agnieszka.com.pl • Jak pokazać kobiecie chcę ciebie a nie ...
Strona 1 z 1

Jak pokazać kobiecie chcę ciebie a nie ...

: 20 lut 2007, 15:19
autor: mac79
Witajcie,
moje pytanie jest może dość banalne -w sumie po części znam na nie odpowiedż -wiadomo każdy ją zna ,ale każda dyskusja na pewno wnosi coś nowego...
Zastanawiam sie co konkretnie powinien robić facet który nowo poznanej osobie chce pokazać ,że ona interesuje go jako kobieta ,a nie przyjaciółka jak rozwijać taką relację ,żeby nie zepsuć wszystkiego ... Wiadomo każdy przypadek jest inny ,ale pewne ogólne reguły są uniwersalne...
Jakie gesty są na miejscu bo nie chcę kolejnej przyjaciółki -powoli sam wiem o co chodzi ,ale i na waszą pomoc liczę :)
W sumie bywalo ,że kobietę rozbroilem ,ale nie zawsze to ta druga połowa pomarańczy :)

POZDRAWIAM WSZYSTKICH :)

: 20 lut 2007, 15:29
autor: Michał
trzeba być sobą
jeżeli nie chcesz kolejnej przyjaciołki (a ona Ci to proponuje) to jej to powiedz
nie ma co się bawić w podchody

: 20 lut 2007, 17:44
autor: tygrysiaaa
ajjjjjj a moze tak troszke szczerosci??:P muusi byc dobrze. a z reszta od przyjazni do milosci :D. nie ma to jak miec przyjaciela chlopaka

: 20 lut 2007, 19:11
autor: larena
tygrysiaaa pisze:a z reszta od przyjazni do milosci
....
....czasem jest dluuuuga droga
to jakos naturalnie wychodzi. inaczej traktujesz potencjalna kandydatke na dziewczyne, to sie wyczuwa. nie traktujesz takiej dziewczyny jak kumpele z ktora gada sie o wszystkim i o niczym... sam to powinienes czuc ;)

: 20 lut 2007, 19:40
autor: shaman
Pokaż, że jesteś nią zainteresowany. Ja nie wiem jak to prościej wytłumaczyć.


A konkretne zachowania? Po co Ci ogólne reguły, skoro życie to ciąg nie-ogólnych sytuacji?

: 21 lut 2007, 00:33
autor: madmax
Tak jak mówi shaman, musisz pokazać jej że jesteś nią zainteresowany. Musisz to zrobić sam a nie według czyichś rad czy "poradników podrywania" <zalamka> i innych tego typu pierdół w których większość to kupa bzdur...Musisz być sobą a zachowywanie się według czyichś rad już nie jest rzeczą naturalną. A co więcej to Ty taki jaki jesteś musisz się jej spodobać a nie Ty jako wykreowany na kogoś innego :)

: 21 lut 2007, 23:28
autor: zalu
po prostu spytaj czy nie zechciała by wyjść z toba do kawiarni czy też do kina

a po kilku spotkaniach powiedz prosto z mostu że ci się podoba i czy nie zechciałabyc twoją dziewczyną

trzeba próbować i już

: 21 lut 2007, 23:30
autor: Kotek_Szarobury
Dodam, że bycie sobą jest ok, ale bycie sobą ponurakiem już nie. Dlatego trzeba zachowywać się na luzie. Ludzie lubią szczęśliwych. Zawsze gdy widzisz Ją, okazuj że się cieszysz ...jeśli się cieszysz<zabujany>. Zgadzam się z powyższymi, że trzeba być sobą. Zresztą rozwinę trochę. Jeśli ktoś (hipotetycznie of course) pozna kogoś kto udaje lepszego (bardzo łatwo poznać, maski - temacik już był), nie rozpozna tej manipulacji, polubi fałszywe wyobrażenie, to czy polubi/pokocha prawdziwego "kogoś"?
Jakie gesty są na miejscu bo nie chcę kolejnej przyjaciółki -powoli sam wiem o co chodzi ,ale i na waszą pomoc liczę :)

:| Również mój problem, choć ja się nie zdradzę do końca, hehe. Na miejscu są na pewno te gesty, które wydają ci się za odpowiednie. Każdy jest inny, każdy inaczej okazuje uczucia. Lepiej nie myśleć o tym za długo, bo to powoduje frustrację ... a może to właśnie jest zakochaniem...? Nie ważne. Ważne by się nie bać, nie planować że dziś jak Ją zobaczysz, puścisz jej oko, podwiniesz nogę, czy wykonasz inny gest. Spontan jest lepszy. I na koniec dobra rada - uśmiechaj się. Przynajmniej dla mnie dziewczyny, które się uśmiechają, bardzo się podobają. Baj.


Edited od razu
Muszę, ale muszę tak, że muszę skomentować:
a po kilku spotkaniach powiedz prosto z mostu że ci się podoba i czy nie zechciałabyc twoją dziewczyną

Dla mnie kicha do kwadratu. Trzeba inaczej. Na pewno nie prosto z mostu, na pewno nie "czy nie zechciałabyc twoją dziewczyną". Tak mówią dzieci.
Co do dzieci - przypomniała mi się sytuacja sprzed hmm 7 latek, kiedy 1 kolega drugiemu mówił jak się umawiać:
Cytuję
"Powiedz jej tak- Masz chłopaka?
Odpowie "nie", więc dodaj - teraz już masz".

Banalne, szczeniackie i nieromantyczne, nieprawdaż?

: 22 lut 2007, 11:04
autor: Olivia
Kotek_Szarobury pisze:Dla mnie kicha do kwadratu.

Wiesz, niekoniecznie. Kiedyś myślałam, że wystarczy pocałunek, parę gestów i wszystko wiadomo. Ale ponieważ przerabiałam różne relacje z facetami, uważam że takie mówienie wprost nie jest żadnym obciachem. A nawet jest bardzo miłe, gdyż jest nausznym i bezpośrednim dowodem na to, że komuś się podobamy i że ktoś chce z nami być.

: 22 lut 2007, 11:31
autor: Ted Bundy
Kotek_Szarobury pisze:Dla mnie kicha do kwadratu. Trzeba inaczej. Na pewno nie prosto z mostu, na pewno nie "czy nie zechciałabyc twoją dziewczyną". Tak mówią dzieci.


nawet gorzej, bo może wybuch śmiechu spowodować tak prostacko postawione pytanie :)

: 22 lut 2007, 11:32
autor: Olivia
TedBundy pisze:nawet gorzej

Przesadzasz. Wszystko zależy od sytuacji, użytych słów i atmosfery.

: 22 lut 2007, 11:37
autor: Ted Bundy
może i tak,ale.... :)
Jak widzisz takie pytanie? Każde postawienie go w tym stylu jest kiepskim pomysłem, IMO. Może najmniej obciachowe jest "czy chcesz ze mną być"
Ale też średni to pomysł <diabel> <diabel>
Przecież to widać :) I czuć.

: 22 lut 2007, 11:39
autor: Olivia
TedBundy pisze:Przecież to widać :) I czuć.

Niby tak. Ale jak przez ostatnie jakieś 2 lata większość moich kontaktów z facetami było na luźno, to pewne rzeczy się inaczej odbiera i potrzeba innych znaków. :]
Rozumiesz?

: 22 lut 2007, 12:24
autor: Pegaz
Pod tym wzgledem jestem "ignorantem" bo czekalem na pierwszy krok kobiety ;) i zawsze działało :P

: 22 lut 2007, 12:43
autor: nadia
Spontan, spontan, gorące okazywanie jej względów ale bez zatracenia samego siebie !

Nie mozesz być za darmo, spełniać wszystkie jej zachcianki nic w zamian nie chcąc. Nie możesz z miłości pozwolić aby laska Tobą pomiatała - kobiety zakochują sie w twardych facetach a nie w lalusiach.

Babe trzeba od czasu do czasu zrypać, zwyzywać, trzasnąć drzwiami, przeprosić, kupić prezent, potem w nocy wycałować i dobrze się sprawić w seksiku żeby miała orgazm, wtedy będzie kochać!!!!!!! <aniolek>

: 22 lut 2007, 15:08
autor: shaman
TedBundy pisze:Jak widzisz takie pytanie? Każde postawienie go w tym stylu jest kiepskim pomysłem, IMO. Może najmniej obciachowe jest "czy chcesz ze mną być"

Ale jaki obciach? W sumie tuż po tym pytaniu są oficjalnie parą. Tak naprawdę już wcześniej nawet się jest. Więc pytam: po co mi kobieta, przy której muszę się zastanawiać, czy coś co powiem nie będzie obciachem? Proszę mi wytłumaczyć łopatologicznie, prosto. Bo narazie to jest dla mnie pozbawione sensu niczym Bzdurox Leszka Możdżera ;-)

: 22 lut 2007, 21:45
autor: Ted Bundy
tak samo jak nie pierdzi się przy stole, tak samo w pewnym wieku nie zadaje się pytań na poziomie przedszkola. Bo to akurat należy IMO do tej samej kategorii, co "czy mogę cię pocałować"?
:]

: 23 lut 2007, 00:20
autor: mac79
Witajcie już sprawdzałem w praktyce :)

Co następuje...

Trzeba dziewczynie zwyczajnie dawać do zrozumienia ,że interesuje mnie jako kobieta ponad to...patrzec prosto w oczy ,uśmiechać się plus pełen luzik ,swoboda,dobry humor,majestat na fula...he,he,he i one teraz to czytaja buhahahahhahhha....:)

Trzeba rozmawiać z dziewczyna jak z kobietą ,a nie przyjaciółką...
Podziwiac jej urodę w biebanalny sposób mówic tylko o sobie i o niej i tu ważna uwaga ucinać tematy na temat byłych itp...
To nie ma byc przyjacielska rozmowa kto komu co tylko ja u ty i wiesz co jest fajnie,miło i sympatycznie :)

POZDRAWIAM :)

: 23 lut 2007, 00:27
autor: shaman
TedBundy pisze:tak samo jak nie pierdzi się przy stole, tak samo w pewnym wieku nie zadaje się pytań na poziomie przedszkola. Bo to akurat należy IMO do tej samej kategorii, co "czy mogę cię pocałować"?

<hahaha>

-_- ok, może i tak, rozumiem o co chodzi. ale strasznie się ograniczasz w tym momencie. a to dużo gorsze niż jakikolwiek obciach.

ale to w moim systemie wartości.

: 23 lut 2007, 12:45
autor: Olivia
mac79 pisze:i tu ważna uwaga ucinać tematy na temat byłych itp...

Eee tam, my sobie czasami opowiadamy o byłych. Właśnie normalnemu koledze bym nie powiedziała, a tak nieraz razem się śmiejemy.

Trzeba po prostu wiedzieć, CO powiedzieć, a czego nie.