Dzindzer pisze:o to czego teraz oczekujesz
Skoro taki typ to dlaczego miała by się zmienić i niby jak
Na początku myślałem że potrzebuje czasu, nie przeszkadzało mi to i nie chciałem ani naciskać ani popędzać - chciałem aby miała tyle czasu ile sama będzie potrzebować... jednak wspólne mieszkanie razem to już większa próba i tu zonk... wyszło na to że o ile czas poskutkował to pomimo przekroczenia nowej granicy wszystko zaczęło blednąć... ja rozumiem że studia itd (zresztą sam studiuję) ale ciągłe odkładanie tego na kiedyś to już po prostu przesada - zaczyna mnie już mówiąc wprost drażnić a z drugiej strony mi trochę jej szkoda zostawiać bo w pozostałych tematach dogadujemy się idealnie lub nawet lepiej no ale to za poważny temat żeby mogło w nim nie grać...