Dyskusja schodzi na boczny tor... .
Wydaje mi sie, ze wszyscy mowia mniej wiecej to samo:
- ze nie wyksztalcenie samo, a wiedza,
- ze wazne zeby partner mial pasje i umial ja realizowac, mial pomysl na siebie i zycie i nie byl w tym leniwy. Jesli srodkiem do celu sa studia, to je robi, jesli ma jakis inny pomysl na samorealizacje i mu sie to udaje, to tez fajne. Studia to moze byc srodek do celu, nie cel sam w sobie... .
- wyksztalcenie nie przeszkadza, a moze pomoc
Elspeth, mysle ze nie ma kraju, w ktorym wyksztalcenie nie byloby wazne... . Moze byc mniej wazne, mozna sie latwiej utrzymac bez wyksztalecenia, ale zapewniam Cie, ze tam gdzie jestes, od ktoregos momentu wyksztalecenie jeste bardzo wazne. Inna sprawa, ze wielu do tego momentu moze nie dojsc.
To tak samo jak z Waszym przykladem informatyka. Owszem, czesc nie ma wyksztalcenia i programuja cos sobie, nawet jakies projekty prowadza. Ale uwierzcie mi, bo widze to z bardzo bliska, od pewnego poziomu nikt z nikim nie chce rozmawiac, jesli nie ma sie odpowiedniego wyksztalcenia, nawet jesli doswiadczenie jest ok. Bo cos im w tym nie gra, bo o czyms to moze swiadczyc. Oczywiscie, sa jednostki wybitne, ktorych nikt o wyksztalecenie nie pyta. Ale takich jest kilku i to sa wlasnie te skrajnosci.
Tak, dla mnie studia sa wazne, ale bardziej zeby wiedziec, do czego komus sa, jak ktos chce realizowac przez nie siebie, jaki ma pomysl na siebie i zycie.
I jeszcze jedno. Dobrze zrobiona praca naukowa, a taka moze byc juz mgr (choc zwykle nie jest), bardzo poszerza horyzont, uczy inaczej patrzec na wiedze, daje duzego kopa do poszerzania wiedzy, moze wiele nauczyc. I powiem szczerze, wolalabym tego dobrego stolarza, mistrza w swoim fachu, bez studiow, od normalnego magistra z powielona praca magisterska, jakich teraz najwiecej. Ale nie przez samo wyksztalcenie przeciez, a przez to ze patrzylabym podobnie z ta osoba na swiat, ze dla nas wspolnie wazna by byla pasja i realizacja marzen i planow.
Niestety zwykle tak sie dzieje juz w tych czasach, ze do realizacji marzen, pasji, studia sa potrzebne. Chociazby zeby zrozumiec, czego sie nie chce robic
