Nie zapomniałam jednak o tym forum ani i ludziach którzy mi pomogli rada i opinią wtedy kiedy najbardziej tego potrzebowałam
Stoję przed kolejnym problemem.
Jesteście osobami obiektywnymi,może nawet ktoś z was kiedyś był w podobnej sytuacji...dlatego proszę o szczere opinie.
Jakieś 6 miesięcy temu zaręczyłam się.Byłam w pełni szczęścia bo po tylu nieudanych i bolesnych związkach poznałam,dzięki mojej koleżance,kogos kto naprawdę mnie pokochał i nie boję się powiedzieć,że ja również go kocham.
Jedynym minusem tego wszystkiego jest odległość która nas dzieli...90km.
Mieszka i kończy studia w innym mieście.Przyjeżdża do mnie zawsze w weekendy.
Na początku nie przeszkadzało mi,że jest ze mną tylko w weekend...ale teraz zaczyna i to coraz bardziej.
Do tego wszystkiego pojawił się ktoś inny.
Obydwaj różnią się od siebie i to bardzo.
Mój narzeczony jest taki do rany przyłóż...a ten drugi jest takim małym draniem którzy zawsze mnie pociągali.
Heh...
Zdradziłam swojego narzeczonego.Okropnie załuję i wstydzę się tego co zrobiłam bo nie zasłużył na to wszystko.
Błagam pomóżcie mi...skarcćie mnie czy cos...ja już się w tym wszystkim gubię.
Kocham narzeczonego,chce z nim być...ale czemu wciąż myślę o tamtym
