Nie wiem co robic....pomozcie

Zagadnienia związane ze sferą uczuciową, a także z problemami dotyczącymi tematów miłosnych oraz kontaktów emocjonalnych z płcią przeciwną.

Moderator: modTeam

Groszek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 08 maja 2006, 18:19
Skąd: Pd Wlkp.
Płeć:

Nie wiem co robic....pomozcie

Postautor: Groszek » 23 sty 2007, 19:56

Witam. Sytuacja ma sie nastepujaca, mam 21 lat, moja dziewczyna (powiedzmy ze tak ja bedziemy nazywali) 19. Jestesmy ze sobadobre 1.5. Po roku mielismy problem bo wkroczyl pewen jej znajomy ktory niezle zamieszal. Stwiedzila wtedy ze chce byc wobec mnie ok i ze sie rozstajemy. SAma nie wiedziala czy robi dobrze, nie ukrywala ze chcialaby sprobowac z tamtym jej niedoszlym, poczym sie okazalo ze to byla tylko jakas ciekawosc i po 2 tyg znow bylismy razem. Uczucie nabralo innego wymiaru, stalo sie jeszcze dojrzalsze i trwale...az do dzis. Niespodziewanie dla mnie powiedziala mi ze powinnismy sie rozstac bo jej uczucie sie zmienilo. Nie wie czy na tyle zeby sie rozstawac, ale nie jest tez pewna czy na tyle mnie kocha zeby ze mna byc bo wie i widzi jak bardzo ja ja kocham.

Powiedzcie mi: mam walczyc o moje uczucie czy dac jej spokoj, bo dla mnie najwazniejsze jest jej dobro i szczescie.
Kamilssj
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 128
Rejestracja: 01 sie 2006, 12:58
Skąd: Polska
Płeć:

Postautor: Kamilssj » 23 sty 2007, 20:01

Stary spier.dalaj ile sil od niej. To jest jeszcze gówniara nie wie czego chce a Ty sie zachowujesz jak wierny pies. Znowu pojdzie do jakiegos innego podupci przez 2 tygodnie i wroci do Ciebie jak by nigdy nic, bo jestes frajer.

Zacisnij piesci i powiedz. JESTES censored ZOLNIERZ CZY PIPA?, wiec podejmij meska decyzje
Groszek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 08 maja 2006, 18:19
Skąd: Pd Wlkp.
Płeć:

Postautor: Groszek » 23 sty 2007, 20:06

hahaah, latwo mowic.....gorzej z wykonaniem....a do tego tamta sytuacja to nie bylo na zasadzie "dupczenia" jak to ujoles, a to e znow bylismy razem wyszllo z naszej inicjatywy
Awatar użytkownika
AMX
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 324
Rejestracja: 02 lis 2005, 00:29
Skąd: Burkina Faso
Płeć:

Postautor: AMX » 23 sty 2007, 20:18

Groszek dziewczyna ma nad toba przewage i zdaje sobie z tego sprawę. Postaraj sie trochę umocnić swoją pozycje wtym waszym układzie.Jak ona chce sie rozstać ,to powiedz oki i zobacz jej rekacje.
Wy jeździcie, My latamy.
Groszek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 08 maja 2006, 18:19
Skąd: Pd Wlkp.
Płeć:

Postautor: Groszek » 23 sty 2007, 20:30

powedzialem jej ze ok, ale e z mojej strony bede musial zerwac kontakt bo nie bede potrafil sie z Nia spotykac jako przyjaciel/znajomy :/
Awatar użytkownika
Nieznajomy18
Bywalec
Bywalec
Posty: 37
Rejestracja: 15 maja 2005, 22:09
Skąd: Mazury
Płeć:

Postautor: Nieznajomy18 » 23 sty 2007, 20:54

hmm. Mialem kiedys podobna sytuacje. Mozesz zaryzywkowac i wygra... albo meczyc sie i nic z tego nie bedzie i pozniej pluc sobie w twarz ze tyle czasu zmarnowales. W pewnym momecie przestalem sie starac o moja i poszedlem dalej a ona po jakims czasie zmadrzala... a ze znowu bylem sam wiec wyszlo i teraz jest cudownie. Wiec ja na Twoim miejscu bym dał na luz... poczekał nie spieszył sie a jak nie przyjdzie sama. Trudno... Taki lajf... widac jest nie zdecydowana i nie dojzala. Jest tyle fajnych kobiet na swiecie ze na pewno jeszcze kogos znajdziesz :)
"Kto otrzymawszy pocałunek nie sięga po więcej, z pewnością nie jest warty tego co otrzymał."
Wonderful Days :)
Awatar użytkownika
Soul
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 253
Rejestracja: 08 maja 2005, 18:00
Skąd: że
Płeć:

Postautor: Soul » 23 sty 2007, 20:58

Raz juz zrobila Cie w jajo. Na Twoim miejscu juz wtedy wykopalbym ja.

Groszek pisze:bo dla mnie najwazniejsze jest jej dobro i szczescie.

Zerwij z nia kontakt bo zle z Toba. Nie mozna uszczesliwiac za kazda cene. Pomysl o sobie.
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,
wciąż na nowo się odnajdywać.
Awatar użytkownika
Future_Raver
Bywalec
Bywalec
Posty: 33
Rejestracja: 21 sty 2007, 22:28
Skąd: zza płotu :)
Płeć:

Postautor: Future_Raver » 23 sty 2007, 21:16

Też dostałem kiedyś podobnego kopa w D - w takiej sytuacji stale będziesz dla niej kołem ratunkowym czy bezpiecznym portem, do którego zawsze może wrócić. Nie chcę być czarnowidzem, ale nie spodziewałbym się po niej jakiejś wielkiej zmiany... możesz spróbować, postaw sprawę jasno i otwarcie, porozmawiajcie szczerze. Jeśli znów wywinie Ci taki numer - zerwij kontakt. Wykasuj numery GG, komórki, maila - nie będzie Cię kusić, by odnowić znajomość. Wspólne pamiątki odłóż do pudła, by nie były na widoku - ale kiedyś się mogą przydać :) Dobre wspomnienia zachowaj :]
ObrazekUnited_States_of_Love
aniooolka
Bywalec
Bywalec
Posty: 40
Rejestracja: 06 cze 2006, 15:52
Skąd: Sandomierz
Płeć:

Postautor: aniooolka » 23 sty 2007, 21:48

To dla mnie jakis chory związek-nad czym Ty sie jeszcze kochany zastanawiasz??<szok>
Daj sobie z nia spokoj-jestes na pewno wartościowym kolesiem skoro dałes jej druga szanse-ale na trzecia juz na pewno nie zasluguje także daj sobie spokój:) <aniolek>
<lol>
Groszek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 08 maja 2006, 18:19
Skąd: Pd Wlkp.
Płeć:

Postautor: Groszek » 23 sty 2007, 22:05

tylko w tej przerwie nie bylo zadnej zdrady czy cos w tym stylu, po prostu ona ma niesamowity szacunek do mnie i jesli pojawiaja sie jakies male watpliwosci to od razu fiksuje :/

jak u was jest?? czy milosc/uczucie ktore was laczy zawsze jest takie samo?? czy zmienia sie i raz jest lepiej a raz gorzej??
aniooolka
Bywalec
Bywalec
Posty: 40
Rejestracja: 06 cze 2006, 15:52
Skąd: Sandomierz
Płeć:

Postautor: aniooolka » 23 sty 2007, 22:11

Ja np jestem w zajebistym związku juz ponad rok-i powiem ci szczerze że nie wyobrażam sobie inego mężczyzny w moim życiu-bardzo powaznie podchodzimy do tegozwiązku i ja wiem że ON mnie kocha i zawsze mi to udowadnia-jestem tego pewna jak niczego innego na świecie:) <aniolek>
<lol>
alien11

Postautor: alien11 » 23 sty 2007, 22:14

ja tam sié wylamié chociaz pewnie oberwé , stary przeanalizuj sytuacjé bo ze ci na niej zalezy to widac. Albo walczysz i cos wykombinujesz albo sié poddajesz , a moim zdaniem analiza jest prosta - masz w cholere do zyskania a niewiele do stracenia , sprobuj moze strzelic w niá pytaniem typu : sluchaj , co ty bys we mnia zmienila zebym byl dla ciebia , lub pomoz mi zrozumiec co miedzy nami nie gralo tak jak chcialas............ . Bo przeciez ona tylko krzyczy , ze cos jest nie tak , ze niekoniecznie chce sie rozstawac tylko ze sie oddala , ze jej uciekasz w twoim zaangazowaniu a ona swoje gubi..... pytaj i sluchaj :) zawsze lepiej odejsc z uczuciem ze zrobiles co mogles , niz rezygnowac z szans w imié zgrywania twardziela
dla mnie twardzielem ten co walczy do konca powodzonka
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 23 sty 2007, 22:40

Alien11
gówno prawda. nie polecam nikomu stosowac twoich rad. mam to już przetestowane.

Groszek
Przeczytaj mój tekst Rycerz-to niczego nie gwarantuje. Bardzo podobna sytuacja do twojej!

Groszek pisze:tylko w tej przerwie nie bylo zadnej zdrady czy cos w tym stylu, po prostu ona ma niesamowity szacunek do mnie i jesli pojawiaja sie jakies male watpliwosci to od razu fiksuje

Ojjj stary! To tylko twój punkt widzenia. Miałem niemal to samo i tak samo to wtedy widzialem. Myśle że nie wiesz co tam sie działo. A skoro chciała być uczciwa i sie rozstaliscie to dlatego że tam coś było i nie chciała miec poczucia zdrady. Proste!
A teraz to nie znowu jej sie wydaje tylko mówi ci ostatecznie NIE, tylko nie wprost. Ponieważ sam to przechodziłem daje ci 99% że w ciągu 2 tygodni od ciebie ostatecznie odejdzie i ani widu ani słychu. Jest ktoś inny. 3m sie!
HaLuN
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 24 sty 2007, 03:20
Skąd: Szczecin
Płeć:

Postautor: HaLuN » 24 sty 2007, 04:45

stary jak przeczytalem twoj temat mialem to samo odeszla odemnie na 2 tyg bo cos tam sie jej wemnie nie widzialo pozniej wrocila. po tygodniu dowiedzialem sie ze poscila sie z z jakims manym wiec na twoim miejscu olal bym ja bo przez te 2 tygodnie na pewno sie poscila z tamtym kolesiem tylko widocznie on ja splawil po 1 razie wiec ty nie badz cieciem i tez ja splaw i znajdz se bardziej uczuciowa kobiete najlepiej tak samo uczuciowa jak ty a wtedy w zwiasku nie bedzie zadnych problemow powodzenia
Awatar użytkownika
Black007_pl
Uzależniony
Uzależniony
Posty: 334
Rejestracja: 27 lut 2006, 09:27
Skąd: Gliwice
Płeć:

Postautor: Black007_pl » 24 sty 2007, 07:33

Groszek.
Moim zdaniem, jesteś kołem zapasowym, na wypadek, jakby jej nie wyszło z innym... i taka jest prawda, a to, że ona mówi, że nie jest pewna, że nie wie, że cie szanuje, bo nie może Ci powiedzieć, że tak na prawde to chciałaby być wolna, ale boi sie samotności, toteż skacze sobie w bok, a ty jesteś jej pocieszycielem... Jakby coś nie wyszło z tymi innymi...

Miałem podobną sytuacje i wiem, co to jest, najlepiej spieprzaj od niej jak najdalej i żyj długo i szczęśliwie.
"I save all the bullets from ignorant minds
Your insults get stuck in my teeth as they grind
Way past good taste, on our way to bad omens
I decrease, while my symptoms increase "
Groszek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 08 maja 2006, 18:19
Skąd: Pd Wlkp.
Płeć:

Postautor: Groszek » 24 sty 2007, 07:52

Nie czaicie pewnej sprawy, my do dzis jestesmy ze soba szczerzy a to ze ona chce sie rozstac to tylko i wylacznie rpze to ze ona ma watpliwosci, akceptuje mnie takiego jakim jestem, ale czegos w naszym zwiazku brakuje. Duzo myslalem przez noc i doszedlem do wniosku ze popadlismy w rutyne, tylko nie wiem jak to sprobowac zmienic :/

te pol roku temu wiedziaalem o kazdym jej pocalunku z tym fagasem bo i tak bylem i jestem dla niej najblizsza osoba.
Czarnyy
Bywalec
Bywalec
Posty: 56
Rejestracja: 14 sty 2005, 15:42
Skąd: Jelenia Góra
Płeć:

Postautor: Czarnyy » 24 sty 2007, 08:28

Taa ja tez tak mialem, po 2,5 roku najpierw bylo cyt" nie jestem pewna tego co czuje", pozniej juz bylo " ja chce sie bawic" itp itd. a na koncu odeszla do innego. Watpliwosci nie rodza sie z dnia na dzien i nie gasna z dnia na dzien. Nie mozna za wszelko cene czegos ciagnac. Ludzie musze byc sobie oddani i jesli widza problemu to nie uciekaja do innych tylko trwaja przy sobie. Jak dla mnie twoja sytuacja jest tylko poczatkiem konca.
Jak mi dobrze - jestem z Tobą
Tak mi serce bije
Myślałem: człowiek nie ma serca...
Grzywa
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 20 sty 2007, 19:34
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Grzywa » 24 sty 2007, 08:48

Czytam ten temat i widze w tym swoja sytuacje. A tak patrzac to chyba duzo facetow przechodzilo cos takiego w zyciu.

Groszek, nie badz twardzielem i nie walcz dalej. Ja bylem i walczylem. Bylo spoko, bylismy przyjaciolmi itd. A po jakims czasie znudzilem sie juz do konca. I tez bylismy zawsze szczerzy ze soba. Ale wtedy to jakos glupio mi powiedziec spierd.alaj. No i dostalem od niej taki psychiczny <walka> , ze zaden twardziel by nie dal rady. No i olalem to. Skoro ona tak to ja tez. Pier.dole to <evilbat>
Awatar użytkownika
Yenna
Entuzjasta
Entuzjasta
Posty: 133
Rejestracja: 14 lis 2006, 18:53
Skąd: Żary
Płeć:

Postautor: Yenna » 24 sty 2007, 08:49

Groszku ratuj się póki możesz. Ona Cie krzywdzi. Owszem jest z Tobą szczera, ale co z Ci z tego, skoro jej szczerość Cię boli, unieszczęśliwia. Rozstania i powroty wcale nie są dla zwiąku takie dobre. Pomyśl, że wasz związek będzie miał większy staż (np po zaręczynach), a ją nagle coś olśni i spodoba jej się ktoś inny i będzie Cie tak zostawiała co jakiś czas, a Ty ją będziesz witał z otwartymi ramionami i za każdym razem twierdził, że dzięki temu wzmocniła się wasza relacja??

Wiem że Ci ciężko, ale powinieneś postawić ultimatum i jeżeli jeszcze raz będzie chciała się rozstać -> za żadne skarby świata nie pozwól jej do siebie wrócić. Powiedz że decyzja jaką podejmie będzie ostateczna i nieodwracalna.
Nie lubię jak spływa w dół spod mokrych rzęs, Dotykając prawą kroplą ust - Zielony deszcz. Jak zalewa policzki i parzy jak lawa, Co z wulkanu gorącym wodospadem spada.
Awatar użytkownika
vilmon1980
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 239
Rejestracja: 03 sty 2007, 10:24
Skąd: Poznań
Płeć:

Postautor: vilmon1980 » 24 sty 2007, 11:03

Grzywa pisze:Czytam ten temat i widze w tym swoja sytuacje. A tak patrzac to chyba duzo facetow przechodzilo cos takiego w zyciu.

To normalna sprawa. Wystarczy spojrzeć na wiek takich par. Gros tych przypadków dot. bardzo młodych ludzi (koło 20stki), których związki zaczęły się zazwyczaj w okresie licealnym i trwały stosunkowo długo (ponad rok). A w tym czasie niejednokrotnie zminili otoczenie, towarzystwo, zaczeli studia, itp. Czyli dojrzeli i stwierdzili, że są jeszcze diabelnie młodzi, że tak na prawde nic nie doświadczyli...stąd też pojawiają się wątpliwośći czy obecne związki to jest to czego chcą i czego potrzebują, czy na prawde chcą być z tą osobą do końca życia itp.
FrankFarmer

Postautor: FrankFarmer » 24 sty 2007, 12:57

Groszek pisze:Nie czaicie pewnej sprawy, my do dzis jestesmy ze soba szczerzy a to ze ona chce sie rozstac to tylko i wylacznie rpze to ze ona ma watpliwosci, akceptuje mnie takiego jakim jestem, ale czegos w naszym zwiazku brakuje.

<wsciekly>
To ty censored nie czaisz!!! <zalamka> Nie widzisz ile osób pisze ci to samo? Chyba coś w tym jest? Ty patrzysz z innego punktu widzenia i to, że jesteście sobie najbliżsi i szczerzy do bólu to tylko pozory! Ona ci nie powie o zdradzie! Przeczytałeś mój tekst o 'rycerzu'?

Yenna pisze:Wiem że Ci ciężko, ale powinieneś postawić ultimatum i jeżeli jeszcze raz będzie chciała się rozstać -> za żadne skarby świata nie pozwól jej do siebie wrócić. Powiedz że decyzja jaką podejmie będzie ostateczna i nieodwracalna.

Zastosuj tę radę i sie przekonasz wtedy i osłupiejesz, jaka to jest z tobą szczera i jak bardzo chce "poprawić rutynę"! <mlotek>

VILMONT po raz kolejny masz moje poparcie w 100%. Chyba dokładnie to samo przechodziliśmy...
Groszek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 08 maja 2006, 18:19
Skąd: Pd Wlkp.
Płeć:

Postautor: Groszek » 24 sty 2007, 16:29

ja Was wszystkich rozumiem i szanuje te rady o ktore mi chodzilo. Chyba faktycznie trzeba bedize zakonczyc ten zwiazek ale niekoniecznie znajomosc. Dzis z Nia rozmawialem ale tylko chwile, powiedziala ze kocha mnie na swoj sposob ale nie tak ja ja ja.chce zebym z nia dalej sie kontaktowal i widywal od czasu do czasu bo jestem jej najblizsza osoba. Mowi tez ze nie wie czego pragnie od milosci. Pewnie chodzi o to ze ja bylem jej 2 czy tam 3 fagasem ale najpowazniejszym i ze bycmoze to co teraz czuje to dojrzala milosc a kiedys pewnie bedzie tego zalowala. w ogóle zakrecona sytuacja......a ja ja wciaz kocham i rpzez chwile nie pomyslalem ze cos jest nie tak :/
Grzywa
Początkujący
Początkujący
Posty: 4
Rejestracja: 20 sty 2007, 19:34
Skąd: Wrocław
Płeć:

Postautor: Grzywa » 24 sty 2007, 17:13

Groszek pisze:powiedziala ze kocha mnie na swoj sposob ale nie tak ja ja ja


Taa skad ja to znam. Moja mowila tak samo. I go.wno z tego wyszlo. Zrobisz jak chcesz. Ale moja rada to zostaw to. Nawet znajomosc.
Awatar użytkownika
Soul
Pasjonat
Pasjonat
Posty: 253
Rejestracja: 08 maja 2005, 18:00
Skąd: że
Płeć:

Postautor: Soul » 24 sty 2007, 18:03

Chlopie zostawila Cie. Na pozegnanie rzucila Ci tekstem, zeby zrobic Ci troszke nadziei (najgorsze co mogla zrobic).

Najgorsza rzecza ktora teraz mozesz zrobic to dalej utrzymywac z nia kontakt. Czysty masochizm. Ona jest juz stracona. Chcesz sobie zniszczyc psyche i jednoczesnie przyszlosc?
Sztuką jest nie szukając nigdy siebie,

wciąż na nowo się odnajdywać.
Mariola Maniara
Początkujący
Początkujący
Posty: 8
Rejestracja: 24 sty 2007, 18:42
Skąd: Krakow
Płeć:

Re: Nie wiem co robic....pomozcie

Postautor: Mariola Maniara » 24 sty 2007, 18:56

Wydaj mi sie ze powinienes juz z nia nie byc wiem ze to trudne ale ona sama nie wie czego chce POSZUKAJ SOBIE INNEJ na pewno znajdziesz bo z tego co piszesz to jestes bardzo wierny :)
Tajemnicza
Awatar użytkownika
Future_Raver
Bywalec
Bywalec
Posty: 33
Rejestracja: 21 sty 2007, 22:28
Skąd: zza płotu :)
Płeć:

Postautor: Future_Raver » 24 sty 2007, 22:19

Temat znany, osobiście przerabiany :] Jak to wygląda z mojego punktu widzenia? A no kiepsko... Utrzymując z nią kontakt będziesz wciąż kochał i cierpiał. Bez sensu... przychylam się do opinii, że trzeba zerwać wszelkie kontakty. Szybciej Ci przejdzie. A gdy spotkasz ją przypadkiem po roku czy dwóch latach - takie spotkanie nie wzbudzi w Tobie emocji. Znam to z autopsji... niestety.
ObrazekUnited_States_of_Love
Groszek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 08 maja 2006, 18:19
Skąd: Pd Wlkp.
Płeć:

Postautor: Groszek » 24 sty 2007, 23:30

tylko oboje chcemy i potrzebujemy kontaktu ze soba.....:/
Awatar użytkownika
Marissa
Weteran
Weteran
Posty: 1864
Rejestracja: 30 maja 2006, 11:46
Skąd: XxX
Płeć:

Postautor: Marissa » 24 sty 2007, 23:37

Jeśli oboje tego chcecie, to nie rozumiem w czym masz problem?

Chcesz być masohistą - odzywaj się do niej, nie zapominaj, nawet wracajcie do siebie. Ale po co?
Nie lepiej teraz pocierpieć, ale zapomnieć i iść NAPRZÓD?
Awatar użytkownika
Haro
Weteran
Weteran
Posty: 1368
Rejestracja: 24 wrz 2005, 19:49
Skąd: Wałbrzych
Płeć:

Postautor: Haro » 24 sty 2007, 23:47

Nie badz naiwny przyjacielu. Jestes na pewno kims wiecej niz tylko "kolem ratunkowym" do ktorego zawsze mozna wrocic...
Groszek
Zaglądający
Zaglądający
Posty: 17
Rejestracja: 08 maja 2006, 18:19
Skąd: Pd Wlkp.
Płeć:

Postautor: Groszek » 25 sty 2007, 07:58

nie do konca tylko kolem......powiedziala mi wprost ze uszanuje kazda moja decyzje, nawet taka ze zrywamy kontakt calkowicie....tylko ze ja jej nie zostawie z tym wszystkim co ma na glowie (trudna sytuacja w domu i pare innyczh rzeczy). Narazie postanowilismy ze bedziemy sie widywac jako przyjaciele, dajemy sobie czas i zobaczymy co z tego wyniknie. Szczerze to nie ludze sie ze cos sie zemieni, moze tylko tyle ze w koncu stwierdzi ze jednak juz nic do mnie nie czuje, ale gdzies tam iskierka nadziei jest.... <zalamka>

Wróć do „Miłość, uczucia, problemy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 241 gości