Mona pisze:Nie manipuluje się osobą, na której nam zależy
Oczywiście. W zależności od pokładów przyzwoitości nie manipuluje się w ogóle - lub manipuluje się w znikomym stopniu - także ludźmi z otoczenia.
Poza tym manipulacja często jest wynikiem słabości (podobnie jak namiętne doszukiwanie się manipulacji w otoczeniu). I nie wiem, jak inni tutaj widzą znaczenie tego słowa, ale dla mnie zakłada ono złą wolę, brak szacunku dla drugiej osoby, egocentryzm i dążenie po trupach do celu. Po trupach - bo w czasie takich akcji zabija się zarowno szczerość, jak i odwagę. No i trzeba wychodzić z początkowego założenia, że drugi czlowiek jest głupszy i można nim sterować. Warunkiem sine qua non jest fałsz i kłamstwo: robię i mówię rzeczy, których normalnie bym nie zrobiła i nie powiedziała, po to, aby osiagnąć jakiś tam cel.
Tyle, że moje osobiste konotacje słowa manipulacja nie muszą być obowiązujące, bo o ile taki wcześniej opisany sposób postępowania jest nie do przyjecia, o tyle widzę, że niektorzy zupełnie inaczej odbierają manipulację. Jeśli ktoś widzi niebezpieczeństwo za każdym razem, gdy np. w związku ma pójść na kompromis albo gdy zmienił zdanie, ale w sumie nie wie, dlaczego, a każde swoje ustępstwo przypisuje temu, ze został wymanewrowany, to jego znaczenie slowa manipulacja tak bardzo rozmija sie z moim, że raczej się nie dogadamy w tej kwestii. W tym momencie pod manipulację podchodzi niemal każda rozmowa, a nawet sami sobą zaczynamy manipulować (choćby redukując dysonans).
No i co z sytuacją, którą opisał Atanazy - kiedy tylko komuś wydaje się, że jest manipulowany? Dochodzimy do paradoksu, nigdy nie zgodzę się, że wystarczy, żeby komuś
wydawało się, że druga strona manipuluje, aby stało się to faktem także dla mnie. Spotkawszy paranoika nie stanę się nagle jego prześladowcą, to nadal będą tylko jego rojenia. Przynajmniej z mojego punktu widzenia
[ Dodano: 2007-01-21, 12:11 ]Atanazy pisze:Czysty egoizm, zaborczość, fochy
Egoizm nie musi być manipulacją, ktoś może być calkowicie szczery w swoim egocentyzmie. Zaborczość także nie zakłada z definicji kłamstwa, może być stuprocentowo autentyczna. Z fochami mogę sie zgodzić, mało które fochy są szczere.