Doradzcie please.....
: 04 lut 2007, 19:00
Witam,
Znam pewną dziewczynę już od 6 lat. Zaprzyjaźniliśmy się baaaardzo, a ja od jakiegoś roku się zakochałem dosłownie po uszy.
Rozmawiałem z jej siostrą i potwierdziła moje spostrzeżenia, tzn. cała rodzinka mnie lubi, uważają mnie za bardzo wartościowego, fajnego i w ogóle (np. jak przychodzę do Niej to jej Mama robi jakiś budyń czy coś specjalnie dla mnie, itp,itp). Jej Mama,Tata, siotra mówili jej "żeby się za mnie brała, bo widać że mi na niej zależy i w ogóle bardzo chcieliby żebyśmy byli parą.
Dziewczyna (Ania) zawsze się dobrze przy mnie czuje (sama to nawet mówi, i zresztą to widać po niej), nie krępuje się mówić o wszystkim i w ogóle
Potrafi jak do niej przyjdę być w ciuchach "przydomowych" (wiadomo, np. do sprzątania, czy dres;)), nie raz widziałem ją poczochraną, w zielonej maseczce itp - sama mówi że że tylko tak ma przy mnie, bo przy innych się wstydziła by tak wyjść
Np. w tym tygodniu byliśmy na spacerku wieczornym na plaży, w pubie na piwie i na zakupach, wróciła do domu "wniebowzięta" z zadowolenia (nie pierwszy raz tak miała).
Widziałem ją w praktycznie każdej sytuacji, szczęśliwą smutną itp. Z wyglądu nie jest to jakaś extra piękność, ale ma czadowy charakter
chociaż jest zakręcona czasami jak słoik na zimę, potrafi się spóźnić 1,5 godziny, umówić na mieście a czekać w domu itp,itp. Pokochałem ją za jej charakter, za te jej "wady" i ją akceptuje taką, jaką jest
(to zresztą mówi jej rodzina).
Niestety w piątek mieliśmy "poważną rozmowę" i wyszło na to że Ona jest zainteresowana tylko przyjaźnią i nie chce być moją dziewczyną.....
(widać że ciężko było jej to powiedzieć, i głupio jej było przed tym i po tym jak to powiedziała).
Wcześniej jedynego chłopaka miała 2 lata temu,przez jakieś 2 tygodnie...
bo niby nie pasowali do siebie ;/ Teraz nikogo nie może znaleźć, i sama powtarza że przez swoje niezdecydowanie zostanie starą panną ;/ (i to jest prawda, bo w tych sprawach jest strasznie niezdecydowana);/
Myślicie że da się ją jakoś zdobyć?? Normalnie wszystko bym oddał żeby ją mieć ;/ jest jak dla mnie niesamowita...
jutro chyba przyjedzie do mnie... i nie wiem, czy jej cos mówić, czy nie wracać do tego i dalej robić jakieś "podchody"..... plisssss doradzcie...
Z góry dzięki,
Aristo
Znam pewną dziewczynę już od 6 lat. Zaprzyjaźniliśmy się baaaardzo, a ja od jakiegoś roku się zakochałem dosłownie po uszy.
Rozmawiałem z jej siostrą i potwierdziła moje spostrzeżenia, tzn. cała rodzinka mnie lubi, uważają mnie za bardzo wartościowego, fajnego i w ogóle (np. jak przychodzę do Niej to jej Mama robi jakiś budyń czy coś specjalnie dla mnie, itp,itp). Jej Mama,Tata, siotra mówili jej "żeby się za mnie brała, bo widać że mi na niej zależy i w ogóle bardzo chcieliby żebyśmy byli parą.
Dziewczyna (Ania) zawsze się dobrze przy mnie czuje (sama to nawet mówi, i zresztą to widać po niej), nie krępuje się mówić o wszystkim i w ogóle

Np. w tym tygodniu byliśmy na spacerku wieczornym na plaży, w pubie na piwie i na zakupach, wróciła do domu "wniebowzięta" z zadowolenia (nie pierwszy raz tak miała).
Widziałem ją w praktycznie każdej sytuacji, szczęśliwą smutną itp. Z wyglądu nie jest to jakaś extra piękność, ale ma czadowy charakter

Niestety w piątek mieliśmy "poważną rozmowę" i wyszło na to że Ona jest zainteresowana tylko przyjaźnią i nie chce być moją dziewczyną.....
Wcześniej jedynego chłopaka miała 2 lata temu,przez jakieś 2 tygodnie...
Myślicie że da się ją jakoś zdobyć?? Normalnie wszystko bym oddał żeby ją mieć ;/ jest jak dla mnie niesamowita...
Z góry dzięki,
Aristo