kontakt uczeń - nauczyciel
Moderator: modTeam
kontakt uczeń - nauczyciel
Mam może dziwny, ale dla mnie bardzo poważny problem. Chodzi o zachowanie mojego nauczyciela w stosunku do mnie innych uczennic. Od lat wszyscy wiedzą, że zawsze korzysta z okzji aby dotknąc którąś z nas, lecz wszyscy o tym milczą, bo sie boją, ze na maturze usadzi nas z powodu, że mówimy o jego zachowaniu.
Ostatnio dotykanie nas (tulenie) było już mu za mało, zaczął mnie łapać za plecy, wysyłać niby buziaki.... gdy powiedziałam spokojnie "czemu Pan mnie łapie od tyłu", on odpowiedział z rozbrajającym uśmiechem "bo od przodu słonko nie mogę". Zaniepokoiło mnie jego zachowanie. Jak się później dowiedziałam, jego zachowanie w stosunku do mnie to nic. Ostatnio zamknął się z moją koleżanką w sali i pocałował ją, na korytarzu łapie ją wręcz za piersi... Te jego zachowanie nas niepokoi a zarazem bardzo krępuje. Chciałybyśmy aby ktoś nam pomógł, lecz nie wiemy do kogo zwrócić się o pomoc, aby ta afera nie była dla nas mieczem obosiecznym. Potem możemy mieć MEGA propblemy z innymi nauczycielami. Jeszcze rok będziemy musiały być w tej szkole, więc stworzenie sobie agresora w nauczycielach nie jest nam na rękę...Poza tym jeszcze ta matura, może on nas na niej usadzić, bo w końcu nauczyciel prowadzący na maturze ma decydujący głos oraz on zadaje pytania (a zna nasze braki ucząc nas).
Ludzie, poradzcie, bo my zwariujemy. Boimy się w ogóle wchodzić na jego lekcje aby nie stała się jakaś tragedia... a zarazem nie chcemy milczeć, aby uchronć innych przed tym zboczeńcem. On już miał nie jedną sprawe o molestowanie, zawsze wygrywał i uchodziło mu to płazem. POradzcie coś, błagam was............
Ostatnio dotykanie nas (tulenie) było już mu za mało, zaczął mnie łapać za plecy, wysyłać niby buziaki.... gdy powiedziałam spokojnie "czemu Pan mnie łapie od tyłu", on odpowiedział z rozbrajającym uśmiechem "bo od przodu słonko nie mogę". Zaniepokoiło mnie jego zachowanie. Jak się później dowiedziałam, jego zachowanie w stosunku do mnie to nic. Ostatnio zamknął się z moją koleżanką w sali i pocałował ją, na korytarzu łapie ją wręcz za piersi... Te jego zachowanie nas niepokoi a zarazem bardzo krępuje. Chciałybyśmy aby ktoś nam pomógł, lecz nie wiemy do kogo zwrócić się o pomoc, aby ta afera nie była dla nas mieczem obosiecznym. Potem możemy mieć MEGA propblemy z innymi nauczycielami. Jeszcze rok będziemy musiały być w tej szkole, więc stworzenie sobie agresora w nauczycielach nie jest nam na rękę...Poza tym jeszcze ta matura, może on nas na niej usadzić, bo w końcu nauczyciel prowadzący na maturze ma decydujący głos oraz on zadaje pytania (a zna nasze braki ucząc nas).
Ludzie, poradzcie, bo my zwariujemy. Boimy się w ogóle wchodzić na jego lekcje aby nie stała się jakaś tragedia... a zarazem nie chcemy milczeć, aby uchronć innych przed tym zboczeńcem. On już miał nie jedną sprawe o molestowanie, zawsze wygrywał i uchodziło mu to płazem. POradzcie coś, błagam was............
"Życie jest cieniem ruchomym jedynie, nędznym aktorem, który przez godzinę pyszni i miota się po scenie, aby za chwilę umilknąć na zawsze.
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
jezeli rzeczywsiecie jest tak jak piszesz to prawde mówiac dziwie sie waszej ....głupocie. czego sie tu bac po prostu trzeba to nagłosnic z tego co piszesz to jest bardzo widoczne ze jego zachowanie odbiega od normy wiec trzeba tylko działac by sie to skonczyło. W takim wypadku nie powinnas w ogóle sie zastanawiac co to bedzie na maturze, chocby dlatego ze w nowej maturze najmniej zalezy własnie od nauczyciela prowadzacego!!!!
pamietaj jednak ze posądzenie o molestowanie to bardzo powazny zarzut i musisz miec na to niezbite dowody!!
pamietaj jednak ze posądzenie o molestowanie to bardzo powazny zarzut i musisz miec na to niezbite dowody!!
Pierwsze co zrób- udaj się do PSYCHOLOGA szkolengo, bądź poza szkołą celem szczerej rozmowy i analizy sytuacji. On Wam pomoże, On Was nakieruje.
Nic innego, żadne buńczuczne zarzuty, żadne emocje... Przeanalizuj, i zważ, ze w obliczu sugestii mimowolnie widzimy, co chcemy widzieć, albo co nam własnie zasugerowano ... (nie zebym cos insynuowała...!)
Agata ja się nie dziwię. Dziewczyna chodzi do szkoły po prostu? Zalezy jej na dobrych stosunkach? Kiedys tak bylo, ze nauczyciel mial naprawde duza wladze... nie wiem jak teraz, ale jednak. Lepiej tak niz trabic na okolo i nie daj Boze narazic sie na smiesznosc. Nie chodze do szkoly, nie jestem nią... dlatego wierze, ze sie po prostu boi.
ZWRÓC SIĘ DO OSOBY KOMPETENTNEJ ALE I ZNAJĄCEJ PODŁOŻE PROBLEMU, co by mogła spojrzeć na to z szerszej perspektywy i pokierować ewentualnym działaniem (czytaj psycholog)
Pozdrowienia
Nic innego, żadne buńczuczne zarzuty, żadne emocje... Przeanalizuj, i zważ, ze w obliczu sugestii mimowolnie widzimy, co chcemy widzieć, albo co nam własnie zasugerowano ... (nie zebym cos insynuowała...!)
Agata ja się nie dziwię. Dziewczyna chodzi do szkoły po prostu? Zalezy jej na dobrych stosunkach? Kiedys tak bylo, ze nauczyciel mial naprawde duza wladze... nie wiem jak teraz, ale jednak. Lepiej tak niz trabic na okolo i nie daj Boze narazic sie na smiesznosc. Nie chodze do szkoly, nie jestem nią... dlatego wierze, ze sie po prostu boi.
ZWRÓC SIĘ DO OSOBY KOMPETENTNEJ ALE I ZNAJĄCEJ PODŁOŻE PROBLEMU, co by mogła spojrzeć na to z szerszej perspektywy i pokierować ewentualnym działaniem (czytaj psycholog)
Pozdrowienia
... you bleed just to know you're alive ...
Agata ja się nie dziwię
Nie chodze do szkoly, nie jestem nią... dlatego wierze, ze sie po prostu boi.
jak najbardziej ja rózniez sie nie dziwie ale własnie po to by wiecej nie było tak ze nauczyciel przez swą pozycje moze wszystko trzeba cos zrobic z takimi sprawami,oczywiscie jezeli ma sie niepodwazalne dowody!!!!!!! wiem ze łatwo mi powiedziec bo nie ja sie znalazłam w takiej sytuacji,a rozpoczęcie takiej sprawy oznacza ze nie bedzie ciach prach i koniec.
a jeszcze tak do tego co napisane było w pierwszym poscie: dziwi mnie ze nauczyciel znalazł jeszcze parace jezeli juz wczesniej miał sprawy o molestowanie, cóż...... to polska własnie??
A puzniej jak juz bedzie po rozmowie z psychologiem , zebrac grupę dziewczyn i złozyc doniesienie na policję , o molestowanie sexualne (grupy dziewczyn )
Ale jak to jest ostatni rok , to wytrzymajcie do konca , po diabła wam kłopoty , a one beda na pewno jak to zgłosicie !co nie znaczy ze sprawę przegracie !!
Ale jak to jest ostatni rok , to wytrzymajcie do konca , po diabła wam kłopoty , a one beda na pewno jak to zgłosicie !co nie znaczy ze sprawę przegracie !!
poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
a jeszcze tak do tego co napisane było w pierwszym poscie: dziwi mnie ze nauczyciel znalazł jeszcze parace jezeli juz wczesniej miał sprawy o molestowanie, cóż...... to polska własnie??
Za każdym razem gdy byla sprawa o molestowanie, nic mu nie byli w stanie udowodnić. On na czyste papiery, bo nikt mu nic nie udowodnił, gdyż robi to tak aby za wiele osób tego nie widziało.
trzeba cos zrobic z takimi sprawami,oczywiscie jezeli ma sie niepodwazalne dowody!!!!!!!
Hmmm...z dowodami będzie kłopot, gdyż jak udowodnić komuś, ze Cię dotykał, a śwadkowie...hmmm....brak, gdyż, jeśli nawet ktos widzi jego zachowanie, odrazu odwraca głowe i udaje, ze nie widzi. To jest nauczyciel od języka, więc na pewno na maturze ustnej się z nim każda z nas spotka, więc nikt nie chcę mieć problemu na maturze.
Ale jak to jest ostatni rok , to wytrzymajcie do konca , po diabła wam kłopoty , a one beda na pewno jak to zgłosicie !co nie znaczy ze sprawę przegracie !!
Własnie cały szkopół w tym, że my dopiero za rok kończymy szkołe
jezeli rzeczywsiecie jest tak jak piszesz to prawde mówiac dziwie sie waszej ....głupocie. czego sie tu bac po prostu trzeba to nagłosnic z tego co piszesz to jest bardzo widoczne ze jego zachowanie odbiega od normy wiec trzeba tylko działac by sie to skonczyło.
Może ty nigdy się o tym nie przekonałeś, ale szkoła to taka dziwna instytucja w której jesli zaczniesz walczyć z jednym nauczycielem (nawet jesli walczysz o coś słusznego) to inni nauczyciele-sojusznicy tego nauczyciela z którym walczysz (a ten z którym miałabym walczyć mam wielu takich sojuszników) również zaczną Cię traktować jak wroga.
"Życie jest cieniem ruchomym jedynie, nędznym aktorem, który przez godzinę pyszni i miota się po scenie, aby za chwilę umilknąć na zawsze.
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
E tam
nikt nie lubi zboczenców , jeseli pujdziecie z tym na policje wraz z rodzicami i jezeli to bedzie grupa powiedzmy 5-7 dziewczyn , to nie trzeba zadnych dowodów w takiej sprawie wystarcza obciazajace zeznania , a to iż już takie sprawy miał bedzie srodkiem odciązającym , SIŁA JEST W TŁUMIE , dlatego musicie znalesc jak najwiecej dziewczyn które potwierdza iż były dotykane -molestowane ! Albo napiszcie do TVN , lub do programu uwaga , albo podobnych ! zawsze mozecie zmienic szkołę !
albo go sprowokowac
i nagrac na dyktafon , lub kamerę , pamietajmy , najlepsza obroną jest atak , ja bym go zwalczył jego własną ,wykozystał bym jego słabosc do dziewczyn , zaaranąował bym coś podpuscił bym go i nagrał ! oczywiscie na filmie czy ta na dyktafonie nie moze byc widać ze to prowokacja 

albo go sprowokowac


poszukuje radia CEZAR - QUADRO unitry diora
Hmmm...
1. To jest Polska. Radze nie prowokowac. Bo potem okaze sie ze caly czas biedaka prowokowalyscie i to byla Wasza wina.
2. Dowodow nie trzeba. Wystarcza zeznania.
3. Mozecie zglosic to na policje i zmienic szkole
4. Namalujcie mu spreyem na samochodzie "pedofil" albo "zboczeniec" :d
5. Jakbym sie dowiedzial ze mojej dziewczynie jakis belfer tak robi to zalozyl bym kominiarke i jestem pewien ze do matury by nie wyzdrowial :diabel2:
A poza tym, to jak go pozwiecie do sadu i przegra to pewnie straci prace, wiec problem matury zalatwiony
A, i przewodniczacym zwykle jest dyrektor.
A, i jeszcze jedna wazna rzecz. Czy ktorac z Was mu powiedziala prosto w oczy "prosze tego nie robic"? Bo to w sadzie sie przyda
1. To jest Polska. Radze nie prowokowac. Bo potem okaze sie ze caly czas biedaka prowokowalyscie i to byla Wasza wina.
2. Dowodow nie trzeba. Wystarcza zeznania.
3. Mozecie zglosic to na policje i zmienic szkole
4. Namalujcie mu spreyem na samochodzie "pedofil" albo "zboczeniec" :d
5. Jakbym sie dowiedzial ze mojej dziewczynie jakis belfer tak robi to zalozyl bym kominiarke i jestem pewien ze do matury by nie wyzdrowial :diabel2:
A poza tym, to jak go pozwiecie do sadu i przegra to pewnie straci prace, wiec problem matury zalatwiony
A, i jeszcze jedna wazna rzecz. Czy ktorac z Was mu powiedziala prosto w oczy "prosze tego nie robic"? Bo to w sadzie sie przyda
Albo napiszcie do TVN , lub do programu uwaga , albo podobnych ! zawsze mozecie zmienic szkołę !
albo go sprowokowaci nagrac na dyktafon , lub kamerę , pamietajmy , najlepsza obroną jest atak , ja bym go zwalczył jego własną ,wykozystał bym jego słabosc do dziewczyn , zaaranąował bym coś podpuscił bym go i nagrał ! oczywiscie na filmie czy ta na dyktafonie nie moze byc widać ze to prowokacja
Wiesz, z tą prowokają, to nawet nie jagorszy pomysł, ale jest w tym wszystkim mała podpucha... Po pierwsze jak już stwierdził Maverick, każda nasza prowokacja moze być odebrana za zgode na to co robi. Po drugie, on ma zbyt wielu przyjaciół w tej szkole i każda dziewczyna, która by podniosła w tej sprawie huk, zostałaby zgnębiona przez innych nauczycieli, bo nikt nie lubi takich co za dużo mają do powiedzenia.
3. Mozecie zglosic to na policje i zmienic szkole
zmiana szkoły rok przed maturą nie ma sensu, gdyż kazda szkoła inaczej przygotowuje do matury (inny rozkład przedmiotów w przeciągu 3 lat), a nadganianie jakieś klasy to nie jest to żadna przyjemność. Poza tym, w ciągu roku zdążyłam już sobie wypracowac metody na niektórych belfrów
4. Namalujcie mu spreyem na samochodzie "pedofil" albo "zboczeniec"
Wiesz, każda taka akcja mogłaby się dla poszkodowanych źle skończyć, gdyż on zacząłby być uważany za poszkodowanego. Poza tym u nas parking przed szkołą jest monitoringowany, a gdzie on mieszka, naprawdę mnie nie interesuje :587:
"Życie jest cieniem ruchomym jedynie, nędznym aktorem, który przez godzinę pyszni i miota się po scenie, aby za chwilę umilknąć na zawsze.
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
http://ewadrzyzga.vip.interia.pl/zlydotykpomoc.htm
Tam masz wszystkie miejsca gdzie mozesz zglosic sie po pomoc.
Tam masz wszystkie miejsca gdzie mozesz zglosic sie po pomoc.
croner
---------------------------
zmyslilem i napisalem
---------------------------
zmyslilem i napisalem
http://ewadrzyzga.vip.interia.pl/zlydotykpomoc.htm
Tam masz wszystkie miejsca gdzie mozesz zglosic sie po pomoc.
Dziękuje za pomoc, ale adresy tam zamieszczone dotyczą raczej przemocy domowej, w rodzinie. Ale liczy się inicjatywa
"Życie jest cieniem ruchomym jedynie, nędznym aktorem, który przez godzinę pyszni i miota się po scenie, aby za chwilę umilknąć na zawsze.
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
Ale liczy się inicjatywa
Sluchaj jak macie taki problem to zglaszasz to do jednej z tej fundacji a oni nie pytaja czy to byl ojcie, ojczym czy nauczyciel. Po zgloszeniu zaczynaja dzialac. Albo zajmuja sie sami cala sprawa albo kieruja to dalej. Nie czekaj jak cos sie wydarzy tylko zacznij dzialac. Pamietaj ze ofiara tego goscia nie musisz byc ty, tylko ktoras z twoich kolezanek. Potem bedziesz miala wyrzuty sumienia ze nic nie zrobilas w tym kierunku.
croner
---------------------------
zmyslilem i napisalem
---------------------------
zmyslilem i napisalem
Moim zdaniem rację miała Sue Ellen! Lepiej nie robić nic na własną rękę, najpierw zgłosić i poradzić się kompetentnej osoby czyli -> PEDAGOG SZKOLNY! Najpirw można przecież wypytać i porozmawiać o tej sytuacji nie ujawniając, że to jest jakiś nauczyciel, ale potem stopniowo. Najpierw można wypytać się ogólnie, gdzie się zgłosić w takiej sytuacji itd.
Faktycznie robienie czegoś przeciwko nauczycielowi, gdy się nie ma "pleców" jest bez sensu. Nauczyciele i uczniowie to 2 różne światy, więc jak jednemu coś zrobisz źle, reszta zrobi to samo tobie, więc lepiej zjednywać ich sobie powoli, zaczynając właśnie od pedagoga lub zaufanego nauczyciela. Powodzenia!
Faktycznie robienie czegoś przeciwko nauczycielowi, gdy się nie ma "pleców" jest bez sensu. Nauczyciele i uczniowie to 2 różne światy, więc jak jednemu coś zrobisz źle, reszta zrobi to samo tobie, więc lepiej zjednywać ich sobie powoli, zaczynając właśnie od pedagoga lub zaufanego nauczyciela. Powodzenia!
Daj znać Macia co wymyśliłyście, mam nadzieje jednak, że nie usiadłyście na dupie nic nikomu nie mówiąc...
Jak narazie nic nie zostało zrobione, gdyż szukamy zaufanej osoby, która nie wyda nas, tylko wysłucha i coś poradzi. Pedagog szkolna zaraz by wygadała calej szkole, a my przeciez nie chcemy robić sobie wielu wrógów.
Maverick nie zgodze sie z Tobą, my chcemy go skazać, ale w momencie gdy wiemy co było kilka let wcześniej. Klka lat wczesniej probowali cos z tym zrobic, jego i tak uniewinnili, pisali skargi, skarzyli sie i nic. Sprawa będzie się ciągnąć kilka dobrych miesięcy, a póki mu nic nie udowodnią, szkoła nie ma obowiązku go zwolnić. To nie USA, ze kazdy akt to już zawieszenie nauczyciele, to tylko Polska...Tak, tylko jak go maja skazac skoro same poszkodowane tego nie chca, bo w to nie wierza. Skoro obmacywanym to wisi to nie dziwota ze wisi calej reszcie.
"Życie jest cieniem ruchomym jedynie, nędznym aktorem, który przez godzinę pyszni i miota się po scenie, aby za chwilę umilknąć na zawsze.
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
Jest bajką opowiedzianą przez głupca pełnego furii i wrzasków, które nic nie znaczą."
Macia a psychologów w mieście (innych niż "pedagog" szkolny) nie macie?
Dziewczyno... Jeżeli macie zamiar narzekać i mówić jak to trudno, skazując się niejako na klęskę... nie wróżę Wam naprawdę powodzenia. Znasz zapewne powiedzenia dla chcącego nic trudnego, a do tego dochodzi fakt po ktorej stronie lezy racja. Jezeli chcesz (chcecie) i masz (macie) racje, bierz swoje zacne 4 literki do jakiegoś psychologa spoza rewiru Twojej szkoły i ... uwierz, że może Wam się udać.
Najważniejsza jest konsekwencja... bez niepotrzebnych obaw.
Poza tym nie masz racji, iż szkoła nie ma obowiązku go zwolnić! Inaczej... odgórnie rękę na nauczycielu kładzie kurator, który odsuwa go od danych uczniów.
Powodzenia
Dziewczyno... Jeżeli macie zamiar narzekać i mówić jak to trudno, skazując się niejako na klęskę... nie wróżę Wam naprawdę powodzenia. Znasz zapewne powiedzenia dla chcącego nic trudnego, a do tego dochodzi fakt po ktorej stronie lezy racja. Jezeli chcesz (chcecie) i masz (macie) racje, bierz swoje zacne 4 literki do jakiegoś psychologa spoza rewiru Twojej szkoły i ... uwierz, że może Wam się udać.
Najważniejsza jest konsekwencja... bez niepotrzebnych obaw.
Poza tym nie masz racji, iż szkoła nie ma obowiązku go zwolnić! Inaczej... odgórnie rękę na nauczycielu kładzie kurator, który odsuwa go od danych uczniów.
Powodzenia
... you bleed just to know you're alive ...
A ja nadal twierdze, ze zafundowalbym mu urlop (wpierw jeden, potem 2 i 3...) na koszt naszego NFZ
Oj chlopie i co z tego ze mu kosci porachujesz, myslenia przez to nie zmienisz. facet bedzie robil to dalej tylko w ukryciu.
my chcemy go skazać, ale w momencie gdy wiemy co było kilka let wcześniej. Klka lat wczesniej probowali cos z tym zrobic, jego i tak uniewinnili, pisali skargi, skarzyli sie i nic. Sprawa będzie się ciągnąć kilka dobrych miesięcy, a póki mu nic nie udowodnią, szkoła nie ma obowiązku go zwolnić.
Jak bedziecie tyle sie nad tym rozwodzic to facet bedzie sie czul coraz bardziej bezkarny. Do kazdej z tych fundacji, podalem wam adresy, mozecie sie zglosic i pomoga wam anonimowo.
croner
---------------------------
zmyslilem i napisalem
---------------------------
zmyslilem i napisalem
Ale nie robilby juz tego mojej dziewczynie. ProsteOj chlopie i co z tego ze mu kosci porachujesz, myslenia przez to nie zmienisz. facet bedzie robil to dalej tylko w ukryciu.
Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 380 gości