby ostatnio troche lepiej bo on jest uparty i ja on wybuchowy ja zlosliwa w nerwach ale ostatnio troche lepiej jest staramy sie kontrolowac.. ale poradzcie cos jak macie jakies pomysly bo to na prawde ciezka i mecząca sprawa
[ Dodano: 2007-05-05, 21:50 ]
a i rozwin troche ten watek.. jakie sa relacje miedzy Wami ile ze soba jestescie i oco sie klocicie bo tak ciezko cos powiedziec
[ Dodano: 2007-05-05, 21:50 ]
a i rozwin troche ten watek.. jakie sa relacje miedzy Wami ile ze soba jestescie i oco sie klocicie bo tak ciezko cos powiedziec
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Razem 3 lata. Przy moim charakterze nie da si enie klocic, a moj bywa uparty jak osiol w rozny ch kwestiach. My po prostu z tym zyjemy i staramy sie az tak nie denerwowac. A zdajemy sobie sprawe ze bedziemy sie pewnie zrec tak do konca zycia.milusia_sweet pisze:kocham mojego chlopaka, jestesmy razem ponad 1.5 roku a ciagle sie żremy o co popadnie o kompletne glupoty naprawde ze momentami mi sie niedobrze robi od tych klotni.
Jedyna rada to odpuścić, a nie - brać się za łby. Po prostu nie dać się wkręcac i walczyc o to, czyje na wierzchu. Nauczyć się olewać pierdoły.milusia_sweet pisze:poradzcie cos jak macie jakies pomysly bo to na prawde ciezka i mecząca sprawa
Da się wyćwiczyć, ale... może się okazać, że zacznie Cię to wkurzać, ta lajtowość związku. Zaczniesz się nudzić.
Poza tym facet to nie wróg przecież, a przyjaciel, więc zacznij myśleć, jak zrobić, żeby było mu miło. Czyli co sprawi mu przyjemność. Pobaw się w ten sposób - kłóci się o pierdołę, to zrób to, co mu sprawi przyjemność. Brzmi dość durnie i nie do końca potrafię przekazać, o co chodzi, więc może nie do końca zrozumiesz
jestem ze swoim chłopakiem prawie 3 lata i choc jest nam razem super to i kłócic sie potrafimy strasznie
takie nasze charaktery oboje jestesmy ludzmi z własnym zdaniem i czesto próbujmy przeforsowac swoje zeby było na wierzchu i faktycznie zdarza sie nam w takiej klótni "zapomniec", ze sie kochamy
ale smiejemy sie ze to tylko urozmaicenie naszego zwiazku
wiadomo staramy sie to opanowac ale hhehe róznie to bywa.... 




my 2 lata i tez sie strasznie klocimy i wiem, ze czasem ja to prowokuje i ze czasem robie awantury o nic, staram sie nad tym panowac, ale jednak nie do konca sie da. Kochamy sie a jednak klocimy, wiec jak juz widzisz nei jestescie jedyna para. Wiem, ze te klotnie czasem sa uciazliwe i meczace, ale warto sobie pozniej na spokojniew wszystko przemyslec i porozmawiac na spokojnie o calej sprawie...
"To jest tak, że gdy mam co chcę,
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
Wtedy więcej chcę.
Jeszcze."
W każdym związku, relacji międzyludzkiej itd. nadchodiz taki moment, gdy ludzie zaczynają się kłócić. Niektóre związki się wtedy rozpadają, a inne nie. Tak czy inaczej najważniejsze jest to, żeby umieć po kłótni dojść do jakiegoś kompromisu, zgody 
"Dzisiaj mnie kochasz, jutro nienawidzisz.
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz"
Dzisiaj mnie pragniesz, jutro się wstydzisz"
W każdym związku, relacji międzyludzkiej itd. nadchodiz taki moment, gdy ludzie zaczynają się kłócić
chyba tak...w moim przypadku zaczelismy sie kłócić tak po 5 miesiacach odkad bylismy razem(widocznie wtedy tak naprawde minął okres zauroczenia i zacząłem widzieć wady:)a raczej zwracać na nie uwagę).Teraz zbliża się nasza 1-sza rocznica,kłócimy sie dosyć często-o pierdoły.Mówi że do mnie nic nie czuje,że to jej wina bo nie wie co to jest miłośc.
Chciała wymusić chyba na mnie decyzje o rozstaniu,ale kiedy spytałem czy to koniec odpowiedziała ze nie wie.
Pisze do mnie, odzywa sie,ale sądze że po prostu nadszedł ten moment związku kiedy jest tzw stagnacja.Nie jest tak jak na początku ale mimo deklarowania ze nie czuje do mnie miłości jest ze mną i się spotyka ale zerwać nie ma odwagi.
Co z nią jest?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
no własnie kij wie:/ skonczyłbym to gdybym nic do niej nie czuł.zapytała ostatnio dlaczego z nią jestem i że ona by sie wkurzyła gdyby cos czula do mnie a ja do niej nie(sytuacja odwrotna do terazniejszej)Może i cierpie na własne życzenie,ale niedługo wszytsko sie wyjasni,wyjezdzam na wakacje za granice do pracy i sie okaże co to było warte.wmawiam sobie że jak mnie zabraknie to otrzeżwieje bo teraz spotykamy sie niemalże codziennie...przytłoczyło ją moze?:)
lecter pisze:przytłoczyło ją moze?:)
może potrzebuje dwóch dni by za Tobą "zatęsknić" ...
może niech skoczy sobie z koleżankami na "ploty" czy na piwo czy co tam lubi...niech połazi po sklepach, rozluźni się...nawet z Tobą...chodzicie razem po sklepach? tak o dla samego łażenia?
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
moon pisze:A jaki to ma sens?jezu kto robi tak glupie rzeczy?Do sklepu idzie sie cos kupic.
chodzi o to by porobić coś takiego dla zabawy...bo może siedzenie razem za rączke i gadanie wciąż jak to się kochają jest "nudnawe" ... urozmaicić to wszystko...
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
moon pisze:To na pewno. Wiecej niz godzine takiego zwiazku ciezko by mi bylo zniesc, ale jak juz sie bawic itd to z sensem a nie robic sztuczny tlum w marketach.
to był tylko przykład...może dość taki "dziwny" ale powiem Ci, że jest dużo śmiechu przy takim łażeniu...
owszem, zgodnie z tym co mówi Moon, możecie iść do/na... dokończ Moon
Fuck it all! Fuck this world!...
Fuck everything that you stand for!...
Fuck everything that you stand for!...
może potrzebuje dwóch dni by za Tobą "zatęsknić" ...
może niech skoczy sobie z koleżankami na "ploty" czy na piwo czy co tam lubi
moze coś w tym byc,tylko ze ja jej wcale nie zabraniam tego robic...ale jak to nie pomoże to trzeba bedzie powiedziec "sayonara"
chodzicie razem po sklepach? tak o dla samego łażenia?
chodzimy,ale to nie jest jakas zaplanowana rozrywka..bez przesady
Albo na horyzoncie jeszcze nie trafil sie lepszy
a cho.lera wie...ja jednak obstawiam "marazm":)
Mati_00 pisze:.bo może siedzenie razem za rączke i gadanie wciąż jak to się kochają jest "nudnawe"
mów za siebie
http://www.facebook.com/LKSPogonLwow
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
Reaktywowany w 2009 r. Razem przywróćmy świetność tej historycznej drużynie!
http://www.piotrlabuz.pl/
http://michalpasterski.pl/
http://www.mateuszgrzesiak.pl/
to może sami we dwoje idźcie na piwo czy też na jakąś dyskotekę
tez nad tym myslalem,zblizaja sie juwenalia wiec gdzies sie wyskoczy;)
tylko dlaczego ja dbam o to zeby ten zwiazek dojrzewał a ona sie w ogole nie stara,żeby podgrzac atmosfere.....ale nawet w przypływie wielkiej złości powiedziała ze zerwac nie chce
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
Tance, spacer wypadk na dzialke ze znajomymi, kino, teatr, skok na bandżi, wyprawe rowerowa, basen, pograc w tenisa, na silownie, na noc superfilmowa ze znajomymi i dobrym zarciem czy po prostu do knajpy, restauracji,kawiarni itd.Mati_00 pisze:owszem, zgodnie z tym co mówi Moon, możecie iść do/na...
To wex to jak kazdy zdrowy chłop olej i se zyl nie wypruwal. i moze dac to lepszy skutek.lecter pisze:ylko dlaczego ja dbam o to zeby ten zwiazek dojrzewał a ona sie w ogole nie stara
Jak martwe koło, to po co sobie taką dupę zawracasz
Miej do siebie szacunku trochę, to że się starasz, chcesz żeby było ok, to wcale nie znaczy że będzie. Nie zmusisz jej do niczego, a już na pewno nie do docenienia miłości Twojej. Pewnie ona sobie myśli, że złapała jakiegoś frajera którym może obracać na różne strony, bo i tak jej wybaczysz bo ją kochasz.
Ja bym taką kopnęła w cztery litery.
Miej do siebie szacunku trochę, to że się starasz, chcesz żeby było ok, to wcale nie znaczy że będzie. Nie zmusisz jej do niczego, a już na pewno nie do docenienia miłości Twojej. Pewnie ona sobie myśli, że złapała jakiegoś frajera którym może obracać na różne strony, bo i tak jej wybaczysz bo ją kochasz.
Ja bym taką kopnęła w cztery litery.
nie wiem,nie wiem.działa bardzo niespójnie-dzis sama zaproponowała że przyjedzie do mnie i sobie posiedzimy.Odpisuje na mesy i widac ze chce sie spotykac,a raczej nalezy do osób które są stanowcze-rózne rzeczy mówi ale cos ją trzyma przy mnie.Żeby przynajmniej mnie kompletnie olała,unikała spotkań...to bym wiedział.....a tak?
- ksiezycowka
- Weteran
- Posty: 12688
- Rejestracja: 13 paź 2004, 13:17
- Skąd: Wawa
- Płeć:
odpowiedzcie mi tylko na jedno pytanie:stała sie teraz taka chłodna,ale trzyma mnie za reke i całuje,pisze w mesach jakies slodkie epitety,zaprosila mnie do siebie dzisiaj,powiedziala komplement dotyczacy mojego wygladu,a jutro tez gdzies chce isc ze mna.czuje sie jakbysmy sie cofneli do poczatku naszego zwiazku,tak jakby wszystko od nowa sie rozkreca......nie unika mnie,nie oponuje przy roznych gestach,tylko........tak zachowuje sie ajkbym byl jej obojetny.dlaczego tak robi????dlaczego pozwala??
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 183 gości