wiem wiem kolejny nowy ze swoim problemem;/
Ale niech tam poczytajcie moze mnie oswietlicie ;p
Wiec jestem hubcio z wrocka mam tylko 27 lat wlasnie dzisiaj akurat, i w sumie winienem isc juz spac ale co mi tam ;] jutro bede umieral pijac ;p
przez ostatnie 7 lat swojego zycia nie mialem dziewczyny. Nie dlatego ze jestem (alien) czy gruby, czy jakis inaczej interpretowany. Generalnie z kobietami nie mam problemu jezeli chodzi o podryw, zawiazanie znajomosci, lub podryw na seks.
Musze przyznac iz to mnie przychodzi w miare latwo, nie jestem nie smialy wrecz przeciwnie.
Wiec uzywalem sobie zycia na maksa kosztujac karzdej "kuchni kulturalnej"
ostatni rok nie skosztowalem innej niz czarnej, probowalem w zasadzie kazdej nacji koloru.
I nie pisze to dlatego aby pokazac wam jaki to ja nie jestem "kasanowa" bo za takiego sie nie uwazam. Pisze do dlatego abyscie mieli pelny wizerunek mojego problemu.
Lecz od pewnego czasu jakis ostatnie 7 miechy, nie jestem zainteresowany zabawa.
Od pewnego czasu prubuje sie ustatkowac znalesc sobie kogos bliskiego kto mogl by dzielic ze mna radosc i smutek, kogos kto mnie bedzie po prostu kochal, jak ja bede kochal ja. Tak wiec poznawalem kobiety ktore byly otwarte dla mnie tak jak ja dla nich, miewalismy swietne tygodnie razem "kolezenskie" seksualne randkowe, ale jezeli przychodzi czas aby zejsc sie w "jedno" one uciekaly.
W chwili obecnej spotykam sie z jedna Australijka znamy sie juz jakies hmm 4 tyg.
Poznalismy sie w clube nocnym gdzie ona byla z kolezanka, a ja bylem z moimi 2 kolezankami.
siedziala blisko nas. I zaczelo sie. od bycia gentelmenem, widzac jak zapytala juz 3 kolesi o ogien a zaden nie mial postanowilem jej pomóc z tym problemem.
Generalnie od tego sie zaczelo od czasu do czasu taniec razem lub ze wszystkimi stojac blisko siebie, to roznych rozmow.
Rozmowy i tance, nie byly czesto wrecz bardzo sporadycznie i przypadkowe, w puzniejszych godzinach po tym jak wszyscy sie zeszlismy, one z moimi kolezankami ja z nimi etc:
bawilismy sie juz razem tanczac smiejac sie etc:
do chwili kiedy trezeba bylo sie roztac.
Zauwazyla iz sie ubieramy, podbiegla do nas ,poprosila abysmy zostali.
Chcialem wziasc od niej numer tel:, ale moj telefon byl dead wiec dalem jej swoj.
Myslalem ze sie nie odezwie ale nastepnego ranka dostalem od niej eska.
Pisalismy do siebie eski przez tydzien, az wkoncu postanowilismy sie spotkac.
Pierwszy tydzien by,l boski od pierwszego spotkania minely 3 dni a my wciaz razem 3dni bez przerwy tyle co nas praca rozslaczala.
potem 2 dnni przerwy z czestymi eskami, potem zas dzien razem do pracy i na noc do niej.
Spalismy razem 4 razy aaaaaaaaaaaaale nie uprawialismy seksu, gdyz bylo to nie mozliwe ze wzgledu na spiaca obok wspulpokojolokatorke, inna laska spala tuz obok.
I jakos od trzech dni zaczyna sie psuc. Czuje jak by juz nie miala czasu dla mnie, lub zaczela sie nudzic, lub po prostu sie jej odechcialo.
Juz nie ma takiego zaangarzowania z jej strony, wiec nie wiem co sie dzieje.
Teraz moje pytania.
Czy ja po prostu za bardzo pruboje pokazac ze mi zalezy i to ja odstrasza?
Czy moze robie to za wolno aby wyznac jej co czuje?
Czy po prostu cos robie sle , ale sam nie potrafie tego zauwazyc?
wodole co sie dzieje bo o juz zdaza mnie sie nie pierwszy raz.
Z ostatnimi 3 mialem tak samo, wiec to nie jest pierwszy raz,
i zzawsze wychodzi na to ze je trace,
TAk wiec nie wiem co jest tego problemem, i z tym sie zwracam do was drodzy forumowcy.
P.S.
przepraszam za gramatyke, ortografie, i wszystkie bledy.
ale bycie poza krajem mnie kaleczy
[ Dodano: 2007-02-01, 04:01 ]
Lub po prostu nie wiem jak to sie robi z dziewczynami z innych krajow.
Bo jak dotychczas zadna z nich nie byla z polski.(anglia, indie, nigeria) teraz australia